Norel Posted October 12, 2015 Author Share Posted October 12, 2015 Dzisiaj Kojot bawił się z Lukasem dość gwałtownie i energicznie i niestety Lukas uderzył go w łapę która była złamana.. Od razu był ostry warkot i atak a Lukas na szczęście ustąpił, ale miałam chwilę strachu bo Kojot trzymał łapę w górze i nie stawał na niej. Musiał go mocno urazić. Potem jednakże chodził zupełnie swobodnie i bez utykania, wesoły, czyli był to chwilowy ból-ostry ale krótkotrwały. Nie mniej przypomina, że na łapkę trzeba uważać. Nadal jest ogromnie nieufny do ludzi-zbyt wielka krzywdę mu wyrządzili by miał to zapomnieć. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jotpeg Posted October 12, 2015 Share Posted October 12, 2015 no tak; to tak jak u ludzi, jak się coś raz zepsuje, to nigdy już nie będzie takie jak przedtem... Dobrze, ze poza chwilowym bólem nic się nie stało. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Baltimoore Posted October 13, 2015 Share Posted October 13, 2015 Dzielny biedak z tą łapką. Kilka dni temu sobie o niej myślałam, takie ogromne przemieszczenie kości a Kojot funkcjonuje jak gdyby nic. Głaski dla Kojota i jego kumpla Lukasa :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Norel Posted October 13, 2015 Author Share Posted October 13, 2015 Jola- pasowało by trochę zmienić treść ogłoszeń Kojota.... pomijam problemy techniczne, ale trzeba by zdecydowanie podkreślić że nie nadaje się na psa stróżującego ani do kojca! Boi się ludzi, jest nieufny i nieszczekliwy, nie nadaje się do pilnowania niczego, nie nadaje się do domów z kotami, kurami itp. (wiem że się stara ale wiem też że za plecami cichy morderca z niego....) Może mieszkać częściowo w budzie, ale lubi też bardzo być w domu i raczej opcja dom-z możliwością polegiwania w budzie, a już w żadnym wypadku nie może być w kojcu zamykany ani uwiązywany. To dla niego ogromny stres. Poza tym że jest bardzo nieufny i potencjalny dom będzie musiał najpierw zaskarbić sobie jego zaufanie wieloma wizytami u nas-nie ma mowy o oddaniu psa na siłę bez zaakceptowania przez niego nowych ludzi-z jego skłonnością do zmiany paniki w agresję mogło by się to bardzo smutno skończyć.. Zaczynają mi nerwy puszczać kiedy słyszę o kojcach i na wzmiankę o problemach psa "no to on w końcu jest do oddania czy nie jest"? albo "to co-mogę go wziąć?bo my chcemy jutro po niego przyjechać" Tak, już pakuję w pudełko z kokardką i ładuję do bagażnika. Podziwiam Monikę że znosi na spokojnie to wszystko... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Maryna Posted October 14, 2015 Share Posted October 14, 2015 Daga-napisz mi gotowy tekst do użycia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Norel Posted October 15, 2015 Author Share Posted October 15, 2015 Oki-muszę poszukać gdzie są tamte i jak wyglądają i pozmieniać.Może jutro uda mi się klapnąć z tym.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Maryna Posted October 16, 2015 Share Posted October 16, 2015 Tak wygląda teraz Kojot jest około rocznym psem średniego wzrostu(ok 35kg) z domieszką psów północy, niezwykle wesołym, przyjaznym dla ludzi choć wobec nowych osób bardzo nieufnym. Uwielbia się bawić i jest bardzo spragniony pieszczot, chce cały czas towarzyszyć człowiekowi we wszelkich pracach. Może mieszkać z uległym wykastrowanym psem lub suczką o mniejszych niż jego gabarytach, do psów dominujących absolutnie nie nadaje się. Wyłącznie do domu z ogrodem, może mieszkać w budzie tak jak był dotąd przyzwyczajony, lecz bez zamykania w kojcu-nie jest szczekliwy, lecz pozostawiony sam w zamknięciu żałośnie wyje,gryzie drewno i może zrobić sobie krzywdę z tego też względu absolutnie nie nadaje się do bloku. Wobec tego psa nie wolno stosować żadnego przymusu, ani próbować go zmusić do czegoś siłą-robi się wtedy ze strachu agresywny i na pewno zaatakuje. Tak więc pies tylko dla zrównoważonej, spokojnej i pogodnej osoby bez skłonności do "tresowania". Pies miał złamaną nogę z przemieszczeniem, ale jest całkowicie sprawny, niemniej nie należy forsować go zbytnio na spacerach. Jest bardzo inteligentny i łatwo się uczy, jest wykastrowany. Warunkiem adopcji jest wizyta przed i po adopcyjna oraz podpisanie umowy adopcyjnej. Absolutnie nie do domu z dziećmi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Norel Posted October 17, 2015 Author Share Posted October 17, 2015 Boszz, zapomniałam całkiem o tym. Zaraz edita wrzucę bo Kojotes pcha się do domu już bardzo zdecydowanie i bywa że pół dnia w nim przesypia wyłażąc dopiero jak go w futrze solidnie przygrzeje... ;) Trzeba to zaakcentować bo ludkowie radośnie chcą psa który będzie siedział w budzie i chałupy pilnował a on to jako średnio miłą konieczność traktuje a już na pewno nie będzie pilnował niczego.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Norel Posted October 17, 2015 Author Share Posted October 17, 2015 Kojot jest około 1,5 rocznym psem średniego wzrostu(ok 37kg) z domieszką psów północy, niezwykle wesołym, przyjaznym dla ludzi ale bardzo nieufnym i bojaźliwym wobec nowych osób. Uwielbia się bawić i jest bardzo spragniony pieszczot, chce cały czas towarzyszyć człowiekowi, jednakże absolutnie nie nadaje się do pilnowania czegokolwiek- nie jest to pies stróżujący! Pies został poważnie skrzywdzony przez ludzi i zachowuje wobec nich duży dystans,przed obcymi ucieka i nie pozwala na kontakt. Może mieszkać z uległym wykastrowanym psem lub suczką o mniejszych niż jego gabarytach, do psów dominujących absolutnie nie nadaje się. Wyłącznie do domu z ogrodem, może mieszkać w budzie ale z możliwością przebywania w domu gdzie lubi często spać. Psa nie wolno zamykać w kojcu, ani wiązać- pozostawiony w zamknięciu żałośnie wyje,gryzie drewno i przechodzi bardzo silny i długo utrzymujący się stres i może zrobić krzywdę sobie jak i komuś- z tego też względu absolutnie nie nadaje się do bloku. Wobec tego psa nie wolno stosować żadnego przymusu, ani próbować go zmusić do czegoś siłą-robi się wtedy ze strachu agresywny i na pewno zaatakuje. Pies tylko dla zrównoważonej, spokojnej i pogodnej osoby bez skłonności do "tresowania" i wymagania od psa zbyt wiele. Pies miał złamaną nogę z przemieszczeniem, ale jest całkowicie sprawny, niemniej nie należy forsować go zbytnio na spacerach, z powodu lęków nie najlepiej chodzi na smyczy-choć cały czas nad tym pracujemy. Jest bardzo inteligentny i łatwo się uczy, jest wykastrowany. Warunkiem adopcji jest wizyta przed i po adopcyjna oraz podpisanie umowy adopcyjnej. Potencjalny dom musi brać pod uwagę konieczność wielokrotnych wizyt zapoznawczych w miejscu pobytu psa-pies zostanie wyadoptowany dopiero po zaakceptowaniu w minimalnym stopniu nowych ludzi. Absolutnie nie do domu z dziećmi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Maryna Posted October 18, 2015 Share Posted October 18, 2015 Ok,pozmieniam,dorobię nowych Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Norel Posted October 18, 2015 Author Share Posted October 18, 2015 Dzięki :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Norel Posted October 19, 2015 Author Share Posted October 19, 2015 Kojotek po fazie fascynacji ogrodem, fascynacji Lukasem, ponownie podwórkiem, teraz ma fazę na dom. Na noc wybiera towarzystwo Lukasa-rano siedzą na szczycie rolek słomy pod zadaszeniem tupiąc radośnie i popiskując jak idę karmić konie. A potem jeśli tylko pozwolę to wpada do domu, zajmuje natychmiast łóżko Gastona i śpi godzinami.....Już wielokrotnie wyjechałam na pocztę zostawiając wszystkich w domu bo tak ładnie spały ;) Po południu wyjdzie z nami popracować w ogrodzie i z reg na wieczór nawet jak go nie wpuszczę, to smyknie Tz-owi między nogami jak drewno nosi do kominka ;) Wpraszam do wieczorem z michą, choć bezczelny nie jest-mogę nawet moje nakarmić w kuchni a on w pokoju się nie namola-o czym się przekonałam raz jak nie zauważyłam, że Kojotes jest w domu a zaczęłam michy napełniać ... Tak, wolność jest fajna, pobieganie z Lukasem po łące też,ale jednak domek to jest to :) home..sweet home.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Maryna Posted October 20, 2015 Share Posted October 20, 2015 Wie co dobre.Jadzia moja też uwielbia dworek,na spacer iść,iść,iść,ale odpoczywać do domu,na kanapie :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Norel Posted October 20, 2015 Author Share Posted October 20, 2015 Kojotek na tapczan już tez się ładował ale zdecydowanie go wywaliłam- dość-psie łóżka wygodne a współspaczy mam wystarczająco dużo ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest TyŚka Posted October 20, 2015 Share Posted October 20, 2015 Królewicz kochany :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jotpeg Posted October 20, 2015 Share Posted October 20, 2015 rano siedzą na szczycie rolek słomy pod zadaszeniem tupiąc radośnie i popiskując jak idę karmić konie. ale jednak domek to jest to :) ale to musi fajnie wyglądać! domek - tak, masz rację, Kojocie, domek - to jest to :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Baltimoore Posted October 20, 2015 Share Posted October 20, 2015 Głaski dla Kojotka, jego kumpla Lukasa i tolerancyjnego Gastonka :D Ale jak Ty Dag po roku rozróżniasz "swoje i nie swoje" psy, jak one najwyraźniej uważają zupełnie inaczej :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Norel Posted October 21, 2015 Author Share Posted October 21, 2015 Ja ich wcale nie rozróżniam ;) Tak samo je traktuję .... Dzisiaj nie zauważyłam że Kojot jest w domu (zapominam o tym ;) ) i wzięłam się za dawanie obiadu domowym no i oczywiście kosmaty stawił się obok Mela przy zlewie w kolejeczce.... Co było robić, wzięłam jakąś miskę i tez nałożyłam-postawiłam w łazience bo moje zajmują wszystkie kąty kuchni. Zjadł po czym grzecznie stał w progu jak reszta dzwoniła miskami. Co ciekawe- pierwszy raz nakładanie mięsa odbyło się w absolutnej ciszy... normalnie Melman co chwila warczy na Gastona przez stół, ja na niego pohukuje żeby się zamknął, chwilę jest spokój i znów burczy... (Gaston siedzi bardzo grzecznie po drugiej stronie stołu koło swojego stojaka i tylko się ślini ;) ) A dziś- jak makiem zasiał, Melman nawet mordy nie otworzył ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Baltimoore Posted October 21, 2015 Share Posted October 21, 2015 :D Zapomniałam, że psia miska - rzecz święta i osobista :) Też masz dodatkowe zajęcie, jak każdy pies musi mieć poczucie prywatności i własny kąt do jedzenia :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Norel Posted October 22, 2015 Author Share Posted October 22, 2015 Nie :) Szykuję, po czym w stałej kolejności rozstawiam po kątach tak że nikt nikomu do miski nie zagląda-grzecznie w kolejce idą na swoje miejsca-błyskawicznie to robię, żadnego specjalnego zachodu z tym nie mam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Baltimoore Posted October 22, 2015 Share Posted October 22, 2015 Daga, jesteś niesamowicie dobrze zorganizowana :D Naprawdę :D A jakbyś znalazła chwilkę i wrzuciła jakieś fotki stada, byłoby suuuper :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Norel Posted October 23, 2015 Author Share Posted October 23, 2015 Jak się deszcze skończą..... nie wezmę na deszcz aparatu a i efekt byłby fatalny ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Baltimoore Posted October 23, 2015 Share Posted October 23, 2015 U nas od wczoraj nie pada. Może i u Ciebie się poprawi :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Norel Posted October 24, 2015 Author Share Posted October 24, 2015 Kojotek jakoś marnie się czuje, nie wiem czy to reakcja po szczepieniu, ale chyba zostanie na noc w domku jeśli będzie chciał.Taki bezczelniacha już jestem!Przy okazji Kojot świetnie pamięta co mu ludzie zrobili..... dzisiaj stały sobie przy bramie(znaczy psy), a ja w roślinach grzebałam i szła sąsiadka ulicą- matka tej dziewczyny która mi o Kojocie powiedziała. Żebyście słyszały jak Kojot zaczął na nią charczeć!!! A ani nie zagadywała, ani nie zwolniła, ot szła... Świetnie pamięta kto go rok temu gonił pewnie jakimiś kijami(bo dziewczyna mówiła że kolejnego psa nie pozwolili jej w domu dokarmiać), jak biedak tułał się w poszukiwaniu czegokolwiek do jedzenia... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jotpeg Posted October 24, 2015 Share Posted October 24, 2015 jaki znów bezczelniacha; domowy pies, ot co! :) śliczny obrazek zgodnego stada :) Kojocik może się źle czuć po szczepieniu albo gorączkę mieć. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.