togaa Posted May 7, 2008 Posted May 7, 2008 Puszek powoli zaczyna tolerować obecnośc męża. Ale do pełnej akceptacji ,myślę - daleka droga. Dom i ogród są duże więc nie wchodzą sobie w drogę. Gdy widzi,że pozostałe czworonogi gromadzą się wokół męża i są przez niego głaskane i przytulane - Puszek zaniepokojony szczeka ale nie podchodzi. Dzisiaj wpadł w panikę na widok pana instalatora. Na wszystkie nieznane osoby,bez względu na płec reaguje bojażliwie.Ogonek pod siebie i wieje... Zdaje sie,że jest to pies jednego pana /w jego wypadku - pani/! Zobaczymy, kiedy maluchowi przejdzie. Narazie nic na siłę.Sam musi sie przekonać do ludzi.... Quote
togaa Posted May 11, 2008 Posted May 11, 2008 W domu było małe malowanie łazienki i wszystkie wyniesione akcesoria zostały w misce i kartonie postawione w pokoju Puszka na podłodze. Wieczorem okazało się, że zniknęły szczoteczki do zębów wszystkich domowników.:razz: Wszczęto śledztwo i zguby w stanie szczątkowym odnalazły się na środku trawnika...ulubionym miejscu Puszka. A w brodzie miał wlepione resztki kolorowego plastiku..:lol: A ja sie zamartwiam że Puszeczek przez ten złamany kieł gryżć nie może ! Wciąż dostaje gotowane jedzonko. Jutro idziemy na konsultacje w tej sprawie do lecznicy. Ciekawe,co bedzie? Quote
Szarik Posted May 11, 2008 Posted May 11, 2008 Równiez jestem ciekawa. ;) Ten Puszek, to taka straszna demolka i sajgon w ciele malutkiego i spokojnego strachajły :evil_lol: Szczoteczki do zębów, widać, że potrzebna mu wizyta u dentysty, chłopak chce dbać o uzębienie, ale nie wie jak :D Powodzenia! :) Quote
ALMA2 Posted May 12, 2008 Posted May 12, 2008 Ja na zdjeciach Puszka, widziałam w jego oczał takie diabełkowe błyski. Pozdrawiam. Quote
Hund Posted May 14, 2008 Posted May 14, 2008 [quote name='togaa']W domu było małe malowanie łazienki i wszystkie wyniesione akcesoria zostały w misce i kartonie postawione w pokoju Puszka na podłodze. Wieczorem okazało się, że zniknęły szczoteczki do zębów wszystkich domowników.:razz: Wszczęto śledztwo i zguby w stanie szczątkowym odnalazły się na środku trawnika...ulubionym miejscu Puszka. A w brodzie miał wlepione resztki kolorowego plastiku..:lol: A ja sie zamartwiam że Puszeczek przez ten złamany kieł gryżć nie może ! Wciąż dostaje gotowane jedzonko. Jutro idziemy na konsultacje w tej sprawie do lecznicy. Ciekawe,co bedzie?[/QUOTE] może on po prostu mył zęby....;) najpierw jedna szczoteczką, potem drugą....chciał chłopak to dobrze zrobić :) Quote
togaa Posted May 19, 2008 Posted May 19, 2008 Puszeczek vel Pepi jest naprawdę wyjątkowy... Pare dni temu zdejmowałam z ogrodowej suszarki pranie i gdzies po drodze do domu zapodziała się moja skarpeta. Jakie było moje zdumienie,gdy wczoraj Puszeczek przyniósł mi ją w prezencie i położył "u stóp". Bywa też że Puszeczek ma napady zbieractwa.... Na jego poduszeczce znajduje różne różności...rekawice ogrodowe,plastikową doniczkę,,szczotke do butów......itp Sroka jakas ,czy co..? Kieł malucha został odnerwiony i założony został fleczer. Za tydzień drugi etap .Puszeczek żle znosi znieczulenie.Trudno mu po takim zabiegu dojść do siebie. Nie mam pojęcia jak on zniósł tą 3 godzinna operacje ortopedyczną...? Kochane maleństwo...;) Quote
Agnieszka Co. Posted May 20, 2008 Posted May 20, 2008 Po dentyście to każdy ciężko dochodzi do siebie :evil_lol: Mój Dyzio też zbiera. Zbiera rzeczy "wychodzone" np skarpetki, podkoszulki, gdy nas nie ma w domu - chyba żeby mieć namiastkę nas. I leży przytulony do tych skarbów. Quote
togaa Posted May 20, 2008 Posted May 20, 2008 Dzisiaj Pepino tez mnie rozbawił... Wchodze do pokoju a posłanie Puszeczka i on sam - cały w bieli.... Dorwał gdzieś świeżo kupione opakowanie płatków kosmetycznych.... W domu remont,na dworze leje...dziecko się nudzi ...... Quote
ALMA2 Posted May 26, 2008 Posted May 26, 2008 Lubię czytać o tym jak Puszek rozrabia - :Dog_run:brykający pies to pewnie szczęśliwy pies. Choć nie zdziwię się jak będziecie mieli jego bryków:evil_lol: czasmi dość. np. wtedy kiedy zje Tobie ostatnie płatki kosmetyczne , a ty będziesz chciała zmyć makijaż, a to prawie ciemna noc i co:hmmmm:, oj mały Puszku:siara: Zyczę zdrówka Pusiowi i czekamy na fotki:p Quote
togaa Posted May 26, 2008 Posted May 26, 2008 Puszeczek to naprawdę jeszcze dziecko... Przed chwilą wywabił mnie uporczywym szczekaniem, do ogrodu. Pozostałe psy cicho,a mały szczeka i szczeka... Okazało sie że tak zajadle atakował biednego trzmiela,który lazł po chodniku... Poza tym Puszeczek dalej "nosi się " na biało. Wysiadła nam kosiarka,w ogrodzie trawa po pas.Puszka mało co widać a jak już się wyłania z owej dżungli, to cały w dmuchawcach. Sierść ma jak wata.Wszystko się do niego klei. Bywało,że wracał do domu ze ślimorami wplątanymi w podwozie... Jutro czeka nas finał leczenia zębola.Będzie miał piękną plombę. A w przyszłym tyg. chyba fryzjer?. Jeszcze to przemyślę,czy oby to nie za duży stres będzie dla malucha... Quote
Szarik Posted May 26, 2008 Posted May 26, 2008 Wesoło musicie mieć tam z tym maluchem :evil_lol: Zazdroszczę z jednej strony, pewnie wogóle się nie nudzicie, taki urwis, to super sprawa :loveu: Pozdrowienia dla Puszeczka! I dla reszty zdominowanej ekipy :diabloti: Quote
togaa Posted May 27, 2008 Posted May 27, 2008 Jest prawie kopia Puszka...... [URL]http://www2.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=111026[/URL] Serce pęka.:-( Schronisko to nie miejsce dla takich maluchów..... Quote
togaa Posted May 28, 2008 Posted May 28, 2008 Wczoraj był dalszy ciąg kanałowego leczenia zębola. Tym razem dostał narkozę dożylną i zniósł ją o niebo lepiej niż za pierwszym razem/domięśniową/. Po przywiezieniu do domu ani chwili nie leżał tylko natychmiast szalał z psami w ogrodzie. Ma piękną,światłoutwardz. plombę i tym samym cały proces "naprawiania" Puszka po wypadku mamy juz za sobą.... Pozostaje nam tylko cieszyć się życiem......:multi: Quote
ALMA2 Posted May 28, 2008 Posted May 28, 2008 To wspaniała wiadomość, pewnie Puszek wie, ze to koniec leczenia i dlatego świetuje w ogrodzie z psami kolegami. Quote
Hund Posted May 28, 2008 Posted May 28, 2008 [quote name='togaa']Wczoraj był dalszy ciąg kanałowego leczenia zębola. Tym razem dostał narkozę dożylną i zniósł ją o niebo lepiej niż za pierwszym razem/domięśniową/. Po przywiezieniu do domu ani chwili nie leżał tylko natychmiast szalał z psami w ogrodzie. Ma piękną,światłoutwardz. plombę i tym samym cały proces "naprawiania" Puszka po wypadku mamy juz za sobą.... Pozostaje nam tylko cieszyć się życiem......:multi:[/QUOTE] :) najlpesza plomba z możliwyc :) Quote
togaa Posted May 29, 2008 Posted May 29, 2008 Basiu! o Twojej Wareczce co to "napadła ją lampa" też się cudnie czyta..!!!:lol: Dałam sie w koncu przekonać i Puszeczek jest na jutro umówiony z panią Agatą,specjalistką od psich fryzur. Po operacji,Puszek całe udo i biodro miał wygolone. Włoseczki wprawdzie troche odrosły,ale i tak widac wielką różnicę, bo Puszeczek jest ...mozna powiedzieć - psem długowłosym....! U mnie raz tylko był "prawie" kąpany, a w zasadzie spłukiwany wodą - po tym jak wytarzał się w ....szczątkach martwego ptaszka. Ptaszek,to zapewne sprawka moich kotów .Niestety byl juz nadgryziony zębem czasu i Puszek smierdział niemiłosiernie.... Nie jestem zachwycona jutrzejszym dniem...!:lookarou: Myśle,że Puszkowi tez sie nie będzie podobać...! Zdjęcia w nowym image oczywiście bedą.... Quote
togaa Posted June 2, 2008 Posted June 2, 2008 Zgodnie z przewidywaniami Puszkowi baaardzo sie nie podobało. Wiercil się,kręcił i próbował co rusz dziabnąć panią Agatę.... Przez te Puszka wygłupy spedziliśmy u fryzjera prawie 2 godz.!!!! Zdjecia będą, może jutro... Po "starym" Puszku nie ma śladu! Teraz wyglada jak wyrosniety York....Sliczny jest.. Ten fryzjer to w sam raz trafiony,bo upały straszne a Pepino jest raczej psem cieniolubnym.Ma swoje ulubione schowanko pod leszczyną i tam spędza najgorętsze godziny.... Quote
ALMA2 Posted June 3, 2008 Posted June 3, 2008 Puszek już nie Puszek czas sie nauczyć tylko Pepino:p tak czyli Pepi czy Pepe (sorki). Czekam na zdjęcia - tylko żeby forum działało. Quote
togaa Posted June 5, 2008 Posted June 5, 2008 No,nie ma zdjęć Pepina..przepraszam.... Obiecuję poprawę.... Nie tylko wygląd /co widać wyrażnie po ostrzyżeniu/, ale i charakterek Pepi ma terierowaty. Dożarty, ruchliwy - wszędzie go pełno no i temperament myśliwski że ho...ho.. Pierwszy szczekacz w okolicy... Wczoraj terroryzował całe stado strasznym warczeniem, broniąc dostępu do..... zdechłej myszy... Nawet mężowi,który chciał mu ja odebrac - się oberwało. Zrobiłam też wczoraj całej czwórce prezent i każde dostało kawałek cielecej kości.Łącznie z Pepim ,oczywiście.Chciałam sie przekonać, czy zacznie używać prawej strony szczeny przy gryzieniu. /Przez te problemy z bolącym kłem,gryzł tylko jedną stroną./ Porwał swojego gnata i ułozył się z nim pomiędzy dwoma suniami,tez zajetymi swoimi kośćmi..... Gapa jeszcze z niego, było jakies poruszenie na ulicy, Pepi zostawił kość i pobiegł do płotu... Jak wrócił, kości już nie było...Któraś z suń szybciutko ją zagospodarowała. Niezrażony Pepi..... natychmiast przystawił się do kości "dużej,kudłatej" - szefowej stada....:-o Zakotłowało się,warkoty było słychac straszne..już chciałam biec po wąż z wodą,jak z kłębowiska wystrzelił na trawnik Pepi..... Zamarłam...!!!!!!!!!! Pepi otrzepał się,coś tam pokasływał , ale za sekundę jakby nigdy nic.....uganiał się za grubą kocicą.... On wogole nie zdaje sobie sprawy ze swojej mikrej postury...! Mały ciałem..wielki duchem.. Quote
Hund Posted June 6, 2008 Posted June 6, 2008 Pepino jest wspaniaŁy !!!!!!! :) koniecznie trzeba zrobić mu zdjęcia i pokazać jaki jest śliczny w nowej fryzurce :) nie poznaŁam go !!! To prawda że ma bardzo dużo z Yorka ;) kochany pycholek. Quote
Agnieszka Co. Posted June 9, 2008 Posted June 9, 2008 My chcemy zdjęcia!!! Już od dawna, a tu jeszcze Ola apetytu narobiła... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.