Jump to content
Dogomania

hmmm......cos mi tu smierdzi.......


bartek_yo

Recommended Posts

przepraszam, ze znowu zaczynam temat obcinania ogonow, ale znalazlem w innym temacie pewna strone, i czuje sie bardzo zdezoriwntowany...

http://www.cdb.org/

polecam przeczytanie i poogladanie zdjec, tam sa psy ktorym nie obcieto ogonow, i maja z nimi problemy......czy naprawde o tym nie slyszeliscie ?? wiec jednak cos jest w tym, ze psom obcina sie ogony ?

napiszcie mi prosze co o tym myslicie......a tak przy okazji, dawno, dawno temu napisalem 2 privy do Marty, ktora ma ogoniastego boksera, z pytaniem czy nie ma jakichs problemow z niekopiowanym bokserem, jej Graf moze nie ma, ale na zadnego priva nie odpowiedziala, moze nie doszly :evilbat: .... wiec ??

Link to comment
Share on other sites

Bartek...

Strone ogoladalam milion razy, podaja ja wszyscy przeciwnicy naturalnych ogonow 8)

Nie wiem czy zauwazyles, ale na stronie wiekszosc psow, to psy mysliwskie a lobby polujacych jest cholernie silne w kazdym kraju.Dziwi mnie tylko (oczywiscie w przenosni), ze nie pokazali tam, jak nieraz CALY pies wyglada po spotkaniu np. z dzikiem i jego szablami :-?

Idac tokiem myslenia autorow tego sajtu, trzebaby wszystkim psom wszystkich ras poobcinac ogony, bo sobie skalecza!

No to od razu ciach, bo moze kiedys, kiedys tam w przyszlosci moj pies sobie uszkodzi ogon. No qrcze-to nie jest normalne myslenie :-?

U wielu ras ogonow sie nigdy nie kopiowalo i zyja, maja sie niezle ( i ich ogony tez), u czesci na poczatku sie cielo, pozniej zaprzestalo (chyba jamnikom sie obcinalo kiedys, kiedys tam dawno, tym polujacym, gdzies mu sie obilo o oczy w jakims artykule, na pewno kaukazom) .

Nie popadajamy w przesade, bo sie okarze, ze lapy tez trzeba ciachnac, bo moze sie nam akurat przytrafic jakis uraz konczyn-dobrze mysle?

Wiadomo, ze moze sie zdarzyc, ze pies sobie ogon uszkodzi, ale bez przesady-lape tez zlamac moze...

Link to comment
Share on other sites

Bartku odpowiadam na WSZYSTKIE privy.. Musiał zawinić serwis.. :(

Przyznam,ze z moją pamięcią słabo i nie pamiętam czy coś od Ciebie przyszło ale jeśli przyszło to NAPEWNO odpowiedziałam a mój priv poprostu do Ciebie nie dotarł.. :(

Jeśli masz jakieś pytania to napisz.. Chętnie odpowiem.. :)

Uprzedzam tylko,ze mój komp w domu jest uszkodzony stąd czas odpowiedzi może się troszkę przedłuzyć.. :( Ale odpiszę napewno.. :)

W kazdym razie odnośnie tematu.. Graf NIGDY nie miał nawet najdrobniejszego problemu z ogonem !!! :) :) :)

Link to comment
Share on other sites

Marto, ciesze sie, ze twoj Graf nie ma problemow z ogonkiem, niestety odpowiedzi chyba nie doszly, albo w ogole moj priv nie doszedl....trudno

Anastazjo, po przeczytaniu tej strony, zgadzam sie z toba :), troche glupia maja filozofie autorzy tej strony....to tak jakby obcinac psom to, na co moga zachorowac...madrze prawisz :D

bardzo mnie ta strona zaciekawila, i dlatego ja przytoczylem, ale mam jeszcze jedno pytanie...tam sa zdjecia bokserow z krzywymi ogonami, nie wygladaja na zlamane, po prostu krzywe...zalamane w jednym miejscu..co to jest ??

Link to comment
Share on other sites

Bartku

To najprawdopodobniej genetyczna wada budowy ogona, odziedziczona po buldogu angielskim.Takie psy powinny byc eliminowane z hodowli, poniewaz moga te wade przekazywac potomstwu.

Przez lata tylko hodowca wiedzial, ze taki pies sie urodzil i byl wykorzystany do dalszej hodowli, poniewaz ogony sie obcinalo po prostu i tym samym niejako falszowalo wyglad i byc moze predyspozycje genetyczne psa.

Stad tez dalej rodza sie psy ze "zlamanymi" ogonami, poniewaz wada nie mogla byc (logicznie myslac) wyeliminowana (bo niby jak?).

Gdyby ogony od poczatku byly cale, na pewno taka wada wystepowalaby w znacznie mniejszych ilosciach lub wcale. Nie czarujmy sie-psy sa podatne na roznego rodzaju urazy-znam mase psow, ktore non stop kalecza sobie poduszki i co-obciachac poduszki? A takie rany goja sie tez bardzo dluuuugo i sa dla psa bolesne.

Znam osobiscie i b.dobrze 4 boksery z ogonami, ktore nigdy nie mialy z nim problemow (za to wlasciciele tak-pelno siniakow na nogach :lol: :lol: ) i dwa ONy, ktore bardzo czesto sobie swoje ogony kalecza.Tak po prostu wypadlo i nic sie na to nie poradzi.

Ja sie moge tylko cieszyc, bo w 3 miotach, z dwoma roznymi psami, matka mojego Corisa nigdy nie dala ani bialego boksera, ani psa z rozszczepem podniebienia, ani ze zdeformowanym ogonem-wszystkie maluchy byly zdrowe jak rydze (a to wiem akurat nie tylko od hodowcy).

Link to comment
Share on other sites

Heh-mam ostatnio problemy z netem, stad ten przestoj :x

Bartek, rozszczep podniebienia to wada wrodzona i polega na czesciowym (lub w ogole braku) zrosnieciu podniebienia twardego.To po prostu dziura w podniebianiu, roznej wielkosci, ktora moze wystepowac w polaczeniu z "zajecza warga" (niezrosniety kawalek siega nie tylko podniebienia, ale tez i czesc nosa oraz fafle z przodu), ale z tego co wiem, to rzadziej.

Takie cos wystepuje i u bokserow i u buldogow angielskich (i pewnie w innych rasach rowniez, ale byc moze z innym nasielniem-nie wiem, nie spotkalam sie, wiec nie powiem na 100%).

Takie szczenieta sie usypia od razu po urodzeniu, bo nie sa w stanie normalnie ssac (caly pokarm wlewa sie do zatok nosowych).

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...
  • 1 month later...

:o Co do obcinania ogonów u boksów to miłam bokserkę Zewę z nieobciętym ogonkiem,wsztstko było ok ale często jak się cieszyła(a wszyscy znamy ten entuzjazm) często uderzacjąc o ścianę i \czy mebel kaleczyła ogonek do tego stopnia że musiałam jej bandażować bo krwawił i brudziła nim wszystko w koło.ale i tak mi to nie przeszkadzało.... :roll:

Link to comment
Share on other sites

Jak już gdzies pisałam nigdy dotąd nie spotkałam sie ze skaleczeniem ogona.. Graf naprawdę potrafi mocno nim wywijać i solidnie uderzać w przeróżne przedmioty a mimo to ani razu nawet go nie drasnął.. Nie wiem jak jest u innych psów ale mój nie ma z tym problemu.. :)

Link to comment
Share on other sites

Mam w domu 3 ogoniaste boksery,Shrek ma już 2,5 roku, Grappa 22 miesiące i Vicky 11 miesięcy, ogonami machają prawie przez cały czas i jeszcze nigdy nic się nie stało.

Co prawda ja mam siniaki, ale ogony całe i zdrowe.

pozdrawiam

Ksara i Głogosia

Link to comment
Share on other sites

Ja mam w domu ogoniastego Ataka, który urodził sie w 2000 roku. Byl jednym z pierwszych polskich boksiow, ktory pokazal sie na wystawach z ogonkiem. :)

Atak ma inny ogon niz Graf (i wiekszosc znanych mi boksiow) - chudy i twardy, przez co niestety mial problemy z koncowka. Ale rany, jak to rany zagoily sie jak na psie :lol: i wiecej sie to nie powtorzylo.

I musze sie przyznac, ze z calego miotu tylko Atak mial niekopiowany ogon, bo bylo wiadomo, ze ma zostac w domu, a balismy sie, ze ludzie nie beda chcieli brac takich "wynalazkow". I co ? Wszyscy byli zachwyceni ogonem Ataka.

Zreszta poza tym, ze trzeba sie od niego trzymac z daleka jak sie cieszy, bo to taki maly bacik :evilbat: , to ogon jest po prostu wspanialy.

Moja Xara sprowadzona z Kaliningradu ma kopiowane uszy i ogon, zreszta bardzo fachowo, ale ja na pewno nie bede tego robic.

Nie ma to jak szczesliwy bokser z merdajacym ogonem, no i te uszy falujace na wietrze :lol: :laugh2_2:

woj_czerw.jpg

A swoją drogą gratulacje dla mojej przyjaciółki (właścicielki 2/3 bohaterów spaceru) za ujęcia... Przecież boksery nie są aż takie paskudne :wink:

Pozdrawiam Wszystkich

Zapracowana :cry:

CHI

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...