Makowa_Panienka Posted February 17, 2014 Posted February 17, 2014 Witam wszystkich serdecznie! 5 lat temu mój jeszcze wtedy chłopak (teraz już mąż) kupił szczeniaka husky. Piesek najpierw był domu, lecz generalnie rodzina męża jest pokroju ludzi, którzy uważają, że miejsce psa jest w kojcu na dworze. Od tamtej pory pies mieszka na podwórku. Rok temu przeprowadziłam się do domu męża, a że u mnie w mieszkaniu zawsze był pies, to traktuję zwierzęta bardziej emocjonalnie i husky stał się moim przyjacielem. Mieszkam na samym dole domu, wyższe piętra zajmuje teściowa i babka męża. Kiedy wprowadziłam się tam, wypuszczałam psiaka z kojca, chodziłam z nim na spacery, nauczyłam jak chodzić na smyczy, co spowodowało, że piesek się też do mnie przywiązał. Teraz wszędzie za mną chodzi, zabieram go z dworu do mieszkanka na dole, jemu jest tam dobrze, bo jest blisko mnie, uwielbia się przytulać i bawić, nawet kiedy sprzątam chodzi za mną z pokoju do pokoju, w pewnym momencie staje pod drzwiami i chce iść na dwór, bo mu jest za ciepło. Babka męża drze się, że pies ma być zamknięty bo wykopał dziurę na placu, są kłótnie o to, że On biega po podwórku, a ma siedzieć w kojcu, bo niszczy. Babka i teściowa nie rozumieją, że husky potrzebuje ruchu, uważają że "pies to pies" i każdy jest taki sam;/. Chcieliśmy z mężem wyprowadzić się do innego domu, wtedy zabralibyśmy psa ze sobą, lecz kilka dni temu doszliśmy do wniosku, że to zbyt odległe marzenie, a my mamy już prawie po 30 lat, a w domu u męża ze wględu na dwie starsze panie nie da się żyć i jest coraz gorzej. Będziemy szukać mieszkania i chcemy zabrać ze sobą pieska, planujemy wyprowadzkę pod koniec roku, lub na początku przyszłego. Nie wyobrażam sobie zostawić psa w tym domu, jak mnie braknie, On już na zawsze zostanie zamknięty w kojcu (dodam, że jestem jedyną osobą, która Go przytula, głaska i całuje, wszyscy inni w domu traktują Go jak RZECZ:(). Zżyłam się z nim i bardzo Go kocham, jest wspaniałym, mądrym i kochanym pieskiem, chcę, aby był szczęśliwy, ale boję się, że On nie będzie umiał żyć w mieszkaniu:( Czy ktoś miał podobną sytuację? Jak nauczyć 5-leniego pieska z podwórka żyć w mieszkaniu, czy jest to w ogóle możliwe? Bardzo proszę o rady, pomysły, jak już teraz z nim "ćwiczyć", bardzo się o niego martwię:( Quote
gryf80 Posted February 17, 2014 Posted February 17, 2014 myślę że tak,na ten przykład-moja obecna sasiadka gdy wprowadzili się do domu na wsi z miasta ,przygarnęła błąkajaca sie po tej wsi suczke małej rasy mix(wtedy chyba miała ok 6 lat)ze szczeniakiem(wtedy miał 9 m-cy),suczka bardzo perzywiazał się do własicieli,gdy wyjeżdżaja z domu do pracy a córka do szkoły,psy zostaja w domu nawet czasami na kilkanaście godzin.także wszystko przed wami.pozdrawiam Quote
Kinnia1 Posted February 17, 2014 Posted February 17, 2014 bez problemu nauczy się - w ciagu tego roku wyciągnęłam z pola - na którym mieszkały- 3 psy. Wszystkie mieszkaja w blokach, w duzych miastach, jeden ze stadem 5 kotów. z żadnym nie było problemów - fakt, że własciciele mądrzy i na początku odpowiednio dużo czasu poświęcali futrom aby się z sytuacją oswoiły. Problem jest zawsze wtedy, gdy właściciel jest nerwowy lub zaczyna skracać czas adaptacji bądź zabiera siebie psu - poświęca mniej czasu. Pamiętaj jeszcze o jednym - husky to psy, które nie żyją długo, każdy tydzień jest cenny. pozdrawiam i nie daj się kobietom. które nie mają szacunku dla życia pomimo, że ..... Quote
Makowa_Panienka Posted February 17, 2014 Author Posted February 17, 2014 Bardzo dziękuję za odpowiedzi, podnieśliście mnie na duchu i wierzę że damy radę z pieskiem i wszystko się uda:) Quote
Koszmaria Posted February 17, 2014 Posted February 17, 2014 jeśli piesek będzie miał sporo ruchu,to będzie traktował mieszkanie jak wilki swoje nory-miejsce do spania,przytulenia się,a nie do brojenia;-) Quote
Harley Posted February 19, 2014 Posted February 19, 2014 Ja mam sukę z przeszłością łańcuchową, wzięłam ją ze schroniska jako ok. 2-3 letnią. Spokojnie przyzwyczaiła się do bycia psem domowym. Problem na początku był głównie z drzwiami. Bała się przechodzić przez drzwi, trzeba ją było zachęcać do każdego wejścia do domu. Początkowo bałam się, że ciężko będzie jej wytrzymać z załatwianiem się. Wychodziłam z nią po 6-7 razy dziennie i widać było, że czuje ulgę bo od razu po wyjściu sikała. Teraz(minął rok) wychodzimy po 3 razy dziennie i zrobił się z niej taki piecuch, że jej czasem rano nie mogę zwalić z posłania, żeby wyjść na spacer ;-). Jedyne co jej zostało po czasach łańuchowych i schroniskowych to to, że potrafi bez skrępowania sikać na beton czy chodnik - a przynajmniej ja myślę, że to się z tego wzięło. 1 Quote
Kinnia1 Posted February 20, 2014 Posted February 20, 2014 bo i z tego sie wzięło - a raczej pozostało Quote
Maron86 Posted February 21, 2014 Posted February 21, 2014 Przyzwyczai się, psy się szybciej aklimatyzują niż ludzie. Jednak może psu być gorąco przez początkowy okres, może czuć niepokój i dyszeć, dużo pić, przewalać się z miejsca na miejsce. Spowodowane będzie to zarówno zmianą miejsca jak i nie dostosowaną szatą psa. Zwyczajnie pies mieszkający na zewnątrz 'obrasta' w grube futro tak żeby nie było mu zimno itp. Jeśli już nie masz problemów z załatwianiem się w domu biorąc go do mieszkania, to myślę że nie będziesz miała. Całą reszta... psa można sobie wychować niezależnie od tego ile ma lat. Prawda pozostają cechy osobnicze charakteru jak i potrzeby rasy, jednak myślę że jak się przyłożycie to dacie radę :) Quote
Maron86 Posted February 24, 2014 Posted February 24, 2014 No proszę, ja osobiście mam kilka przykładów psów które żyły X-lat w schronisku i jakoś potrafiły się dostosować do bloku ;). Nie mówię że początki nie będą ciężkie, ale da się bez żadnej szkody psychicznej czy fizycznej. Quote
wilczy zew Posted February 25, 2014 Posted February 25, 2014 Przyzwyczai się do bloku. Teraz mozesz ćwiczyć zostawanie w mieszkaniu,takie krotkie zamykanie w pokoju. Quote
Kyu Posted February 25, 2014 Posted February 25, 2014 Tylko taka zmiana w zimie, może być dla psiaka nie najlepsza, futro będzie bardzo grube, a temperatura w mieszkaniu jednak znacznie wyższa niż tam gdzie mieszkał dotychczas. Miałam podwórkowego psiaka w typie AM na DT, na początku potwornie się męczył, więc mieszkanie było wietrzone non toper. Wybrałam się z nim do fryzjera, przerzedziliśmy trochę sierść, psiak się przyzwyczaił i było ok :) Quote
asiak_kasia Posted February 25, 2014 Posted February 25, 2014 Ja bym wam jeszcze doradziła zapoznanie się z kennel klatka, jeżeli pies był nauczony zostawania w kojcu, to klatka może mu ułatwić ten proces "przejscia". (tylko poczytajcie najpierw o tym jak ją psu uwarunkować i jak wprowadzić w życie) Dodatkowo wy bedziecie spokojniejsi o stan mieszkania i bezpieczeństwo samego psa. Ja wzięłam do siebie sukę kaukaza, która dość długo żyła sobie samopas. Sucz z dnia na dzień przeniosła się do mieszkania w bloku (8piętro) ogromne osiedle. I poza poczatkowymi lękami (winda, drzwi, schody) psica bardzo szybko się zaaklimatyzowała. Sprawdz też jak się pies zachowuje zamknięty w domu pod Twoją nieobecność. Najlepiej, żeby nikogo z domowników nie było w tym czasie. Wbrew pozorom pies zostający spokojnie w kojcu-niekoniecznie zostaje spokojnie w mieszkaniu ;) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.