Jump to content
Dogomania

Wygryzanie sierści u chowka.


Ava1989

Recommended Posts

Witam,

postanowiłam założyć wątek w dziale rasy nie zaś w dziale wet, ponieważ liczę na pomoc osób znających chowy od podszewki.
Otóż w tym tygodniu prawdopodobnie trafi do mnie suka byłej dziewczyny mojego brata, pięciolatka w typie chow chowa. Kupiona w pseudo ale proszę o niekomentowanie tego, ponieważ taki czas temu ja byłam zupełnie nieświadoma polityki pseuduchów i nie protestowałam gdy padł pomysł kupienia tam psa.
Nie jest to dla mnie komfortowa opcja, ponieważ suka nie akceptuje się z moją pitką i będzie musiała zamieszkać w pomieszczeniu gospodarczym i do domu wchodziła nie będzie - to juz zakaz od rodziców. A teraz o problemach - stawy biodrowe, nie przeswietlana ale ma problemy niestety, najbardziej pokazuja sie na schodach ale tu schodów nie będzie,poza tym mam już dla niej suplementy na stawy, jak się nie sprawdzą uderzymy w mocniejsze, bo na razie zwykłe arthro ludzkie z apteki mamy. Kolejne - sunia sie gryzie i robi sobie rany, tzn wygląda to jak łysy, sączący się placek skóry, na tę chwilę podobno załatwiła sobie oba boki - weci twierdzą, że to uczuleniowe i leczą encortonem...to co prawda pomaga ale moim zdaniem niestety stan wynika zaniedbania tzn braku czesania i wycierania po spacerach, gdy ją miała u siebie czasami i bywało, że miała zmiany zasuszałam gencjaną, odkażałam manusanem dawałam 3 razy antybiotyk bez sterydu i też schodziło, choć nie miałam okazji obserwować całego procesu, bo suka wracała po kilku dnaich do właścicieli wymazu nie robiłam nigdy, bo właścicielka nie wyrażała chęci a jej wet tego nie proponował. Sunia nie miała tez robionych testów uczuleniowych ale zmiany wystepują od czasu do czasu, nie da się z niczym ich połaczyć więc nie wiem co mogłoby być potencjalnym aleergenem. Kolejny problem - suka po rozstaniu pojechała na wieś z wlaścicielką i była w cieczce, oczywiście latała "światem i powiatem" - może być szczenna ale jeżeli będzie za późno na aborcyjną uśpie ślepy miot, suka nie rodziła nigdy i nie chcę, żeby kiedykolwiek rodziła. I ostatnie - ja niestety nie "czuję" tego psa. Siedzę w bullowatych i jest dla mnie zagadką. wiadome jest, że akceptuje jedynie swoich i widzę jak cieszy się na mój widok, aż piszczy ale obcy, który zechce ją pogłaskać - dostanie po łapach zębami. Nie można jej dotykać, gdy sobie nie życzy, np gdy ją opatrywałam, potrafiła walnąć lub gdy dzieci na nią niechcący weszły lub chciały przytulic - co robią z moimi psami - także waliła choć większej krzywdy nie zrobiła nigdy, podczas próby podniesienia na ręce - gryzie... podczas czesania czasem ostrzeze ale chyba to lubi więc nie wali. Nie umiem z nia pracować, ona nie rozumie korekt, moja pit bullka jest dla mnie czytelna jak otwarta ksiązka a po tej nic nie widzę - jak mogę z nią pracować? Bo nie ukrywam będę chciała, żeby suki ponownie zaczęły się tolerować i o ile swoją osadzam komendą na miejscu tak tamta w ogóle mnie nie słucha a widzę jak bardzo się stresuje ewentualnym incydentem, aż się slini i ucieka w odosobnione miejsce...ona generalnie jak na chowka to i tak jest fajna sunią, potrafi się bawić zabawkami i widzę jak podpatrując moją suczkę próbowala nawiązywać taki sam kontakt choćby przynosząc patyka gdy widziała jak moja aportuje i jak jest za to nagradzana glaskaniem, oczywiście chowka nie aportowała ale za przyniesienie patyka domagała się uwagi. Lubi kłaść się obok nóg i jak coś robię siedzi i obserwuje, wraca na zawołanie choć bywa uparta -jak należy z nią pracować? Awersja mam wrażenie odpada, bo ona nie wie za co to a za nagrodę zrobi już więcej...trudne to dla mnie, bo nie wiedzę od niej żadnych sygnałów poza machaniem ogonem i warczeniem, nie wiem kiedy ona sie spina. Prosze o porady szczególnie w temacie wygryzania sierści i pracy z chow chowem, bo jeżeli sunia faktycznie do mnie trafi będę musiała zaczać z nia pracować, o zdrowie zadbać to mniejszy problem, bo przy bullach nauczyłam się dużo wiec tu dam radę ale mówiąc szczerze gdybym miała decydować się na nowego psa to chow byłby chyba ostatnią braną pod uwage rasą...

Link to comment
Share on other sites

W pierwszej kolejności chow chowa trzeba zrozumieć bo to nie jest łatwa rasa. Są to psy uparte, chodzące swoimi drogami i często i tak robią po swojemu bo takie już są.
Każda zmiana domu może odbić się na psychice i tutaj nie wiem czy jeśli będzie mieszkała w poszczeniu gospodarczym wyjdzie jej na dobre. Ona teraz zwłaszcza będzie potrzebowała kontaktu z ludźmi aby odnaleźć się w nowej sytuacji.
Jeśli chodzi o wygryzanie się to podstawowa kwestia co suczka je ? Wiosna i jesień to takie okresy kiedy może pojawiać się wygryzanie. Jeśli chodzi o zwalczanie tego to w pierwszej kolejności trzeba znaleźć przyczynę bo faszerowanie psa sterydami jest bez sensu.
Co do zachowania to chow nie przepada za obcymi i mało kiedy da się im głaskać. Nie powinien być jednak agresywny ale nie wiem od jakiego czasu suczka tak się zachowuje. Może to reakcja na nową sytuację lub problemy z psychiką. Jeśli to pierwsze to trzeba dać jej dużo czasu, zrozumienia i miłości.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...
  • 1 month later...
  • 2 months later...

Chow - chow jest bardzo specyficzną rasą, nie dla każdego. Chow jest zupełnie normalnym psem, tylko, że trzeba z nim postępować zupełnie inaczej, niż z psami innych ras :lol: Prawdą jest to, że tego psa trzeba zrozumieć, są uparte, chadzają swoimi drogami, mają własne zdanie i ciężko jest to zmienić, bo są to zachowania typowe dla tej rasy. Pytasz, czy można pracować nad chow-em? Można..., tylko po co? Psy tej rasy to doskonali obserwatorzy i właśnie obserwując zachowania domowników, nasze reakcje na pewne ich zachowania uczą się co im wolno, a co nie. Możesz nauczyć chow-a komend i pewnych zasad posłuszeństwa, tylko pamiętaj, że w przypadku tego psa jest to dosyć trudne, bo im po prostu rzadko się chce wykonywać polecenia właściciela, kiepsko też działają na nie wabiki typu smakołyki, czy słowne pochwały, a przede wszystkim chow jest strasznym indywidualistą i bardzo często nawet pomimo gruntownego przeszkolenia i tak zrobi to co w danej sytuacji uzna za słuszne. W kontaktach z tym psem pamiętaj o tym, że chow zawsze funkcjonuje na zasadach partnerstwa, nigdy "poddaństwa", na to żeby chow szanował swojego właściciela czasami trzeba pracować całe lata. Chow jest tą rasą o której nie można napisać: "Masz takiego psa jakiego sobie wychowasz", chow jest rasą o której można napisać: "Masz takiego psa jaka Ty sama jesteś". Jak już pisałam wcześniej on się uczy obserwując otoczenie, a uwierz mi, że są to psy bardzo pojęte i bardzo inteligentne. Jeśli trafi na właściciela nerwowego, to sam też będzie nerwowy. Zamykając psa w pomieszczeniu gospodarczym odbierasz mu możliwość obserwacji domowników, brania udziału w Waszym codziennym życiu, a tym samym nauki zasad panujących w Twoim domu. Co do kłapania zębami, to chow potrzebuje czasu na to żeby daną osobę dobrze poznać, a nawet to, że ją pozna nie gwarantuje tego, że pozwoli jej się np. pogłaskać. Nie jest to rasa, która po tygodniu przebywania w nowym domu będzie szalała ze szczęścia na widok swojego pana, na taką miłość chowa i takie wyrazy uwielbienia trzeba sobie po prostu zasłużyć. Do chowa trzeba mówić jak do dziecka, nie głaskać go na siłę, nie zmuszać siłą do niczego. On potrzebuje czasu, cierpliwości, a przede wszystkim spokoju. Nie zrażaj się zachowaniem suni, tylko dużo czytaj o tej rasie, wtedy pewne zachowania pieska staną się dla Ciebie bardziej zrozumiałe. W kontaktach z chow-em pamiętaj o tym, że one funkcjonują na zasadzie: "przyszedłem do Ciebie, żebyś mnie pogłaskała dlatego, że ja tego chce, a nie dlatego, że mnie zawołałaś", "leżę tutaj, bo jest mi tu dobrze, a nie dlatego, że mi kazałaś", "usiadłem, bo chciałem sobie posiedzieć, a nie dlatego, że wydałaś komendę - siad". Wiem, że nie wszyscy potrafią zaakceptować charakter chow - chowa, ale jest to pies, który ma pewne zachowania typowe dla rasy i żadne szkolenie tego nie zmieni. Co do wygryzania sierści, to faktycznie może być to spowodowane alergią, np. pokarmową, więc warto się zainteresować tym co sunia je. Poza tym jeśli sunia wygryza sierść w okolicach ogona lub w tylnej części ciała to może to też świadczyć o zatkanych gruczołach przyodbytniczych. I jeśli mogę sobie pozwolić na małą radę, to zastanów się nad poszukaniem nowego domu dla tej suni. Trzymając ją w pomieszczeniu gospodarczym zmarnujesz psa.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...