Jump to content
Dogomania

chory staw- co powinnam zrobić??


gayka

Recommended Posts

bidna Tosia....
Gusia caly czas na rimadylu ( rano i wieczorem dosteje) i raczej nie kuleje ale widzę że ma lepsze i gorsze momenty w sensie zywotności i chęci do biegania.Ale nie wiem czy to związane jest z bólem czy może poprotu babcia jest i czasem może jej się nie chcieć brykać. W sobotę idziemy na kontrole.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 115
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

No to musiała być w strasznej desperacji skoro kapusta była smaczna:cool3:
Gusia tez robi sceny kuchenne, ale nie zwracam na to uwagi i po kilku minutach się zniechęca. Boję się naszej jutrzejszej wizyty u weta!!! Wogóle to ciagłe zycie w strachu o nią jakoś mnie wyjatkowo przygnębia ostatnio:-(

Link to comment
Share on other sites

I ja trzymam kciuki za Guśkę i czekam na dobre wieści. Ten ciągły strach jest chyba wpisany w życie, kiedy ma się starszego psa, ale za to radość ze wszystkich przejawów dobrej formy i humorku - potrójna.
My też się wybieramy w przyszłym tygodniu.
Monia, moja Tośka jest miłośniczką wszystkiego, co kiszone. Aaa z resztą... ona w ogóle jest miłośniczką wszystkiego. Sybarytka :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

A my juz po wizycie kontrolnej.Gusi na razie ma przewę z rimadylem.W/g naszego lekarza ładnie się porusza. Gdyby się okazało ze kulawizna wraca to wrócimy do rimadylu.Z jednej strony się cieszę, bo jednak wątroba jest odciążona, a z drugiej strony ciągle się martwię że Gusię boli ta łapka....no nic, jakoś musimy zyć. Teraz Gusia łyka Zentonil na watrobe i żadnych innych leków ani suplementów lekarz nie zaleca.Oprócz karmy jak zwykle RC Hepatic i Arthroflexu.
A co u Was?

Link to comment
Share on other sites

Monia...to tak jak u Guchy! W sobote była bez rimadylu i juz wieczorem bardzo kulała, więc popędziłam do weta i od nowa rimadyl.Dziś chodzi już znowu dobrze, a przed chwilą ...kopała na spacerze, normalnie myslałam że się rozpłacze!!! Gucha kopała dziurę i obszczekiwała koty!!!
Wiesz...od kilku nocy siedze na necie i szukam informacji o rimadylu, zastanawiam się czy faktycznie mozna go długo podawac? bo on naprawdę działa....a co na ten temat mówi wasz lekarz??

Link to comment
Share on other sites

[COLOR=black]Gayka, wiem, że niektóre starsze psy mające problem ze stawami biorą leki przeciwzapalne non-stop. Bo to dla nich jedyna szansa na lepszą jakość życia, nawet jeśli niesie ze sobą pewne ryzyko. Tylko nie wiem, czy akurat rimadyl... Wydaje mi się, że metacam jest lekiem nowszym i bezpieczniejszym, ale trzeba by o to spytać specjalistę.[/COLOR]
[COLOR=black]Monia, coś ty... Zdrowiej szybciutko :glaszcze:. I Tosieńka też :glaszcze:[/COLOR]
[COLOR=black]Moja Tosia nie bierze leków od wtorku, robię jej tylko ciepłe okłady. Nie widzę od tej pory ani poprawy, ani pogorszenia. Dalej utyka, choć stawia łapkę, a dwa tygodnie temu w ogóle jej nie stawiała. We wtorek zobaczymy, co dalej. Zaczęła już chodzić po schodach, ale na szaleństwa jej nie pozwalam – zero biegów, zero skoków, zero tolerancji :evil_lol:[/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

Zurdo...no własnie ja nie chcę na juz podejmować decyzji, że Gucha zostaje na rimadylu.Ciagle jeszcze pozostaje opcja punkcji i zastrzyku dosawowego...tylko boje się już premedykowania suni.Dlatego szukam wszystkoego o rimadlu...
Metacam brała Gusia po zabiegach i też bardzo jej pomagał. Nasz lekarz chwali i metacam i rymadyl, dlatego tak trudno mi wybierać...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gayka']Jestem ciekawa jakie są wyniki po tych dostawowych iniekcji, masz już może jakies doświadczenia??[/quote]
Nie mam i wolałabym nie mieć ;) Nie wiem, na jak długo to pomaga...
Byłyśmy dzisiaj na kontroli. Tosia dalej niezbyt dobrze chodzi, łapsko sztywne, ale nie boli. Mamy zalecone grzanie łapy, dalej zakaz szaleństw, choć już mogę Tosię puścić, żeby potruchtała. I czekamy na poprawę, a jak jej nie będzie, to trzeba będzie jednak prześwietlić łapsko.
A co u imienniczki?

Link to comment
Share on other sites

Pani imienniczki rozłozona na całęgo.Nawet w pracy wzięłam wolne.Przypuszczam, ze w tym tyg.do kontroli nie pojedziemy...przeze mnie(chyba ze w piątek? możejuz wyleze z łóżka).
Na razie po rimadylu sztywność wystąpila 1 raz , na krótko.A tak jest oki,tylko w taką deszczową pogodę królewna na dwór nie;) chce wychodzić, zresztą Malinka też:shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gayka']Zurdo...no własnie ja nie chcę na juz podejmować decyzji, że Gucha zostaje na rimadylu.Ciagle jeszcze pozostaje opcja punkcji i zastrzyku dosawowego...tylko boje się już premedykowania suni.Dlatego szukam wszystkoego o rimadlu...
Metacam brała Gusia po zabiegach i też bardzo jej pomagał. Nasz lekarz chwali i metacam i rymadyl, dlatego tak trudno mi wybierać...[/quote]
O Riamdylu było troche złego ze powoduje krwawienia z jelita i inne.

Ja mojej podaje movalis jako przeciwzapalne. Ale do stawowo mozna podac kwas hialuronowy ostatnio wiem ze mozna taniej dostac w lecznicy [URL="http://www.bernacki.pl"]www.bernacki.pl[/URL] bardzo dobry weterynarz we Wrocławiu.

JEzeli chcesz poczytac opinie o remadylu znajdziesz je na [URL="http://www.planetazwierzat.pl"]www.planetazwierzat.pl[/URL] na pierwszej stronie w psach

Link to comment
Share on other sites

Gaja wczoraj dostała steryd dostawowo. bardzo źle chodziła.
A teraz juz nie wiem czy dobrze zrobiłam...nie asałam całą noc, bo pies też nie spał! chodzi jakby odrobinkę lepiej, choć lekarz mówi ze na efekt trzeba poczekac nawet do 3 dni.
No ale ona jest strasznie osowiała....wogóle nie spała, jakby ją cos bolało...no załamana jestem poprostu!!!!! :-( czy to ta premedykacja tak jej zaszkodziła, czy ten steryd????

Link to comment
Share on other sites

Postanowiłam zaufac naszemu lekarzowi. Chyba troche panikuję...cały dzień jestm dziś z sunią i widzę poprawę, wlasnie wróciłaysmy ze spacerku na który chciała iść, potem ładnie zjadła, a teraz sobie śpi. No i widzę że chodzi juz lepiej...samam nie wiem, może będzie dobrze?? Ona chyba kiepsko zniosła premedykację....skoro ma apetyt, wychodzi na spacer...to może to są dobre sygnały?

Link to comment
Share on other sites

Na pewno wszystko bedzie dobrze. Niektóre psy źle znoszą głupiego jasia i bardzo długo do siebie dochodzą. Mam taką delikwentkę w domu, po rentgenie Tosia dochodziłą do siebie kilkanaście godzin. Bardzo się cieszę, że widać poprawę po tym zastrzyku :lol:
I nie przejmuj się, ze panikujesz. To normalne, że się boimy i ostatecznie lepiej panikować niż coś przegapić...

Link to comment
Share on other sites

Ojej, aż sie przeraziłam jak anpisała o Gusi.Ale juz dobrze, ze jest lepiej.O matuchno, ale musiałaś przeżyć:shake::-(strachu. Nie spuszczalaś z niej oka.
Ale tak jak pisze Zurdo, lepiej patzreć , obserwowac niż cos pzregapić.
My juz tak mamy z ta paniką.
Tosia na razie ok, jeszcze nie byłysmy na kontroli, bo ja ciągle chora.
Pozdrawiam was cioteczki i wasze sunieczki.

Link to comment
Share on other sites

Zurdo a pamiętasz jakie były objawy dochodzenia twojej suni do siebie po rtg?? ba ja ciagle się zstanawiam co moją guchę tak powaliło i myslę że wlasnie znieczulenie.
Rano nawet ogonem nie machała, teraz też słabo z tym...ale ma apetyt i jak ide do kuchni to ogonek pracuje jak trzeba.Poza tym jest wyraźnie osabiona i nie śpi takim mocnym snem jak zawsze....:-(

Link to comment
Share on other sites

Po zdjęciu siedziałam z Tosią prawie dwie godziny w przychodni czekając aż będzie mogła się podnieść i choćby podtrzymywana wyjść z lecznicy i przejść parę metrów do taksówki. Jak wysiadłyśmy pod domem zaczęła się przewracać, więc ją niosłam na rękach. Potem bardzo długo spała, a następnego dnia była bardzo zmęczona, spała, na spacerze kładła się co parę metrów, ale to akurat nie wiem czy ze zmęczenia czy z bólu, bo miała źle spiłowaną kość. Jadła normalnie. Ogólnie wyglądała nie tyle na chorą, co bardzo zmęczoną.

Link to comment
Share on other sites

dzięki Zurdo za odpowiedź. Wiesz...u Guchy jest podobnie. Choć widzę lekką poprawę. Spi sobie spokojnie i chętnie podrywa się na spacerki.Ostatni był nawet ciut dłuzszy, bo poprzednie to tylko siusiu i stanie w oczekiwaniu że wezmę na rączki i zaniosę do domku. Apetyt ma dobry, tylko lekkie sensacje żołądkowe, daje jej lakcid. Nie poszłam dzis do pracy , caly czas siedze z sunią..boże , cgyba jetsem calkiem nienormalna:oops:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...