Jump to content
Dogomania

Nagrody środowiskowe


REVOLUTION

Recommended Posts

Ad 1 - a co rozumiesz pod pojęciem "nagroda środowiskowa" ?

 

Ad 2a - w pracy miks: ja+ żarcie, ja + zabawka (ja = ton głosu, emocje, a po komendzie zwalniającej suce wolno po mnie skakać)

Ad 2b - na spacerze - analogicznie, przy czym z przewagą jedzenia nad zabawką i na niższym poziomie pobudzenia.

 

Ad 3  - znowu mi się nasuwa co rozumiesz pod pojęciem "kształtowanie / rozwijania popędu łupu"? Chcesz nauczyć psa ciągu zachowań łowieckich, czy chcesz nauczyć psa, żeby miał FUN ze wspólnej zabawy z Tobą, bazującej na popędzie łupu? ;) Bo Twój pies, z tego co gdzieś mignęło w kontekście myszy, chyba nie ma problemu z samym popędem ;)

Link to comment
Share on other sites

1. U mnie nagroda środowiskowa, np. obwąchanie interesującego krzaka, odpięcie smyczy i swobodne eksplorowanie terenu.

3. FUN ze wspólnej zabawy:) Mój psiak uwielbia zabawę-na podwórku, placu, w parku, gorzej na jakiś polach i tu głównie posługuje sie nagrodą srodowiskową, znaczy psiak wykona komendę, najpierw jest nagroda socjalna-pochwala, pogłaskanie, zabawa i spuszczam psiaka lub pozwalam obwąchac interesujący obiekt, ale nie zawsze zgadzam sie na obwąchanie kazdgeo krzaka oczywiście nieraz po nagrodzie socjalnej idziemy w inne miejsce. Ktos by zasugerował jakieś zmiany? Nieraz pies nie jest wogóle zaniteresowany zabawa- nowe pole:( Macie jakies patenty? U mnie wtedy linka i głównie praca na nagrodach srodowiskowych.

Link to comment
Share on other sites

No to sama kreujesz sprzeczność: oczekujesz od psa FUNu z zabawy z Tobą wszędzie, a na polu, gdzie Wam to niezbyt wychodzi, zamiast to dopracować do skutku, odpuszczasz i oferujesz psu dokładnie to, co Ci przeszkadza w osiągnięciu celu, pt: FUN z zabawy z TOBĄ. Jeszcze w psie umacniasz poczucie, jaka to jest zajefajna i atrakcyjna nagroda to pole. Brak konsekwencji ;) Pies sam z siebie, z wdzięczności za zgodę na obwąchanie krzaczka nie przyjdzie się z Tobą pobawić. To Ty go musisz przekonać, że zabawa z Tobą jest ciekawsza od wąchania pola. Nowe pole? I co z tego? Nowe pole jest o tyle atrakcyjne, że to TY na nim stoisz. Masz do dyspozycji: siebie, swój głos, swoje ręce, nogi, emocje, psa, obrożę, długą linkę i zabawkę schowaną w kieszeni oraz parę oczu do obserwowania reakcji psa. 

 

W ramach ciekawostki: Furia po spuszczeniu ze smyczy pierwsze co robi to odwraca się od pola, łapie kontakt, lezie do tyłu i mnie prowokuje "no pobaw się ze mną" i dopiero jak coś tam porobimy to na "biegaj sama" odbiega, ale i tak się pilnuje. Jak widzę, że mi się za bardzo na coś jara, to ją przywołuję i zapinam na smycz. Spuszczenie ze smyczy jest poprzedzone siadem przy nodze i utrzymaniem kontaktu do momentu komendy zwalniającej, ale nigdy się nie zastanawiałam nad aspektami teoretycznymi i czy jest to nagroda socjalna, środowiskowa, czy jeszcze jakaś inna. Bardziej mi chodziło o praktyczność i względy bezpieczeństwa. Żeby pies mi się nie zrywał jak p#jeb i nie pruł w siną dal poza wszelką kontrolą. Jednocześnie żeby mógł załatwić swoje potrzeby "rozprostowania kopyt" i eksploracji terenu. Ale na zasadach, które i tak określam JA :D Jedna z nich mówi, że na wołanie należy przerwać wąchanie i zapieprzać do mnie ile fabryka dała. Nie, nie używałam do tego OE, a jedynie repertuar wymieniony w AD 2 wcześniejszego posta :)

Link to comment
Share on other sites

Dzięki Furie:-) właśnie ostatnio pierwszy raz zdarzyła mi się taka sytuacja, właśnie w tym nowym miejscu, że pies zaczął się bawić ale zostawił
zabawke i zaczyna wąchać, więc zapięłam na linkę jednak próby zainteresowania nie wyszły, zazwyczaj pies chętnie się bawi, co wtedy
robić? Zmienić miejsce ćwiczeń i spróbowac wrócić po skupieniu psa np. na chodniku? Dodam że komendy wykonywała więc zastanawiam się czy tak jak piszesz Furie za często stosuję nagrodę środowiskową i psiak tego oczekuje?

Zastanawiam się czy tam nie rozpraszał ją duży ruch i nie była dodatkowo zmeczona już spacerem-po powrocie padła jak długa.

Dzisiaj pracowałam w miejscu gdzie kopiec kreta na kopcu i mega interesowała ja zabawa, zresztą zrobiłam nową zabawkę ze starego ręcznika, więc może to też wpłynęło:)

Tu fajne do poczytania:

http://www.teamspirit.waw.pl/content/budowanie-motywacji-u-psow-jedzenie

to samo zabawa:

http://www.teamspirit.waw.pl/content/budowanie-motywacji-u-psow-zabawa

Będę dążyć by nagroda socjalna - sczególnie moje zadowolenie, była dla psa na 1. miejscu:) Rozumiem, ze trzeba dązyc do jak najmniejszej liczby nagród środowiskowych?

Link to comment
Share on other sites

Zmienić miejsce na ćwiczenia jest jak schowanie głowy w piasek, udawanie że wszystko jest OK ;) Przy założeniu, że pies już coś wie / umie i to nowe m-ce jest tylko podniesieniem poprzeczki o 1 pułap wyżej, a nie wrzucaniem psa na zbyt na głęboką wodę, np. w m-ce gdzie skala rozproszeń jest zbyt wysoka. Po opisie mniemam, że tak nie jest, bo pies wcześniej wykonywał w tym m-cu komendy, tzn. że spokojnie możesz i powinnaś "doprowadzić sprawę do końca".

 

Tak się tylko zastanawiam, czy Ty nie szukasz problemu tam gdzie go nie ma ;) A nie widząc tej konkretnej sekwencji zabawy nie stwierdzę, o co faktycznie chodziło. Bo jeśli po wykonaniu komendy zwolniłaś psa "OK", odpielaś ze smyczy i pozwoliłaś mu biegać samopas z zabawką w pysku, albo mu ją wyrzucilaś, on ją podjął, a potem z Twojej strony nie nastąpiło nic szczególnego, to zachowanie psa - porzucenie zabawki na rzecz węszenia jest dokładnie takie, jaki sygnał od Ciebie dostał "jesteś wolny, rób co chcesz". Jeśli natomiast bawiliście się razem, np. w przeciąganie i pies Cię olał na rzecz wąchania, albo wyrzuciłaś mu zabawkę z zamysłem żeby do Ciebie z nią wrócił, to znaczy że musisz popracować nad zwiększaniem swojej atrakcyjności w oczach psa i jednocześnie czytelnej komunikacji i dyscypliny: jak ćwiczymy, to ćwiczymy, jak się bawimy to się bawimy, jak idziemy naprzód to idziemy i się nie ociągamy, jak pozwalam ci biegać to biegaj, wąchaj, rób co chcesz. Tylko masz mi wrócić na komendę.

 

Wyrzuciłabym jeszcze ze słownika "nagroda środowiskowa". U mnie nagrodą jest wszystko co płynie ode mnie i co docelowo, tj. w efekcie starań z mojej strony bije na głowę wszystko inne. U mnie odpięcie ze smyczy wraz z hasłem "biegaj sama", jest sygnałem "idź zajmij się sobą, nic od ciebie nie chcę i nic ode mnie nie dostaniesz". Traktuję to jako zwykły komunikat, a nie jako nagrodę za coś tam. W nagrodę np. za siad przy nodze pomimo odpiętej linki suka dostaje pochwałę słowną i smaczka albo tylko pochwałę.

 

Co do tego, czego oczekuje pies - pies oczekuje tego, co mu się bardziej opłaca i co jest dla niego bardziej atrakcyjne. I tu robimy woltę do tego co napisałam mniej więcej do tego co napisałam okolo połowy drugiego akapitu.

 

Jak zwiększać swoją atrakcyjność w oczach psa, jak sprawić, żeby chętniej przybiegał i chciał się z Tobą bawić, bazując na popędzie łupu, napiszę Ci na PW, bo nie mam ochoty edukować imbecyli samozwańczych treserów po kursikach korespondencyjnych :P Tylko czekać, jakby zaczęli stosować u siebie, a patrząc na ich filmiki mają z tym duuuży problem ;)

Link to comment
Share on other sites

Dzięki Furie, czekam na wiadomosć :) Chętnie się uczę, wiedze mam niewielką-szczególnie praktyczną, a widzę, ze tu jest dużo praktyków, nie tylko teoretyków i to się liczy.

Chyba mój bład jest w tej czytelnej komunikacji, nieraz spuszczam psa, ćwiczymy, wydaje komendę KONIEC a jak psiak przyleci to i tak się pobawię, bo przecież przybiegł do mnie, innym razem zaczynam z psem zabawę, ona stwierdza, ze woli wąchac, to odpuszczam. Chętnie dowiem się jak jeszcze moge zwiększyc swoja atrakcyjnośc w oczach psiaka:)

Link to comment
Share on other sites

Nie doczytałam 2-giej części posta nr #5, bo go chyba edytowałaś w międzyczasie. Tak, pies mógł być zmęczony albo ilość rozproszeń mogła być zbyt duża. Nie wiem czy faktycznie tak było, ale jest to możliwe.

 

Konsekwencja to podstawa. To Ty zaczynasz i kończysz zabawę, ćwiczenie, bieganie luzem. Nie ma że pies coś tam coś tam. Oczywiście psa trzeba obserwować i jeżeli wysyła Ci sygnały zmęczenia, znudzenia, to nie wolno go dalej zmuszać. Ale to Twoja rola, aby wybrać dobry moment i we właściwy sposób zakończyć daną sekwencję.

 

Filmik fajny i wartościowy, ale myslę że się nim w tym momencie nie powinnaś sugerować.

1) to są psy wyćwiczone na wyższym poziomie; widać i słychać, że te psy najpierw zostały nauczone siad / waruj-zostań, potem siad/ waruj w marszu a dopiero później siad na odległość - jako ostatni etap

2) tam jest zupełnie inna idea nagradzania. Tam nagrodą nie jest wąchanie, tylko zeżarcie smaczka, wyrzuconego przez tę babkę. "toss the treat behind the dog" - wyrzuć smaczka za psa. Tego nie widać, ale ona to tłumaczy. Taki sposób nagradzania służy temu, aby pies załapał aby wykonać komendę tam gdzie ona pada, tzn. w oddaleniu, a nie przybiegać do przewodnika i siadać przy nim.

 

Całość z filmiku służy nauczeniu psa zatrzymania awaryjnego, dokładnie w tym miejscu, w którym jest kiedy pada komenda. Widać, że te psy i babka mają perfekcyjną komunikację i więź. U Was rzecz jest w doszlifowaniu poprawnej komunikacji i wzmocnieniu więzi. Więc na takie bajery przyjdzie jeszcze czas ;)

 

Z linków przeczytałam pierwszy i jest bardzo OK. Zerknęłam, że autorką jest Magda Łęczycka, więc co moge powiedzieć ... to BARDZO DOBRY trop !! Z resztą myślę, że widzisz pewne analogie, między Tym co Ci napisałam w PW, a tym co przeczytałaś u Magdy, przy czym Magda jest o niebo bardziej zaawansowana niż ja ;)

Link to comment
Share on other sites

Właśnie u mnie jest ten błąd, obejrze filmik, myśle sobie naucze tego mojego psiaka i zaczynam, potem przypomni sie coś ważniejszego, a przeciez podstawą jest więź i motywacja i nad tym musze pracowac w rozproszeniach a nie nad super komendami:)

Jeszcze może zadam głupie pytanie, gdy psiak ciągne podczas spaceru na smyczy do np. słupa, krzaczka, to spojrzenie i w nagrodę obwachanie jest okey czy inaczej załatwiacie takie sytuacje? Generalnie pies chodzi na luźnej smyczy, tylko jak poczuje silny zapach to koniecznie chce dojśc, na co nieraz pozwalam po wykonaniu komendy i na luźnej smyczy, czy tak jest okey, cza zawsze wtdy zmieniać kierunek marszu?

Ja staram się wykorzystywać takie sytuacje do ćwiczeń, np. pies się czyms zainteresuje-zapachem, chce się z kims przywitać, to wydaję kilka komend i po tym pozwalam czy dobrze robię czy na tym etapie wszystkie nagrody maja pochodzic ode mnie, czyli zamiast obwąchania, przywołanie i w nagrodę zabawa? Taki mam obecnie dylemat:P

Link to comment
Share on other sites

Znam ten ból - też tak miałam przy poprzednim psie. Mój poprzedni trener pytał co jest moim celem Ja mu na to: zdać egzamin PT1. Później pytał co planuję robić na treningu, bo moja koleżanka będzie robić słupek i podesty. A ja na to: to ja też chce :P (absurd sytuacji polegał na tym, że w PT 1 nie ma ani podestów ani słupka ;) )

 

Najważniejsze, że już chwytasz o co chodzi i tego się trzymaj :) Nigdy nie porównuj się do innych, ani swojego psa do innych psów. Każdy pies jest inny, każda para pies - przewodnik jest inna. Ustal sobie co chcesz wypracować, co jest dla Ciebie ważne i to rób.

 

Szukaj filmików, które są o tym, czego akurat się uczycie, a nie pomysłów na nowe sztuczki. Na to przyjdzie czas :) Ale oglądaj, bo to Ci poszerza horyzonty - widzisz do czego można dojść. Nie odnoś wszystkiego co widzisz na filmikach wprost do siebie, bo może Ci być ciężko wyłapać, w jakim celu jest robione ćwiczenie z filmiku, czy ćwiczący pies jest na podobnym poziomie wyszkolenia co Twój (a w nauce jest ważne stopniowanie trudności), no i przede wszystkim, każdy pies jest inny, jeden chwyta w mig, drugi trochę trudniej, do innego psa trzeba dotrzeć innym sposobem. Dlatego obserwowanie psa jest takie ważne. Twoj pies Ci wszystko powie. Musisz się nauczyć go czytać i sama oceniać dlaczego nie zawsze robi to, co byś chciała. No i znajdować na niego właściwy patent :)

 

Co do spaceru - u mnie zezwolenie na podejście do krzaczka nigdy nie jest nagrodą. Zezwolenie na wąchanie jest wyłącznie moją wolą jako pana i władcy ;) "a teraz pozwolę ci powąchać" / "a teraz koniec wąchania i idziemy dalej". Co do przywitania z innym psem / człowiekiem - nie pozwalam się jarać ani ciągnąć. Jak to robię, jak steruję psem i jak się z nim komunikuję, żeby wiedział kiedy idziemy, a kiedy wąchamy - z wiadomych przyczyn dostaniesz na PW ;)

 

Tylko pamiętaj, że jest to mój patent, na mnie i mojego psa, z uwzględnieniem natury mojego psa (cholernie ruchliwy i pobudliwy) i tego co mi pasuje a co nie. Nie kopiuj wszystkiego, kierując się tym, że ja mam więcej praktyki, tylko wybieraj dla siebie te elementy, które są zgodne z Twoją wizją i pasują do Twojego psa. Poza tym w mojej wizji jest dużo elementów, na które ktoś inny w życiu by się nie zgodził (np. mój pies zawsze chodzi przodem, prawie nigdy przy nodze i zawsze na lekko napiętej smyczy; mój pies w zabawie może na mnie skakać i może mnie podgryzać, bywa że dosyć mocno. Nigdy go za to nie skoryguję i mam w tym swój cel. Pamiętaj, że wychowując psa wszystko jest po coś.

Link to comment
Share on other sites

Bardzo Tobie dziękuje Furie za uprzejmość, poświęcony czas, cierpliwość do moich ciągłych, często pewnie głupich pytań i wiedzę :smile: mogę się jakoś odwdzięczyć? Moja psinka jest bardzo aktywna-bardzo rzadko pokaże po sobie zmęczenie, bardzo mądra, dlatego muszę nieźle kombinować i szybko się pobudza, co nieraz opóźnia naukę, często muszę przerwać, wyciszyć i pozwolić na trochę swobodnego wąchania. Takiego pokrótce mam psiaka:-)

Link to comment
Share on other sites

Uuu, a wiesz, co ? Ja jak ćwiczę posłuszeństwo, czyli komendy to właśnie na rozkręconym i pobudzonym psie. Jak mi "osiada", to go rozszczekuję, żeby się znowu pobudził - takie ćwiczenie z powerem daje dużo radośniejszy obraz pracy i samo przez się - jest dla psa dużo przyjemniejsze. W zabawie też jej się pozwalam rozkręcać. Dzięki temu, to co robimy razem, jest dla niej mega wciągające i atrakcyjne. Tylko fakt, nad pobudzeniem trzeba umieć panować, tzn. trzeba umieć okiełznać pobudzonego psa, co na początkowym etapie może nastręczać trudności.

 

Jeśli chcesz mi się odwdzięczyć, to mam jeden pomysł: zapisz się na zajęcia do kogoś, kto jest dobry w Obedience lub w ratownictwie :) Po pierwsze dobrze rokujesz, bo chcesz się uczyć i chcesz się fajnie dogadywać z psem, starasz się - to widać. Po drugie - zrobisz coś, co z pewnością jest krótszą i lepszą drogą, bo ja, czy inne forumowiczki, które też dobrze radzą (np. Sowa, Evel, Cavecanem, Berek, Brezyl), choćbyśmy na rzęsach stanęły, to nie widzimy ani Ciebie ani psa. Po trzecie - sprawisz mi tym przyjemność i satysfakcję :) Sama błądziłam - z moim poprzednim psem. Dzisiaj ogarniam maliniaka i nie wyobrażam sobie innej rasy, a to są pieski - piranie z dynamitem w dupce ;) Życiowo uchodzą za jedne z najtrudniejszych. Ogarniam - bo trafiłam na właściwy plac, do właściwej osoby. Sama po sobie widzę ile tym wygrałam, dlatego bardzo się cieszę z każdej jednej osoby, którą uda mi się właściwe pokierować, czyli w ręce fachowca :)

 

A Twoja psina, z tego co piszesz wydaje się bardzo fajna, wręcz idealna do fajnego życia i fajnego szkolenia.

Link to comment
Share on other sites

Staram się, cieszę się ze to widać. W tematyce szkolenia chce się rozwijać, obecnie muszę jednak zakończyć studia.

Tak psiak jest naprawdę fajny, ale to prawda z pobudzeniem sobie nie radzę, jak zaczyna uporczywie skakać, po prostu wyciszam i próbuje dalej lub kończę ćwiczenia. Co wtedy należy robić?

Mój psiak cały czas cieszy się podczas ćwiczeń, staram się nie doprowadzać do znudzenia, ale tego mega pobudzenia też się boję.....

Bardzo lubię rozmawiać z ludźmi, którzy też to lubią i tym sie intersują, na codzień nie mam z takimi osobami do czynienia, męcze już starsznie moja rodzinkę opowieściami o szkoleniu, trenowaniu, po prostu to lubię :)

Dzięki za uprzejmosć i wyrozumiałośc, na pewno z tego nie zrezygnuję.

Link to comment
Share on other sites

Przejdź sobie do tego wątku, o gryzącym szczeniaku. Tam Sowa dawała szereg porad jak wytłumaczyć psu, że gryzienie po rękach się nie opłaca, natomiast opłaca się np. wykonać siad lub podążać za ręką ze smaczkiem. Ona to bardzo fajnie opisała. Spróbuj zastosować te wskazówki kiedy pobudzenie psa wymyka Ci się spod kontroli i zaczyna uporczywie skakać.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...