Szyszka Posted September 12, 2007 Share Posted September 12, 2007 I co nic nie wiadomo? :-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ciapuś Posted September 12, 2007 Author Share Posted September 12, 2007 Udało mi się dodzwonić do właścicieli Pussi Sunia wczoraj i dzisiaj była bardzo grzeczna , Państwo postanowili dać jej jeszcze jedną szanse, dowiedzieli się jak mają reagować na jej agresywne zachowanie i mają nadzieję że będzie dobrze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Szyszka Posted September 12, 2007 Share Posted September 12, 2007 matko..... Pussi bądź grzeczna, błagam.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BarbaraMaria Posted September 14, 2007 Share Posted September 14, 2007 Ta maleńka Pusia okazała się nie lada dominantem, trafiła do domu łagodnych ludzi i dlatego stało się tak jak się stało. Pusia będzie w tym miesiącu albo na początku października wysterylizowana, właściciele pouczeni jak mają postępować z maluchą i będzie dobrze. Pusia w sposób niezauważalny dla swoich opiekunów poczuła się przewodnikiem stada ..... w czasie ich nieobecności zaczęła się wylegiwać w łóżkach i potem pędziła "intruzów" kiedy chcieli te jej łóżka zająć. Nieraz to pędzenie było bolesne bo dotkliwie gryzła Bogu ducha winnych ludzi, którzy po raz pierwszy w życiu spotkali psa z takim charakterkiem. Pusia reaguje na podniesiony głos .... czołga się do stóp i przeprasza więc nie powinno być problemów z jej wyprostowaniem. Gdyby jednak to się nie udało /odpukać/ trzeba będzie poszukać jej nowego domu. Jestem przekonana, że się uda trzymajcie kciuki !!!!!!!!!!!!!!!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Szyszka Posted September 14, 2007 Share Posted September 14, 2007 Trzymamy, życzymy wytrwałości i cierpliwości, a Ty Pusiu bądź grzeczna:) I czekamy, oczywiście na wieści. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kundzia Posted September 15, 2007 Share Posted September 15, 2007 Nie mam już siły,cztery razy pisałam post i mi go wcięlo.Powiem tym razem tylko tyle-uśpić to by pasowało niekompetentnych weterynarzy,którzy problem rozwiązali by uśpieniem psa.Jest nieżle,ale jeszcze droga daleka.Dziękuję za wsparcie,mój post był wołaniem o pomoc i rady.Cóż,nie miałam dotąd psa z takim charakterkiem.:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
szajbus Posted September 15, 2007 Share Posted September 15, 2007 Kundzia na wyprowadzenie psiny potrzeba trochę czasu, ale i konsekwencji. Trzymam za was bardzo mocno kciuki! Mam nadzieje, że wkrótce Pussi zrozumie, kto dowodzi waszym stadem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ciapuś Posted September 16, 2007 Author Share Posted September 16, 2007 Kundzia czekamy na wieści jak przeszła sterylka,pieniądze zostały przelane na konto weta więc wystarczy się z nim skontaktować i umówić na konkretny dzień Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kundzia Posted September 16, 2007 Share Posted September 16, 2007 Jutro mam wolny dzień,będę więc ustalać termin.Aż dziw,jak kilka dni może zmienić psa.Nigdy bym nie sądziła,że trzeba czasem "przylać":mad: psu,żeby słuchał.Nigdy nie uderzyłam psa ani nikt z mojej rodziny,staraliśmy się dotrzeć do niej łagodnością.Nie minął tydzień,a pies jakby nie ten.Szkoda tylko,że nie znosi jazdy samochodem,jeżdziłaby z nami na wycieczki za miasto.Czy są na to jakie sposoby?poradzcie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
szajbus Posted September 16, 2007 Share Posted September 16, 2007 Kundziu, moja poprzednia psinka ( Pierwsza w banerku) nie znosiła jazdy samochodem. Powodem była nie tylko choroba lokomocyjna ( na to akurat można podać tabletki) , ale klaustrofobia. Niestety, nie mogła nigdzie podróżować, na to nie było sposobu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kundzia Posted September 18, 2007 Share Posted September 18, 2007 Wczoraj został ustalony termin styrylki Pusi.Dopiero na 28 września na 9.00.Nie można było wcześniej,bo brała lekarstwa i od zakończenia kuracji musi upłynąć conajmniej dwa tygodnie.Dobre rady spowodowały,że bardzo szybko wróciła do normy,a te drobne mankamenty z czasem miną.Weterynarz poradził co podawać,by znosiła jazdę samochodem,już przeszła test,bez ubrudzenia w samochodzie.:lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Szyszka Posted September 19, 2007 Share Posted September 19, 2007 Kundziu tak się cieszę, że sobie radzicie :multi::multi::multi: Życze dalszych sukcesów. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ciapuś Posted September 19, 2007 Author Share Posted September 19, 2007 to super wieści oby tak dalej Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ciapuś Posted September 27, 2007 Author Share Posted September 27, 2007 Pussi trzymamy kciuki za twoją sterylkę Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
szajbus Posted September 27, 2007 Share Posted September 27, 2007 I dobre samopoczucie po niej. Trzymaj się maleńka Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ciapuś Posted September 28, 2007 Author Share Posted September 28, 2007 co tam u suni jak się czuje po sterylce? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kundzia Posted September 28, 2007 Share Posted September 28, 2007 Pusia czuje sie dobrze,juz chodzi po calym domu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kundzia Posted October 6, 2007 Share Posted October 6, 2007 Minął już tydzień po styrylce Pusi.Jest wszystko ok.Ale Pusia nadal próbuje rozrabiać,nadal gryzie wszystkich na około,są dni ,że jest spokojna,a w inne dni nawet nie da się pogłaskać,warczy i gryzie.Zachowuje się jak autystyczne dziecko.Choć ogólnie jest bardzo fajna,nauczyła się już spokojnych spacerów,i bardzo je lubi.Tak,że sądzimy,że powoli się dostosuje.Pozdrawiam wszystkich miłośników zwierząt. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
katya Posted October 6, 2007 Share Posted October 6, 2007 Trzymam kciuki, żeby wszystko szło ku lepszemu! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BarbaraMaria Posted November 12, 2007 Share Posted November 12, 2007 W nocy z 10 na 11 listopada spaliło się mieszkanie Kundzi, powodem pożaru było przepięcie elektryczne w telewizorze. Domownicy spali nie czuli trującego dymu ale Pusia wyczuła niebezpieczeństwo i wyciem, skakaniem na łóżka obudziła wszystkich .......dzięki temu udalo im się uciec przez okno. Pusia miala łapki "wtopione" w rozgrzane gumoleum na szczęście strażacy przy pomocy jakiegoś specyfiku uwolnili ją z tej pułapki. Kundzia z rodziną zostali w tym co mieli na sobie czyli w pidżamach, mieszkanie socjalne im nie przysługuje bo spaliło się mieszkanie własnościowe. dzisiaj córki Kundzi zostały przewiezione ze szkoly do szpitala z powodu zatrucia dymem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ciapuś Posted November 12, 2007 Author Share Posted November 12, 2007 Właśnie rozmawiałam z Kundzią ,tak jak napisała Barbara Maria stracili wszystko. Pussi przebywa u krewnych Kundzi i ma się lepiej ,niestety w tym momencie nie ma kto z nią iść do lekarza,ale jak tylko się wszystko unormuje pies zostanie zabrany do lecznicy.Fundacja Niechciane i Zapomniane pokryje koszt. [COLOR=Red][B]Szukamy kogoś z Tarnowa kto mógłby pomóc i zabrać pieska do weterynarza już teraz!!!!!!!!!![/B][/COLOR] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
katya Posted November 12, 2007 Share Posted November 12, 2007 O matko... Ciaputku zmień temat... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Moriaaa Posted November 12, 2007 Share Posted November 12, 2007 Matko...:placz::placz::placz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
szajbus Posted November 12, 2007 Share Posted November 12, 2007 [COLOR=Red][B]TRANÓW POMOCY[/B][/COLOR] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Niewiasta_21 Posted November 12, 2007 Share Posted November 12, 2007 O Boze...jaka tragedia! Kto moze pomóc Pussi?! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.