Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 80
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

w ogóle apropo resocjalizaji :roll: Dzisiaj z Madzią ubrałyśmy Tundrze szelki i zabrałyśmy na chwilę za schronisko, masakra :roll: ale damy radę....

  • 2 weeks later...
Posted

[FONT=Arial][COLOR=Red][B]W jastrzębskim schronisku /Jastrzębie Zrój k/Rybnika/ nie ma czegoś takiego jak wolontariat , o resocjalizacji psiaków to nawet chyba nie słyszeli :diabloti:....psy śpią w budach ....zimą z namiastką słomy zaś od wiosny do wczesnej zimy na gołych dechach , kafelkach czy betonie :angryy:...psy nie są w ogóle wyprowadzane poza boxy ...nie można zapiąć ich i wyspacerować po terenie schroniska .[/B][/COLOR][/FONT]

Posted

[quote name='Alicja'][FONT=Arial][COLOR=Red][B]W jastrzębskim schronisku /Jastrzębie Zrój k/Rybnika/ nie ma czegoś takiego jak wolontariat , o resocjalizacji psiaków to nawet chyba nie słyszeli :diabloti:....psy śpią w budach ....zimą z namiastką słomy zaś od wiosny do wczesnej zimy na gołych dechach , kafelkach czy betonie :angryy:...psy nie są w ogóle wyprowadzane poza boxy ...nie można zapiąć ich i wyspacerować po terenie schroniska .[/B][/COLOR][/FONT][/quote]

[FONT=Arial][COLOR=Blue][B]nie można nawet dac jeść bo suchy chleb rozmoczony w wodzie podobno im wystarcza ...

niestety... tak wyglada nasz schron, próbowaliśmy podjąć współpracę i lizaniem tyłka i wojną.... nic....mogę się tylko domyslać czemu "opiekunom" zależy tak bardzo żeby nikt z zewnątrz nie widział co dzieje sie w schronie... nie dziwne że większośc psiaków nie ma szans na adopcje lub z niej powracają.... resocjalizacja to obce słowo w tej dobijalni :placz:

kołdry które zawiozłam dla psiaków... znikły... jak karma wożona przez ludzi którym los tych psiaków nie jest obojętny


[/B][/COLOR][/FONT]

Posted

[quote name='Asia_Klero']Prosiliscie o interwencje pobliski TOZ?moze beda chociaz umieli jakos zaradzic...albo doradzic wam co mozecie zrobic[/quote]

[FONT=Arial][COLOR=Red][B]w temacie TOZu wypowie się dokładnie Clockwork .....w tym temacie brak słów ...:shake:

tymczasem zapraszam do tego wątku
[url]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=49462[/url]
[/B][/COLOR][/FONT]

Posted

[quote name='Alicja'][FONT=Arial][COLOR=red][B]W jastrzębskim schronisku /Jastrzębie Zrój k/Rybnika/ nie ma czegoś takiego jak wolontariat , o resocjalizacji psiaków to nawet chyba nie słyszeli :diabloti:....psy śpią w budach ....zimą z namiastką słomy zaś od wiosny do wczesnej zimy na gołych dechach , kafelkach czy betonie :angryy:...psy nie są w ogóle wyprowadzane poza boxy ...nie można zapiąć ich i wyspacerować po terenie schroniska .[/B][/COLOR][/FONT][/quote]

I kierujacy schroniskiem mówi iż wszystko jest wporządku!? Zawsze można coś zmienić w schronisku jesli się chce i ma się odpowiednią kadre kierowniczą i pielęgniarzy zwierząt. Co się kładzie na posłania i czy one będą chciały na tym leżeć to osobny temat i osobnym tematem jest to iż czasami sytuacje w schronisku zmuszają do usuniecia legowis, a czasami leżą sobie zupełnie w innym miejscu bo tak im wygodnie , ale to nie znaczy , że to miejsce jest docelowe dla danego psa. Do nas też przychodzili inspektorzy TOZ-u i mieli przetensje, że "dlaczego ten pies leży na śniegu" a kiedy przyniosłem drewniany podest pies nawet nie był nim zainteresowany. Miał tak gęstą sierść która chroniła go przed leżeniem na śniegu, lecz w nocy spała na swoim posłaniu a oni tego nie słyszeli jak się im tłumaczyło. Chodzi o to, aby patrzeć na sprawy naprawde fachowym i spokojnym okiem. Bo jak chce się psa udeżyć, to pretekst
zawsze się znajdzie.

[URL]http://www.schronisko.infocomp.pl[/URL]

  • 2 weeks later...
Posted

[quote name='Alicja'][FONT=Arial][COLOR=red][B]W jastrzębskim schronisku /Jastrzębie Zrój k/Rybnika/ nie ma czegoś takiego jak wolontariat , o resocjalizacji psiaków to nawet chyba nie słyszeli :diabloti:....psy śpią w budach ....zimą z namiastką słomy zaś od wiosny do wczesnej zimy na gołych dechach , kafelkach czy betonie :angryy:...psy nie są w ogóle wyprowadzane poza boxy ...nie można zapiąć ich i wyspacerować po terenie schroniska .[/B][/COLOR][/FONT][/quote]
sttraszne...ale takie sa realia w naszym kraju....

wbrew pozorom wolontariat jest tylko w jakiejś tam części schronisk...
z czego większość jest pewnie zastraszana ze jak powiedzą co tak naprawdę dzieje się za murami schronu wywalą wszystkich...a dla części usypianie psów tylko dla tego że są stare albo chore to codzienność:mad:
pjani pracownicy bijacy psy to też chyba nic specjalnego...

tylko niewielka częśc z nas stawia się temu co widzi....:shake:

Posted

[quote name='rotek_']sttraszne...ale takie sa realia w naszym kraju....

wbrew pozorom wolontariat jest tylko w jakiejś tam części schronisk...
z czego większość jest pewnie zastraszana ze jak powiedzą co tak naprawdę dzieje się za murami schronu wywalą wszystkich...a dla części usypianie psów tylko dla tego że są stare albo chore to codzienność:mad:

[FONT=Arial][COLOR=Blue][B]dokładnie tak jest u nas .... zaczęłam wojną..było źle, potem lizaniem obleśnych tyłków opiekunom- wcale nie lepiej a ubaw z nas mają po pachy :cool1:
na dzień dzisiejszy jestem zmuszona stać z boku i patrzeć.... :placz:

[/B][/COLOR][/FONT] pjani pracownicy bijacy psy to też chyba nic specjalnego...

[FONT=Arial][COLOR=Blue][B]no raczej nie... bywa tak czasem... często??? baaardzo czesto :mad:

[/B][/COLOR][/FONT] tylko niewielka częśc z nas stawia się temu co widzi....:shake:[/quote]
[FONT=Arial][COLOR=Blue][B]ja się postawiłam... rezultat?? kop w tyłek .. i to nie od schronu.. ale od panienek które po moich walkach o lepsze jutro dla psów weszły na gotowca i..... stwierdziły żem chyba upośledzona... "jest dobrze" psy maja nowe miski i identyfikatory przy obrożach :roll: luxus no... zaprawde powiadam wam...
sztuczny wolontariat na wariackich papierach mnie nie interesuje... karma zawożona i tak nie trafia do psów, koce także... wspomagać złodziei "opiekunów" nie zamierzam... czekam cierpliwie choć serce pęka widząc te psy... ale cóż może zrobić człowiek kiedy wszyscy rzucają kłody pod nogi :shake:
amen :placz::placz:
[/B][/COLOR][/FONT]

Posted

..a dla części usypianie psów tylko dla tego że są stare albo chore to codzienność:mad:

pjani pracownicy bijacy psy to też chyba nic specjalnego...

tylko niewielka częśc z nas stawia się temu co widzi....:shake:[/quote]

Witam serdecznie. Zadaje to pytanie poraz kolejny, co robić z psami chorymi i starymi, czy w obecnej sytuacji stac schroniska na to, by zapewnic tym zwierzakom godziwe warunki? Do tego nie powinny służyć schroniska, ale przytuliska naprzykład. A u nas w Polsce jest tak; brak finansów na rozbudowe i modernizacje schronisk ( są pojedyncze wyjatki na plus) brak funduszy na leczenie, sterylizacje, profilaktyke szczepień chorób zakaźnych, szczeniaki są trzymane wszystkie jakie przyniosa do schroniska , czy się w nim urodzą i zaczyna sie narzekanie , że nie ma tego albo tamtego, że Ci ludzie są okropni traktując tak zwierzeta , że trzeba edukować i uczyć ludzi, aby ich zmienić i poprawić sytuacje. A co z nami ludźmi pracującymi w schroniskach, czy my nie powinniśmy się na jakis czas zmienić, skupic się na konkretach, zmienic procedury, spojżeć na dany problem z innego punktu widzenia. MAMY BARDZO TRUDNĄ role do odegrania. Mamy mieć serce i czułość oraz miłość dla zwierząt, ale z drugiej strony stajemy się "wyrocznią" dla zwierząt podejmując trudne decyzje. Bo takie decyzje są nie uniknione w naszej pracy. Bierzemy za to pełną odpowiedzialność, ale czy jesteśmy wstanie to unieść na swoich barkach? Myślę, że nie wszyscy to potrafią i ciężko im z tym i są w niebezpiecznym miejscu. Nie potrafia trzeźwym okiem spojżeć na sprawe. Łatwo jest kogos krytykować, ale jak dochodzi do zmiany własnego postępowania okazuje się, że to nie takie proste.

O pijanych pracownikach, bo tylko tak można ich nazwać, słyszałem , ale i widziałem. To stanowi bardzo powazny problem i rzuca zły obraz na wszyskie schroniska w Polsce. Bo skoro tu tak jest, to tam też.

Pozdrawim
[URL]http://www.schronisko.infocomp.pl[/URL]

Posted

Słuchajcie, prawo w polsce mamy już dobre, lepsze nawet niż w niektórych tzw. cywilizowanych państwach. Teraz chodzi tylko o to, żeby było przestrzegane. Problem w tym, że przeróżni decydenci różnych szczebli, wójtowie w gminach etc. czują się bezkarni :angryy:

Musimy wszyscy walczyć bo psy nie mogą - zaraz by było, że agresywne i trzeba uśpić. Nam to przynajmniej nie grozi :diabloti:

  • 3 weeks later...
Posted

propos resocjalizacji psiaków to pamiętam początki z Brutusem, z wspomnianą kilka razy Paurą... jakieś jeszcze psiaki tym podobne pewnie były ale to nigdy nie były przypadki skrajne tak jak np. Speranza, którą oswajała Mysia... Brutus bał się trochę ludzi, wyciągałam go z boksu prawie siłą, zapinałam smycz jedną ręką, podczas gdy drugą sypałam mu żarełko pod pyszczek żeby odwrócić jego uwagę od tego co robię (miał jeszcze wtedy na szyi kolczatkę założoną mu przez właściciela. po kilku spacerach jakimś cudem udało mi się mu ją ściągnąć i założyć normalną obrożę), bał się do mnie podejść na spacerze, trzymał się ode mnie na całą długość smyczy ale teraz już jest ok- jest najbardziej kontaktowym psiakiem w schronisku i po tym "dawnym" Brutusie już prawie nic nie zostało...
Paura na początku zwiewała przed nami po całym boksie, na spacery wyciągałyśmy ją praktycznie siłą, trochę bała się w ogóle iść na spacerze na smyczy ale po jakimś czasie zaczęła się do nas cieszyć, skakać po nas jak wchodziłyśmy do boksu i jakoś się poprawiło... teraz znowu zwiewa przed nami do środka boksu (nie wiem czemu), a my nie bardzo mamy możliwość do tego boksu po nią wchodzić bo niestety jest z nią jeden psiak, z którym wolałabym się nie spotkać twarzą w twarz :P
Teraz staramy się zresocjalizować kolejnego Brutusa, który pewnego razu prawie mnie zjadł jak próbowałam go w boksie zapiąć na smycz (ale zdążyłam zapiąć mu obróżkę- a to już jest jakiś sukces xD), ale następnym razem inna wolontariuszka złapała go na pętlę i jakoś go wyciągnęłyśmy na spacer ;)

Posted

hmm... ja chyba znajdę jakieś Brutusa... ;) tylko nie wiem czy mam takie zrobione "po", na których by było widać że na prawdę się zmienił ;) może tą ze szkolenia na której go tak zawzięcie ściskam? :evil_lol: wiem że mi taką robili ale nie wiem czy jest na wątku :roll: skleroza nie boli :evil_lol:

Posted

Brucio przed:
[IMG]http://www.psitulmnie.pl/images/galeria/psy2007/5188.jpg[/IMG]

Brutek po:
[IMG]http://images27.fotosik.pl/194/eb4dc706fa587acc.jpg[/IMG]

[IMG]http://images33.fotosik.pl/216/790bdd317dcea828.jpg[/IMG]

Posted

super porównanie ;) Jest to dowód na to, ze część psiaków można przekonac do siebie jedzonkiem, spacerkami i ogólnie spędzaniem z nimi czasu :razz:

Posted

A Dodek..w boksie dalej jest nieufny i wydaje sie byc agresywnym..ale jemu resocjalizacja nie jest potrzebna bo na spacerach jest kochany,pelen energii i daje tyle buziakow ze szok!:)

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...