Jump to content
Dogomania

Owczarek Niemiecki - POTRZEBNY LEK lub WSPARCIE FINANSOWE


Recommended Posts

  • Replies 2.6k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Teraz dopiero będzie się działo ;-) Ciekawe co zrobisz, maggiejan, jeśli psy zaczną polować na miauczących współlokatorów :???: To ja już wolę moje ptasio-psie towarzystwo, bo ptaszory pokoju nie opuszczają, Gapa na fruwaków nie czatuje (na szczęście!!) a w razie poważniejszych problemów ptaki mogę zaklatkować ;-)
Czekamy na relację ze spotkania Czarusia z kociakami :-)

Link to comment
Share on other sites

Do spotkania doszło wcześniej niż zamierzałam :roll:. Czaruś jednak coś wyczuł, wpakował się przemocą do kuchni :mad: i stanął oko w oko z kotem...:crazyeye: Był bardziej zdziwiony i zaciekawiony niż nieprzyjazny :dog: :kociak:. Kot niestety nie docenił jego dobrej woli i obsyczał go, co Czaruś potraktował jako akt agresji i postanowił nauczyć kota dobrych manier :x. Powstrzymałam go w ostatniej chwili... Jednak po namyśle i ochłonięciu z pierwszego szoku, myślę że towarzystwo się zaprzyjaźni. Czaruś wchodził już do kuchni 3 razy i jeśli kotki go nie atakują, jest przyjazny. Problem w tym, jak wytłumaczyć kotu, że przy Czarusiu nic mu nie grozi...:cool1:

Link to comment
Share on other sites

Największy kot jest nastawiony bojowo, a jest wielkości mojego mniejszego psa...
Najmniejsza kotka bardzo się boi i nie wychodzi narazie z ukrycia jak pies jest w pobliżu...
A kocurek jest nastawiony przyjaźnie do psów i był poprostu zaciekawiony...

Moje koty mają doświadczenie, bo wychowywały się z dwoma psami: moim mixem ONka i psem siostry, też nie małym, więc pies to dla nich nie pierwszyzna...

Link to comment
Share on other sites

maggiejan nie martw sie, koty zaprzyjaznia sie z psami :cool3: Pamietasz co bylo miedzy Sarą a kotka Safii? Nie dogadywaly sie, Safii myslala ze nigdy sie nie zaprzyjaznia... a teraz to jak jedna wychodzi to druga placze. Nie moga bez siebie zyć... ;)

Link to comment
Share on other sites

Tak, Doda...
Czaruś przed chwilą zaprzyjaźnił się z kotem, który ma na imię Pączek. Kot ocierał się mrucząc o Czarusia, a ten go wylizał. Idylla... Mam nadzieję, że dalej będzie tylko lepiej ;).
Niestety obie kotki nadal odporne na urok Czarusia, ale zobaczymy...

Link to comment
Share on other sites

Doda, kotki przygarnęłam kiedyś z ulicy i wyjeżdżając do Poznania zostawiłam je u mojej rodziny. Niestety, rodzina już nie może się nimi zajmować, więc w trybie ekspresowym musiałam je zabrać do siebie. Są moje i chciałabym, aby ze mną zostały, a czy mi się to uda - zobaczymy. Nadal nie mam własnego mieszkania...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='maciaszek']No widzisz? A ile to minęło? Tydzień? :) Jeszcze chwila a żyć bez siebie nie będą mogły ;).[/quote]
Jutro będzie tydzień. Czaruś lubi kotki wylizywać, ale on lubi wylizać każdego...:evil_lol: Najmniej z tej sytuacji zadowolona jest moja suczka, bo przybyły kolejne stworzenia z którymi musi rywalizować o moją uwagę, a jest bardzo zazdrosna :roll:.

Link to comment
Share on other sites

Haha, szczęśliwie - nie. Czaruś wogóle nie wchodzi na łóżko, raz próbowałam go zachęcić to nie wiedział o co chodzi. Kotki zamykam na noc w kuchni, na wszelki wypadek. Łóżko muszę dzielić tylko z Lorcią, jest mała, ale lubi wygodę, więc śpię tam gdzie zostawi mi trochę miejsca :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Moje zwierzaki lubią leżeć w różnych, czasami dziwnych, miejscach, ale na szczęście moje łóżko do nich nie należy :evil_lol:.

Czaruś próbuje zaprzyjaźnić się z Pączkiem (to jedyny mój kot płci męskiej), ale ponieważ jest trochę obcesowy, to czasami kot pacnie go pazurem i dochodzi do małej awantury :mad:.

Na liście ofiar nadal nikogo ;).

Link to comment
Share on other sites

Zazdroszczę Ci. U mnie kot w domu równałby się totalny bałagan i ruina, mieszkanie do generalnego remontu + pies podrapany do krwi i poharatany + unicestwiony kot :shake:. Dla Bazyla NIC nie jest przeszkodą, gdy musi/chce dopaść kota, nawet ostre pazury tegoż...

Link to comment
Share on other sites

Maciaszku, ja codziennie składam dzięki za to, że moje psiaki są względnie spokojne i względnie przyjaźnie usposobione... Nie miałabym gdzie umieścić kotów, a gdyby dochodziło do awantur to nie wiem co bym zrobiła. I tak to graniczy z cudem, że do tego wynajętego mieszkania udało mi się przygarnąć kotki... Jakoś wszyscy funkcjonujemy razem, ale nie obywa się bez drobnych spięć... przed chwilą Czaruś pogonił kota, który wskakując na stół zrzucił talerzyk (oczywiście potłukł się) :mad: Ale ogólnie koty sobie z psów nic nie robią :diabloti:, moja Lorcia trochę warczy, a Czaruś czasami goni, ale bez wielkiej potrzeby złapania :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Czaruś czuje się przeważnie dobrze, leki działają i wygląda i zachowuje się jak zdrowy pies. Od czasu do czasu ma kryzys i mimo leków zaczyna dużo pić i siusiać w mieszkaniu. Trwa to 1-2 dni i przechodzi. Więc ogólnie nie jest źle. Gorzej, że pieniądze trzeba wydawać cały czas, a od dawna nie było żadnych wpłat. Allegro cegiełkowe skończyło się lata temu...
Kupiłam ostatnio znowu leki i karmę dla wrażliwych żołądków, rozliczenie niedługo...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...