kardiomiopatia rozstrzeniowa

[kodeks]

Cześć, znowu mam posta dot. zdrowia :D
tym razem chodzi o owczarka niemieckiego mojej cioci.

Psisko ma zdiagnozowaną kardiomiopatię rozstrzeniową. Pies ma 4 lata. Podczas pierwszej diagnozy powiedziano, że zostalo mu kilka tygodni życia. Od tego czasu minął już ponad rok (nie wiem dokładnie ile, może nawet więcej). Pies miał się całkiem nieźle.

Ostatnio stan się pogorszył. Dostał jakieś nowe leki. Ma wodę w brzuchu (opuchlizna), która opornie schodzi. Zastanawiam się, czy gdziekolwiek w Polsce (ew. zagranicą) robią jakieś zabiegi chirurgiczne, które dawałyby jaką taką pewność konkretnej poprawy stanu zdrowia. Ile taki zabieg może kosztować?

[JamniczaRodzina.]

Jedyne zabiegi które się przeprowadza przy kardiomiopatii rozstrzeniowej to wszczepianie rozrusznika serca, tak robi się u ludzi chociaż weterynaria też nieźle się rozwinęła i zaczęto stosować rozruszniki u zwierząt. Myślę że pies cioci dostaje leki które pomagają schodzić wodzie z jamy brzusznej. To nie jest takie proste, niemożna spuścić tej wody w ciągu chwili ponieważ pies mógł by nie przeżyć, nawet jak się odciąga mechanicznie to podłącza się kroplówkę żeby wyrównać różnicę.

[kodeks]

Rozumiem, a może ktoś w takim razie wie, jaka klinika przeprowadza operacje wszczepienia rozrusznika i jaka jest cena zabiegu? Niestety, w okolicy nie ma żadnej większej kliniki - dlatego uzyskanie informacji na ten temat jest znacznie utrudnione.

[gryf80]

może ma żle dobrane leki,co działa na jednego psa nie musi działać u drugiego.zabieg przypuszczam jest dosc drogi ze wzgl.na typ pacjenta(może tysiąc złotych?).jak znajdę adres takowej kliniki to napiszę(chyba że ktos mnie uprzedzi to powtarzac sie nie będę ;) )

[vetches]

Kodeks, z którego rejonu Polski jesteś? Najlepiej by było gdybyś zaczął od wizyty u psiego kardiologa. Ja dysponuję namiarami na bardzo dobrych kardiologów w Warszawie więc w razie czego mogę Ci podać. rozrusznik to ostateczność kiedy zawiodą leki, a koszt wynosi około 4.000 zł.

[kodeks]

Mieszkam na północnym zachodzie kraju, między Poznaniem a Szczecinem (mniej więcej w połowie). Do Warszawy ciocia też jeździ, także nie byłoby to pozbawione sensu.

Leki w jakimś tam stopniu działają (teraz po zaaplikowaniu drugiego jest znacznie lepiej), ale chodzi mi o jakieś rozwiązanie, które pomogłoby pozbyć się problemu, a nie po prostu przytrzymywać psa przy życiu dopóki nagle nie padnie. Ostatecznie decyzję i tak podejmie ciocia, niemniej lepiej najpierw się dobrze doinformować :)

[gryf80]

na efekt terapeutyczny lekow czasem trzeba poczekać kilka dni...

[czikaW]

Moja Czika ma chore serce i wodobrzusze. Niestety pomimo sciągania wody, ona ciągle powraca po ok 8 dniach. Bierze furosemid ale to za bardzo nie pomaga :(

[Fanciara]

Jest bardzo mało informacji w internecie na temat rozruszników wszczepianych zwierzętom. Mój psiak przeszedł kilka dni temu taki zabieg we Wrocławiu. Z jego przypadłością było to jedyne rozwiązanie ratujące życie i na całe szczęście wszystko się udało.