Agata69 Posted February 16, 2008 Author Posted February 16, 2008 Dzisiaj byliśmy u weta, Bej ma się lepiej.- Mamy dylemat czy kastrować czy nie. Bej ucieka i jest agresywnie nastawiony do dużych psów. To bardzo uciążliwe na spacerach. Z drugiej strony jeśli po kastracji utyje to ucierpią jego biedne stawy. Może wypowiedzcie sie na ten temat. Bej ma 10 lat przypominam. Ja chciałabym go ciachnąć, ale nie chcę sprawiać mu cierpienia. [URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img139.imageshack.us/img139/8540/b233uj8.jpg[/IMG][/URL] A to wieczorem, sielanka rodzinna. Na pierwszym planie kawałek Myszy. [URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img139.imageshack.us/img139/7558/b234uo4.jpg[/IMG][/URL] Quote
fona Posted February 16, 2008 Posted February 16, 2008 Wiekszosc wetow powie, ze w tym wieku kastracja wskazana ze wzgledu na prostate. Niekoniecznie sie musi po niej uspokoic... A nad utyciem bedziesz czuwac, nad nieutyciem ;) Quote
Agata69 Posted February 16, 2008 Author Posted February 16, 2008 On ostatnio strasznie reaguje na inne psy. A przecież latał po miescie i nikogo nie zaczepiał, to był łagodny pies. Czy jego zachowanie nie jest związane z tym że teraz ma kogoś o kogo trzeba się troszczyć i go bronić? A tak zaczynamy dzień: [URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img509.imageshack.us/img509/4876/b242ox7.jpg[/IMG][/URL] [U][COLOR=#465584][URL=http://imageshack.us][IMG]http://img517.imageshack.us/img517/6508/b243xk3.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://g.imageshack.us/g.php?h=517&i=b243xk3.jpg][IMG]http://img517.imageshack.us/img517/6508/b243xk3.91981a3469.jpg[/IMG][/URL][/COLOR][/U] Quote
Szyszka Posted February 16, 2008 Posted February 16, 2008 Ależ on jest piękny.:loveu: Nie wiem co Ci doradzić w temacie kastracji. Wiesz mni eostatnio wet powiedział, że żadnej gwarancji mi nie da na to, że Felek po ciachnięciu się uspokoi. A ja bardzo intensywnie o tym myślę, ze względu na dziecko którego oczekuję. I też nie wiem co robić. Z drugiej strony faktycznie pozostaje kwestia tycia. No i jeszcze mi powiedziano, że u starszych psów istnieje ryzyko, ze nie wybudzi się z narkozy. Ale moze to akurat opinia tego weta. Quote
fona Posted February 17, 2008 Posted February 17, 2008 starsze psy powinny miec EKG pies mojej siostry (z Palucha) po kastracji stal sie ciut agresywny wobec psow, a wczesniej tylko do ludzi startowal, ale teraz (od wrzesnia) juz zaczyna sie uspokajac, choc dzidzia piernik to nie jest, bynajmniej. (je jak dziki, to fakt, tyle ze nareszcie wyglada normalnie) Quote
bumerang Posted February 17, 2008 Posted February 17, 2008 moja hodowczyni ma pieska ktory w tym roku bedzie kończyć 11 lat, w uchu pękło mu naczynko i wet nie chce ruszać ponieważ powiedział ze narkoza nie jest obojetna w tym wieku! a jego zachowanie wskazuje że jest agresywny do psow napewno zawsze na smyczy jak idzie z toba ponieważ broni to co jego,pokazuje że jest odważny! zatrzym sie w tym momencie jak widzisz psa zbliżającego sie albo odwroć jego uwagę,wycisz go głaszcząc albo daj smakołyk, koleżanka i ja tak robimy z Kompasem ze schroniska z Mielca! on tez tak reaguje na psy! Quote
hankag Posted February 18, 2008 Posted February 18, 2008 Agatko , moja Nela idaąc z Jurkiem na spacer ...nie szczeka , wsiada ze wszystkimi do windy , Jurek mowi , ze boi sie nawet szybciej jadących samochodów . Ze mna ......juz na klatce szczeka na wszystko co sie poruszy , do windy nikt ze mną nie wsiądzie , bo sprawia wrazenie jakby chciala go zezrec , obszczekuje jadace samochody ...no poprostu nie ten pies . Ale tak było i z bulikiem ...on rowniez z Jurkiem aniolek , a mnie bronil w windzie i na klatce :mad: . Nawet sie zastanawialam czy komus ...nie przylozyc zeby zobaczyl ze obronie sie sama w razie co :evil_lol: . On poprostu o Ciebie sie troszczy ;) Quote
bumerang Posted February 18, 2008 Posted February 18, 2008 Agatko życzę ci wytrwałosci i wszystkiego najlepszego z Bejem! On byl Tobie przeznaczony:loveu: Quote
Kasia Posted February 18, 2008 Posted February 18, 2008 Od razu przepraszam za offa :oops: ale bardzo prosimy o pomoc w głosowaniu w Krakvecie na Greven i Jej zwierzyniec... [URL]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=105760[/URL] Będziemy wdzięczni za oddane głosy. Liczymy na Was.:loveu: Quote
Agata69 Posted February 18, 2008 Author Posted February 18, 2008 Bej dzisiaj dał popis. Zobaczył po drugiej stronie rzeczki onka i tak się rozwścieczył ze chciał płynąć wpław. Stwierdził jednak że trochę za zimno, więc pobiegł do najbliższego mostka, nie zważając na moje wrzaski, przebiegł go i dopadł do onka. Była straszna awantura, pan onka pobił Beja smyczą, trochę poskutkowało, ale nie na długo, zanim go złapałam Bej pogalopował szczekając do przechodzącej pani. Z duszą na ramieniu patrzyłam na zajście, na szczęście nic się nie stało. Teraz Bej będzie chodził tylko na smyczy i muszę kupić mu kaganiec. Mam serdecznie dosyć jego wyskoków. Spacery z nim, kiedy prawie wyrywa mi rękę to żadna przyjemnośc. Kiedyś ja szłam sobie swoim tempem, Bej wybiegał do przodu, wracał, było fajnie. Teraz jest koszmar. Zamierzam porozmawiać z jakąś trenerką. Myślę że jego zachowania ma związek z tym, że on się poczuł psem domowym i teraz broni nas przed złem tego świata. Naprawdę dziękuję. No i chyba go ciachnę, może to go trochę uspokoi. W niedzielę poddana została eutanazji moja podopieczna, maleńka Sonia. Miała tylko 4 lata, w tym tylko ostatnie miesiące życia spędziła w kochajacym domu gdzie była szczęśliwa. W piątek przestały jej działać nerki, w niedzielę także wątroba. Nagle, nie wiadomo dlaczego. Nasi weci nie umieli jej pomóc. Sonia miała jechać do babci Emdziolka, do Augustowa. Była z tego cała awantura, została tutaj, myśleliśmy że na długie szczęśliwe lata. Niestety... To nie jest sprawiedliwe. Quote
hankag Posted February 19, 2008 Posted February 19, 2008 Bej nie przesadzaj , z drugiej strony rzeki to nie bezposrednie zagrozenie dla twojej Pani :mad: czy oni sie zmowili ...dzisiaj Nela chciala wychodząc ze mna rano zjeść sąsiada :mad: Quote
Agata69 Posted February 21, 2008 Author Posted February 21, 2008 Słuchajcie, poipełniłam jakiś błąd. Dzisiaj nad ranem mój mąż próbował wyprosić Beja z sypialni, ten nie chciał, aż w końcu zaczął warczeć. Myślałam że to incydent, ale rano zawarczał na Przechodzącą Myszę, a przed chwilą na moją małą Marysię , która chciała go pogłaskać. Skrzyczałam go i pogoniłam na legowisko. Klepnęłam go po futrze to i na mnie burknął. Ja sobie nie mogę na to pozwolić, w domu pełnym ludzi. jeśliu będzie się to powtarzać to będę musiała go oddać do adopcji. Quote
fona Posted February 21, 2008 Posted February 21, 2008 Spokojnie. Nie klep go, nie psychaj, nie dotykaj, gdy chcesz na nim cos wymoc, lecz naucz go komend "zejdz", "zostan" itp. wypowiadanych stanowczym glosem - i nie odpuszczaj. Gdy chcesz, zeby zszedl z lozka, mow "zejdz", jak to nie wystarcza, przypnij mu smycz i go sprowadz. Nie spychaj, bo moze ugryzc. (Lol mojej siostry ja gryzl w takich sytuacjach, byla zalamana. przypinalam smycz i schodzil bez problemu, teraz juz reaguje na samo "zejdz"). Na razie moze nie kastruj, daj mu jeszcze z miesiac na ochloniecie, w w emocjach mozna tylko poglebic problem. zle zachowania ignoruj Quote
hankag Posted February 21, 2008 Posted February 21, 2008 Nela wogole przez 2-3 tygodnie warczała na meza i synow ...teraz jak spi w sypialni przy moim lózku ...a ja jestem z nią szczeka na nich jak przechodzą przedpokojem ....oni poprostu ( Nela i Bej ) najbardziej sa za nami . Ja na poczatku zaczełam Nele olewać troche ..bo byla moim cieniem , a warczala jak tylko do pokoju wchodził mąz czy syn . Chodz mialam ochote ją przytulac i miziac ...odpuszczalam ...zeby zaczela traktowac podobnie ich jak mnie . Wiadomo ze to nasze psy i tak nas traktuja ...ale muszą sie przekonac do pozostalych domownikow Quote
Agata69 Posted February 21, 2008 Author Posted February 21, 2008 [quote name='fona']Spokojnie. Nie klep go, nie psychaj, nie dotykaj, gdy chcesz na nim cos wymoc, lecz naucz go komend "zejdz", "zostan" itp. wypowiadanych stanowczym glosem - i nie odpuszczaj. Gdy chcesz, zeby zszedl z lozka, mow "zejdz", jak to nie wystarcza, przypnij mu smycz i go sprowadz. Nie spychaj, bo moze ugryzc. (Lol mojej siostry ja gryzl w takich sytuacjach, byla zalamana. przypinalam smycz i schodzil bez problemu, teraz juz reaguje na samo "zejdz"). Na razie moze nie kastruj, daj mu jeszcze z miesiac na ochloniecie, w w emocjach mozna tylko poglebic problem. zle zachowania ignoruj[/quote] To znaczy jak warczy na dziecko to mam pozwalać? Myślałam że trzeba stanowczo zareagować. Moim prtoblemem jest że kocham za mocno i całay świat wchodzi mi na głowę. Przecież ja 2,5 letnią dziewuchę karmię piersią bo mi żal ją odstawić. Quote
fona Posted February 21, 2008 Posted February 21, 2008 skarcic, ale bezdotykowo, i ignorowac i nie dac sobie wejsc na glowe, choc ja tez nie umiem, akurat sistar mojej zawsze psy sluchaly, a ze mna robily, co chcialy Quote
Agata69 Posted February 22, 2008 Author Posted February 22, 2008 Bej ma rozorane już 3 łapy od lizania. Chodzenie sprawia mu ból i znaczna trudność. W ogóle widzę że czuje się gorzej. Oczywiście wet nie miał ochoty przyjechać na wizytę domową, a idzie weekend.... Quote
Szyszka Posted February 22, 2008 Posted February 22, 2008 [quote name='Agata69'] W niedzielę poddana została eutanazji moja podopieczna, maleńka Sonia. Miała tylko 4 lata, w tym tylko ostatnie miesiące życia spędziła w kochajacym domu gdzie była szczęśliwa. W piątek przestały jej działać nerki, w niedzielę także wątroba. Nagle, nie wiadomo dlaczego. Nasi weci nie umieli jej pomóc. Sonia miała jechać do babci Emdziolka, do Augustowa. Była z tego cała awantura, została tutaj, myśleliśmy że na długie szczęśliwe lata. Niestety... To nie jest sprawiedliwe.[/quote] Agatko nie moge uwierzyć:placz::placz::placz: Co za okropny dzień!!!!!!!!!!!!!! Quote
zdrojka Posted February 22, 2008 Posted February 22, 2008 Lizanie łap, z tego, co gdzieś czytałam, może być objawem alergii pokarmowej... Może spróbuj zmienić jedzonko. A na zachowanie Beja polecam "Zapomniany język psów", wiele się z tej książki nauczyłam... Quote
Agata69 Posted February 23, 2008 Author Posted February 23, 2008 4 łapy bolesne i sączące, Bej leży jest osowiały. Każdy mówi co innego: uczulenie, gronkowiec, grzybica. Jutro jedziemy rano do weta. On nie daje smarować tych łap bo go bola. Spacery to koszmar. Boli mnie głowa i mam dość... Quote
Agata69 Posted February 23, 2008 Author Posted February 23, 2008 gotujemy dzisiaj wołowinkę z ryżem i zaczynamy naukę posłuszeństwa. biedny ten mój starulek Bejuś jak mówi moja Maynia. Bolą go łapki, stawy.. a tu idzie wiosna A mi potrzeba siły żeby stawiać czoła wszystkim problemom, bądźcie z nami, dajecie nam tę siłę... Quote
Agata69 Posted February 23, 2008 Author Posted February 23, 2008 [quote name='Szyszka']Agatko nie moge uwierzyć:placz::placz::placz: Co za okropny dzień!!!!!!!!!!!!!![/quote] Kochana, wierna Szyszko! Ty masz teraz najważniejszą misje do wykonania. Nie martw się , myśl o sobie, je.steśmy z tobą, całe nasze potargane stado! Quote
fona Posted February 23, 2008 Posted February 23, 2008 kurcze, co tymi lapami... jak wylizuje nadal, to moze kolnierz... trzymaj sie! Quote
Agata69 Posted February 23, 2008 Author Posted February 23, 2008 [quote name='fona']kurcze, co tymi lapami... jak wylizuje nadal, to moze kolnierz... trzymaj sie![/quote] trzymam sie , trzymam... nie mam wyjścia... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.