Basia i Barni Posted December 9, 2008 Posted December 9, 2008 [quote name='Dorothy']oczywiscie, zawsze pociagała mnie wiedza...:cool3: :eviltong:[/quote] ty masz chęci a on wiedze :evil_lol: super !!! :multi: Quote
Dorothy Posted December 9, 2008 Author Posted December 9, 2008 oj ciotka Ty to zawsze jakies takie podjerzenia :diabloti: ja mam ped do wiedzy sie mowi :evil_lol: fakt w mezczyznach najbardziej pociaga mnie to co w glowie, ale nie psujmy sobie od razu stosunkow z porzadnymi przydatnymi weterynarzami :lol!: Quote
Basia i Barni Posted December 9, 2008 Posted December 9, 2008 a powiedz mi co ów wet powiedział o gluciku? oraz jak twoja ręka? Quote
Dorothy Posted December 9, 2008 Author Posted December 9, 2008 wet nie przyjechal :angryy::mad::snipersm: cos go zatrzymalo i mu wypadlo\ podobno infekcja (ktorej rano nie bylo) ma byc jutro znacie to opowiesci z serii "kochanie to nie jest tak jak myslisz' oraz "wszystko ci wytlumacze" i jak tu lubic facetow?? reka kiepsko. Boli, a po rehabilitacji jest narazie gorzej.Mam nadzieje ze to tylko tak na poczatku. Dolar odmowil wspolpracy jesli chodzi o samotne stanie w wiacie i niewidzenie koni, i usilowal wyjsc przechodzac po mnie, zaplatal sie w liny, wystraszyl, usilowl uciec i wskoczyl przodem w worek big-bag wypelniony trocinami, co przerazilo go na amen bo w nim utknal, a na koncu linki ja i ciasna wiata. Szczerze mowiac zegnalam sie z reka :placz: ale skonczylo sie na nadepnietej nodze i skopanej kostce. Mimo panicznego strachu nie chcial zrobic mi krzywdy. On nie rozumie co sie dziejeTroche to potrwa,... Quote
Dorothy Posted December 9, 2008 Author Posted December 9, 2008 :-o no nie moge :evil_lol: fakt, normalnie ludzie nie musza wiedziec :-D widok konskiego kopyta od spodu: [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images26.fotosik.pl/303/a646decff6313751.jpg[/IMG][/URL] ta wielka litera V w gornej czesci to strzalka jest ona sprezynujaca czescia kopyta, najwazniejszym elementem jego mechaniki, dzieki niej i jej sprezynujacemu ruchowi podczas chodzenia kopyto jest masowane od wewnatrz co zapewnia prawidlowe ukrwienie i rownomierny wzrost rogu kopytowego. Strzalka amortyzuje kazde stapniecie konskiej nogi. Zaburzenia w obrebie strzalki powoduja ze wszystko wali sie naraz, aparat ruchu jest przeciazony bo nie ma amortyzacji, robia sie zwyrodnienia w stawach, a sama deformacja kopyta to jakby miec pokruszone popekane paznokcie i obierac nimi orzechy. Quote
Gosiapk Posted December 9, 2008 Posted December 9, 2008 Dzięki za wytłumaczenie (zdjęcie się nie otwiera) A kto obetnie kopyta konikowi? Quote
Dorothy Posted December 9, 2008 Author Posted December 9, 2008 mi sie otwiera! :-o zajrzyj tu: [url=http://pl.wikipedia.org/wiki/Kopyto_ko%C5%84skie]Kopyto końskie - Wikipedia, wolna encyklopedia[/url] do kopytek przyjedzie w piatek kowal, najlepszy jakiego znam, dlatego czekam wlasnie na niego. To musi byc fachowa robota, struganie korekcyjne musi byc powtarzane co dwa miesiace - w wypadku tak zaniedbanych kopyt nawet przez pare lat aby odzyskac wlasciwy ksztalt kopyta. Quote
Margo05 Posted December 9, 2008 Posted December 9, 2008 Dorotko, ja też pierdoła nie wiedziałam :evil_lol::evil_lol: Dzięki za wytłumaczenie :loveu: Quote
Basia i Barni Posted December 10, 2008 Posted December 10, 2008 ja wiedziałam co to strzałka :multi: oj ciotka ty to masz przeŻycia -UWAŻAJ NA SIEBIE bo kto to wszystko do kupy znów zbierze :roll: ja tam czekam na wieści o Dolarku - powiedz Dolarowi że już niedługo będzie hasał z innymi konikami . A tak sie zastanawiam skoro on miał iść do rzeźni -a tu patrzysz ma jakiegoś gluta -to ciekawe czy byłby zbadany gdyby poszedł na śmierć :shake: czy "chore" mięso by sprzedali? Quote
Dorothy Posted December 10, 2008 Author Posted December 10, 2008 gdy konie maja atak grypy to oczywiscie nie przyjma ich w rzezni. Glut tez wyklucza z uzytkowania rzeznego, ale przeciez od czego sa tzw. "sposoby" dopoki kon nie ma przetok z wezlow chlonnych (widzialam takiego biedaka niedawno u handlarza, normalnie pod ganaszami gdzie sa wezly mial dziury przez ktore lala sie po szyi ropa, sklejala siersc, brudna i lepka plynela az po klatce piersowej. Ropa ciekla tez z oczu, i oczywiscie nosa. Kon kaszlal jak gruzlik...). Konie tak ciezko chore lecza antybiotykami, czesto "po cichu" i na lewo bo wiele z nich nie wolno uzywac dla zwierzat rzeznych. Te ktore maja mniejszego gluta i nie maja przetok, wiezie sie do rzezni, rozladowuje 2 km od miejsca docelowego,kazdego konia bierze sie na linke i kaze mu biegac jak najszybciej, aby "wysmarkal" maksymalnie duzo, potem myje sie chrapy. A potem pakuje i predko do rzezni, poki kolejny glut nie splynie. Wet w rzezni czasem to widzi, ale oni przyjmuja okolo 50 koni w ciagu godziny czasem, wazenie sprawdzenie paszportu i do korytarza- wiecie, "zielona mila".... Dolara testowalam dzis na tolerancje pastucha elektrycznego, niestety z zadowoleniem przelazl pod i sobie poszedl, a ma takie futro ze nawet nie poczul kopniecia. Cos go tam uszczypnelo w grzywe. :mdleje: czeka mnie uczenie go ze pod tym sie NIE przelazi...:shake: Quote
Basia i Barni Posted December 11, 2008 Posted December 11, 2008 O bOZIU PEWNIE dOLAREK POCZUŁ SIE U CIEBIE BEZPIECZNIE DLATEGO TAK SIE PANOSZY Quote
Dorothy Posted December 11, 2008 Author Posted December 11, 2008 O Dolarze zlego slowa powiedziec nie moge. To ze wylazl z pastwiska wynika raczej z tego ze nigdy na nim nie stal, a nie ze zlej woli. To ogromnie grzeczny kon. Tylko wielu rzeczy nie nauczony- i nie wie co wolno a co nie. Wczoraj wstawilam go na jego miejsce i tylko odgrodzilam linka, nie zapinalam na uwiazie, choc cale zycie tak stal. Chcialam zobaczyc czy zrozumie. Niestety - zrozumial ze mozna wylezc :loveu: ALE- gwarantuje ze kazdy z moich pozostalych koni tez by wylazl, bo to kombinatory. NATOMIAST: Dolar wylazl, poszedl do paszarni, NIE TKNAL SKRZYNI Z OWSEM,NIE ZROBIL ROZPIERDUCHY, NIE WALNAL KUPY NA SRODKU, NIE POROZWALAL WIADEREK, NIE WYLAL WODY, NIE WYZARL WITAMIN- (wymieniam specjalnie, bo wszystkie te czynnosci wykonuje pracowicie moj kochany Kary jak tylko uda mu sie pyskiem otworzyc zasuwe w boksie i wylezie) otoz nie_ Dolarek postal, poskubal kostke siana z boku, obejrzal paszarnie i grzecznie wyszedl a rano zastalam go stojacego sobie w promieniach wschodzacego slonca tuz obok stajni. Powital mnie przyjaznie nieco skruszony a mnie zamurowalo- KON CALA NOC BYL WOLNY I NIE NAROBIL DZIADOSTWA. To jest aniol nie kon. :lilangel: Dzis byl weterynarz,dal mu dwa zastrzyki z antybuotykami, i byl zachwycony Dolarem. Wet ktory leczy konie po sto tysiecy :evil_lol: zachwycal sie Dolarkiem wyobrazacie sobie?? Malo tego, zachwycil sie tez jego spokojem i grzecznoscia, Dolar dal sobie wsadzic igle w zyle, potem igle w tylek, osluchac sie, opukac, zajrzec do nosa, zajrzec do ucha, a to wszystko z niezmaconym spokojem pluszowego misia :kiss_2: jestem nim zachwycona. Lekarz powiedzial ze to stan przewlekly z zaniedbania, a nie ostry, i ze raczej kon nie zaraza. Dolar mial wiec dzis spotkanie z konmi na pastwisku, a te gonily go niemilosiernie i niestety wydalo sie, ze to kupka lagodnej konskosci opatulonej w futro. One go scigaly a biedak nawet nie chcial sie odgryzc. W koncu sobie poszedl- wszak przelazenie pod tasma ma obcykane :evil_lol: i przygladal im sie krytycznie z drugiej strony. Czasu trzeba. jutro bedzie u nas kowal jak zobaczy jego kopyta to chyba facet padnie. Ciekawe co Dolar powie na kowala... Zas ciocia Liber uwila sobie dzis gniazdko w stajni na sianie kolo Dolara i odmowila powrotu do garazu ;-) no to ja tam zostawilam. Ona w ogole lubi stajnie (wszak kolo stajni mieszkala kiedystam w poprzednim zyciu) i zawsze mi towarzyszy. A juz napewno- jak mam suchy chleb. Bo suchy chleb ws stajni jest oczywiscie dla Libry, a jak jej wydzielam, to idzie i wykrada :evil_lol: Quote
viverna Posted December 11, 2008 Posted December 11, 2008 Dorothy cudnie piszesz o tych zwierzach swoich, czytam sobie i widzę te wszystkie historyjki jak żywe (może książkę kiedyś napiszesz?) :-) Czy jest jakieś forum o koniach? Taka koniomania czy coś w tym stylu :razz:? Quote
Dorothy Posted December 11, 2008 Author Posted December 11, 2008 coz, sa takie portale [URL="http://www.swiatkoni.pl"]www.swiatkoni.pl[/URL] [URL="http://www.voltahorse.pl"]Witamy ![/URL] ale tam na forach odbywaja sie dyskusje pt "jakie ochraniacze dla mojego konia?" "co zrobic zeby wyzej skakal" i takietam, i pelno na nich mlodocianych specjalistek od koni, takich ze jak czytam posty to wlos staje mi deba, a nogi same zrywaja sie do ucieczki "jaki patent polecacie zeby kon nisko nosil glowe" lub tez "moj kon zle reaguje na ostrogi" a w wiekszosc towarzystwa powinno udac sie do jezdzieckiego przedszkola bo nie wie co to polparada i zganaszowanie (nie mylic z ciagnieciem na sile za wodze). Mnie to slabi, ja za stara jestem, za wiele lat z konmi, ja lubie rownowage, a tam albo"achy i ochy" jak na dogomanii czasem (ach jaki slicny piesecek), albo ogolna krytyka i jedne leca na drugie i sie wysmiewaja albo wymadrzaja. To nie dla mnie. Jezdziecki swiatek w ogole jest specyficzny. Nie odpowiada mi... nie odpowiada mi rola konia jako stworzenia noszacego te wszystkie wypinacze, ochraniacze, smary, nablyszczacze, oglowia z diamencikami, trenowanego nad miare w skakaniu wzwyz, a nierozumianego, nie wypuszczanego na pastwisko, stojacego 22 godziny na dobe w boksie w swietnej stajni za 850 zl na miesiac. Kon- snobistyczny sprzet. Nie dla mnie.:shake: Quote
viverna Posted December 11, 2008 Posted December 11, 2008 [quote name='Dorothy'] Nie odpowiada mi... nie odpowiada mi rola konia jako stworzenia noszacego te wszystkie wypinacze, ochraniacze, smary, nablyszczacze, oglowia z diamencikami, trenowanego nad miare w skakaniu wzwyz, a nierozumianego, nie wypuszczanego na pastwisko, stojacego 22 godziny na dobe w boksie w swietnej stajni za 850 zl na miesiac. Kon- snobistyczny sprzet. Nie dla mnie.:shake:[/quote] rozumiem doskonale... czy znasz jakieś stajnie "snobistyczne", duże, popularne, w których konie mają zapewnioną zasłużoną emeryturę? może to tylko naiwność z mojej strony myśleć, że nie wszystkie drogi prowadzą na rzeź...orientujesz się może jak jest na Partynicach we Wrocławiu? Quote
mosii Posted December 11, 2008 Posted December 11, 2008 [quote name='Dorothy']coz, sa takie portale [URL="http://www.swiatkoni.pl"]www.swiatkoni.pl[/URL] [URL="http://www.voltahorse.pl"]Witamy ![/URL] ale tam na forach odbywaja sie dyskusje pt "jakie ochraniacze dla mojego konia?" "co zrobic zeby wyzej skakal" i takietam, i pelno na nich mlodocianych specjalistek od koni, takich ze jak czytam posty to wlos staje mi deba, a nogi same zrywaja sie do ucieczki "jaki patent polecacie zeby kon nisko nosil glowe" lub tez "moj kon zle reaguje na ostrogi" a w wiekszosc towarzystwa powinno udac sie do jezdzieckiego przedszkola bo nie wie co to polparada i zganaszowanie (nie mylic z ciagnieciem na sile za wodze). Mnie to slabi, ja za stara jestem, za wiele lat z konmi, ja lubie rownowage, a tam albo"achy i ochy" jak na dogomanii czasem (ach jaki slicny piesecek), albo ogolna krytyka i jedne leca na drugie i sie wysmiewaja albo wymadrzaja. To nie dla mnie. Jezdziecki swiatek w ogole jest specyficzny. Nie odpowiada mi... nie odpowiada mi rola konia jako stworzenia noszacego te wszystkie wypinacze, ochraniacze, smary, nablyszczacze, oglowia z diamencikami, trenowanego nad miare w skakaniu wzwyz, a nierozumianego, nie wypuszczanego na pastwisko, stojacego 22 godziny na dobe w boksie w swietnej stajni za 850 zl na miesiac. Kon- snobistyczny sprzet. Nie dla mnie.:shake:[/quote] ach Dorotko fajnie słyszec jakąs bratnią dusze, w zeszła zime była u mnie znajoma i ze zdziwieniem stwierdziła jakie mam zaniedbane konie:shake: ze zarośniete i w ogóle nie obcięte:shake: a moje konie(mam 4, jeden po sporcie- masakra, drugi z rzezni, fiord i anglik bez paszportu, za 1000zł kupiłam:roll:) fajne stado stanowia, nic nie robią, czasem siodło ubieram, czasem bryczke, od wiosny stoją non stop na pastwsku, mam trzy ha ogrodzone + wiata) zimą schodza na noc, sa czsem brudne, czasem zarośniete, czasem nieposłuchane, o podstawianiu zadu zapomnij, zganaszowanie:p ale sa szczesliwe:evil_lol: Quote
BasiaD Posted December 11, 2008 Posted December 11, 2008 Ja mogę tylko powtórzyć za MARGO - Dorotko jesteś niesamowita! Quote
Dorothy Posted December 11, 2008 Author Posted December 11, 2008 przestancie, jestem po prostu normalna :loveu: i na szczescie jest nas takich wiecej niz jedna sztuka :multi: viverna- nie znam takich stajni. Jesli juz- to Janow Podlaski gdzie taka emeryture maja stare, zasluzone w hodowli konie. Z wiekszosci stadnin cichcem wyprzedaje sie nawet cenne kiedys, ale juz "prrzestarzale" egzemplarze. Regularnie dochodza mnie sluchy o slynnych onegdaj reproduktorach czy matkach stadnych, ktore wlasnie jada sobie na miesko, bo klacze "jałowią" a ogierami "nikt juz nie stanowi to po co one komu" A konie sportowe? To samo. Niedaleko mam Ochaby- regularnie jest wyprzedaz i wszyscy wiedza ze "zuzyte" konie ktorych nikt nie kupi wyjada w ostatnia podroz do Rawicza. Nikt tego glosno nie powie. Ale nikt nie chce zywic darmozjada, bo co komu po takich koniach...wazne ze mozna czyscic stojace na polce rzedem puchary zdobyte przez te konie (bo wcale nie przez zawodnikow) a same konie, popsute i stare, mozna spokojnie wymazac z pamieci.:p Nie wiem jak jest na Partynicach. Moge sie dowiedziec. Ale tam tez raczej nie ma wyjatku... Mosii, no widzisz,bratnie dusze kryja sie wsrod nas... :calus: Quote
viverna Posted December 11, 2008 Posted December 11, 2008 czy ludzie, którzy konie niby kochają i od dziecka jeżdżą sobie na "ukochanych" konikach zdają sobie sprawę z tego wszystkiego? wątpię... podejrzewam, że jak by każdy taki jeździec snob chciał, to miałby kasę na emeryturę choćby dla jednego konia... Quote
Margo05 Posted December 12, 2008 Posted December 12, 2008 Ale wielu jeźdźców kocha głównie jeździć! Więc na co im stary, niesprawny koń? Quote
samoglow Posted December 12, 2008 Posted December 12, 2008 Wielu jezdzcow kocha BYC WIDZIANYM na koniu, w ekstra stroju..... Quote
Dorothy Posted December 12, 2008 Author Posted December 12, 2008 Dokladnie tak jest. Liczy sie wszystko, mozliwosc pochwalenia sie wsrod znajomych, szpan, wyglad, licza sie gadzety "moj kon ma derke za 500 zl i szczotki za 200...) liczy sie rodowod konia, osiagniecia sportowe, zawody, ale malo kiedy liczy sie KON, TEN KONKRETNY KON. Kon jako osoba. bardzo czesto liczy sie kon ale dobry kon, a jak cos mu dolega to sie wymienia na lepszy model, przeciez to obciach miec szkape ktora skacze mniej niz metr i nie ma rodowodu. (mosii jestesmy obciachowe :evil_lol:) malo znam osob ktore zadbaly o dobra emeryture dla konia, bo byl ich przyjacielem. Ale na szczescie- znam takie osoby. To dodaje otuchy...niestety rzadko sa to zawdoniczki czy zawodnicy (tu wymienia sie konia jak sprzet) i jeszcze rzadziej snoby ktorych bylby na to stac, gdyby tylko chcieli. Mam kolezanke ktora od lat utrzymuje w pensjonacie dwa konie, w tym jeden z powodu choroby absolutnie nie do jazdy. Piekny kary delikatny walaszek. Od lat jest darmozjadem. Ale ona kocha go, i choc sie jej nie przelewa, choc urodzila bliznieta, ma wydatki, nie ma czasu- twardo placi za niego pensjonat, i to bardzo dobry. Czapki z głów, naprawde. Quote
mosii Posted December 12, 2008 Posted December 12, 2008 to pokaze wam moje darmozjady:evil_lol: Portos [URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images48.fotosik.pl/39/27719b88dabdf120.jpg[/IMG][/URL] z prawej Czarek, ime zostało chłopskie, tak pobity przez własciciela, ze robiłam mu operacje chrap, miał złamany nos:shake: [URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images42.fotosik.pl/39/1116790e7b64d10b.jpg[/IMG][/URL] Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.