Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Fionka po wizycie u weterynarza.Miała ostre zapalenie uszu i mimo tego że też przy tym miała gorączke to nie dała poznać po sobie że jest chora.Ja jak wpadam na działke to sprawdzam po kolei wszystkie psy a uszy szczególnie.No i Fiony uszy były dziwne a okazało sie że już jej ropa zaczyna lecieć.Dziwne że ona nie dała poznać po sobie że ją bolą uszy.Wetka stwierdziła że te rasy są odporne na ból i dlatego zachowywała sie normalnie.Koszt leczenia 197zł,ale krople do uszu są takie drogie.Ona jeszcze miała przy tym zapalenie spojówek i też dostała krople.Był też Pimpuś z nią w gabinecie,on miał robione rtg,ma guz pod łopatką,powinien mieć usuniety ale jak na razie kiepsko z kasą :-(

20915179_1684228361587711_8064804838539338729_n.jpg

Posted

Biedny mały... mnie "pociesza" jedno... że one giną najczęściej na miejscu a nie leżą, jak psy gdzieś w rowie konając dniami... Mój stan zakocenia podniósł się znowu do 3... małżonek wziął i przytargał z pracy koteczkę... dokarmiał ją od pewnego czasu i nie miał sumienia zostawić jej na zimę na zewnątrz... na razie mamy stan przyzwyczajania się i groźnych pomruków ze strony moich rezydentów... ciekawe, jak sytuacja się rozwinie...

Posted

A u mnie znowu zaczynają pojawiać się problemy,Koda wczoraj była na badaniach nerkowo-watrobowych i dzisiaj moja wetka sprawdziła jej wyniki i nie podoba się jej kreatynina,ma w górnej granicy,mocznik też trochę podniesiony ale to jest po trocoxilu.Dzisiaj znowu jadę z nią na pobranie krwi i będzie miała badanie sdma jak dobrze pamiętam to jest badanie nerek.No i kolejny koszt ok 150zł.Na dodatek jak pogoda się nie zmieni i ciągle będzie padać deszcz to będę musiała jej dołożyć kolejne leki,jedno opakowanie tego leku 90zł a Koda potrzebuje 4 opakowania na miesiąc.Ja już całkiem nie wyrabiam finansowo a i psychicznie też bo ciągle się denerwuje i martwię o Kode :-(

Posted

Dobrze, że z nerkami Kody dobrze... za to mój Rudy Rysio ma kłopoty z wątrobą... od tygodnia jesteśmy częstymi gośćmi u weta na diagnostyce... dziś będzie miał usg...

A koty już przyzwyczaiły się do siebie (prawie...), Feluś próbuje jeszcze podporządkować sobie koteczkę, ale jakoś idzie wytrzymać.

Posted
7 godzin temu, kasiasekret napisał:

Dobrze, że z nerkami Kody dobrze... za to mój Rudy Rysio ma kłopoty z wątrobą... od tygodnia jesteśmy częstymi gośćmi u weta na diagnostyce... dziś będzie miał usg...

A koty już przyzwyczaiły się do siebie (prawie...), Feluś próbuje jeszcze podporządkować sobie koteczkę, ale jakoś idzie wytrzymać.

A u mnie kiciuś zginął wyszedł w sobotę rano i nie wrócił do tej pory :-( Podejrzewam że zginął bo poszedł na gołębie,niedaleko mnie facet ma gołębie a on łapał ptaki :-(

Posted
Dnia 3.10.2017 o 23:00, asz26 napisał:

A u mnie kiciuś zginął wyszedł w sobotę rano i nie wrócił do tej pory :-( Podejrzewam że zginął bo poszedł na gołębie,niedaleko mnie facet ma gołębie a on łapał ptaki :-(

Ten, który wybrzydzał na karmę...? Jeśli facet go nakrył na polowaniu to kiepsko... może jeszcze się pojawi?

Posted
3 godziny temu, kasiasekret napisał:

Ten, który wybrzydzał na karmę...? Jeśli facet go nakrył na polowaniu to kiepsko... może jeszcze się pojawi?

Tak,tego miałam w domu tylko on wychodził i przychodził kiedy chciał ale na noc wracał i na jedzenie też przychodził.Jak deszcz padał to cały czas siedział w domu.

Posted
6 godzin temu, bakusiowa napisał:

Koty które chodzą na gołębie są w niebezpieczeństwie. 

Ciężko jest oduczyć kota polować na ptaki,mi się nie udało Mruczuś polował na wszystko co się ruszało czyli myszy ptaki i robaki.

Posted
1 godzinę temu, kasiasekret napisał:

Kot wrócił?

Nie wrócił :-( A ja to już chyba nie mam czym płakać bo całe noce przepłakałam o tego kota,może jestem jakaś głupia ale ja nie potrafię od tak sobie zapomnieć zwierzaka.Teraz martwi mnie taki stary pies w typie owczarka niemieckiego,karmię go już chyba ze 3-4 lata ale to stary pies i martwi mnie że nie przeżyje zimy :-( Na dodatek suchą karmę jak je to musi być bardzo drobna najlepiej żeby była taka jak kocia bo chyba nie ma czym gryźć.Super pies ale Ci co go teoretycznie mają to piją i sami nawet nie mają gdzie mieszkać.Po prostu pies zaczął za nimi chodzić to dawali mu jeść co mogli dzielili się swoim jedzeniem mimo tego że sami też nie mają ale nic więcej z nim zrobić nie mogą.Ta kobieta za która chodzi oddawała go komuś ale pies po kilku dniach wracał do niej.Szkoda mi tego psa.Ale nic więcej też nie mogę zrobić:-(

Posted

Leżąca Żabcia i biegajacy Dżeki.To są psy które nie lubią dzieci a mój czteroletni siostrzeniec bez problemu do nich dochodzi i bawi się z nimi.Może czują że mały kocha zwierzaki tak jak ja i nawet komara nie da zabić bo płacze że to robaczek i też musi żyć.Kochany maluszek :-)

received_868224009995712.jpeg

received_868223996662380.jpeg

received_868223939995719.jpeg

received_868223983329048.jpeg

Posted

To ta bida potrzebuje drobnej suchej karmy,z grubą sobie nie bardzo radzi,to już staruszek karmię go już ok 3-4 lata.Nie wiem jak on przeżyje zimę :-(

received_882764795208300.jpeg

received_882764815208298.jpeg

received_882765831874863.jpeg

received_882765828541530.jpeg

Posted

Już straciłam nadzieję że wróci ale kolejny zaczął przychodzić też taki ok 3 miesiące zostało mi jedzenie po Mruczku to mu daje.Nie mam pojęcia skąd te koty przychodzą,podejrzewam że to od tej starszej pani która ma dużo kotów bo non stop się rozmnażają.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...