Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[quote name='Justa']Już wydłużyłam czas patrzenia - patrzy już całkiem długo ! :)
Dobrze, poczytam, poszukam ;) Póki co i tak chodziło mi o to, żeby nauczyła się przechodzić za mną i znaleźć się przy lewej nodze (na pcozątku klikałam nawet jak stała, a nie siedziała)

Czyli ogólnie ok jest?[/QUOTE]
tak, wszystko dobrze ;)

tak btw- znasz może jakiś sposób na nieznośnie bolącego zęba oprócz picia zimnej wody z lodem? bo tak się cały dzień kuruję, ale lód się kończy i czarno to widzę... na szczęście mam jakieś lody jeszcze ;)

  • Replies 5.7k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='Unbelievable']
tak btw- znasz może jakiś sposób na nieznośnie bolącego zęba oprócz picia zimnej wody z lodem? bo tak się cały dzień kuruję, ale lód się kończy i czarno to widzę... na szczęście mam jakieś lody jeszcze ;)[/QUOTE]

Nie znam, zęby mam mocne i nigdy mnie żaden nie bolał..
Ale odkąd się nasłuchałam na zajęciach ile chorób może się objawiać bólem zęba, to bym Ci radziła jak najszybciej dentystę !

Posted

[quote name='Justa']Nie znam, zęby mam mocne i nigdy mnie żaden nie bolał..
Ale odkąd się nasłuchałam na zajęciach ile chorób może się objawiać bólem zęba, to bym Ci radziła jak najszybciej dentystę ![/QUOTE]
jutro idę, no ale dzisiaj z racji święta nie dało rady ;)
mnie też nigdy nie bolały...cnajgorsze jest to, że ja już nie reaguję na te normalne środki przeciwbólowe :roll:

Posted

[quote name='Unbelievable']jutro idę, no ale dzisiaj z racji święta nie dało rady ;)
mnie też nigdy nie bolały...cnajgorsze jest to, że ja już nie reaguję na te normalne środki przeciwbólowe :roll:[/QUOTE]

No to idź jak najszybciej i dorób lodu ! Chociaż nie wiem czy lód tu akurat ma jakieś znaczenie, bo chłodzenie zwęża naczynia krwionośne, a Ciebie nie boli dziąsło ino ząb.

Pooglądałam to dostawianie się do nogi na gruszkę i stwierdzam, że chyba jednak źle, że ją uczyłam przechodzić za sobą od prawej strony. I wszystko chyba musze od nowa :mdleje:

I musze powiedzieć, że fajne są reakcje ludzi na klikanie na ulicy :lol:

Posted

wkurzylam sie! napisalam Ci taki wywód o Twych sesjach i wcielo mi posta.. wrr.!!

a więc..

Co do twoich sesji to chcialam pogratulowac tak szybkich postępów w nauce i przełamaniu lęku do klikania! :) dobry start.

Kiedy klikasz jej podczas przechodzenia obok tramwajów itd, to staraj sie nagradzac nieregularnie-to zwiekszy motywacje do jej dalszego dzialania, i do starania sie by częściej patrzec Ci w oczy. Bo gdy bedzie zawsze tak samo, będziesz zbyt przewidywalna i nudna dla psa. Czyli raz klikaj po sek, pozniej po 3, pozniej po 1, po 5, po 8, po 2, po 4. Tak roznie :) taka glowna zasada motywowania zwierzaka ;)

Narazie jak ćwiczysz to nie odkladaj klikera- jak wytworzy sie juz porządny nawyk patrzenia Tobie w oczy w czasie gdy przechdozicie obok stracha-wtedy zaczniesz wprowadzac "samodzielne" badanie terenu ;)

to tyle moich porad klikerowca :D (a w tym roku mialam organizowac z kolezanka oboz :( i nie wyszlo bo prawie nie bylo chętnych- ale to szczegol ).

Co do metody na gruszke, świetnie sie sprawdza. Moze zajmuje troche czasu na początku, ale później efekt jest kapitalny! ja zaczęłam uczyć teraz tego sukę sąsiadow. Bo waruj opanowala juz swietnie. jakis zcas naprowadzalam ja reka, a teraz tylko uslyszy waruj i rzuca sie na ziemie 4łapami :) ale jeszcze tylko przy człowieku :)

No i Tosia umie na gruszke sie dostawiac. zaraz pokaze filmik jak sobie cwiczylismy :)

Posted

[quote name='Justa']No to idź jak najszybciej i dorób lodu ! Chociaż nie wiem czy lód tu akurat ma jakieś znaczenie, bo chłodzenie zwęża naczynia krwionośne, a Ciebie nie boli dziąsło ino ząb.

Pooglądałam to dostawianie się do nogi na gruszkę i stwierdzam, że chyba jednak źle, że ją uczyłam przechodzić za sobą od prawej strony. I wszystko chyba musze od nowa :mdleje:[/QUOTE]
to w takim razie boli mnie dziąsło, bo dzięki lodowi drętwieje i nic nie czuję ;) z dorabianiem lodu jest problem, bo robi się w lodówce, dzięki czemu woreczków nie mamy, ale jakoś sobie radzę (woda w butelkach, torebkach foliowych)

te przychodzenie do nogi dookoła możesz wykorzystać przy rzucaniu piłki, tak jak we frisbee żeby cię obiegała:razz:

Posted

[quote name='Unbelievable']to w takim razie boli mnie dziąsło, bo dzięki lodowi drętwieje i nic nie czuję ;) z dorabianiem lodu jest problem, bo robi się w lodówce, dzięki czemu woreczków nie mamy, ale jakoś sobie radzę (woda w butelkach, torebkach foliowych)

te przychodzenie do nogi dookoła możesz wykorzystać przy rzucaniu piłki, tak jak we frisbee żeby cię obiegała:razz:[/QUOTE]

No całkiem możliwe, że masz też stan zapalny w dziąśle.. Ale ja lekarzem nie jestem (jeszcze), więc to tylko takie spekulacje ;) Ale pochwal się co Ci lekarz powiedział, bo sama jestem ciekawa !

Dobry pomysł, ale sądzę, że będzie ciężko jej się skupić na czymkolwiek gdy chodzi o piłkę :lol:

[B]Beatko[/B], dziękuję za opinie i rady !
Ja też jestem z malutkiej bardzo dumna, bo już nic a nic się nie boi tego klikania - pomyśleć, że tak niewiele trzeba było ;) Nie wiem czy dobrze robię, że w sumie przez cały taki spacer jej klikam po trochu - czy zasada kilkuminutowej sesji powinna też tutaj działać?

Posted

[quote name='Justa']No całkiem możliwe, że masz też stan zapalny w dziąśle.. Ale ja lekarzem nie jestem (jeszcze), więc to tylko takie spekulacje ;) Ale pochwal się co Ci lekarz powiedział, bo sama jestem ciekawa !

Dobry pomysł, ale sądzę, że będzie ciężko jej się skupić na czymkolwiek gdy chodzi o piłkę :lol:[/QUOTE]
nie wiem czy będzie czym chwalić :diabloti: ale wiem na pewno, że będzie bolało ;) najgorsze jest to, że mimo znieczuleń ja i tak czuję jak m w zębie gmerają....

jeżeli pokażesz, że nie dostanie piłki jeżeli nie zrobi, to nie będzie problemu : P

Posted

[quote name='Unbelievable']nie wiem czy będzie czym chwalić :diabloti: ale wiem na pewno, że będzie bolało ;) najgorsze jest to, że mimo znieczuleń ja i tak czuję jak m w zębie gmerają....

jeżeli pokażesz, że nie dostanie piłki jeżeli nie zrobi, to nie będzie problemu : P[/QUOTE]

Mnie bardziej boli znieczulenie niż gmeranie w zębie, więc juz nigdy go nie wezmę ! :diabloti: W dodatku potem to odrętwienie przez kilka godzin.. brrrr. Raz w życiu sobie zafundowałam znieczulenie i nigdy więcej !

Jak się w końcu uda nam kiedyś spotkać (:diabloti:) i zobaczysz jej podniecone spojrzenie i drganie całego ciała to Ci jej się szkoda zrobi i dasz sobie spokój z jakimś okrążaniem :p

Posted

[quote name='Justa']Mnie bardziej boli znieczulenie niż gmeranie w zębie, więc juz nigdy go nie wezmę ! :diabloti: W dodatku potem to odrętwienie przez kilka godzin.. brrrr. Raz w życiu sobie zafundowałam znieczulenie i nigdy więcej !

Jak się w końcu uda nam kiedyś spotkać (:diabloti:) i zobaczysz jej podniecone spojrzenie i drganie całego ciała to Ci jej się szkoda zrobi i dasz sobie spokój z jakimś okrążaniem :p[/QUOTE]
ja to w sumie nawet lubię jak znieczulenie odchodzi : P zdecydowanie bardziej niż gmeranie, a zwłaszcza wiercenie. brrr...

ja jestem konsekwentny człowiek :diabloti:

Posted

[quote name='Justa']

[B]Beatko[/B], dziękuję za opinie i rady !
Ja też jestem z malutkiej bardzo dumna, bo już nic a nic się nie boi tego klikania - pomyśleć, że tak niewiele trzeba było ;) Nie wiem czy dobrze robię, że w sumie przez cały taki spacer jej klikam po trochu - czy zasada kilkuminutowej sesji powinna też tutaj działać?[/QUOTE]

mysle ze tak. By ie przedobrzyc. Choc wiesz..to tez bywa różnie. jesli pies jest nakrecony i nic mu nie wysiada psychicznie, mozna dluzej cwiczyc. Ale tez z umiarem , rozsądkiem.
Tosca potrafi i pol godizny zcasem cwiczyc w ksztaltowaniu, i nie nudzi sie jej to.

jesli jest tak nakręcona na piłeczke, to mozesz to wykorzystac do tego by piłeczka była najlepsza nagroda-takim JackPointem. jak zorbi cos super, tak zaskoczy -to wtedy piłeczka ;) albo na zakonczenie sesji, ze wszystko było super ;) taka nagroda na rozładowanie emocji i po skupianiu sie na Tobie-odetchnięcie.

Posted

[quote name='Unbelievable']ja to w sumie nawet lubię jak znieczulenie odchodzi : P zdecydowanie bardziej niż gmeranie, a zwłaszcza wiercenie. brrr...

ja jestem konsekwentny człowiek :diabloti:[/QUOTE]

Hmm.. w sumie nie miałam wiercenia od jakichś 5 lat, więc mogłam już zapomnieć jakie to uczucie ;)

Taaa.. bez-sercowy ! :diabloti: :lol:

Posted

[quote name='betty_labrador']mysle ze tak. By ie przedobrzyc. Choc wiesz..to tez bywa różnie. jesli pies jest nakrecony i nic mu nie wysiada psychicznie, mozna dluzej cwiczyc. Ale tez z umiarem , rozsądkiem.
Tosca potrafi i pol godizny zcasem cwiczyc w ksztaltowaniu, i nie nudzi sie jej to.

jesli jest tak nakręcona na piłeczke, to mozesz to wykorzystac do tego by piłeczka była najlepsza nagroda-takim JackPointem. jak zorbi cos super, tak zaskoczy -to wtedy piłeczka ;) albo na zakonczenie sesji, ze wszystko było super ;) taka nagroda na rozładowanie emocji i po skupianiu sie na Tobie-odetchnięcie.[/QUOTE]

To znaczy my mamy 4 rodzaje spacerów w tej chwili:
1. krótkie na siku bez wydziwiania
2. długi z piłką albo bez niej
3. z klikerem na psim polu lub na lotnisku. I wygląda to mniej więcej tak, że ćwiczymy coś tam sobie - gapienie się, czy tam to dostawianie do nogi 5min potem rzucam jej piłkę właśnie na rozluźnienie. Chyba lepiej byłoby jakbym jej tą piłkę zostawiła tylko do zabawy. Ćwiczenia to ćwiczenia - na smaki też jest nakręcona, ale niech ta piłka będzie samą przyjemnością bez obciążania móżdżku - takim rozluźnieniem. Jak myślicie?
4. z klikerem - tak jak dzisiaj. najpierw idę właśnie trochę psa wybiegać (piłka, patyk) a potem robimy rundkę po straaaaasznych miejscach, ew. wracając jej jeszcze porzucam.

Staram się tak to wszystko poustawiać, żeby się nie nudziła. W sumie często ciężko jest mi przerwać, żeby nie przedobrzyć, ale zmuszam się żeby jej nie zdemotywować. Zauważyłam że o wiele więcej do niej gadam na spacerze, nakręcam ją przesadnym chwaleniem i cieszeniem się ze wszystkiego. Ale ona chyba to lubi :)

Posted

Twoj plan w sumie jest bardzo fajnie ulozony :)

no skoro pilka ma miec takie zastoswanie -i to słuzy to w sumie czemu nie :)

Cwiczcie cwiczcie. Jesli sa efekty znaczy ze i metoda dobra :) to co ja podalam to byl moj punkt widzenia. a jak wiadomo moze byc ich wiele :)

Posted

Wiesz, mnie nie chodzi o uczenie jej sztuczek, tylko właśnie chciałabym żeby malutka pozbyła się lęków. Zobaczymy czy to klikanie nam pomoże, ale fajnie mieć póki co psa, który patrzy prosto w oczy ;)

Posted

[quote name='Justa']Wiesz, mnie nie chodzi o uczenie jej sztuczek, tylko właśnie chciałabym żeby malutka pozbyła się lęków. Zobaczymy czy to klikanie nam pomoże, ale fajnie mieć póki co psa, który patrzy prosto w oczy ;)[/QUOTE]


ale ja nic nie mowilam o sztuczkach ;)

Posted

Super Galinkowe portreciki odpoczynkowe:loveu:
Qrcze, postanowiłam, że poćwiczę z Gordonem klikanie, chociaż on woli tradycyjne metody, ale po tym filmiku wzięło mnie na maxa:lol:;-)

Posted

[quote name='Doginka']Super Galinkowe portreciki odpoczynkowe:loveu:
Qrcze, postanowiłam, że poćwiczę z Gordonem klikanie, chociaż on woli tradycyjne metody, ale po tym filmiku wzięło mnie na maxa:lol:;-)[/QUOTE]


czekamy wiec na efekty :)

Posted

[quote name='Unbelievable']Ja też jestem ciekawa co z tego wyjdzie ;)

ząb już nie boli :diabloti: generalnie w korzeniach porobiła się masakra, ale nie potrafię powiedzieć co dokładnie : P[/QUOTE]


ale bylas u dentysty?

Posted

[quote name='betty_labrador']suuuper ^^ dlugo Ci gmerał w ząbku? :P[/QUOTE]
w sumie to nie, chyba jakieś 15min- nie patrzyłam na zegarek bo byłam niesamowicie zestresowana, jak zwykle u dentysty (bo znieczulenie działa ledwo-ledwo, a ja mocno odczuwam ból)

Posted

Dzisiaj byłam z moim super-dzikim-mopem w klinice w sprawach zawodowych ( :p ) przed wejściem wogóle super hiper grzeczna, tylko przekroczyłyśmy próg zaczął się dramat (jedyne co w jej mózgu wowóczas działa to impulsy mózg-ucieczka-nerwy ruchowe-łapy) także panika jak się patrzy :mdleje:
Pozatym przystanki stały się obowiązkowym punktem programu - idąc na spacer siedzimy tam sobie z 10 minut, wracając stoimy tam sobie 10 minut. Bez wyraźnego powodu zatrzymujemy się też w najmniej przewidzianych miejscach (tak pomyślałam, że w ten sposób pies bardziej bedzie zwracał uwagę na mnie, a na na to że ma iść przed siebie). Na przystankach jest już lepiej, bo wcześniej posiedziała chwilę, a zaraz potem zaczynała się kręcić piszczeć i ogólne zniecierpliwienie pozkazywać.
Pozatymw w jej mózg wbiło się przeświadczenie, że jeśli idziemy na przystanek to znaczy, że na kogoś czekamy więc jak podejżdża autobus to w pełnej gotowości zaczyna szukać kogoś znajomego :mdleje: Ale może z czasem pojmie, że chodzimy na przystanek dla sportu :diabloti:
Reasumując w sytuacji super-stresowej nie wiem zupełnie jak nad nią panować.. Co mam zrobić jak zacznie odstawiać szopkę w autobusie? Bo niedługo zaczniemy dla sportu więcej nimi jeździć..

A tak pozatym żegnam się na kilka dni, bo jutro jadę na wiochę :loveu: Może będą fotki jak będę w stanie :diabloti:

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...