Jump to content
Dogomania

Kastracja 9 latka


Kubacz

Recommended Posts

Wynalazłem ostatnio szczęśliwie(?) (dzieki wizycie w salonie pieknosci) u mojego Colie nowotwór jąder. W środe "mamy" zabieg. Źle śpie, martwie sie, mimo że teoretycznie nie powinienem bo guz ma 2 cm i wet mowi że nie będzie komplikacji.

Kastracja tak jak pisze w środe i w związku z tym mam pytanie (jedno mówi wet, ale chce wiedziec co powiecie wy). Mieszkamy na 4 piętrze windy nie ma. Czy jest jakiekolwiek ryzyko przy schodzeniu/wchodzeniu psa? Nie mam pojęcia jak wyglada cięcie/szycie przy kastracji. Po zabiegu go wniose samemu na góre, wieczorem na spacer nie wyjdzie (niech sika w domu - tak mysle), ale co dzień później? Pomóc mu zejść? Czy puścić i niech idzie.

PS. szukałem na różnych forach odpowiedzi ale nie znalazłem dokładnie tego czego szukam, sorry za małą przejrzystość

Link to comment
Share on other sites

My mieszkamy na 3 piętrze też bez windy. Po kastracji był w niesiony, przespał całą noc za to na następny dzień nie mógł sobie znaleźć miejsca i wolał wychodzić na dwór niż leżeć/ siedzieć pewnie szwy go ciągnęły). Także powoli małymi krokami schodził sam. Cięcie miał małe teraz dokładnie nie pamiętam ale max 4 cm.

Link to comment
Share on other sites

Po zabiegu faktycznie lepiej wniesc psiaka bo łąpy będą mu sie jeszcze plątać po narkozie i będzie mu trudno wchodzic po schodach. Ale juz następnego dnia powinien byc na tyle sprawny ruchowo że asekurowany smyczą pokona schody bez kłopotu. Po kastracji samca rana nie jest duża i praktycznie powierzchowna wiec cały problem nie w ranie ( i ew. mozliwości jej uszkodzenia) a w szybkości z jaką pies wydali substancje podane do narkozy. Ich działanie ogranicza sprawnosc mięsni szkieletowych i niestety im starszy pies tym metabolizm wolniejszy więc może byc i tak że nastepnego dnia po zabiegu będzie jeszcze nieco mniej sprawny niz zwykle. Ale wystarczy jak go przytrzymasz żeby w razie potknięcia nie poleciał na dół

Link to comment
Share on other sites

samce po kastracji "cierpią"mniej niz samice,z racji zabiegu.w dzień po zabiegu (zakładam że pies jest wydawany do domu w momencie wybudzenia)mozesz powoli wchodzic na 4 pietro,robiąc postoje na każdym pół pietrze,fakt takie wchodzenie będzie trwało wieki ale dzięki temu jest szansa że nie bedziesz musiał nieść psa,który pewnie waży ponad 30 kg.następne dni powinny byc ok.

Link to comment
Share on other sites

Ok, my juz po.
O 10 się zaczęło o 10 50 skończyło. (zawsze jestem pod wrazeniem jak weterynarz 40 kilowego psa znosi ze stołu za skóre).

Pies wybudzał się w aucie, potem odpłynął, teraz znowu wybudzał, ale znowu odpłynął. Próbował podniesc głowe ale jeszcze chyba za wczesnie. Na głos reaguje - mówie do niego :].

Musze psu usunąć jeszcze wate, ale to jak sie obudzi. I co dziwne - moze dzis isc na spacer jesli da rade
jądro po przecięciu wskazywało na to ze zaczyna sie martwica - tak więc w odpowiedniej chwili zareagowalismy. Teraz byle do przodu:]

Ogólnie nie jest źle. Cięcie i wszystko bez szwów zakończone - podobno taka metoda. - Dziwnie to wygląda, wyglada jakby miał ... jaja :]

A oto czym jest psia miłośc, przywiązanie i szukanie ratunku. Lezałem koło niego w salonie, a on własnie rozbudził, wstał i przeszedł wywalając sie wielokrotnie (parkiet więc i bez narkozy sie wywala) do MOJEGO gabinetu gdzie zawsze siedzi kołomnie :]

Edited by Kubacz
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...