Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Witam wszystkich serdecznie!
5 lat temu mój jeszcze wtedy chłopak (teraz już mąż) kupił szczeniaka husky. Piesek najpierw był domu, lecz generalnie rodzina męża jest pokroju ludzi, którzy uważają, że miejsce psa jest w kojcu na dworze. Od tamtej pory pies mieszka na podwórku. Rok temu przeprowadziłam się do domu męża, a że u mnie w mieszkaniu zawsze był pies, to traktuję zwierzęta bardziej emocjonalnie i husky stał się moim przyjacielem. Mieszkam na samym dole domu, wyższe piętra zajmuje teściowa i babka męża. Kiedy wprowadziłam się tam, wypuszczałam psiaka z kojca, chodziłam z nim na spacery, nauczyłam jak chodzić na smyczy, co spowodowało, że piesek się też do mnie przywiązał. Teraz wszędzie za mną chodzi, zabieram go z dworu do mieszkanka na dole, jemu jest tam dobrze, bo jest blisko mnie, uwielbia się przytulać i bawić, nawet kiedy sprzątam chodzi za mną z pokoju do pokoju, w pewnym momencie staje pod drzwiami i chce iść na dwór, bo mu jest za ciepło. Babka męża drze się, że pies ma być zamknięty bo wykopał dziurę na placu, są kłótnie o to, że On biega po podwórku, a ma siedzieć w kojcu, bo niszczy. Babka i teściowa nie rozumieją, że husky potrzebuje ruchu, uważają że "pies to pies" i każdy jest taki sam;/. Chcieliśmy z mężem wyprowadzić się do innego domu, wtedy zabralibyśmy psa ze sobą, lecz kilka dni temu doszliśmy do wniosku, że to zbyt odległe marzenie, a my mamy już prawie po 30 lat, a w domu u męża ze wględu na dwie starsze panie nie da się żyć i jest coraz gorzej. Będziemy szukać mieszkania i chcemy zabrać ze sobą pieska, planujemy wyprowadzkę pod koniec roku, lub na początku przyszłego. Nie wyobrażam sobie zostawić psa w tym domu, jak mnie braknie, On już na zawsze zostanie zamknięty w kojcu (dodam, że jestem jedyną osobą, która Go przytula, głaska i całuje, wszyscy inni w domu traktują Go jak RZECZ:().
Zżyłam się z nim i bardzo Go kocham, jest wspaniałym, mądrym i kochanym pieskiem, chcę, aby był szczęśliwy, ale boję się, że On nie będzie umiał żyć w mieszkaniu:( Czy ktoś miał podobną sytuację? Jak nauczyć 5-leniego pieska z podwórka żyć w mieszkaniu, czy jest to w ogóle możliwe? Bardzo proszę o rady, pomysły, jak już teraz z nim "ćwiczyć", bardzo się o niego martwię:(

Posted

myślę że tak,na ten przykład-moja obecna sasiadka gdy wprowadzili się do domu na wsi z miasta ,przygarnęła błąkajaca sie po tej wsi suczke małej rasy mix(wtedy chyba miała ok 6 lat)ze szczeniakiem(wtedy miał 9 m-cy),suczka bardzo perzywiazał się do własicieli,gdy wyjeżdżaja z domu do pracy a córka do szkoły,psy zostaja w domu nawet czasami na kilkanaście godzin.także wszystko przed wami.pozdrawiam

Posted

bez problemu nauczy się - w ciagu tego roku wyciągnęłam z pola - na którym mieszkały- 3 psy. Wszystkie mieszkaja w blokach, w duzych miastach, jeden ze stadem 5 kotów. z żadnym nie było problemów - fakt, że własciciele mądrzy i na początku odpowiednio dużo czasu poświęcali futrom aby się z sytuacją oswoiły. Problem jest zawsze wtedy, gdy właściciel jest nerwowy lub zaczyna skracać czas adaptacji bądź zabiera siebie psu - poświęca mniej czasu.
Pamiętaj jeszcze o jednym - husky to psy, które nie żyją długo, każdy tydzień jest cenny.
pozdrawiam
i nie daj się kobietom. które nie mają szacunku dla życia pomimo, że .....

Posted

Ja mam sukę z przeszłością łańcuchową, wzięłam ją ze schroniska jako ok. 2-3 letnią. Spokojnie przyzwyczaiła się do bycia psem domowym. Problem na początku był głównie z drzwiami. Bała się przechodzić przez drzwi, trzeba ją było zachęcać do każdego wejścia do domu. Początkowo bałam się, że ciężko będzie jej wytrzymać z załatwianiem się. Wychodziłam z nią po 6-7 razy dziennie i widać było, że czuje ulgę bo od razu po wyjściu sikała. Teraz(minął rok) wychodzimy po 3 razy dziennie i zrobił się z niej taki piecuch, że jej czasem rano nie mogę zwalić z posłania, żeby wyjść na spacer ;-). Jedyne co jej zostało po czasach łańuchowych i schroniskowych to to, że potrafi bez skrępowania sikać na beton czy chodnik - a przynajmniej ja myślę, że to się z tego wzięło.

  • Upvote 1
Posted

Przyzwyczai się, psy się szybciej aklimatyzują niż ludzie. Jednak może psu być gorąco przez początkowy okres, może czuć niepokój i dyszeć, dużo pić, przewalać się z miejsca na miejsce. Spowodowane będzie to zarówno zmianą miejsca jak i nie dostosowaną szatą psa. Zwyczajnie pies mieszkający na zewnątrz 'obrasta' w grube futro tak żeby nie było mu zimno itp.
Jeśli już nie masz problemów z załatwianiem się w domu biorąc go do mieszkania, to myślę że nie będziesz miała. Całą reszta... psa można sobie wychować niezależnie od tego ile ma lat. Prawda pozostają cechy osobnicze charakteru jak i potrzeby rasy, jednak myślę że jak się przyłożycie to dacie radę :)

Posted

No proszę, ja osobiście mam kilka przykładów psów które żyły X-lat w schronisku i jakoś potrafiły się dostosować do bloku ;). Nie mówię że początki nie będą ciężkie, ale da się bez żadnej szkody psychicznej czy fizycznej.

Posted

Tylko taka zmiana w zimie, może być dla psiaka nie najlepsza, futro będzie bardzo grube, a temperatura w mieszkaniu jednak znacznie wyższa niż tam gdzie mieszkał dotychczas. Miałam podwórkowego psiaka w typie AM na DT, na początku potwornie się męczył, więc mieszkanie było wietrzone non toper. Wybrałam się z nim do fryzjera, przerzedziliśmy trochę sierść, psiak się przyzwyczaił i było ok :)

Posted

Ja bym wam jeszcze doradziła zapoznanie się z kennel klatka, jeżeli pies był nauczony zostawania w kojcu, to klatka może mu ułatwić ten proces "przejscia". (tylko poczytajcie najpierw o tym jak ją psu uwarunkować i jak wprowadzić w życie) Dodatkowo wy bedziecie spokojniejsi o stan mieszkania i bezpieczeństwo samego psa.

Ja wzięłam do siebie sukę kaukaza, która dość długo żyła sobie samopas. Sucz z dnia na dzień przeniosła się do mieszkania w bloku (8piętro) ogromne osiedle. I poza poczatkowymi lękami (winda, drzwi, schody) psica bardzo szybko się zaaklimatyzowała.
Sprawdz też jak się pies zachowuje zamknięty w domu pod Twoją nieobecność. Najlepiej, żeby nikogo z domowników nie było w tym czasie. Wbrew pozorom pies zostający spokojnie w kojcu-niekoniecznie zostaje spokojnie w mieszkaniu ;)

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...