Jump to content
Dogomania

Petit Basset Griffon Vendeen


*Iza*

Recommended Posts

Wader nosi rozmiar 3, ale jest odrobinę za duża (w pysku odrobinę, w "karku"trochę więcej). Trochę za duży rozmiar nie przeszkadza (o ile nie jest na tyle duży żeby sobie z pyska zsunął sam).

Jak to mu założysz to pewnie będzia marudził trochę. Wader to się turlał po ziemi, opierał się itd. Ale to dosłownie chwilę. Z czasem zobaczył, że i tak zawsze to nosi więc musi się przyzwyczaić. Teraz sam wkłada pyszczek w tą obrożę :) Oprócz niej, nosi też zwykłą, bo jakby co łatwiej jest za nią złapać.
Musisz pamiętać, żeby smycz wisiała od dołu a nie przez psa. Wtedy to "ciągnięcie" jakie on odczuwa jak zaczyna się z tobą siłować jest odpowiednio skierowane (głowa mu sama leci w bok).

Nie wiem jak będzie u Ciebie ale u nas wrażenie było niesamowite. Idziemy z nim normalnie w parku, podczas tresury (inne psy przed nim) więc Wader oczywiście ciągnie, szarpie się, robi "płaszczaka" na chodniku, charczy ... mi już ręcę drętwieją, nie mam mu nawet jak dać tego "szarpnięcia" na nie tak jest mocno smycz naciągnięta. Zakłada trenerka obrożę (wtedy jeszcze jako takie proste wiązanie ze smyczy) i nagle pies się uspokaja, nie ciągnie, drepcze obok nas, spokój i cisza. Normalnie praktycznie jakby go ktoś przeprogramował w 5sekund.

Link to comment
Share on other sites

Nie jestem bezwarunkowym milosnikiem halti
Nie uwazam go za panaceum.
Nie weazne.
W kazdym razie Halti powinno byc uzywane RAZEM z obroza. Smycz zapina sie jednoczesnie do obrozy-dlawika i do halti. Tak jest bezpieczniej, zwlaszcza w przypadku malych pieskow

Link to comment
Share on other sites

Przyznam, że też mam kantarek dla podhalana Aresa, ze względu na swoja masę nie da się go utrzymać jak ciagnie bo coś zobaczy, więc ta obroża sprawdza się. Ostatnio na spacerze stwierdzilismy, ze Czaruś też dostanie kantarek bo szaleje na smyczy straszliwie:angryy: Więc nauczymy pieska grzecznie chodzic....;) Pozdrawiamy cieplutko:loveu:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mamanabank']No i jak tam Wader się miewa?
Czy używacie obrożek uzdowych, kantarkó dla swoich milusińskich? NIgdy nie kupowałam takich wynalazkó ale Hyziek koniecznie chyba chce mieć coś takiego, ciągnie jak husky, momentami jest to niebezpieczne, szczególnie jak trzymają go dzieci czasami, bo ja mam ręce zajęte. Teraz padł, bo miał bardzo zajęty dzień, oprócz tego, że mnie ciągał poszedł też ze mną do pracy, bo nie miałam siły myslec o sprzątaniu tego, co nabałagani, kiedy wrócę. Wczoraj został na godzinę sam i..... szkoda gadać, n aszczęście nie ja sprzatałm, straty nie sięgnęły 20 zł ale bałagan był, m.in. zjadł wiaderko przysmaków, które kupiłam na nagrody, słowo daję nie wiem jak je sięgnął, przegryzł kremem do rąk mojej córki, a dla zabawy wyrzucił 10kg karmy z pojemnika. Miałam nawet wrażenie, że on się cieszy, kiedy może sobie tak pobuszować. Nawet nie byłam na niego zła, rozbawił mnie trochę i cieszyłam się,z e to nie Boże Narodzenie i choinki nie trzeba sprzątać :roll: No i wąłśnie dlatego był dzisiaj ze mną wszędzie :) A jak chciałam zwolnić rękę dałam go jednej dziewczynce na rolkach, co by sobie pośmigała bez wysiłku. Ale na spacerze wraca, wraca, wraca! I to mnie tak bardzo cieszy, czasami siada przede mną i patrzy: no dawaj tę nagrodę dawaj! Przecież jestem, a ja udaję, ze go nie widzę, bo go nie wołałam. Można powiedzieć, nie jest źle!
Pozdrawiamy[/quote]

Mój jest aniołkiem w domu, nigdy nic nie zrobił. Jak zmieniał zęby to nadgryzał regał, ale tylko w jednym miejscu :-) Lubi się czasami zabawić w chirurga i operuje swoje zabawki pluszowe - wyjmuje im wnętrzności. Nie wiem jak to robi żeby dostać się do środka, ale zajmuje mu to sekundę, a najlepszą zabawę ma z wyciąganiem środka. Swoje posłanie też tak załatwił, ma teraz tylko kocyk.
Jak to przyjemnie jest móc psa do pracy targać. W poprzedniej pracy nie mogłam, ale teraz w obecnej mój petit też mi towarzyszy :)

Link to comment
Share on other sites

Historia Czarusia jest taka, że gdy pojechaliśmy po psiaka do Czech, mielismy do wyboru 5 szczeniaków. Wybór padł na szczeniaczka o imieniu hodowlanym Charming, od pierwszych chwil tulił się do mnie i siedział mi na kolanach jeszcze u Hodowczyni, więc po krótkim namyśle, stwierdzilismy, ze imię pasuje do niego, bo charming to inaczej czarujący więc został Czarusiem... I przyznam, że prawdziwy CZARUŚ z niego:evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Grandziara']Skojarzenie z Tuptusiem mam tylko jedno... maleński, słodki, bezradny szkrab... a tutaj mamy pieknie zbudowanego, dostojnego doga... i też świetnie pasuje:lol: :multi:[/quote]

Tak, tak, fajnie pasuje takie imię dla szkraba :) A Czaruś to zdrobnienie? też fajne

Link to comment
Share on other sites

a moi panowie od samego rana buszują po ogrodzie i ani im w głowie powrót do domu. Biada wszystkim tulipanom :placz:

[IMG]http://farm4.static.flickr.com/3456/3403454781_95992983ef.jpg?v=0[/IMG]


[IMG]http://farm4.static.flickr.com/3610/3403454345_e008a4fec3.jpg?v=0[/IMG]


[IMG]http://farm4.static.flickr.com/3603/3403454683_ab032883e1.jpg?v=0[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Kapsik wygląda jak taka wielka psia figura, wielki łaciaty Clifford przy tym maluchu, śmiesznie.
Czy ten kołnież petitom też się trymuje? Ja właściwie na razie wyskubałam mu grzbiet, boki i zadek, a co z głową? Czy jest jakaś jedna zasada dla wszystkich, czy każdy trymuje jak mu się podoba?

Link to comment
Share on other sites

Mamanabank... zasada jest jedna: trymuje się martwe włosy, łatwo je zauwazysz bo wyglądem odstają od reszty. Mówiąc o kołnierzu masz na myśli przód klatki piersiowej i szyję oraz miejsca pod uszami? Ogólnie głowę też trymujemy, jednak rzadziej, zależy od włosa, klatkę piersiową i firankę od spodu też rzadko bo długo odrastają. Natomiast jeśli widzisz dłuższe włosy od pozostałych to należy je wyrwać. Ogonek też skubiemy:evil_lol: Łapki zostawiamy chyba, że widać różnicę we włosach... (długość). Jesli bedziemy miały okazję spotkac się na wystawie (najbliższa w Opolu) to chętnie pokażę szczegóły. Patrzę na zdjęcie Kapselka i ogólnie nie ma już co trymować, mam tylko pytanie.. co się stało z futerkiem pod brzusiem??

Link to comment
Share on other sites

ojej, nie ma co trymować? on nigdy trymowany nie był, to może ma taką "krótką" urodę? ale sierść gubi chociaż teraz jakby mniej!! a ja z trymerki to ciemnota wiec nie wiem kiedy trzeba iśc! umówiona jestem po swiętach, mam nadzieję ze będą wiedzieli co robić :oops:

Link to comment
Share on other sites

a ile Kapsik ma teraz miesięcy? Ja też myślałam, że jest już po trymowaniu, bo taki gładziutki na brzuszku. Słuchaj Kapsikowa a może go ten mały po nocach trymuje....:lol:.
Grandziara, dziękuję za uwagi. Chętnie potpatrzyłabym jak się to trymowanie fachowo odbywa, bo ja tak sobie ścinam tym nożykiem i ścinam, aż się piesek prawie gładki robi, tak prawie na sznaucera, ale głowę zostawiłam, bo podoba mi się taki roztrzepaniec. Może uda mi się dzisiaj zrobić jakieś zdjęcia, słońce takie piękne!
Słuchajcie u nas strasznie zjadliwe sa kleszcze w tym roku, w lecznicy leżą ledwie żywe psy pod kroplówkami. Wczoraj zakropliłam psom Sabunol, ale to tylko na 4 tyg. wystarcza, może potem kupię obroże, a Wy jakie macie sposoby na kleszcze? Bo u nas mimo kropli i innych specyfików zdarzały się ochlane do wyciągania.

Link to comment
Share on other sites

Odnośnie trymowania to ja się tylko dowiadywałam, nie jestem ekspertem, Grandi jest ekspertem więc mnie popraw proszę jeśli się mylę. Petitki trymuje się tak jak jamniki szorstkowłose - fryzjerzy pewnie częściej robią jamniki, więc powinni wiedzieć. Usuwa się martwy włos, ale palcami, nie trymerem. Nie obcina się włosa, bo wtedy robi się miękki, a u petitów musi być szczota. Kapsikowa będzie miała łatwo - jej dwa sierściuchy tak samo się robi, więc za jednym zamachem :) Jamniś tylko trochę za malutki jeszcze.

Jak ja próbowałam sama trymować to te włosy mi nie wychodziły :shake: więc zawiozłam do fryzjerki, która wcześniej trymowała już petita - obejrzałam go, wyglądał nieźle, więc przetestowana :cool3: Mój ma 10 miesięcy, więc starszy i więcej sierści ma - jak się jej nie trymuje to w domu lata wszędzie.

Link to comment
Share on other sites

W Warszawie też kleszcze, babeszjoza panuje. Unikajcie leszczyny i lasków brzozowych, bo kleszcze lubią te drzewa. Ja stosuję Drontal w jednorazowych ampułkach na kark. Na razie był ok na wszystkie psy. Weterynarz mi mówiła ze najlepiej poczytać co stosują myśliwi na psy do polowań, bo one najbardziej narażone są, więc dają coś dobrego, łącznie ze szczepionkami przeciw chorobom odkleszczowym. Niebiezpieczne te choróbska są

Link to comment
Share on other sites

kapsel ma siedem miesięcy.mnie się od dawna wydawało że Kapsior taki jakby mniej "skołtuniony" na tle innych. ale jak pamiętam zdjęcie tatusia (duzy jest) to on tez tej sierści nie miał aż tak duzo! Hyzio np w wieku szczenięcym (też go w internecie wynalazłam ale był juz zarezerwowany) był zdecydowanie wiekszym kudłaczem!
A co do kudłów to ma ktoś patent na wyciaganie tego białego włosa z kanap itp? to jest mordęga bo mój odkurzacz nie daje rady, w efekcie wszystko pookładane jest jakimis koszmarnymi kapami - ale z nich tez nie mogę wyskubać :cool3:. mam nadzieję że jak Kapsla trochę poskubią to nie będzie raczył nas tonami białych włosów!
a co do kleszczy to dobrze mamanabank ze przypomniałaś , bo przyznaję ze przy wszystkich zajęciach szczeniakowych wyleciało mi z głowy ze to już czas :mad:.
malec jest na etapie bardzo swędących ząbków i właśnie zjada z dużym zacieciem krzesło !!!!

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...