Jump to content
Dogomania

Z kundlem do Zwiazku?


Pasavera

Recommended Posts

Ja przez bezmyślność ludzką straciłam psa - zginął na pasach, na zielonym świetle. Jakiś idiota jechał z prędkością ponaddźwiękową, niestety nawet numerów nie było jak zapisać:(
Jedyna pociecha w tym, że nie zdążył cierpieć - to był moment.
Ale do dzisiaj nie mogę się pozbierać - a to już rok minął :(

Link to comment
Share on other sites

O Boze, na to to nawet slow brakuje...jak mozna...nawet sie nie zatrzymac, nie sprawdzic...a pewnie potem zalil sie na jakims forum motoryzacyjnym, ze "zaliczyl kundla" i ma zderzak zlamany :-? Duzy pies to byl? Na ruchliwej ulicy to sie stalo czy gdzies na osiedlu? Wspolczuje Ci, to straszne jest...

Link to comment
Share on other sites

Madziara,a slyszalas o smyczach nie?no to masz racje ze zginal przez glupote ludzka!!!wiec nie zwalaj na kierowce - mam nadzieje,ze Cie to juz nauczylo i Mroweczka bedzie zawsze na smyczy biegala,bo jak nie to Cie powiesze na drzewie :evilbat: :evilbat: :evilbat: za jaja jakbys je miala,a tak to tylko na sznurze :lol:

Link to comment
Share on other sites

Mrówa już chodzi na smyczy.
Troszkę jeszcze opornie, ale już łapie blusa.
A co do smyczy u Magnusa - przechodził na zielonym, po pasach, ludzie też.
Fakt, że bez smyczy, ale przepisowo.
A jakby był na smyczy, to co by to zmieniło? Zginąłby na smyczy,a nie bez i tyle.
Facet pędził ze 200 km/h, tylko świrgnął. Z czapką na uszach nawet bym go nie usłyszała.

Link to comment
Share on other sites

Widzę, że masz wielki problem z tym, że jeszcze żyję. W sumie to nie wiem czemu?
Tak poważnie, to babce świrgnął za nogami, Magnus nie zdążył :(
Fakt - moja wina, że bez smyczy szedł.
Ale też kretyn jechał.
I nie myśl, że się codziennie nie gryzę, co by było gdyby?

Link to comment
Share on other sites

Akurat on był mądry :(
I strasznie kumaty - przeciwieństwo swojej matki.
Ale nie mówmy już o tym, bo mnie serce ściska.

Wracając do Mrówy - teraz nazywa się Brandy i przed chwilą zakosiła Darkowe mleczko z miodzikiem, po czym się awanturowała, że głodna jest :P

Link to comment
Share on other sites

Nie od rana do nocy w necie :(
Net chodzi sobie, a ja sobie :P
Robię opracowania do egzamów na kompie, a jak info dostanę, to odpisuję :)

Obawiam się, że na Brendy też reaguje :P
Na wszystko reaguje, tylko zatrzymać się nie chce jak rano daje upust energii po nocnym zamknięciu :)

I wiesz co?

Zaczyna powoli szczeniaka przypominać - taka pulchniutka się robi :)

Link to comment
Share on other sites

A co masz nie zobaczyć?
Latem pewnie na wieś będziemy jechać (między Działdowem a Iławą), to rzut beretem do Ciebie :)

Poza tym zdaje się, że jakieś wystawy w 3Mieście też bywają :P

Wystarczy dać cynka, że będziesz :)
To i nocleg się znajdzie :)

I weź Izę :P

Link to comment
Share on other sites

To fakt.
Nie lubi jeść jak ją ktoś obserwuje, albo za duży ruch w interesie :)

A nawyki żywieniowe jej zmieniłam chyba trochę - po pierwszej nocy w transporterku, jak rozwaliła i zasikała michę Royalka już nie dostaje papu na noc.

Pewnie dlatego rano tak się awanturuje, że głodna :)

A wogóle to jest rozpuszczona i awanturuje się już teraz non stop.

Jak przyjechała, to jeszcze średnio pewna siebie była, a teraz już się obyła i usiłuje rządzić.
Mała wiedźma :P

Właśnie wcina rosołek z kury :)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...