Jump to content
Dogomania

Wyciągamy psiaki z pseudo BDT, zbieramy na hotelik dla Dzizysa i Szlemika!


Mysia_

Recommended Posts

Dokładnie tych zwierzaków jest po prostu tam za dużo i za mało rąk do ogarniania tego, pewnie też za mało fundusz... Szkoda tylko, że tyle osób tam wysyła zwierzaki :-( Niestety niektórzy nie widzą w tym problemu, a inni widzą... Ale nie mają co zrobić z zwierzakami, które tam oddali :-(

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 77
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Na obu chłopaków potrzeba 600 zł

100 - Koziczka85
50 - mąż Koziczki85
50 - siostra Koziczki85
50 - Aśka i Piotrek - przyjaciele Koziczki85
20 - Ingrid44
15 - Bjuta
10 - Kuba, brat Bjuty
10 - Viola z teatru
10 - asikowska

jest[B] 315 [/B]brakuje 285

Link to comment
Share on other sites

Zamówilam dla Szlemika ogłoszenia, na bazarku, ale tam się dosyć długo czeka, może ktoś by mu strzelił kilka ogłoszeń? Ja mu zrobię wyróżnioną tablicę.
Dla Dżisysa niestety nie, bo on ze schroniska ma jeszcze łyse zdjęcia.

[B]Mały psi staruszek Szlemik prosi św. Mikołaja o dom.

[/B]Kochany Mikołaju. Jestem starym i nikomu niepotrzebnym pieskiem. Panie w schronisku mówią, że jestem przekochany, grzeczny, że nie brudzę w mieszkaniu (no pewnie że nie!) i że można mnie nosić na rękach. No można. Można mnie też godzinami głaskać za uszkiem - bardzo to lubię, można mi pozwolić spać na fotelu i jeść dobre rzeczy z miseczki. Gdybym mógł pod choinkę dostać jakiegoś człowieka, który będzie mój własny, to byłbym Ci bardzo wdzięczny! Pozdrawiam Cię serdecznie! Szlemik z Zabrza
PS. Jeśli znajdziesz mi człowieka na drugim końcu kuli Ziemskiej, to mam taką znajomą, która mnie tam zawiezie, więc jakby co, renifery niepotrzebne.

[B][COLOR=#000000]tel. 692-581-343
e-mail [/COLOR][/B][EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL][B][COLOR=#000000]

[IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-S7fVcvE4oHM/Thhj1-g9DAI/AAAAAAAAK2c/ZKj04KdgqZo/w640-h430-no/DSCNO+062.jpg[/IMG]

[IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-5aY0wkV0zUU/USj_2U2uKhI/AAAAAAABKgM/9J-nMBo-Sro/w829-h551-no/_IGP0997.jpg[/IMG]

[IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-OOuEE9RKCIE/UFcTTVM75XI/AAAAAAAA4qo/x6956BtchAM/w830-h551-no/DSC_0128.JPG[/IMG]

[IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-Knh417wEd64/TgZF8boZZRI/AAAAAAAAICo/69IvC7nm0uY/w830-h551-no/DSC_0066.jpg[/IMG]

[IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-zFRWznnkmRA/Torqsfr-G9I/AAAAAAAAYuI/aMmm6teEqEY/w640-h425-no/DSC_0013.jpg[/IMG][/COLOR][/B]

Link to comment
Share on other sites

Jestem, zapisuje. Niestety nie mogę wspomóc Was finansowo, ale mogę zrobić mu ogłoszenia. Skoro Ty zrobisz na tablicy, to ja standardowo zrobię na gumtree, alegratka, e-zwierzak, olx, lento, rozgłos.net.
Tyle na razie, jak będe miała czas to dorobię jeszcze na : oglaszamy24; adopcjapsa, adopcje.org; cafeanimal; przygarnijziwerzaka

Link to comment
Share on other sites

O super! Dzięki wielkie! Ogłoszenia się bardzo przydadzą.

Ketunia też przekazała deklarację z Redisia
[*]

Na obu chłopaków potrzeba 600 zł

100 - Koziczka85
50 - mąż Koziczki85
50 - siostra Koziczki85
50 - Aśka i Piotrek - przyjaciele Koziczki85
20 - Ingrid44
15 - Bjuta
10 - Kuba, brat Bjuty
10 - Viola z teatru
10 - asikowska
50 - Ketunia i Asia

jest[B] 365 [/B]brakuje 235

Link to comment
Share on other sites

Zosia to kochany człowiek.I nie wie tego nikt,kto nie poznał Jej osobiście. A ze ma mnóstwo przygarniętych zwierząt to fakt.że są chore niektóre to fakt - ale umierające do Niej wręcz trafiają ! Ona daje Im serce,opiekę ,leczy je.KOCHA je !

Link to comment
Share on other sites

[quote name='asikowska']ja mam ale nie mam kiedy porobić zdjęć, chętnie przekaże[/QUOTE]
coś się wymyśli, napisz mi co masz. Może jakoś autobusem podjadę.
[quote name='amedea']Zosia to kochany człowiek.I nie wie tego nikt,kto nie poznał Jej osobiście. A ze ma mnóstwo przygarniętych zwierząt to fakt.że są chore niektóre to fakt - ale umierające do Niej wręcz trafiają ! Ona daje Im serce,opiekę ,leczy je.KOCHA je ![/QUOTE]
Nowy użytkownik, nowy post, akurat w tym wątku...

Link to comment
Share on other sites

Witam nie bywam na dogomani ale chyba musze dodać parę faktów, które Pani Mysia pominęła; Pani o której jest tutaj mowa ma psy na stałe Rexa dużego owczarka, któremu niegdyś ludzie połamali obie nogi i miał być uśpiony, ale żyje dzięki tej Pani i ma się dobrze, jest suczka Sonia, która po sterylce dostała martwicy i ma zabilźnioną skóre, ledwo przeżyła, Pani leczyła ją mimo sugestii uśpienia jej, za własne pieniądze i suczka przeżyła, ma się dobrze. Jest mały, biały kudłaty staruszek, który nie widzi nic i kiedy chodzi po domu lub po podwórku to warczy żeby na nikogo nie wejść, jest Morus po przejściach staruszek, który trafił tam gdy jego właścicielka chciała się zabić i trafiła do szpitala, a nie miała żadnej rodziny. Są dwa młode psiaki piękna sunia w typie owczarka podrzucona tam ok. 3 tyg. temu i psiak w typie sznaucera młodziutki, którego kilka dni temu przyprowadziła dziewczyna 18 latka w wysokiej ciąży z płaczem że musi szybo się psa pozbyć a nikt jej nie chce pomóc. Są dwa starsze psiaki Sonia i Misiek po bezdomnym, który umarł w te wakacje, które w tamtą zimę spały pod śmietnikiem na gołej ziemi w najgorsze mrozy i mimo błagań na f i wydarzeniu nikt ani jedna osoba nie chciała pomóc, Sonia miała małe i bezdomni najprawdopodobniej je pozabijali, są tam dopiero miesiąc ale przynajmniej można spokojnie szukać im domów, a nie szukać ich po krzakach pośród pijanych meneli, którzy te psy bili i znęcali się nad nimi. W wakacje u tej Pani była suczka Sonia, która oszczeniła się w norze i właściciele posesji chcieli żeby SM wywiozłą ją do schroniska a małe umarły z głodu,bo szczekała, była ogłaszana i nic, długo walczyłam z mieszkańcami bo az 4 tyg. żeby suni nic nie zrobili i jak małe wyszły w liczbie dwóch cała trójka znalazła schronienie, a zaraz małe znalazły domy i suczka też po ok. 1,5 miesiąca, był też inny szczeniak porzucony, ta Pani przetrzymała 3 tg. i był dom. Z Bytomsko JAw. DT już długo jest kotka Sara, która ma uschniętą łapke, kotka miała anemie, była chora, miała ropomacicze, ale ta Pani walczyła o nią zoperowała na własny koszt i kotka nadal żyje i czeka na dom, którego nikt nie chce jej dać. Ta Pani jest sama, mieszka w domu prywatnym, ma duży ogród, przyjmuje każdą szczerą pomoc jeśli ktoś ją zaoferuje. Są też psiaki z Psitula Jisys i Szelmik. Sprawdziłam Jisysa nie ma nawet na stronie chyba, jest Szelmik, który ma dwóch opiekunów wirtualnych płacących pewnie coś na niego. Państwo z Zabrza przez ponad pół roku byli u tej Pani kilka razy i przywieźli trochę karmy. Są tam chore koty, które przyjechały ze schroniska w Kłomnicach gdzie warunki sa straszne i wszystkie koty chore, tu trafiły te najbardziej chore, mają opieke weterynaryjną, każdy chory kot jest leczony. Do tej Pani trafiają stare chore koty ze schroniskowych klatek, lub po prostu są wrzucane na podwórko. NAjgozej jest wtedy gdy ludzie wrzucają maluchy, bo one nie przeżywają i Pani wtedy błąga żeby ktokolwiek wziął choć jednego na DT żeby nie były u niej ale chętnych nie ma. Czasem nawet prosi w org. że weźmie stare i chore za te małe które nie mogą u niej zostać. Ostati maluch jest na DT w Katowicach biało bury kocurek ma 3 miesiące i czeka na domek. Ostatnio z Kłomnic trafiły też dwa staruszki mikro pieski. Ta Pani sterylizuje i kastruje koty, choć z tego co wiem to te z Klomnic nie są bo tam tego nie robią. Leczy wszystkie za swoje pieniedze, karmi za swoje i za to co dostanie od osób, które jej pomagają. Jeśli ktoś chce dac dom któremuś psiakowi to proszę one na to czekają. Każda pomoc się przyda. Robienie zdjęć, ogłaszanie, spacery, cokolwiek. Proszę tylko o jedno o to aby nie oceniać nie znając bo to czasem jest zbyt pochopne. POMÓŻ a nie OCZERNIAJ

Link to comment
Share on other sites

Aggga, nikt nikogo nie oczernia... Padły tu po prostu słowa, że sytuacja wymknęła się z pod kontroli i Pani Zosia sobie nie radzi, rozmawiałyśmy chyba wystarczająco długo i znasz moje stanowisko, trzeba część zwierzaków zabrać, a te które zostaną wyleczyć, ale absolutnie nie dorzucać tam kolejnych :-( Niestety, ale zwierzaki przy takiej liczbie i w takich warunkach cierpią :-( U nas w kociarni jest mniej kotów, a tak czy inaczej jest każdego jednego dnia dezynfekowana w każdej jednej szparce, koty mamy kastrowane, sterylizowana, szczepione (niektóre kilkakrotnie), odrobaczone, odpchlone i oprócz tego wciąż dostają różne leki na odporność, a i tak chorują. Także nie ma co się dziwić, że chorują u Pani Zosi....
Nie tak powinien funkcjonować dom tymczasowy, gdybyśmy wiedzilei, że tak będzie wyglądać sytuacja to nasza chłopaki by tam nigdy nie trafiły :-( Jesli chcesz to zapraszam Cię do naszego schroniska o każdej poże dnia i nocy, nie musisz się zapowiadać, po prstu przyjedź - pokażę Ci jak psiaki mieszkały. Masz rację powinniśmy wcześniej tam zajrzeć, ale dotychczas kiedy ktoś załatwiał dom tymczasowy to też on w miarę możliwość go kontrolował, coś widocznie tu nie wypaliło... Mamy nauczkę, że niestety musimy każde jedno miejsce załatwiane przez naszych wolontariuszy mieć na oku.
Jeśli o nas chodzi możemy pomóc, ale Pani Zosia musi tego chcieć, nam powiedziała, że nie potrzebuje pomocy i może przyjąć jeszcze więcej zwierząt. Nie może.
Jeśli mam być szczera nie łatwo będzie wy-adoptować zwierzaki chore, z kiepskimi zdjęciami, o których mało co wiadomo :-(

Link to comment
Share on other sites

jeśli ktoś ma ochote pomóc proszę o maila napisze wiadomość, Pani Zosia tak się tym wszystkim przejęła, że ja się obawiam teraz o nią prawdę mówiąc. To jest osoba bardzo wrażliwa i mam tylko nadzieję, że jej się nic nie stanie bo widziała to całe wydarzenie na dogomanii. A Panie, które były na kontroli nic jej nie powiedziały o swoich zastrzeżeniach dopiero się dowiedziała po fakcie przez osoby trzecie noi tu ....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='aggga']jeśli ktoś ma ochote pomóc proszę o maila napisze wiadomość, Pani Zosia tak się tym wszystkim przejęła, że ja się obawiam teraz o nią prawdę mówiąc. To jest osoba bardzo wrażliwa i mam tylko nadzieję, że jej się nic nie stanie bo widziała to całe wydarzenie na dogomanii. A Panie, które były na kontroli nic jej nie powiedziały o swoich zastrzeżeniach dopiero się dowiedziała po fakcie przez osoby trzecie noi tu ....[/QUOTE] To na pewno jest wrażliwa osoba, skoro przyjęła pod swój dach tyle bid i sama je utrzymuje.

Rozwiązanie polegające na finansowym wsparciu na leczenie, odpchlenie, szczepieni i jedzenie wydaje się rozsądnym rozwiązaniem, jeśli psy się przywiązały do p.Zosi i dobrze się tam czują.

Link to comment
Share on other sites

Czy nie lepiej zaoferować pomoc osobie która tak kocha zwierzęta ? a nie robić nagonkę na kochaną kobietę ,ktorej większość z nas,zwierzolubów- nie dorasta do pięt !!! Pani ta uratowała życie niejednemu zwierzakowi.Dwa koty przyjechały do Niej ze schroniska w Kłomnicach w tragicznym stanie.Pani wet.jak zobaczyła Romeo stwierdziła ze on by dnia już następnego nie przeżył.Nie wiem czy mam możliwośc wstawiac tu zdjęcia,a szukać mi się tego nie chce,ale dla zainteresowanych (np na mejla lub na FB) mogę podesłać zdj kocurka w dniu w kt.do Niej przyjechał oraz to aktualne ! nie ten sam kot ! Każde schronisko czy dt w którym jest spora ilosć zwierząt ma problemy z chorobami,wirusami itd...ale inna sprawa jest to, czy się na to reaguje,a ta Wspaniała Osoba,na piechotę (bo nie ma samochodu) biega do weterynarza na zmianę to z jednym to z drugim kotem czy pieskiem ! Owszem - jest tam sporo zwierzaków (ale dlaczego ? bo co rozmnaża je ??? - NIE !!! -ratuje te "bidy") i są rożne związane z tym problemy - nie neguję tego ! ale pomóc Jej - a nie napiętnować !!!

Link to comment
Share on other sites

Aggga a orientujesz się w kotach u Pani Zosi? Zrobiłam sporo zdjęć, ale dziewczyna z Kłomnic rozpoznała tylko jednego.... Mogłabym je ogłaszać, ale nie wyobrażam sobie wydawania ludziom do adopcji chorych, niesterylizowanych i niekastrowanych zwierząt, o których kompletnie nic nie wiem... :-( Nie wiem czy korzystają z kuwety, nie wiem czy lubią towarzystwo innych zwierząt, ludzi, nie wiem o nich kompletnie nic co było by potrzebne do adopcji...
A co do wizyty u Pani Zosi nie miała to być żadna kontrola, raczej odwiedziny Dżizysa i Szlemika, dopytywali o nowe zdjęcia i wieści ich wirtualni opiekunowie, a za Szlemikiem stęskniła się Marta, za która Szlemik dreptał po całym schronisku... Spakowaliśmy trochę jedzonka i pojechaliśmy, wizyta ta nie miała mieć charakteru kontroli czy interwencji, nie spodziewaliśmy się takiego widoku.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Gosiapk']To na pewno jest wrażliwa osoba, skoro przyjęła pod swój dach tyle bid i sama je utrzymuje.

Rozwiązanie polegające na finansowym wsparciu na leczenie, odpchlenie, szczepieni i jedzenie wydaje się rozsądnym rozwiązaniem, jeśli psy się przywiązały do p.Zosi i dobrze się tam czują.[/QUOTE]

Przy takiej ilości zwierzaków Pani Zosia nie daje rady z utrzymaniem czystości i dezynfekcją, to ogrom roboty dla jednej osoby, której nie jest to jedynym zajęciem. Trudno jest też zaobserwować niezbędne do robienia ogłoszeń cechy zwierzaków (część zwierząt jest Pani Zosi, a część do adopcji), więc te do adopcji najlepiej byłoby umieścić gdzie indziej. Zarówno będzie to dla dobra wszystkich czworonogów, jak i samej ich opiekunki.

Link to comment
Share on other sites

W kotach orientuje się Anetka, ale Zosia ma zdrowe koty do wydania, można te wpierw wydać, a nie chore. I wiem też że inne wasze hotele i DT miały też w ten weekend kontrole . Z psiaków najpilniejsze do adopcji są Sara w typie wilka i ten młody w typie sznaucera ;) Jak ktoś chętny to by było super ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='aggga']W kotach orientuje się Anetka, ale Zosia ma zdrowe koty do wydania, można te wpierw wydać, a nie chore. I wiem też że inne wasze hotele i DT miały też w ten weekend kontrole . Z psiaków najpilniejsze do adopcji są Sara w typie wilka i ten młody w typie sznaucera ;) Jak ktoś chętny to by było super ;)[/QUOTE]


To ja chyba o czymś nie wiem, w każdym bądź razie nic mi nie wiadomo, żeby w weekend ktoś od nas był jeszcze w którymś z DT czy hotelu. Niestety bardzo brakuje nam czasu na takie wyprawy :-(
A które koty są zdrowe? Raczej te choroby są łatwo zaraźliwe... Każdy jeden kotek, którego dotykałyśmy miał taki jakby "piasek" w sierści i strupy co jest prawdopodobnie objawem cheyletiellozy czyli łupieżu wędrującego, czy prawdopodobnie jeśli to to, jest on też zaraźliwy dla ludzi....
Chodzi o Anetę z Kłomnic? Jeśli tak to na zdjęciach rozpoznała póki co tylko Suzi.. Suzi ostatnio była bardzo smutna i osowiała, więc na zdjęciach też kiepsko wyszła :-(

Link to comment
Share on other sites

Wszystkie kotki do adopcji są ogłaszane na tablicy ,gumtree i na naszej stronie .Na zdjęciach kt.zostały mi przesłane,jest większośc kotów Zosi,dlatego nie miałam kogo rozpoznawać czy nie.Nie widziałam na oczy Kitki ,dlatego jej nie rozpoznałam....Nie pracuję w Kłomnicach,a jedynie przy współpracy innej Osoby - wyciągamy stamtąd te nieszczęsne kociaki - i gdyby nie Zosia - Romeo i Kitka by już nie żyły i tego jestem wręcz pewna.Nie mam np jak ogłaszać Megi - bo nie mam jej zdjeć,to raz,a dwa : ona jest tak wystraszona.....że w tej chwili praktycznie nie ma szans żeby znaleźć jej dom.
Jeśli ktoś naprawdę chce pomóc wyadoptowac kotki to to są linki do ogloszeń :

[url]https://www.facebook.com/media/set/?set=a.252579034895082.1073741966.169228789896774&type=1[/url]

[url]https://www.facebook.com/media/set/?set=a.232154356937550.1073741905.169228789896774&type=1[/url]

[url]https://www.facebook.com/media/set/?set=a.242090535943932.1073741935.169228789896774&type=1[/url]

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...