Jump to content
Dogomania

Wrocław. STARUSZEK DYMECZEK- Nasz najukochańszy "Zadymiarz" odszedł za TM !


Recommended Posts

Posted

[CENTER]nie obrazi się :)

a wszystkim ciotkom, które kochają i pamiętają Dymeczka
życzy on lepszego Nowego Roku i super zabawy
i niech się nie smucą
bo mu jest dobrze...


[IMG]http://i249.photobucket.com/albums/gg232/mrufczak/dym%20sam/SDC12793-1.gif[/IMG]
[/CENTER]

  • Replies 1.3k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted

Pragne wierzyć,ze jest Tęczowy Most,wyobrażam sobie ,ze Dymkowi jest tam dobrze.Śledziłam jego losy od początku,zachwycałam sie fotkami,podziwiałam wasze dobre serca Mru i Kasiu.Wyobrażam sobie jak boli rozstanie.........Czytałam znowu wątek od początku,popłakałam się.Nie zapomne o nim bo bardzo mi przypomina mego domowego"zadymiarza" zarówno pod względem charakterku jak i wyglądu.Pozdrawiam serdecznie i życze wiele radości na Nowy Rok.

Posted

[CENTER]:(

ale jesteście... to ważne

[url=http://s249.photobucket.com/albums/gg232/mrufczak/filmy/?action=view&current=SDC13379.flv]SDC13379.flv - Video - Photobucket - Video and Image Hosting[/url]
[/CENTER]

Posted

Moje kochane dziewczyny bardzo Wam współczuję, sama adoptowałam starego psa, jest niewidomy, ma około 10-12 lat. Mieszka z nami już rok.Myslę,że każda chwila w normalnym domu jest dla psa porzuconego bardzo cenna,wiele psów nie ma tyle szczęścia co Dymek i mój Homerek. A najlepsze lekarstwo na rozpacz to pokochać następną bidę i dać jej dom -Dymeczek na pewno byłby takiego zdania.

Posted

dziękujemy!

pokochaliśmy :)

o to ->
[CENTER][B][URL]http://www.dogomania.pl/forum/f28/wez-mnie-do-domku-w-tobie-moja-nadzieja-lodz-pomoc-w-robieniu-ogloszen-112056/index54.html#post11585577[/URL][/B]
[/CENTER]

Posted

Jak poczytałam to przypomniał mi się mój Koral :-(.... mial 10 lat, a ja głupia wpadłam na pomysł, żeby go kastrować, bo mam przecież 2 suki...zrobiłam badania krwi,wszystko ok, pojechalismy do weta - a po podaniu mu głupiego jasia - pies padł i przestał oddychać, razem z wetką ratowałysmy go przez godzinę, 3 razy schodził :placz:. a Potem w ciągu 2 tygodni przyczepiła się mocznica i po psie.... a przeciez było tak bezpiecznie....:placz:Warowałam na Gagarina jak głupia - dzien i noc, do pracy nie chodziłam, nie umiałam życ i sie pozbierać, więc doskonale Was rozumiem....

Posted

ojejku, idusiek
historia Twojego psiaka jest straszna :(
tak bez sensu... :( na Dymka też nie był czas

ale co z tego :(

a mi się śniło
że znaleźliśmy na ulicy dwa psiaki - sunię i pieska
i one wyglądały oba tak samo
i oba jak Dymek ;)

i mieliśmy 100 psów już w domu :eviltong:

Posted

Bywacie u Dymka ,ja też.Oglądam jego zdjęcia i myslę o przemijaniu.Czas leci a nadal smutno,mógłby jeszcze cieszyć swoją obecnością wielu ludzi.Idusiek- rozumiem Ciebie i współczuję.Pewnie się obwiniasz za to co się stalo.Ja też czuje się winna,ze mój piesek być moze wkrótce straci oko.Dokarmiałam na balkonie bezdomnego kota, pies przecisnął sie koło mnie i zaatakował kota.Kot zatopił pazur w oku mego Denisa. Jest dziura i zapalenie gałki ocznej.Leczenie nie daje jak narazie rezultatów.Denio tez ma 10 lat jak Koral a podobny jest do Dymka(gdy nieostrzyżony).Bardzo cierpi ..........pozdrawiam wszystkich odwiedzających Dymka

Posted

o matko, mam nadzieje, że Denisek nie straci oczka :(

ja w ogóle wczoraj byłam na kursie pierwszej pomocy
i cały czas myślałam jak to jest z psami
czy mogłam pomóc Dymeczkowi...
odchyliłam mu główkę... nie wiem czy w dobrą stronę, ale tak w górę lekko i starałam sie żeby tak trzymał
jak szliśmy :( jak biegliśmy... :(
ale on miał tak napięty kark, tak strasznie mu sie głowa wygięła do tyłu zaraz
ale jak puszczało to odchylałam... i nie wiem czy dobrze... może mu zaszkodziłam? :(

on tracił świadomość już - pewnie za późno przyszłam
pamiętam, że jak biegliśmy to odzyskał przytomność jakby
a ja głupia do niego, że trzymaj się, będzie dobrze
ta... dobrze...

  • 2 weeks later...
Posted

Dzien mija za dniem a ja codziennie tu zaglądam do Ciebie Dymeczku:( ale nie ma juz informacji o Twoich"numerach":) .Twego "brata"(ze wzgledu na podobieństwo)Denisa oko nadal bardzo chore.Wiesz Dymeczku, właściwie to nigdy nie kochałam kotów,były bo były ale tylko tyle.Nie krzywdziłam ale i nie tuliłam.A za to co zrobiły z okiem mego Denulka już i nie pokocham kotów.Tesknie Dymeczku,mam nadzieję,ze kiedyś zaopiekujesz się moim Deniem ze wzgledu na to,ze mysle o Tobie.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...