magdyska25 Posted June 10, 2008 Author Posted June 10, 2008 W niedzielę szukałyśmy Grubcia po całym "tymczasowym" schronisku w rejonach portów lotniczych i doopa. Jak mamy znaleźć psa wśród tylu bid??:angryy: Weterynarz powiedział że nie ma Go w szpitalu że jest w rejonie właśnie schroniska tymczasowego.....KAŻDA klatka była sprawdzana, KAŻDY domek.....oczywiście pies mógł być w budzie....widoczność przez kraty-marna...i jak mamy znaleźć psa??!!!!!! W biurze napisane mają w papierach że jest jeszcze w szpitalu....albo w klatce 88 pl (?), gdzie już dawno Go tam nie ma.....boszzzzzz....... W następnym tygodniu chyba będę musiała popytać opiekunów....[SIZE=1](jak ja niektórych "lubię":mad:).[SIZE=2]- mam Jego zdjęcie....zobaczę, pochodzę....wreszcie może ktoś skojarzy Go.....aż serce ściska...ile On nie był na spacerze...a może być nawet tak że bidulek widzi jak biorę psy a ja ślepa kura Go nie widzę.....:cool1:[/SIZE] [/SIZE] Quote
zonia Posted June 10, 2008 Posted June 10, 2008 A ja zapomniałam napisać że w zeszłą sobotę miałyśmy niezłą przygodę z Tufem....:eviltong:Gdy wkładałyśmy go już do klatki to się wymskną z obroży...zaczął biec a brama była otwarta...:cool1: Więc ja z mamą od razu w samochód jeszcze ktoś zaczął go gonić....ale skubany pobiegł w krzaki....ale później go zobaczyłyśmy na chodniku....ja się nie ruszałam żeby go nie spłoszyć bo do mnie podbiegł (a wcześniej się spłoszył) a mama kucnęła i do niej podbiegł...:cool3: Później oczywiście dostał parówek i wsadziłyśmy go do samochodu i jechałyśmy z powrotem...ale w tym samochodzie tak nam się zrobiło szkoda że znowu tam wraca...:-(- A to był ostatni spacer na sobotę...:evil_lol: Ale się wtedy zdenerwowałyśmy...:roll: Quote
justynaz87 Posted June 10, 2008 Posted June 10, 2008 Wow Zonia ale miałaś przygodę. Ja bym chyba oszalała z nerwów [SIZE=1]o Magdzie - panikarze- już nie wspominając :evil_lol:.[/SIZE] Madzia wysłałam zdjęcie i prośbę do wolontariuszy z soboty. Musimy Go poszukać. Po tym jak znalazłyśmy Czarusia stęsknionego i wychudzonego, nie mogę sobie wybaczyć, że Grubcio tak długo nie był na spacerze :-(. Quote
magdyska25 Posted June 10, 2008 Author Posted June 10, 2008 Mam nadzieję że ktoś Go skojarzy.....JA panikara!!!!:crazyeye: (no może troszeczkę) ale za to mam dobrą pamięć co do wyglądu psów:eviltong: [SIZE=1](nie tak jak co po niektórzy-jak to było? poszedł piesek do adopcji podobny do Miśka:evil_lol:).[/SIZE] Quote
justynaz87 Posted June 11, 2008 Posted June 11, 2008 Obie jesteśmy panikary ale Ty masz jeszcze tiki nerwowe :eviltong:. A co do psów to tak, masz świetną pamięć w przeciwieństwie do mnie :cool3:. Quote
Margo05 Posted June 14, 2008 Posted June 14, 2008 Off - sorki, ale ważne :oops: Słuchajcie, mam kolejny kontakt do Agencji Ochrony. W Gliwicach jest Agencja Ochrony, która chce adoptować psa. Opieka 24h na dobę. Piesek byłby na terenie budowy, do 15 są budowlańcy, od 15 ochrona. W weekendy i święta ochrona. Jak się skończy budowa, piesek pójdzie z nimi na nowy obiekt i też opieka 24h. Dożywotnio. Pies w ciągu dnia będzie miał kojec z budą przy domku ochroniarzy, wieczorem będzie luzem. Co o tym myślicie? Pies poszukiwany przez nich na cito. Może znacie jakiegoś pieska, który by się nadał do stróżowania. Jeśli tak proszę o pilny kontakt 0-604-126-622 e-mail: [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL] gg 7690299 Quote
Asia_Klero Posted June 14, 2008 Posted June 14, 2008 z warszawy do gliwic szmat drogi....ale moze akurat....Mysia sprobuje znalezc jakies ,,typy"ze schroniska z Zabrza bo to bliziutko do Gliwic...ale moze akurat ktorys kochany psiak z Warszawy:) Quote
justynaz87 Posted June 16, 2008 Posted June 16, 2008 Podnoszę pieski. Mam nadzieję że w niedzielę będą spacerki. Tylko co z tym Kubą zrobić, już tak długo nie był (i Kręcioł zresztą też). Quote
magdyska25 Posted June 16, 2008 Author Posted June 16, 2008 Ehhh rzeczywiście z Kubą nie za ciekawie.....:shake:.......ale mamy związane ręce.... 4 psy nas dwie....gdyby jeszcze Kuba miał mniej siły na spacerach to jakoś by poszedł z Bubą a ja wzięła na raz 2 tamte no ale co zrobić..... Trzeba będzie kogoś namówić aby nam pomógł......z tym też jest problem.... Quote
zonia Posted June 19, 2008 Posted June 19, 2008 My też nie byłyśmy z Zenkiem...odkąd go przenieśli mamy problemy...:roll: A na dodatek ja wyjeżdżam w sobotę więc mama będzie sama musiała sobie radzić...:evil_lol::p Quote
morisowa Posted June 22, 2008 Posted June 22, 2008 W tym tygodniu Kermit miał badania. Zaczęło się od tego, że znów ma stan zapalny ucha. Zaczęli go oglądać, osłuchiwać, zbadali krew... niewydolność serca (i cośtam z zastawkami), niedoczynność wątroby, mocznica, nowotwór jądra (ma jedno, jest wnętrem) ... Że ledwo chodzi (problem z tylnymi łapami) to było wiadomo. Ile jeszcze problemów może mieć jeden pies?! :shake: Quote
justynaz87 Posted June 22, 2008 Posted June 22, 2008 Morisowa gdybyś poznała Kermita wtedy co my, zobaczyłabyś jeszcze dobrze trzymającego się, żwawego psa. Teraz, kiedy wszystkie schorzenia świata się na niego zwaliły, to cień dawnego psa. Oby nie zgasł w schronisku, sam... Oprócz kermita właśnie (był na kroplówce - siedzi w gabinecie) wyszłyśmy ze wszystkimi psami :multi:. Szkoda tylko, że pogoda i słońce tak bardzo dopisały bo ledwo to przeżyłyśmy, ale było warto się pomęczyć żeby wyprowadzić te wszystkie kundliska :loveu:. Quote
morisowa Posted June 22, 2008 Posted June 22, 2008 [quote name='justynaz87']Oby nie zgasł w schronisku, sam... [/quote] [COLOR=silver]to zależy głównie od decyzji jednej osoby...[/COLOR] :roll: poczytałam sobie o mocznicy :shake: "ciekawe" jak bardzo ma uszkodzone nerki... [quote name='justynaz87'] Oprócz kermita właśnie (był na kroplówce - siedzi w gabinecie) wyszłyśmy ze wszystkimi psami [/quote] jak czas mi pozwoli (i pies nie będzie pod kroplówką), to wezmę go na chwilę na trawę. Straszny z niego słodziak. Jak byłam z nim we środę na "spacerze", to tak się przytulał, tak cieszył z głaskania; komicznie przechyla główkę, jak się go drapie :loveu: Quote
magdyska25 Posted June 23, 2008 Author Posted June 23, 2008 Jak zwykle problemy....:shake:.....Ja to chyba przez to wszystko nabawię się jakieś nerwicy.....:razz:. Cieszę się że wszystkie "maluchy" wyszły (nawet gryzoniowaty:roll:....trzeba Go brać ze względu na "moją" Safii)..... Laluś się rozkokosił jak nie wiem...w klatce jak chcieliśmy Je brać podgryzał Kręcioła(dobrze że nie było żadnej bójki). Mamy już sprawdzony sposób aby nie było awantur. Kręcioł z dziewczynami wchodzi od zewnątrz a Laluś z Bondem od wewnątrz. Morisowa w następną niedzielę weź mnie "za łeb" i przeciągnij do klatki z Łatkiem bo aż wstyd pisać ale zapominam z Nim wyjść.....jeżeli oczywiście nie będzie problemu to będę Go brać zamiast Bursztyna (On ma zaklepany spacer z Agą, która zaczęła za Nim tęsknić- aż się dziwie Jej-niewychowany, mały gnojek:evil_lol:). Quote
morisowa Posted June 23, 2008 Posted June 23, 2008 Kermit był na spacerze - na widok smyczy od razu chciał iść (chodził tak jak wczesniej, nie tak marnie jak we środę), byliśmy krótko, ale trochę pochodził, było też wylegiwanie na trawie i głaskanie na dwie ręce :p Kroplówki nadal ma, ale z tą jego mocznicą nie jest chyba aż tak źle - wyniki wskazują na niewydolnośc nerek, ale nie są tragiczne (tak zrozumiałam), co daje nadzieję, ze to stan przejściowy, podleczy się go i nerki powinny podjąć normalną pracę. Oby. Bardzo możliwe, że to powikłanie po babeszjozie. Myslę, ze pies miała szczęście wyjątkowe, że akurat tamtego dnia została mu pobrana krew - w boksie było ok, jadł normalnie, a jak wyszedł to ledwo na nogach się trzymał... teraz już wiem, że to był efekt zatrucia organizmu, a nie zły dzień, problmy z łapami :shake: Quote
magdyska25 Posted June 24, 2008 Author Posted June 24, 2008 Mam nadzieję że jednak zdrowie dopisze na tyle że niedługo nie będzie "moim stałym psem do wyprowadzenia", choć spacer z Nim to prawdziwa przyjemność i odpoczynek po szaleńczym Cezarze czy Bursztynie:roll:. Quote
morisowa Posted June 27, 2008 Posted June 27, 2008 w środę był jeszcze na kroplówkach i był mizerny; rozmawiałam wtedy z dyr. - "czekać" wczoraj wolne, a dziś nie miałam wolnej chwili, żeby kogokolwiek o cokolwiek spytać. Jutro "dorwę" opiekunkę, która była dziś na geriatrii, to się dowiem czegoś a mój podpis rzeczywiście odnosi się do sprawy Kermita... Quote
magdyska25 Posted June 29, 2008 Author Posted June 29, 2008 Dzisiaj sobie pogadamy...może coś się zmieni....m[SIZE=1]am nadzieję że nie jest to "granie na czasie".....raptem jakie zainteresowanie takim psem...."przecież jemu wszystko jedno"!!!:razz: [/SIZE] Quote
magdyska25 Posted June 29, 2008 Author Posted June 29, 2008 Dzisiaj nie wyszły wszystkie psy- pocieszenie- wyszedł Łatek i psy P. Doroty, które już długo nie były na spacerze...i znalazł się Grubcio- już to imię nie pasuje do Niego...to cień psa, którego pamiętam....poznał nas...zobaczymy czy będzie szansa z Nim wyjść....uszy poobgryzane....ehh i ciągle przed oczami Jego smutne oczy....nie ma już siły, wywracał się na siatkę....:-( Quote
justynaz87 Posted July 1, 2008 Posted July 1, 2008 Wiedziałyśmy, że chorujesz, że jesteś już słaby, że być może niedługo odejdziesz. Ale miałyśmy nadzieję, że wcześniej uda Ci się zaznać domowego ciepła, czyjejś opieki i uwagi na którą tak bardzo zasługiwałeś. Nie dano Ci jednak szansy :placz::angryy::placz: [URL="http://imageshack.us/"][IMG]http://img386.imageshack.us/img386/9464/kermitnb1.jpg[/IMG][/URL] Nie zdążyliśmy nawet się pożegnać. Dla Kermicia ['][']['] Na zawsze w naszej pamięci. Quote
magdyska25 Posted July 1, 2008 Author Posted July 1, 2008 Pozostawię to bez komentarza....szansa, nadzieja i procedury adopcyjne, które nie dały szans na jak się okazało kilkudniowe zaznanie ciepła.......brak słów....tylko to się ciśnie na język @#$%#%@#$^%$%^$$$%@%#^$$%. "Dziękujemy" bardzo za troskę o psa, który jak widać najpierw musiała być chęć adopcji a potem dopiero leczenie. Po co leczyć? Przecież "był leczony"!!! Uszy "leczone" wszystkie badania "zrobione". Staruszek "zdrowy". Brak słów....przecież był w geriatrium!!!!!! i co weterynarz nie zauważył tego że jest chory!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!?? SZLAK!!!!!!!! Kermicik tak bardzo mi przykro przegrałeś z procedurami adopcyjny a przede wszystkim ludźmi, którzy nie pozwolili dać Ci prawdziwego domu, którym PODOBNO zależy na dobru zwierząt....wszystko dla Nich...... Ludzie powinni być dla zwierząt a nie zwierzęta dla ludzi. :placz: Drugi pies, którego straciłyśmy w przeciągu kilku miesięcy....Pawi i Kermicik.... [*] [*] [*]. Aha u Pawiego również podobno wiedziano o tym że nie może się załatwiać przez jakieś świństwo co miał przy tyłku....Był przy budzie i co nikt tego nie widział!!! Dopiero jak o tym powiedziałyśmy zrobili Mu operację....po 3 tyg. odszedł..... Quote
magdyska25 Posted July 5, 2008 Author Posted July 5, 2008 Jutro spacery i zły dzień dla co po niektórych:mad:. Nie wiem czy uda nam się wyjść ze wszystkimi......mam taką nadzieję ale mamy pewną sprawę do załatwienia.......:diabloti:. Quote
zonia Posted July 7, 2008 Posted July 7, 2008 Strasznie mi przykro:-( Dziewczyny to nie wasza wina.... Dla Kermita [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [SIZE=1] I sorki bo może to głupio zabrzmi ale długo mnie nie było i muszę wszystko "nadrobić" czy Kermit miał szanse na adopcję?[/SIZE] Quote
morisowa Posted July 7, 2008 Posted July 7, 2008 Tak. Miał. Dom na niego czekał. Ale w dniu adopcji nagle okazało się, że pies jest chory na wszystko. I go nie dali. Kazali czekać. 2 dni, na wyniki badań. A potem kolejne i kolejne dni. Aż do jego śmierci. Quote
justynaz87 Posted July 7, 2008 Posted July 7, 2008 Morisowa a jak Kręcioł i reszta. One są straszne, bo jak tylko wyjdą z klatki chcą się gryźć. Przy wyciąganiu jest ok (oprócz tego, że wszystkie naraz się wyciskają) ale przy wkładaniu już są na siebie "obrażone". Mam nadzieję, że później w klatce jest spokój. Ogólnie niedziela powinna być udana bo wszystkie psy wyszły, ale w pamięci siedzą bidy którym się nie udaje, m.in. Kermit ['] i jakoś ciężko pozytywnie myśleć o minionej niedzieli (o przyszłości zresztą też :shake:). Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.