Majkowska Posted April 18, 2015 Posted April 18, 2015 a w ogóle Majkowska "strzeliła byś' sobie też jakiś :) A ja nawet nie wiedziałam że nie mam bannerka... jakże, przecie miałam! Quote
Hienulan Posted April 26, 2015 Posted April 26, 2015 Ukradłabym i psa, i konie :) Zazdroszczę!! Więcej zdjęć koni poprosimy! :) Quote
Majkowska Posted April 26, 2015 Posted April 26, 2015 Łancuszek widzę zostaje na stałe ? Jak mu fajnie <3 Quote
Guest TyŚka Posted April 26, 2015 Posted April 26, 2015 Erek zdecydowanie wyładniał :p I na fotkach wydaje się być konkretnie trzepniętym, oczywiście pozytywnie :) I dobrze, uwielbiam psie świry. Baner super! Podoba mi się :) Quote
agutka Posted April 27, 2015 Posted April 27, 2015 hula kula łapy w górę !! :) http://i58.tinypic.com/5yuwyu.jpg Quote
Erykowa Posted April 27, 2015 Author Posted April 27, 2015 Dzieki dziewczyny. Hienulan ostatnio nowych zdjęć z koni dorobiła się tylko Melka ;) ale może w tym tyg.nadrobię z resztą Meliska z moimi dziewczynami i świnie Quote
marta1624 Posted April 27, 2015 Posted April 27, 2015 Druga świnia- boska :) No i Erman oczywiście <3 Quote
BlackDream Posted April 27, 2015 Posted April 27, 2015 http://i60.tinypic.com/aoktj4.jpg Pies Ci się poplątał :D Ta pomarańczowa świnka świetna! Strasznie mi się kolorek podoba. A Erman coraz piękniejszy, bardzo mi się podoba :) Tylko czasem trochę niepoważny http://i61.tinypic.com/10fb76w.jpg :D Quote
Guest TyŚka Posted April 27, 2015 Posted April 27, 2015 "łowienie" Erykowe - hahaa, genialne :D A świniaki fajne. Quote
Hienulan Posted April 27, 2015 Posted April 27, 2015 No i fajnie :) A jeździcie? Czy raczej konie jako maskotki? Przepraszam, ale u Was jestem nowa i nie prześledziłam całego tematu :D Quote
Erykowa Posted April 27, 2015 Author Posted April 27, 2015 Hienulan pytaj,ja sama nie pamiętam czy pisałam czy nie ;) Konie teoretycznie do jazdy a w praktyce prawie maskotki ;) Najpierw miałam je a właściwie najpierw Siwego=Nałoga dla siebie.Mam go od źrebaka,zajeździłam i bardzo dużo jeżdzilismy głównie tereny i kilku dniowe rajdy.W miedzy czasie pracowałam jako instruktor i miałam możliwość kupić okazyjnie Rudą=Konwalię.I tak miałam już dwa z tym,ze Ruda kupowałam z zamiarem sprzedaży po "podjeżdzeniu" ale okazała się fajna i została.W tym samym prawie czasie nadazyła sie okazją,ze w zamian za prace mogłam odkupić moja ukochaną klacz z dzieciństwa,która mnie dużo nauczyła i tak miałam już 3 ;) .Potem urodziły się dzieci i juz tylko na własnych koniach prowadziłam w stajni u znajomej jazdy na nich.A moja mama sprezentowała córce kuckę Melkę.I tak przez jakiś czas miałam 4ry ;) Niestety w 2013 odeszła w wieku 27 lat Hera. Jeszcze w 2013 prowadziłam dalej jazdy ale potem przeszłam na inny tryb i jazd już nie prowadzę.Na koniach jeżdżą znajome ale właścicie się obijają bo chodzą z 2 x w tygodniu max. :) .Jak ktoś znajomy,znajomy chce pojeździć to tez nie ma sprawy albo poprowadzę jazdę albo może sam-jak to doby znajomy ( wiem jak jeżdzi).Ja wyjeździłam się sporo i jakoś ostatnio 'wena' mi przeszła.Ale udało mi się i córki po roku przerwy wyciągnęły mnie ostatnio właśnie na Melkę to może i ja się w końcu zbiorę ;) Tu trójca z dziś a to starocie z moich terenów Dużo prowadziłam rajdów.Tzn miałam mapę,grupkę jeźdźców i rózne tereny do przejechania i chyba dlatego teraz tak bardzo podoba mi sie dogtrekking ;) Quote
Hienulan Posted April 27, 2015 Posted April 27, 2015 W sumie praca marzeń (moja). W jakim wieku zaczęłaś jeździć? Quote
Erykowa Posted April 27, 2015 Author Posted April 27, 2015 W wieku 11 lat ;) i od razu za pracę.Czyli 2 popołudnia i cała sobota roboty.W tym karmienia,wywalanie gnoju,zwożenie i rozładowywanie siana,słomy a po jakimś roku-jak nauczyliśmy sie jeździć (była nas spora grupka) to doszło prowadzenie jazd,zajeżdzanie młodych koni,pomoc przy kryciu (to była stajnia rekreacyjno-hodowlana) ,oprowadzanie dzieci w przedszkolach a potem jeszcze dodatkowo nocne dyżury i odbieranie porodów :).I tak do końca liceum.Potem zrobiłam papiery instruktorskie i już w innej stajni prowadzenie jazd głownie własnie rajdów i przy obozach jeżdzieckich.Potem znów wróciłam do hodowlanej stajni gdzie zajmowałam sie weterynarią i odbieraniem porodów.Z weterynarią jako zawodem nie mam nic wspólnego ale szefostwo miało ok 100 koni więc zawsze było cos do roboty co zalecił weterynarz (z tamtąd mam Nałoga).Potem Austria i stajnia hodowlana i znów porody.Po powocie wróciłam do prowadzenia jazd podczas obozów i tu pojawiła się Ruda i Hera (Here własnie poznałam w tej pierwszej stajni w wieku 11 lat ).Potem juz dzieci i osiedliłam sie na stałe z końmi kilometr od domu :) Quote
Hienulan Posted April 27, 2015 Posted April 27, 2015 A zarazem ciężka praca. Mam to jak jeżdżę na obozy konne, przez 2 tyg. Momentami dość. Doceniam i szanuję! :) Quote
Guest TyŚka Posted April 27, 2015 Posted April 27, 2015 Ciężka praca, ale jednak pasja ;) Mnie nauczono, że prawdziwa pasja nieźle czasem da po tyłku i musisz się sporo napocić, a Ty jednak przy niej trwasz ciągle ;) Moje zamiłowanie do jazdy konnej skończyło się niestety po paru latach jazdy - gdy człowiek urodził się fajtłapą to cóż zrobić :p Quote
Leokadia Posted April 27, 2015 Posted April 27, 2015 Wiesz, jak to w taki sposób opisujesz, to łapie mnie lekki dół, że dużą część swojego życia zmarnowałam, że tracę energię na rzeczy bezwartościowe, kiedy ty od najmłodszych lat robisz wielkie rzeczy, ciężko pracujesz, by spełniać swoją pasję :) Ale z drugiej strony to działa motywująco, popycha do zmian. Quote
Erykowa Posted May 6, 2015 Author Posted May 6, 2015 Hej dziewczyny Wracając do instruktora na pewno fajna praca z ludźmi,zwierzętami i na powietrzu.Minusy moim zdanie dwa,po pierwsze duża odpowiedzialność bo jednak z konia łatwo spaść a to grozi nie tylko potłuczeniami a konie jak wiadomo różne i nie zawsze ma się wpływ na ich wybór.Po drugie to jednak raczej praca dla młodych/bez rodziny.Ja teraz zrezygnowałam właśnie z tego powodu.Mogę prowadzić i na swoich i miałam propozycję w nie dalekiej stajni pracy na etacie.Jednak wiadomo,że większość osób albo się uczy albo pracuje a konie mają być odskocznią,hobby,relaksem po tym.Czyli popołudnia i weekendy.Moje dzieci sa rano w szkole a mąż w pracy i czas do pomocy przy lekcjach,zawiezienie ich na dodatkowe zajęcia to właśnie popołudnia.Sobota to jedyny dzień "gospodarczy" (mamy stary dom w którym wiecznie można coś naprawiać/remontować/ulepszać) gdzie można coś konkretnie porobić i zostaje niedziela.Wspólna wycieczka,grill,wspólne gotowanie itp.Oczywiście można to połączyć ale ja nie muszę więc teraz i prowadzenie jazd to moje hobby a nie praca :) Ostatnio mam strasznie dużo zajęć albo jest tak pięknie,że szkoda mi przed kompem siedzieć :) Wolę wtedy ułożyć się w ogródku z książką a Erman wtedy zamienia się w zajączka/sarenkę-jak kto woli ;) Lada dzień chłopakowi stuknie juz 1,5 roku.Nie mogę jak ten czas zasuwa.A ja co raz bardziej się stresuję zostawieniem go w hotelu :( Quote
Majkowska Posted May 6, 2015 Posted May 6, 2015 Cudna sarenka. A w ktorym hotelu go zostawiasz? Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.