eliza_sk Posted May 4, 2010 Author Posted May 4, 2010 Niedobrze :( Jeżu siusia krwią, dziś idziemy do weta. Quote
carolinascotties Posted May 4, 2010 Posted May 4, 2010 [B]Potter -[/B] gdzie mozna sledzic losy zwierzat z interwencji? Quote
eliza_sk Posted May 4, 2010 Author Posted May 4, 2010 [quote name='carolinascotties'][B]Potter -[/B] gdzie mozna sledzic losy zwierzat z interwencji?[/QUOTE] Karolino, szerszy tekst z interwencji możesz znaleźć na naszej stronie internetowej, w zakładce interwencje. Są tam też inne relacje: [url]http://obrona-zwierzat.pl/interwencje.html[/url] Quote
carolinascotties Posted May 4, 2010 Posted May 4, 2010 DZIĘKUJĘ BARDZO - zastanawiam się - jak to jest z tymczasami - kto pokrywa koszty utrzymania zwierzakow? bo samo miejsce to niestety nie wszystko :( Quote
Potter Posted May 4, 2010 Posted May 4, 2010 [quote name='Kar0la']Hehehe. Jeżyk pomalutku pakuje chudziutką dupinkę na tymczasik do Łodzi. :lol: Teraz tylko musi do mnie dotrzeć. Kto pomoże malutkiemu Jeżykowi? Może ktoś się wybiera trasą Kielce (Jędrzejów) - Łódź? W Łodzi jest wystawa psów, majóweczki. Może ktoś jedzie?[/QUOTE] Mój szwagier (ten, który zgarnął Jeżyka z drogi), zaoferował się jako kierowca dla Jeża. Tak że Jeżozwierz wyrusza do Łodzi w czwartek naszym samochodem. W Łodzi byliby na ok. 10 rano. KarOla, daj znać, czy termin Ci pasuje i podaj adres na priva. Quote
eliza_sk Posted May 5, 2010 Author Posted May 5, 2010 Życie Jeżyka zmienia się jak w kalejdoskopie :crazyeye: Od wczoraj ma zaplanowaną podróż do Łodzi, a dziś po wizycie u weta okazało się, że chłopak ma dom stały w Niemczech, jutro jedzie do Karoli, a w sobotę właśnie z Łodzi ma transport do domu stałego w Niemczech. Domek miał adoptować innego staruszka, ale tamten nie doczekał pomocy :-( Dziś na wariata chipowałyśmy chłopaka i ma już założony paszport - więc granica stoi przed Jeżozwierzykiem otworem :multi: Quote
eliza_sk Posted May 5, 2010 Author Posted May 5, 2010 Oto krowi wątek na dogo: [url]http://www.dogomania.pl/threads/184864-TYMCZAS-dla-KR%C3%93W-na-cito-STAN-FATALNY-z-INTERWENCJI-!?p=14610285#post14610285[/url] Quote
Kar0la Posted May 5, 2010 Posted May 5, 2010 [quote name='eliza_sk']Życie Jeżyka zmienia się jak w kalejdoskopie :crazyeye: Od wczoraj ma zaplanowaną podróż do Łodzi, a dziś po wizycie u weta okazało się, że chłopak ma dom stały w Niemczech, jutro jedzie do Karoli, a w sobotę właśnie z Łodzi ma transport do domu stałego w Niemczech. Domek miał adoptować innego staruszka, ale tamten nie doczekał pomocy :-( Dziś na wariata chipowałyśmy chłopaka i ma już założony paszport - więc granica stoi przed Jeżozwierzykiem otworem :multi:[/QUOTE] Suuuper. Bardzo się cieszę, że będzie miał domek. Fajnie, że zdążę go jeszcze poznać przed drogą. Quote
eliza_sk Posted May 6, 2010 Author Posted May 6, 2010 Ok. 9 Jeżuś wyruszył w drogę do Karoli :) Quote
Saphira Posted May 6, 2010 Posted May 6, 2010 To mogę ci jeszcze dorzucić niewidomego podhalana, którego wczoraj przywiozłam Torunia............U nas też bida Quote
carolinascotties Posted May 6, 2010 Posted May 6, 2010 [quote name='eliza_sk']Życie Jeżyka zmienia się jak w kalejdoskopie :crazyeye: Od wczoraj ma zaplanowaną podróż do Łodzi, a dziś po wizycie u weta okazało się, że chłopak ma dom stały w Niemczech, jutro jedzie do Karoli, a w sobotę właśnie z Łodzi ma transport do domu stałego w Niemczech. Domek miał adoptować innego staruszka, ale tamten nie doczekał pomocy :-( Dziś na wariata chipowałyśmy chłopaka i ma już założony paszport - więc granica stoi przed Jeżozwierzykiem otworem :multi:[/QUOTE] cudownie!!!! HURA!!!! najlepsza wiadomosc, ze chlopak starenki jedzie od razu do stalego domku :) a powiedzcie Ciotki - zdjecia beda? :) Quote
Kar0la Posted May 6, 2010 Posted May 6, 2010 Jeżyk dojechał. Jest potwornie zmęczony. Podróż dała mu się we znaki. Na razie leży i nie reaguje na nic. Troszkę postękuje. :-( Mam nadzieję, że powoli dojdzie do siebie. Quote
eliza_sk Posted May 6, 2010 Author Posted May 6, 2010 [quote name='carolinascotties']cudownie!!!! HURA!!!! najlepsza wiadomosc, ze chlopak starenki jedzie od razu do stalego domku :) a powiedzcie Ciotki - zdjecia beda? :)[/QUOTE] Podejrzewam, że niekoniecznie dlatego, że Pancia też staruszka i mało kompatybilna z komputrem z tego co udało mi się dowiedzieć. Nie ja załatwiałam adopcję, więc ciężko mi cokolwiek powiedzieć. Jakieś wieści będą, ale na pewno nie codziennie. Najważniejsze, że jedzie, że jest dom, transport, będzie miał psiego kolegę - i że wszystko się tak super poskładało w czasie ! Quote
eliza_sk Posted May 6, 2010 Author Posted May 6, 2010 [quote name='Kar0la']Jeżyk dojechał. Jest potwornie zmęczony. Podróż dała mu się we znaki. Na razie leży i nie reaguje na nic. Troszkę postękuje. :-( Mam nadzieję, że powoli dojdzie do siebie.[/QUOTE] No wczorajszy dzień do łatwych nie należał niestety, dzisiaj też stres :( Boziu, jak on zniesie tę zagramaniczną podróż. Quote
Iwa_CK Posted May 6, 2010 Posted May 6, 2010 [quote name='eliza_sk']To super, zbadaj temat i będziemy myśleć o transporcie, nie jest to temat na w tej chwili, ale warto pomyśleć. Ws. Heksy persicy dzwoniła jakaś pani z Kielc właśnie, ma sie odezwać po weekendzie, czyli na dniach myślę. A jak Figlos ?[/QUOTE] Znowu odpowiadam z opóźnieniem, ale jak miałam chwile czasu, to forum mi nie chciało chodzić wrr... U Figlosa nuuuuuuda ;) Z tego co mama mówi, wynika, że to najspokojniejszy i najmniej absorbujący pies na świecie. Z ciekawostek tyle, że gdy był kąpany w wannie zdrętwiał z przerażenia, a wycieraniu powiedział stanowcze nie i próbował zjeść swoją panią ;) Za to chodzenia bez smyczy odmówił, gdy późnym wieczorem mama niedaleko domu chciała sprawdzić, czy pies zrozumie, że bez smyczy należy iść przy nodze i odpieła go, ten mały głupeczek stanął i zaczął na nią szczekać- opieprz dostała od Figlosa jak nic, za te dziwne zamiary :D Przed wczoraj mama była umówiona z nim do veta, ale podobno akurat miał miejsce wypadek samochodowy, z którego ludzi karetka zawiozła do szpitala, a strażacy przywieźli ich psa do lecznicy, i dr Cichoń miał go operować. Jeśli faktycznie tak było, to jestem pod wrażeniem, bo jednak o stosunku do zwierząt wszelkich służb, nie mam najlepszego zdania. Jeżykowi gratuluje nowego domku :) też bym sobie pojechała do Niemiec, tyle że na zakupy :D Quote
Kar0la Posted May 6, 2010 Posted May 6, 2010 Też się zastanawiam jak on to wytrzyma, ale MUSI być lepiej. Teraz kiedy dostał szansę po prostu MUSI. Quote
Potter Posted May 6, 2010 Posted May 6, 2010 U nas też głównie leżał. Spał, leżał i jadł. A podniesiony w górę, leciał przez ręce. Wyprawki od nas nie dostał w końcu żadnej, z kilku powodów: zamówione witaminy jeszcze nie dotarły, myślałam, że doślemy KarOli później, a tu okazało się, że Jeżu będzie u niej tylko 2 dni, leków nie dostałyśmy od weta żadnych, bo pies nie jest do końca zdiagnozowany, poza tym, ciężko było definitywnie stwierdzić, co mu jest w ciągu jednego dnia badań (mam nadzieję, że w Niemczech się za niego wezmą :cool3:), a w ogóle informacja o tym, że pies ma DS w Niemczech przyszła tak znienacka, że ledwo zdążyłyśmy go zaczipować i wyrobić paszport. Aż wstyd, bo pierwszy raz się zdarza, żebyśmy wysyłały w świat tak nieobrobionego psa :oops:. Quote
eliza_sk Posted May 6, 2010 Author Posted May 6, 2010 Iwa_CK - mam nadzieję, że mama raczej pozytywnie odnosi się do tego, że trafił jej się taki nudny, a kochany egzemplarz :eviltong: Chyba gorzej byłoby jakby roznosił dom do góry nogami. Z tym opieprzem to niezły Figiel z niego - może biedak myślał, że chce go zostawić i zaczął krzyczeć. Jak namierzyła go moja mama - to biedny biegł ulicą, wzdłuż krawężnika, taki skołowaciały maluch - jakby świeżo wywalony z auta :-( A z tym wypadkiem, to rzeczywiście pełen podziw. Z tego co mnie doniesiono, to chłopak już zaszczepiony, pazury obcięte, chorób nie stwierdzono :) Quote
eliza_sk Posted May 6, 2010 Author Posted May 6, 2010 [quote name='Potter'] Aż wstyd, bo pierwszy raz się zdarza, żebyśmy wysyłały w świat tak nieobrobionego psa :oops:.[/QUOTE] To prawda, ale wczoraj 15.20 byłam z nim u weta, wróciliśmy 16.20 i jak tylko go wypakowałam do boksu zadzwoniła kikou z wieścią o DS w Niemczech. Od razu zapakowałysmy go z powrotem do samochodu i powrót do weta na chipowanie i paszport. Wyszłyśmy grubo po 17 - już prawie wyniesione na butach. Quote
Iv_ Posted May 6, 2010 Posted May 6, 2010 Trzymam kciuki za Jeżyka, żeby wszystko przetrzymał w jak najlepszej formie :loveu: Powodzenia maleńki! Quote
Iwa_CK Posted May 6, 2010 Posted May 6, 2010 [quote name='eliza_sk']Iwa_CK - mam nadzieję, że mama raczej pozytywnie odnosi się do tego, że trafił jej się taki nudny, a kochany egzemplarz :eviltong: Chyba gorzej byłoby jakby roznosił dom do góry nogami. Z tym opieprzem to niezły Figiel z niego - może biedak myślał, że chce go zostawić i zaczął krzyczeć. Jak namierzyła go moja mama - to biedny biegł ulicą, wzdłuż krawężnika, taki skołowaciały maluch - jakby świeżo wywalony z auta :-( A z tym wypadkiem, to rzeczywiście pełen podziw. Z tego co mnie doniesiono, to chłopak już zaszczepiony, pazury obcięte, chorób nie stwierdzono :)[/QUOTE] Pewnie, że to pozytywne i dla mamy i dla mnie- bo przyznaję szczerze, poprzedni pies który był u nas w domu, był tak okropny, że długo by opowiadać, paraliżował życie całego domu, co stawało się już absolutnie nieznośne, suma summarum znielubiłam przez niego psy jako takie- może Figiel mnie naprawi pod tym względem ;) Co do weta to całkiem możliwe, że mama jednak wczoraj popołudniu zmobilizowała się i poszła- do mnie marudziła, że brzydka pogoda i ani jej ani psu wychodzić się nie chce. Edit: pójście do weta nadal w sferze planów i zamiarów, nie byli jeszcze. Quote
Kar0la Posted May 6, 2010 Posted May 6, 2010 Nawet nie wiem jak to napisać. Nie ma już Jeżyka [']. Malutki tuptuś podreptał na drugą stronę tęczy... Szczęście było tak blisko. Siedzę i ryczę... Żegnaj Jeżyku [']. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.