Jump to content
Dogomania

Libra u mnie na DT!Gronkowiec w uszach, egzema na skórze,uśmiech na pysku-Libra za TM


Recommended Posts

  • Replies 3.3k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='Cockermaniaczka']Dorothy no widzisz na dogo sie nic nie ukryje:loveu::eviltong:[/quote]
jeden drugiemu :roll: trzeci dopowie :oops: i tak się rozchodzą cudowne wieści :razz::evil_lol:

Posted

widzę, że pieniążki z bazarków teraz przydadzą sie jeszcze bardziej :)
jutro koniec, także zapraszm kto może :razz:


jak koniki po wizycie kowala?

Posted

tak, te rozchodzace sie wiesci... lotem blyskawicy...
jak u mnie po wsi :diabloti:

po wizycie kowala kopytka o wiele piekniejsze, ale... Dolara prawie na lezaco strugalismy, bo jak podnosil jedna przednia do strugania to na drugiej nie mogl ustac dluzej niz kilkanascie sekund :-( ciezko bylo, dlugo to trwalo zanim udalo sie obie przednie nogi zrobic, a on tez sie juz niecierpliwil i wyraznie go bolalo :-(

natomiast Gracji pekła puszka kopytowa, od koronki do samego dolu i kowal mowi ze ta szczelina moze sie powiekszac, wynika z niewlasciwego uzytkowania konia, zlego kucia, fatalnego zywienia, zaglodzenia, niedoboru budulca i w ogole. Niestety poniewaz pekniecie jest od samej koronki (cos jak macierz paznokcia) do samego dolu,to trzeba naprawde porzadnego kopa witaminowego zeby to zaczelo zarastac. Stamtad nawet czasem krew wyplywa po kropelce. .Polecil mi preparat Formula4feet ponoc kuracja miesieczna 300 zl a najlepiej kupic worek 15 kg za 600 zl ale i kopyta sie fantastycznie regeneruja, i siersc odrasta (Gracka prawie lysa niestety) i grzywa , i ogon...
tak wiec musze jakies bazarki tez zrobic bo nie wydole.
Prawda to, ze nie sztuka konia kupic, sztuka go utrzymac...
weterynarz do Gracji bedzie niestety dopiero w poniedzialek, i procz zastrzyku na grzybice bedzie szczepienie wszystkich koni na grype i tezec.

U mnie na podworku rewolucja w pelni, rodzina sie zrzucila na kostke, ale bede miala salony sluchajcie, jak widze jak to powstaje to normalnie jestem w szoku, wokol kostki brukowej bedzie opaska z kostki granitowej.
Przestawili brame, zmienili pare slupkow, wybetonowali mostek, a ja tylko oczy robie coraz wieksze.
I klomby sobie zazyczylam tam gdzie dotad mialam kamory zwir i bloto.
I obiecali ze zrobia i ziemi nawioza. Co prawda te klomby to pewnie natychmiast mi psy obsraja ale co tam
pojde do ogrodnika zapytam jakie rosliny sa kupoodporne:evil_lol:
Chyba zamieszkam na jakis czas na wlasnym podworku, alez tam bedzie pieknie..:loveu:

aha a panowie budowlancy czynnie uczestnicza w kwestiach pomocowych, ostatnio trociny mi rozladowywali, przyczepa cofali po podworku z gracja baletnicy, a od trzech dni... prowadza konie na pastwisko. A co, zrujnowali chwilowo wszystkie szlaki konskich przemarszy tak ze trzeba w reku prowadzic slalomem miedzy betoniarkami cementem kupami kamienia i piachu, to prowadza. I nawet im sie podoba!!;)

Posted

[quote name='Dorothy']
pojde do ogrodnika zapytam jakie rosliny sa kupoodporne:evil_lol:
[/QUOTE]

juki doniczkowe (wystawione n apodwórze przez moją mamę coby im dobrze było) nie są siusiuodporne
Michaś podlał kilka razy w ł. weekend i wczoraj miałam tel. "chyba Misio obsikał juki, bo zaczeły gnić" :razz::razz:

ale przyjeżdzać dalej może :loveu::loveu:

te nóżki dolarka :placz:
mam do niego słabość

zobaczymy ile pieniążków z bazarku będzie dla zwierzyńca i jak się zmobilizuję to jeszcze jeden wystawię :)

Posted

[quote name='Dorothy']tak, te rozchodzace sie wiesci... lotem blyskawicy...
jak u mnie po wsi :diabloti:

po wizycie kowala kopytka o wiele piekniejsze, ale... Dolara prawie na lezaco strugalismy, bo jak podnosil jedna przednia do strugania to na drugiej nie mogl ustac dluzej niz kilkanascie sekund :-( ciezko bylo, dlugo to trwalo zanim udalo sie obie przednie nogi zrobic, a on tez sie juz niecierpliwil i wyraznie go bolalo :-(

natomiast Gracji pekła puszka kopytowa, od koronki do samego dolu i kowal mowi ze ta szczelina moze sie powiekszac, wynika z niewlasciwego uzytkowania konia, zlego kucia, fatalnego zywienia, zaglodzenia, niedoboru budulca i w ogole. Niestety poniewaz pekniecie jest od samej koronki (cos jak macierz paznokcia) do samego dolu,to trzeba naprawde porzadnego kopa witaminowego zeby to zaczelo zarastac. Stamtad nawet czasem krew wyplywa po kropelce. .Polecil mi preparat Formula4feet ponoc kuracja miesieczna 300 zl a najlepiej kupic worek 15 kg za 600 zl ale i kopyta sie fantastycznie regeneruja, i siersc odrasta (Gracka prawie lysa niestety) i grzywa , i ogon...
tak wiec musze jakies bazarki tez zrobic bo nie wydole.
Prawda to, ze nie sztuka konia kupic, sztuka go utrzymac...
weterynarz do Gracji bedzie niestety dopiero w poniedzialek, i procz zastrzyku na grzybice bedzie szczepienie wszystkich koni na grype i tezec.

U mnie na podworku rewolucja w pelni, rodzina sie zrzucila na kostke, ale bede miala salony sluchajcie, jak widze jak to powstaje to normalnie jestem w szoku, wokol kostki brukowej bedzie opaska z kostki granitowej.
Przestawili brame, zmienili pare slupkow, wybetonowali mostek, a ja tylko oczy robie coraz wieksze.
I klomby sobie zazyczylam tam gdzie dotad mialam kamory zwir i bloto.
I obiecali ze zrobia i ziemi nawioza. Co prawda te klomby to pewnie natychmiast mi psy obsraja ale co tam
pojde do ogrodnika zapytam jakie rosliny sa kupoodporne:evil_lol:
Chyba zamieszkam na jakis czas na wlasnym podworku, alez tam bedzie pieknie..:loveu:

aha a panowie budowlancy czynnie uczestnicza w kwestiach pomocowych, ostatnio trociny mi rozladowywali, przyczepa cofali po podworku z gracja baletnicy, a od trzech dni... prowadza konie na pastwisko. A co, zrujnowali chwilowo wszystkie szlaki konskich przemarszy tak ze trzeba w reku prowadzic slalomem miedzy betoniarkami cementem kupami kamienia i piachu, to prowadza. I nawet im sie podoba!!;)[/quote]

Hihi Dorothy jak ja lubie czytac Twoje opowiesci:p
Mam nadzieje ze kopyta sie zregeneruja i u dolarka i u Gracji:loveu:
Maja Ciebie i to najwazniejsze:loveu:
Z panami budowlancami to mnie rozsmieszylo:loveu::lol: Konie jednek maja cos w sobie:loveu::p

Posted

tak, konie mają to COŚ, choć wiele ludzi się ich boi.
Ale u mnie na wsi pomału początkowy nalot na mnie zamienia się w spacery, ludzie przychodzą z dziećmi popatrzyć na konie. Wiecie jakie to dla mnie miłe?

Posted

[quote name='Dorothy']tak, konie mają to COŚ, choć wiele ludzi się ich boi.
Ale u mnie na wsi pomału początkowy nalot na mnie zamienia się w spacery, ludzie przychodzą z dziećmi popatrzyć na konie. Wiecie jakie to dla mnie miłe?[/quote]
napewno cieszy :loveu:moze by tak z marchewkami i jabłkami przychodzili :cool3:

i foto z konikiem 5 zl :razz:

Posted

Bo konie na wsi można teraz spotkać tak często jak krowę czyli 1-2 na całą wieś ;) Niedaleko mnie są konie (m.in. do hipoterapi) i tam też rodzice i dziadkowie przyprowadzają swoje pociechy, żeby koniki z bliska zobaczyły. Sama czasem sobie popatrzę w drodze do kościoła choc koń mi nie dziwny ;)

Posted

[quote name='Basia i Barni']napewno cieszy :loveu:moze by tak z marchewkami i jabłkami przychodzili :cool3:

i foto z konikiem 5 zl :razz:[/QUOTE]
:mad::mad::mad:
chyba oszalałaś

przynajmniej 5 x tyle ;)

Posted

coz, przypuszczam ze na takich warunkach liczba odwiedzajacych je ludzi dramatycznie by spadla, bo górale to skąpy naród.
Fotografuje za to moj sasiad, na którego łące konie stoją, ponieważ a/ludzie chodzą po jego prywatnej własności (stoja tablice) bo tam "zawsze droga byla to chodza i chodzic beda"
b/każdego sfotografowanego objaśnia, że tu konie były płoszone i taśmy przecinane, więc terazfotografuje każdego kto sie zblizy, i jesli beda jakies wypadki z wypłaszaniem koni te zdjecia trafia na policje.

a ja patrze i nadziwic sie nie moge jakie metody stosuje sie w tzw "zyciu na wsi", ja calkiem niedostosowana jestem...:roll:

Posted

kurcze
ja staram się często jeździć w góry i jakos niemiłych ludzi z gór nie pamiętam
z tym, ze ja sama do ludzi nie lgnę za bardzo toteż może tych których dane jest mi spotkać są zuopełnie inni niz Ci, których opisuje Dorota
ale ja w górach jestem "tylko przechodniem w tym a nie innym przebraniu"
może jakbym tam żyła miałabym inne zdanie


ps. w rejonach dorothy nei bywałam


Jak się miewa gromadka?
jak podwórze, gotowe już na przyjazd Pati?

pozdrawiam ciepło :)

Posted

zupelnie inaczej traktuje sie turystow (dawcy dutków) a inaczej ludzi którzy przyjeżdżają osiedlają się i stanowią ciało obce na żywym organiźmie wsi próbując, jak to mowia moi sasiedzi "rzondzic kej u siebie"
a ja przeciez wedlug nich u siebie nie jestem, oni nawet uwazaja, mimo ze kupilam ta dzialke 10 lat temu, ze sie na "ich ziemi" pobudowalam.
To specyficzna mentalnosc i tyle...
co do rejonów- uważam ze zupelnie inni gorale ze Szczyrku (dla mnie to w ogole nie sa gorale, niskopienni jacys.,..) a inni ci prawdziwi, z Nowego Targu, Zakopanego,Podhala... choc i oni ponoc bywaja okropnie trudni ;)

gromadka tak sobie, psy dosc dobrze, Morgana klaszle chyba znow trzeba wzmocnic leki na serce, Kocur musi isc obciac jajka, bo wrocil z pokiereszowanym ogonem, wisi mu i sie martwie, widze ze boli, ale co, ogon w gips czy jak??
U koni byl dzis wet zaszczepil wszystkie procz Gracji
Dolarowi zalecil Equitop Myoplast ale kosztuje 300zl wiec narazie odpuszczam, bo Gracja okazalo sie nie ma grzybicy...:shake: po zeskrobinach lekarz stwierdzil ze grzyba niet, a kon jest kopletnie lysy :-(
podejrzewa problemy metaboliczne albo na tle hormonalnym, albo alergicznym. Bedzie robiona diagnostyka laboratoryjna na poziom kortyzonu i czegos tam jeszcze zeby zobaczyc czy alergia czy hormony. Widzialam w jego oczach wahanie i brak pewnosci :-(
preparat na kopyta tez odpuszczam. Narazie. kastracja kota wazniejsza chyba, sama juz nie wiem.
Znalazlam w szafie pare ladnych nienoszonych rzeczy, jakies szpilki dostalam biale piekne od mamy co dwa razy na nogach miala, zrobie bazarek, moze pomozecie podrzucac?
Podworko, nic nie mow o podworku, wykopy wądoly góry kamienia, ale powoli cos zaczyna byc widac, zakryli czesc strumyka i robia opaski wokol podworka, a ja wznosze modly o rychly koniec bo mam w domu na podlodze cementownie przez psy :-)

Posted

może to urok wścibskiej wsi :mad:

ale zmieniając temat - udało się zakończyć bazarki i właśnie przelałam na konto pieniązki z bazarków
proszę o informację jak dojdą, żeby nie było ze je zdefraudowałam :diabloti:

Posted

przepraszam kochane ciocie, choruje od paru dni i ledwo stoje na nogach, wlasciwie wcale nie stoje dzis wstalam pierwszy raz na chwile
konie wyprowadzaja budowlancy, karmi Jula, nie sprzata nikt,
nawet nie mam zakupow musze dzis kogos z Bielska uprosic, nie moge poslac Juli do sklepu bo nie mam kasy a karty jej nie dam...
takze jestem nieobecna duchem i cialem :-(

ciociu 3x dziekuje za bazarek najmocniej :calus:

Posted

[quote name='Dorothy']przepraszam kochane ciocie, choruje od paru dni i ledwo stoje na nogach, wlasciwie wcale nie stoje dzis wstalam pierwszy raz na chwile
konie wyprowadzaja budowlancy, karmi Jula, nie sprzata nikt,
nawet nie mam zakupow musze dzis kogos z Bielska uprosic, nie moge poslac Juli do sklepu bo nie mam kasy a karty jej nie dam...
takze jestem nieobecna duchem i cialem :-(

ciociu 3x dziekuje za bazarek najmocniej :calus:[/quote]
nie pozostaje mi nic innego kochana tylko zyczyć zdrowia i powrotu wsrod zywych ;);)

Posted

Dorota hallo ja tutaj czuwam :diabloti: kiedy piekna Pati będzie z wami ,bo mam wszystko pod konrolą :evil_lol:

i jak tam twoje stado :razz:

mam nadzieje ,że jestes już na nogach ciepła i wilgotna :loveu::evil_lol:

Posted

[quote name='Dorothy']No co Ty, musze Cie poinformować ze ja niestety za przeproszeniem zimna dupa jestem :diabloti:


na nogach , i owszem. :razz:
trawa zarasta mi wszystko i po prostu nie wiem gdzie rece wlozyc a koni puscic na ogrod nie moge bo znow beda awantury.
Co do pati mam pewne dylematy zwiazane z moja praca,bede prowadzic obozy ale nie u mnie tylko pod Krakowem, czesc koni zabieram, ale nie wiem kto tu bedzie, czy bede mogla zabrac psy, jakie psy, czy nowego psa moge zostawic z reszta,ja dam rade je izolowac, ktos obcy moze nie zapanowac nad sytuacja z tyloma zwierzetami, szczegolnie ze moja sunka jest bardzo konfliktowa do innych suk (mialam tu juz krwawe starcia zakonczone szyciem,nie wiem jaka jest Pati ale jesli nie odpusci zaczepek- a w koncu to jest owczarek niemiecki, to bedzie jatka bo sunka ja bedze zaczepiac napewno) po prostu zachodze w glowe jak to zrobic, boje sie ze jak zostawie tu zywy konflikt to osoba opiekujaca sie domem i stadem odmowi pomocy :-( a ja wyjechac musze, potrzebuje kasy, i to wychodzi ze trzy razy po tydzien, dwa a potem moze i trzy. :shake:
Wszystko na glowie postawione narazie :-([/quote]
kurcze to faktycznie problem , trzeba się trzy razy zastanowić ,bo później będą problemy .

ja to normalnie płacze nad tym koniem
[url]http://www.dogomania.pl/forum/f486/baska-138228/[/url] jak można :mad:

zimna dupa ??? ty ??? to trzeba znaleźć jakiegos masazystę i to na cito :evil_lol:

Posted

No co Ty, musze Cie poinformować ze ja niestety za przeproszeniem zimna dupa jestem :diabloti:


na nogach , i owszem. :razz:
trawa zarasta mi wszystko i po prostu nie wiem gdzie rece wlozyc a koni puscic na ogrod nie moge bo znow beda awantury.
Co do pati mam pewne dylematy zwiazane z moja praca,bede prowadzic obozy ale nie u mnie tylko pod Krakowem, czesc koni zabieram, ale nie wiem kto tu bedzie, czy bede mogla zabrac psy, jakie psy, czy nowego psa moge zostawic z reszta,ja dam rade je izolowac, ktos obcy moze nie zapanowac nad sytuacja z tyloma zwierzetami, szczegolnie ze moja sunka jest bardzo konfliktowa do innych suk (mialam tu juz krwawe starcia zakonczone szyciem,nie wiem jaka jest Pati ale jesli nie odpusci zaczepek- a w koncu to jest owczarek niemiecki, to bedzie jatka bo sunka ja bedze zaczepiac napewno) po prostu zachodze w glowe jak to zrobic, boje sie ze jak zostawie tu zywy konflikt to osoba opiekujaca sie domem i stadem odmowi pomocy :-( a ja wyjechac musze, potrzebuje kasy, i to wychodzi ze trzy razy po tydzien, dwa a potem moze i trzy. :shake:
Wszystko na glowie postawione narazie :-(

Posted

[quote name='Basia i Barni']kurcze to faktycznie problem , trzeba się trzy razy zastanowić ,bo później będą problemy .

ja to normalnie płacze nad tym koniem
[URL]http://www.dogomania.pl/forum/f486/baska-138228/[/URL] jak można :mad:

zimna dupa ??? ty ??? to trzeba znaleźć jakiegos masazystę i to na cito :evil_lol:[/quote]

KON FAKTYCZNIE DRAMAT :-(

co do masazysty to nie, dziekuje, rozgrzewaja mnie inne rzeczy :cool3:
niestety u dzisiejszych facetow dosc deficytowe :lol:

Posted

[quote name='Dorothy']KON FAKTYCZNIE DRAMAT :-(

co do masazysty to nie, dziekuje, rozgrzewaja mnie inne rzeczy :cool3:
niestety u dzisiejszych facetow dosc deficytowe :lol:[/quote]
wiesz długo myślałam:hmmmm: i nie wiem co to może być :icon_roc:

Posted

[quote name='Dorothy']moze to byc:

piecyk konwekcyjny
termofor
cieple majtki
krwawa mary
Bertus moj bobtail
owcza skóra
konska pierś

:cool3:

bezpiecznie i w granicach dobrego smaku.[/quote]

hahahahah hahhaha buahahah :evil_lol::evil_lol::evil_lol: ty jestes dobra :evil_lol:
piecyk rozumie ,że dłonie ogrzejemy :cool3:
temofor ogrzejemy stopy :oops:
ciepłe majtki ...ech wiem jaki to komfort -czyt. uwielbiam je :evil_lol:
aaaano to bez komentarza ,bo ja tez uwielbiam swoje futro :diabloti:
alkohol jak najbardziej ,ale jakos piwko zimne to mój ulubiony trunek , choc nie pogardzę innym :evil_lol:

owcza skóra , słyszałam ,że kocia skóra działa leczniczo na korzonki :-o
końska pierś -bezcenna - nie znam ,ale pewnie cos do ciebie przetransportuję kiedyś to zastosuję ta terapię :loveu:

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...