Rinuś Posted January 18, 2008 Posted January 18, 2008 [quote name='dg1']ten "moj" jest starszy - ma ok. 1-1,5 roku. Wyglada jak dorosly pies, ale mentalność ma psiego dziecka.[/quote] [I][B]a możesz zadzwonić pod ten nr co podała Dewuśka w ogłoszeniu i się zapytać czy to nie ten lab? to teraz mozna szukać mu nowego domku...[/B][/I] Quote
Rinuś Posted January 18, 2008 Posted January 18, 2008 [I][B]a z jakiego miasta on jest? bo nie doczytałam.[/B][/I] Quote
iwop Posted January 18, 2008 Posted January 18, 2008 db1 pisze: W dn. 16.01 ok. godz. 15 znaleziono labradora biszkoptowego. Błąkał się w okolicy ul. Lucerny (Wawer Quote
Atkaaaa Posted January 18, 2008 Posted January 18, 2008 Jaki piękny.. niestety mogę tylko podnosic. Quote
Diana S Posted January 18, 2008 Posted January 18, 2008 I co tam u biszkopcika? :razz: skromnie spytam... Quote
Rinuś Posted January 18, 2008 Posted January 18, 2008 [quote name='iwop']db1 pisze: W dn. 16.01 ok. godz. 15 znaleziono labradora biszkoptowego. Błąkał się w okolicy ul. Lucerny (Wawer[/quote] [I][B]pierwsze moje skojarzenie to było Wawel... a nie Wawer...czyli Wawa tak ?[/B][/I] Quote
devi Posted January 18, 2008 Posted January 18, 2008 Mam nadzieję, że jednak go ktoś szuka. Jak daje się ogłoszenie do gazety to nie publikują go następnego dnia. Dajcie szansę właścicielowi. Quote
Greven Posted January 18, 2008 Posted January 18, 2008 Poszła informacja do schroniska komunalnego? Jeśli nikt psa nie będzie szukał przez 14 dni, to uważam, że można go przeznaczyć do adopcji. Labki i goldeny to chodliwe rasy. Dom na pewno się znajdzie. Ważne, żeby dobry. No i psa warto wykastrować - żaden pseudohodowca się nie połasi. Quote
Diana S Posted January 18, 2008 Posted January 18, 2008 [quote name='Greven']Poszła informacja do schroniska komunalnego? Jeśli nikt psa nie będzie szukał przez 14 dni, to uważam, że można go przeznaczyć do adopcji. Labki i goldeny to chodliwe rasy. Dom na pewno się znajdzie. Ważne, żeby dobry. No i psa warto wykastrować - żaden pseudohodowca się nie połasi.[/quote] Słuszna racja... Dom dla takiego malentasa na pewno się znajdzie....:evil_lol: Quote
bkkp Posted January 19, 2008 Posted January 19, 2008 Bardzo dziękuje za zainteresowanie, ale Labek już się odnalazl. Nie potrafię jednak zdjąć ogloszenia. Życzę powodzenia w poszukiwaniach domu dla Labka 2, tutaj rzeczywiście wszyscy zapsieni. Ja też. Pozdrawiam x Quote
dewuska Posted January 19, 2008 Posted January 19, 2008 [b]dg1[/b] i jak sytuacja ? właściciel nadal się nie odezwał? :-( Quote
Atkaaaa Posted January 19, 2008 Posted January 19, 2008 Labek jeszcze bez domku? ehh... i co z tym wlascicielem? Quote
dg1 Posted January 19, 2008 Author Posted January 19, 2008 Niestety, wlasciciel się nie odnalazł. Odezwała się jednak do mnie pani, która wyraziła chęć adopcji. Ale o tym za chwilkę. Chcę opowiedzieć trochę o tym piesku. Przez pierwsze dwa dni pies był bardzo "żywiołowy". Sama mam labradorkę (7letnią), ale wydaje mi się że aż taka szalona to ona nie była. Dodatkowym "dopalaczem" mogą być dla niego zapachy. Niedawno skonczyła cieczkę. Pies jest duży i silny i przyznam się - trudno sobie z nim poradzić jak już się rozbawi. Nie wyobrażam sobie że mógł wychowywać się w domu z dzieckiem. Jedyną osobą przed którą ma respekt to moj mąż. Wykonuje wiele polecen, widać czas spędzony na nauce. Jeździ samochodem (bez zastanowienia wskakuje do bagażnika), pięknie chodzi na smyczy (labradory raczej mają z tym problemy), bez problemu i z wielkim impetem wraca przywolywany na spacerze. Dlaczego go nikt nie szuka skoro poświęcił mu tyle czasu??? Początkowo czuł respekt przed gospodynią terenu (usuwał się kiedy na niego kłapała zębami, ewentualnie dochodzilo do niegroźnych sprzeczek), ale wczoraj nie wytrzymał napięcia i stoczyły walkę o dominację. Niestety, do tego dołączyło się obsiusiwanie mebli i narożników. Podobno to norma. Początkowo noce spędzał osobno, ale dzisiaj zdecydowanie juz odmówił takiego traktowania. Spi jednak spokojnie i nie wybudza o 5 rano (jak nasza Figa). Po tych trzech dobach wydaje się że się trochę wyciszył bo już potrafi położyć się na chwilkę i nie dyszy non-stop. Zaczął także domagać się pieszczot. Jest przy tym bardzo słodki (pewnie jak wszystkie L). Tyle o nim, a teraz o tym co z nim dalej. Przed chwilą pojechał do nowego domu, z nowymi (mam nadzieję że nie tymczasowymi) właścicielami. Jeśli mieliby to być tymczasowi właściciele to tylko dlatego, że prawowity właściciel w koncu się pojawi. Jestem przekonana że będzie miał cudowny dom i szczerze kochających go opiekunów. Mam nadzieję, że już niedługo przeczytacie Państwo o tej niesamowitej historii, która nas wszystkich w tej sprawie skojarzyła. Pani adoptujaca psa obiecała mi napisać tu kilka słów. Jestem szczęśliwa bo wszystko się pomyślnie dla tego psiaka potoczyło. Jeszcze raz wszystkim bardzo dziękuję za zainteresowanie, pomoc i życzliwe słowa. Nigdy nie wchodziłam na to forum i ... od dzisiaj już zawsze tego straconego czasu będę żałowac. Pozdrawiam, Dorota Quote
iwop Posted January 19, 2008 Posted January 19, 2008 :multi::multi::multi: Uratowałaś labka :loveu: Quote
dewuska Posted January 19, 2008 Posted January 19, 2008 [b]dg1[/b] zrobiłaś co w Twojej moci i chwała Ci za to :) Quote
dg1 Posted January 19, 2008 Author Posted January 19, 2008 Dojechali szczęśliwie i ... rozpoczynają nowe życie :lol: Quote
Atkaaaa Posted January 19, 2008 Posted January 19, 2008 [quote name='dg1']Dojechali szczęśliwie i ... rozpoczynają nowe życie :lol:[/quote] super!!!!:multi::multi::multi::multi: Quote
Diana S Posted January 20, 2008 Posted January 20, 2008 [quote name='Atkaaaa']super!!!!:multi::multi::multi::multi:[/quote] Jupiiii :laugh2_2: :multi::sweetCyb: :bigcool: Quote
Rinuś Posted January 20, 2008 Posted January 20, 2008 [I][B]To gdzie ten nowy właściciel ? :razz:[/B][/I] Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.