Jump to content
Dogomania

śliczny Gronio szuka przyjaciela


wtatara

Recommended Posts

Przegladając stronki schroniska Kundelek mialam b.dobre wrażenie ,że to nie tylko zadbane ,porządnie prowadzone schronisko ,ale że pracują tam ludzie z sercem dla tych zwierząt i zaangażowaniem. Myślę,że to jedno z najlepszych schronisk w Polsce ,choć nie bylam tam nigdy i nie znam opinii miejscowej.Zwierzęta mają b.dobre warunki ,są chyba zawsze nakarmione i zadbane .Oby takie byly wszystkie schrony w PL.
Przecież psa ma przyjechać odebrać kobieta ,ktora 3 lata starala się znalezć temu psu dom.Udalo się to w koncu ,a nie zawsze trafia się dobry dom dla doroslego ,starszego już psa .Mamy nadzieję ,że jednak niekoniecznie nowa wlaścicielka będzie musiala jechać osobiście po Groszka .[B]Liczymy na takie podejscie p.Kierownik do adopcji Groszka ,by pies za kilka dni byl już w swoim nowym domu w Krakowie . Nam też zależy na dobru tego psa . Bardzo o to prosimy !!
Przecież miejsce Groszka w tym biurze schroniska b.chętnie wykorzysta na pewno inny gnębiony w boksie pies .Nigdy żaden schron nie zastąpi żademu psu ,czy kotu domu i wlasnego kąta oraz serca ludzi ,ktorzy mu to zapewniają i ofiarują.
[/B]

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 1.4k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Ja uważam, że tę sytuację warto by opisać w mailu do Wydzialu Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta Rzeszowa - de facto właściciela schroniska. Chodzi o dobro zwierząt. Pani kierownik skarży się w lokalnych mediach na przepełnienie schroniska (w podtekście na władze miasta, że nie dają wystarczająco dużo pieniędzy na jego rozbudowę), a tymczasem ona sama blokuje adopcje zwierząt, z wydumanych i absurdalnych powodów.
Wypadałoby, żeby władze miasta poznały te praktyki, zanim w schronisku zacznie się dziać coś jeszcze gorszego. ZAWSZE w takich sytuacjach cierpią przede wszystkimi zwierzęta!
Adres: [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL]
Maile traktują bardzo poważnie, na równi z pismami urzędowymi.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='wtatara']P. kierownik swoją decyzję tłumaczy tym , że schronisko dla dla Groszka po tylu latach to jak dom.
Jeśli go stąd zabierzemy to powinien od początku być z osobą z która spedzi resztę swojego życia. To do P. Ani powinien sie od razu przytulić, to ona go powinna wygłaskać. Dla Groszka po tylu latach taka zmiana będzie szokiem. Ja go wezmę ,będę z nim kilka godzin i znów ktoś inny.Pani kierownik jest odpowiedzialna za psy w tym schronisku . Taką podjęła decyzję i tego nie zmienimy. Mam nadzieję że P. Ania zmieni decyzję i pojedziemy.[/QUOTE]
Szkoda, że Grochu nie moze sie wypowiedzieć na temat! A co z innymi zwierzętami mieszkajacymi w schronie po kilka lat? czy one po jakims czasie też nie zaczynają traktować schronu jak domu? to po co w ogóle adoptować zwierzęta z Kundelka, skoro zabranie je stamtąd moze być źródłem olbrzymiego stresu? Przecież Grochu nie wie, ze ta Pani która Go zawozi w ciagu kilku godzin to nie jego dożywotnia opiekunka. I szczerze wątpię, zeby Groch przy odbiorze osobistym przez panią Anię, od razu rzucił jej sie w objęcia z piskiem "Tyle lat na Ciebie czekałem!!!", to będzie powolny proces oswajania psa z nowym otoczeniem. I kilka godzin podrózy tego nie zmieni.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='basia123']Ja uważam, że tę sytuację warto by opisać w mailu do Wydzialu Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta Rzeszowa - de facto właściciela schroniska. Chodzi o dobro zwierząt. Pani kierownik skarży się w lokalnych mediach na przepełnienie schroniska (w podtekście na władze miasta, że nie dają wystarczająco dużo pieniędzy na jego rozbudowę), a tymczasem ona sama blokuje adopcje zwierząt, z wydumanych i absurdalnych powodów.
Wypadałoby, żeby władze miasta poznały te praktyki, zanim w schronisku zacznie się dziać coś jeszcze gorszego. ZAWSZE w takich sytuacjach cierpią przede wszystkimi zwierzęta!
Adres: [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL]
Maile traktują bardzo poważnie, na równi z pismami urzędowymi.[/QUOTE]

Jedyne, co możesz zrobić pisząc takiego maila, to zaszkodzić zwierzętom!!
Coś takiego, to jak naplucie w twarz komuś, kto temu schronisku i jego podopiecznym oddał całe serce! Najprościej jest osądzić znając tylko kilka faktów i to powierzchownie, tak?
Pani kierownik może i jest stanowcza, ale ma ku temu powody. To schronisko jest jednym z najlepszych w Polsce i o zwierzaki dba się tam najlepiej jak można. Wiem, bo byłam tam nie raz, mam dwa psy z Kundelka i jestem wirtualnym opiekunem jednego.
Zastanów się, czy chcesz kopać dołki pod kimś, kto tak wiele dobrego robi dla zwierząt, skarżąc się na Kundelka urzędnikom, którzy dobro tych zwierząt mają delikatnie mówiąc w nosie??
W jednym masz rację- ucierpią zwierzęta, ale to TY przyłożysz do tego rękę.
Smutne..............

Link to comment
Share on other sites

ja napisałam juz wczesniej że chce uszanowac decyzję P. kierownik
Dzisiaj ma zadzwonic P. Ania jaka podjeła decyzję , jednak nie wierze ze sie zdecyduje
Ona tak bardzo pilnuje teo cukru, posiłków- diety
Martwi sie o obiad, proponowałam jej obiad gdzieś po drodze ale nie. Ona musi miec obiad w którym wie co dokładniejest

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Chikinchan']Jedyne, co możesz zrobić pisząc takiego maila, to zaszkodzić zwierzętom!!
Coś takiego, to jak naplucie w twarz komuś, kto temu schronisku i jego podopiecznym oddał całe serce! Najprościej jest osądzić znając tylko kilka faktów i to powierzchownie, tak?[/QUOTE]

Dla mnie, szkodzenie zwierzętom, to odbieranie im szansy na dom! Szczególnie z absurdalnych powodów. Każdy wie, że schronisko NIGDY nie jest domem. I gdzie tu jest osądzanie? Plucie w twarz? Ja natomiast w Twoim poście widzę grubą nadinterpretację, by nie rzec demagogię. Co dziwi...



[quote name='Chikinchan']Pani kierownik może i jest stanowcza, ale ma ku temu powody. [/QUOTE]

Ja nie zamierzam wypowiadać się na temat osobowości pani kierownik, bo nie tego dotyczy sprawa i nie czuję się powołana by oceniać jej postawy. Chodzi, podkreślam, o dobro zwierząt.


[quote name='Chikinchan']To schronisko jest jednym z najlepszych w Polsce i o zwierzaki dba się tam najlepiej jak można. Wiem, bo byłam tam nie raz, mam dwa psy z Kundelka i jestem wirtualnym opiekunem jednego.[/QUOTE]

A dostajesz jego zdjęcia i rozliczenie, na co przeznaczane są pieniądze, które wysyłasz?


[quote name='Chikinchan']Zastanów się, czy chcesz kopać dołki pod kimś, kto tak wiele dobrego robi dla zwierząt, skarżąc się na Kundelka urzędnikom, którzy dobro tych zwierząt mają delikatnie mówiąc w nosie??
W jednym masz rację- ucierpią zwierzęta, ale to TY przyłożysz do tego rękę.
Smutne..............[/QUOTE]

A to już bzdura i szantaż emocjonalny - nieładnie. Niecały rok temu, ci bezduszni urzędnicy otrzymali skargę, na "najlepsze w Polsce schronisko", ponieważ odmówiło ono w środku zimy przyjazdu po zamarzającą na środku osiedla malutką suczkę. Było wielu świadków, złożyli podpisy, dołączyli zdjęcia. Wstrętni ludzie, tak ohydnie napluli w twarz pani kierownik!
Już nie mówiąc o tym, że owi wstrętni biurokraci, mający twoim zdaniem gdzieś dobro zwierząt zobowiązali się na piśmie do ukrócenia procederu obcinania połowy ucha sterylizowanym na koszt miasta kotom. Zbyt łatwo dzielisz ludzi na złych i dobrych, zbyt mocno ufasz pozorom. I to dopiero jest smutne. Bo sprzyja nieprawidłowościom i wypaczeniom, przez które cierpią zwierzęta. Tak jak Groszek!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='wtatara']ja napisałam juz wczesniej że chce uszanowac decyzję P. kierownik
Dzisiaj ma zadzwonic P. Ania jaka podjeła decyzję , jednak nie wierze ze sie zdecyduje
Ona tak bardzo pilnuje teo cukru, posiłków- diety
Martwi sie o obiad, proponowałam jej obiad gdzieś po drodze ale nie. Ona musi miec obiad w którym wie co dokładniejest[/QUOTE]

Chciałam wysłać do Ciebie PW, ale niestety masz przepełnioną skrzynkę!
Zastanów się jeszcze, proszę. Gdyby chodziło o decyzję dotyczącą życia osobistego p. kierownik - pełne zrozumienie. Ale w tym przypadku tak przecież nie jest.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='basia123'] [...]Już nie mówiąc o tym, że owi wstrętni biurokraci, mający twoim zdaniem gdzieś dobro zwierząt zobowiązali się na piśmie do ukrócenia [B]procederu obcinania połowy ucha sterylizowanym na koszt miasta kotom[/B]. [...][/QUOTE]
Basiu, nie żebym sie czepiała drobiazgów, ale dlaczego ucina sie pół ucha? u nas sterylizowanym bezdomniakom ucina sie kawałek ucha, tak zeby było to widoczne,ale nie pół! Zanim obcinanie zostało wprowadzone,mieliśmy przypadki, ze wet grzebał w brzuchu i szukał macicy u kotki wysterylizowanej kilka lat wcześniej przez innego weta! Jak inaczej je znakować? Na plecach flamastrem napisać? a moze zszywać brzuch w taki sposób żeby blizna była widoczna z daleka? chyba, ze biurokraci u was szczegółowo pamietają każdego sterylizowanego kota. Grochala szkoda, na święta mógł mieć domek, a tak...

Link to comment
Share on other sites

Już tłumaczę, w czym rzecz. Po pierwsze, ucinanie ucha w obrębie ok. 3 mm małżowiny, u kotów tzw. "nieadopcyjnych" lub wycinanie na boku ucha trójkątnego oznaczenia - w porządku. U nas jednak było to obcinanie znacznie większej partii ucha - i to u wszystkich kotów, także tych rokujących nadzieję, że po krótkim pobycie w domu tymczasowym - uda im się znaleźć opiekunów. W rezultacie - ja np. za sterylki moich tymczasek płaciłam z własnej kieszeni, bo nie chciałam wylądować z tłumem kocic o obciętych uszach, których nikt nie zechce bo są widocznie oszpecone, a wysłanie ich z powrotem na bruk nie wchodziło w grę.
Obecnie każdy sterylizowany na koszt miasta kot będzie miał tatuaż w prawym uchu.

Link to comment
Share on other sites

Aha, no właśnie u nas wycinają kawałeczek...Nigdy nie wiadomo czy kot tzw. nieadopcyjny nie znajdzie swojego domu. Ale wracając do Grocha, szkoda że tak wyszło...Panią Anię rozumiem, bo kontrola cukru nie jest taka prostą sprawą. Jeśli gotuje sama to moze wyliczyć kalorie i wymienniki węglowodanowe, od czego zależy dawka analogu insuliny lub leków. Cieszę się, ze współpraca z naszą p.kierownik układa się pomyślnie i nie ma problemów z wydawaniem psów na akcje adopcyjne, bez problemów dowozimy do domów, które nie mogą same przyjechać. W moim przypadku, gdyby nie zgoda kierownictwa Orzechowców na wydanie psa i Wiosny, która przywiozła, to pewnie IroCześ dalej kiblowałby w schronie, bo nikt się nikt sie nim nie interesował.

Link to comment
Share on other sites

Nie będę dyskutować, bo nie ma sensu. Mam podstawy do takiej, a nie innej opinii o Kundelku i nie zamierzam jej zmieniać.

Zapytam tylko o jedno: skoro ta pani tak bardzo się boi o swoje zdrowie, i nie chce paru godzin spędzić w samochodzie (a to przecież nie drugi koniec Polski) to co by było z Groszkiem, jeśli za jakiś czas stwierdziłaby np, że przez swoją chorobę nie może się już nim zajmować, bo powiedzmy nie może wychodzić z nim na spacery, albo coś w tym rodzaju? Skoro musi kontrolować każdy obiad bez wyjątku, to jaką macie gwarancję, że za chwilę Groszek nie będzie jej przeszkadzać? I co wtedy z nim- wróciłby do schroniska, czy do innych ludzi, skołowany do reszty, czy może na ulicę?
Ludzie przecież oddają psa z bardziej banalnych powodów (najgłupszy jaki znam, to taki, że pies z radości na widok właściciela rozbił słoik)

Link to comment
Share on other sites

Pani mieszka z mężem to raz a dwa Groszek miałby ogród do dyspozycji.
Ja nikogo nie krytykuje ani P. kierownik ani P. Ani -taka ich decyzja
A co adopcji -to tak naprawdę w 100% nigdy nie mamy gwarancji ze będzie miał adoptowany psiak dobrze, więc po co tu gdybac.
ja uważam za sprawe zakończoną
Gronio zostaje w schronie a ja niedzielę spędzam spokojnie w domu .

Link to comment
Share on other sites

[quote name='wtatara']ja napisałam juz wczesniej że chce uszanowac decyzję P. kierownik
Dzisiaj ma zadzwonic P. Ania jaka podjeła decyzję , jednak nie wierze ze sie zdecyduje
Ona tak bardzo pilnuje teo cukru, posiłków- diety
Martwi sie o obiad, proponowałam jej obiad gdzieś po drodze ale nie. Ona musi miec obiad w którym wie co dokładniejest[/QUOTE]

Troche widac tu przesady...ale niech pani wezmie ze soba swoj obiad, podgrzeje sie w restauracji i sprawa zalatwiona...

Link to comment
Share on other sites

Ja tez mowilam dzis wtatarze ,by kobieta wziela sobie obiad z domu w termosie ,ale widac nie chce fatygowac sie i jechac po psa.Obie panie wyolbrzymiaja te dwie sprawy .Jedna odbior osobisty psa/bezwglednie .Druga/sprawe obiadu .Wszystko jest realne ,trzeba tylko dobrej woli obu kobiet w obu sprawach .Nie stawiac przeszkod w adopcji psa lub zabrac dom.obiad do termosu oraz poswięcic pol dnia na odbior psa.Wymysl kier. sprawil ,ze pies do konca zycia bedzie gnil w schronie.Gratulacje .

Link to comment
Share on other sites

[quote name='wtatara']Olga gratulacje- udało ci sie wejść na Dogo[/QUOTE]

Niestety,coś padlo nam od 3 dni w kompie i muszę z doskoku tylko pisać na starym,b.wolnym laptopie ,bo tam nie otwierają sie wszystkie stronki i nie można nic wyslać .

Co do Gronia,widac ,że sprawa padla .Upor kier.schronu uziemnil Groszka na resztę życia [COLOR=Navy]. [COLOR=Black]Nie rozumiem takiej decyzji i nie popieram utrudniania adopcji psow ze schronu Kundelek w Rzeszowie Trzeba ulatwiać adopocje ,jesli mogą mieć dobry dom i isc w dobre ręce . Nazwalabym to nadopiekunczościa p.Kierownik na skutek ktorej psy siedzą w schronie zamiast isc do nowych domów[/COLOR][/COLOR][COLOR=Black] . [/COLOR]Niepotrzebnie wymagano by adoptująca Gronia kobieta z Krakowa koniecznie osobiscie psa odebrala w Rzeszowie.
Podobno dla dobra psa .A to bzdura w tym przypadku..Zyczymy więcej serca i rozsądku wobec zwierząt w schronie i ich adopcji.Szczegolnie dla ludzi z dalszych okolic chcących adoptowac psa z Kundelka.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...