Chow - chow jest bardzo specyficzną rasą, nie dla każdego. Chow jest zupełnie normalnym psem, tylko, że trzeba z nim postępować zupełnie inaczej, niż z psami innych ras :lol: Prawdą jest to, że tego psa trzeba zrozumieć, są uparte, chadzają swoimi drogami, mają własne zdanie i ciężko jest to zmienić, bo są to zachowania typowe dla tej rasy. Pytasz, czy można pracować nad chow-em? Można..., tylko po co? Psy tej rasy to doskonali obserwatorzy i właśnie obserwując zachowania domowników, nasze reakcje na pewne ich zachowania uczą się co im wolno, a co nie. Możesz nauczyć chow-a komend i pewnych zasad posłuszeństwa, tylko pamiętaj, że w przypadku tego psa jest to dosyć trudne, bo im po prostu rzadko się chce wykonywać polecenia właściciela, kiepsko też działają na nie wabiki typu smakołyki, czy słowne pochwały, a przede wszystkim chow jest strasznym indywidualistą i bardzo często nawet pomimo gruntownego przeszkolenia i tak zrobi to co w danej sytuacji uzna za słuszne. W kontaktach z tym psem pamiętaj o tym, że chow zawsze funkcjonuje na zasadach partnerstwa, nigdy "poddaństwa", na to żeby chow szanował swojego właściciela czasami trzeba pracować całe lata. Chow jest tą rasą o której nie można napisać: "Masz takiego psa jakiego sobie wychowasz", chow jest rasą o której można napisać: "Masz takiego psa jaka Ty sama jesteś". Jak już pisałam wcześniej on się uczy obserwując otoczenie, a uwierz mi, że są to psy bardzo pojęte i bardzo inteligentne. Jeśli trafi na właściciela nerwowego, to sam też będzie nerwowy. Zamykając psa w pomieszczeniu gospodarczym odbierasz mu możliwość obserwacji domowników, brania udziału w Waszym codziennym życiu, a tym samym nauki zasad panujących w Twoim domu. Co do kłapania zębami, to chow potrzebuje czasu na to żeby daną osobę dobrze poznać, a nawet to, że ją pozna nie gwarantuje tego, że pozwoli jej się np. pogłaskać. Nie jest to rasa, która po tygodniu przebywania w nowym domu będzie szalała ze szczęścia na widok swojego pana, na taką miłość chowa i takie wyrazy uwielbienia trzeba sobie po prostu zasłużyć. Do chowa trzeba mówić jak do dziecka, nie głaskać go na siłę, nie zmuszać siłą do niczego. On potrzebuje czasu, cierpliwości, a przede wszystkim spokoju. Nie zrażaj się zachowaniem suni, tylko dużo czytaj o tej rasie, wtedy pewne zachowania pieska staną się dla Ciebie bardziej zrozumiałe. W kontaktach z chow-em pamiętaj o tym, że one funkcjonują na zasadzie: "przyszedłem do Ciebie, żebyś mnie pogłaskała dlatego, że ja tego chce, a nie dlatego, że mnie zawołałaś", "leżę tutaj, bo jest mi tu dobrze, a nie dlatego, że mi kazałaś", "usiadłem, bo chciałem sobie posiedzieć, a nie dlatego, że wydałaś komendę - siad". Wiem, że nie wszyscy potrafią zaakceptować charakter chow - chowa, ale jest to pies, który ma pewne zachowania typowe dla rasy i żadne szkolenie tego nie zmieni. Co do wygryzania sierści, to faktycznie może być to spowodowane alergią, np. pokarmową, więc warto się zainteresować tym co sunia je. Poza tym jeśli sunia wygryza sierść w okolicach ogona lub w tylnej części ciała to może to też świadczyć o zatkanych gruczołach przyodbytniczych. I jeśli mogę sobie pozwolić na małą radę, to zastanów się nad poszukaniem nowego domu dla tej suni. Trzymając ją w pomieszczeniu gospodarczym zmarnujesz psa.