Baton Posted July 24, 2013 Posted July 24, 2013 Nie,mu się odmówić nie da :D Widzisz Buńko, trzeba wiedzieć jaką broń wyciągnąć :evil_lol: Wariatki ze spółki, całe zapsione coraz to nowe kupują obróżki i psy mają niespasione. Na dogo czas marnują i się po wątkach snują, w uzależnienie wpadły już dawno, a wyjście z niego - nierealne. Sprawdzają subskrypcje, wyprawiają różne wariacje. Nic im już nie pomoże, nawet psychiatryk nas nie wspomoże. :evil_lol: Chyba widać, że niekiedy rymów już brakowało :evil_lol: Quote
Majkowska Posted July 24, 2013 Author Posted July 24, 2013 e no wierszyk jest świetny, pierwsza klasa:D heheh mi też w jednym momencie sie za nic rym nie udał :P Wnet bym przegapiła taki wierszyk, bo się zapodziałam w edycji pierwszego posta. Trochę pozmieniałam, pododawałam i uporządkowałam... a na opisie Amorka całą rolkę papieru zryczałam... ahhh :( Quote
Buńka Posted July 24, 2013 Posted July 24, 2013 Marysiu wiersz idealnie do nas pasujący:D Brawo!!! Majeczka nie pakusiaj:glaszcze::calus: Chociaż czytając opis Amorka nie da się nie uronić łzy . . .:bigcry: Quote
Baton Posted July 24, 2013 Posted July 24, 2013 Dzięki dziewczyny, ale i tak jestem zdania, że Majeczki lepszy :D Oj tak, opis Amorka wzruszającu i piękny zarazem ... ;) Quote
Majkowska Posted July 24, 2013 Author Posted July 24, 2013 Waldemar dziękuje za wierszyk :loveu: [IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-pJcAE1IVyZw/Ue6m4aGd-bI/AAAAAAAALpo/cv67nxzJ3iw/s433/23.07%20108.jpg[/IMG] Opis Amorka napisało mi się naprawdę bardzo cięzko... Chyba nigdy nie nauczę się o nim mówić w czasie przeszłym... To okropne stracić przyjaciela... Nawet nie sądziłam ze tak boli i że czas to tylko pogłębia i coraz bardziej uświadamia że on juz nie wróci...:-( Quote
Majkowska Posted July 25, 2013 Author Posted July 25, 2013 Witamy dziś ciotezki. Co u nas taka cisza??! Shock:crazyeye: Pogoda się nam popsuła, dzień nam się zepsuł... Przyjechała do Kiniora babi i miałyśmy iść na spacerek, a tu ...g... Coś przed naszą furtką na chodniku kopią , stoją koparki, samochody, nie da się przejechać. W dodatku się zrobiło szaroburo. Spacerek został odwołany. Waldzior jedynie był, ale też na chwilę, bo nam mama tylko 10 minut dała. Ale wystarczy mu, po co ma tyle spacerować, jeszcze go rozbolą łapki:diabloti: Za to w te 10 minut mieliśmy zmasowany atak dziwnych ludzi... Najpierw zasuwa babina z wózeczkiem i na nasz widok hop na trawnik i na ulicę prosto pod koła ... Obeszła nas łukiem po jezdni, a potem wróciła na chodnik :roll: Jesteśmy straszni, nie ma co, może to mnie się przestraszyła :diabloti:A może Waldek zrobił takie wrażenie bo mu na szybko ubrałam grubą obrożę z ćwiekami, to i może animuszu mu się nabrało ;) Za chwilę - spaceruję i modlę się żeby wspaniały pointer na szybko się załatwił a idzie kolejna baba, jakaś niska, powykrzywiana, jakby z twarzy ciut ułomna i na waldka ciucia... Więc ja psa na trawnik żeby robił swoje a się ciuciającymi babami nie przejmował. A babeczka za mną po trawniku ! I z ręką wystawioną i " chodź pieseczku, no co pieseczku, no chodź"... No wnet by na psa skoczyła jakby mogła. Waldek na szczęście ją olał całkiem ,a ja rzuciłam jej wymowne spojrzenie,bo stwierdziłam że ma taki wyraz twarzy że nie ma się co odzywać... Zaraz mija mnie matka z córką, więc ja psa na bok żeby miały jak przejść, a córka mijając go psa po głowie musiała poczochrać:roll: W efekcie chyba wyczuł moją lekką frustrację, bo pod koniec spaceru obwarczał jakiegoś eleganckiego chłopaka w różowej koszulce z różową terkoczącą torbą podróżną... No cóż, może różu nie lubi, ale to nie powód żeby tak na ludzi wyjeżdzać na ulicy... :evil_lol: Quote
Leokadia Posted July 25, 2013 Posted July 25, 2013 Co jak co, ale, żeby ktoś na widok pointera wam złaził z drogi, pewnie kolce miał na sobie:evil_lol: Quote
Buńka Posted July 25, 2013 Posted July 25, 2013 He he Waldemar postrach chodników . . . tfu . . . przechodniów:evil_lol: Quote
Franca81 Posted July 25, 2013 Posted July 25, 2013 Waldus glosno pokazal co mysli o facetach w rozu. i I bardzo dobrze bo chlopy zaczynaja dewociec...... :roll: Jak patrze na tych mlodych wlasnie w rozach, obcislych gatkach, z grzywkami, itd toodnosze wrazenie ze testosteron zaczyna zanikac u samcow. Czyzby nadchodzil czas apokal... seksmisji?:diabloti: Quote
Majkowska Posted July 25, 2013 Author Posted July 25, 2013 O kurcze, dziewczyny pokonałam samą siebie własnie przed chwilą. Możecie mówić do mnie "mistrzu" :cool1: Sytuacja że tak się wyrażę zaskoczyła mnię : Tż poszedl do pracki na popołudnie (wyprowadzając psa rano ok 10), potem przyszła do mnie mama ok 13 na ten umówiony spacer , na który nie poszłyśmy a co za tym idzie nie poszedł też pies. W związku z tym popołudniu tylko szybko go wyprowadziłam korzystając że mi ma kto z małą zostać, ale kupy nie raczył zrobić. Że się spieszyłam to się zbyt nie przejęłam i zostawiłam tego fanta teściowej :evil_lol:. Zwyczajowo teściowa jest w domu ok 16, ale dziś miała wrócić trochę później, ok 19... Od 15 do 19 nie ma jakiegoś strasznego odcinka czasu więc stwierdziłam że pies jakoś wytrzyma. Spał sobie smacznie, ale po 19 już zaczął dawać znaki że chętnie by poszedł, więc niecierpliwie czekam na teściową... Dochodzi 20,jej dalej nie ma, dziecko zaczyna dostawać kolki i wyć, pies zaczyna się intensywniej dopominać i to już na poważnie popiskując... Piszę smsa z mojego bogatego konta pt niecałe 3zł i przez kolejne pół godziny nie dostaję odpowiedzi:roll: Dzwonię, a teściowa mi oznajmia że ona sobie wyjechała do brata za Kraków , bo miała jakiś dokument szybko od niego wziąć, ale jest zmęczona i już jej się nie chce wracać i tam postanowiła sobie zostać...:angryy: Zaklęłam jej siarczyście wprost do telefonu, powiedziałam jaka jest sytuacja i że się mówi że się zostaje to bym bez żadnego problemu zorganizowała sobie petsitterkę (którą znam i która mało tego wyprowadza na naszym osiedlu pointera), a ona mi na to że może dziecko na schwilę zostawię i skoczę - i tu żarcik - " no przecież ci nikt jej za ten czas nie ukradnie":angryy: Nosz k.....!!!!:mad: Oświadczyłam jej radośnie że wezmę sobie w takim układzie dziecko pod pachę, bo ryzykować nie będę że zacznie znów zanosić się płaczem, zakrztusi mi się i udusi czy coś... Początkowo się załamałam, mała wyje w boleściach, pies wyje, sapie, skacze prawie że po ścianach... Mobilizacja była szybka - wzięłam małą zapakowałam w kurteczkę, kapturek na łepetynkę, do nosidełka, Waldka w kantar i heja. Nawet nam to poszło, procz tego że Waldek juz był w takich emocjach że nie panował nad sobą i ledwie wyszliśmy na trawnik to się puścił galopem,a potem jeszcze się pojawiły koty więc musiałam go zapiąc na flexi... Ale przeszliśmy się, ludzie patrzyli na mnie jak na wariatkę - w jednej ręce pies, w drugiej dziecko... Gdyby nie fakt ze to nosidełko waży ze 100kg plus dziecko to by było jeszcze lepiej. Powiem szczerze że jestem z siebie dumna. Bardzo bardzo :) Quote
Leokadia Posted July 25, 2013 Posted July 25, 2013 I kobiety to ponoć słaba płeć, dzielna Majeczka:loveu: Quote
Majkowska Posted July 25, 2013 Author Posted July 25, 2013 A już miałam sąsiadowi wetknąć z 5 dych w rękę i ładnie poprosić żeby z psem na trawniczek pod kamienice tylko wyszedł... Wbrew wszystkiemu takie sytuacje zdają się być krytyczne jak już się czlowiek w nich znajdzie. Muszę prędko kupić tą hustę, no i na wszelki wypadek skontaktować się z petsitterką... A Kinia była całkiem zadowolona z tego spacerku. Ona lubi takie mroczne klimaty, zawsze wtedy otwiera najszerzej oczka. Mam nadzieję tylko że nie dobrał się do niej żaden komar. Gryzą paskudy jak diabli. Żeby to nosidełko nie bylo takie cholernie cięzkie i nieporęczne to by żaden problem był żeby ją brać tak pod pachę ;) A w drugą rękę Waldzior rzecz jasna ;) Quote
Franca81 Posted July 26, 2013 Posted July 26, 2013 A nie ma takich chust na allegro? Zamawiasz i może jutro już u Ciebie jest. ;) Quote
Majkowska Posted July 26, 2013 Author Posted July 26, 2013 [quote name='Franca81']A nie ma takich chust na allegro? Zamawiasz i może jutro już u Ciebie jest. ;)[/QUOTE] Pewnie są. Napewno nawet. Ale powiedziała mi położna żeby lepiej kupić przymierzając do niej dziecko, żeby mi pokazał sprzedawca jak się nosi, czy jest wygodna itp. Od szukania okazji na w necie jest mój tata, także jakby co to mam speca pod ręką ;) Wczoraj nam kupił takie fajne urządzonko wielofunkcyjne - sterylizator butelek, pogrzewacz butelek, podgrzewacz dań, kaszek itp, a nawet sobie cosik można w tym ugotować. Nie ma to jak mieć taką pomoc :) A my dalej walczymy z kolką..., dziś nawet byliśmy u lekarza po tym jak mała od 3 w nocy do samiutkiego rana (czyli do ok 7-8) wyła przeraźliwie. Niestety to trzeba poprostu przeżyć. Najgorzej mi szkoda małej, biedaczka :( Quote
motyleqq Posted July 26, 2013 Posted July 26, 2013 ale sobie dzielnie poradziłaś :) chusta dobra rzecz, ja ciągle gadam, że jak będę miała dziecko, to będę je nosić w chuście, a TŻ się ze mnie śmieje, że nie dam rady :evil_lol: no to mu powiedziałam, że jak ja nie dam rady, to on będzie nosił :diabloti: na spacer dziecko+pies to chyba chusta najwygodniejsza, nie? czy wózek? Quote
Majkowska Posted July 26, 2013 Author Posted July 26, 2013 Z tego co obserwuję psiarzy z dziećmi to chusta się sprawdza. Jeszcze dokładnie nie wiem co wygodniejsze bo chusty nie próbowałam, ale wydaje mi się że jak pędzisz z psem na trawnik to o wiele poręczniej wejść sobie za nim z dzieckiem w chuście niż tarabanić się z wózkiem. Ogólnie to nie miałam okazji jeszcze spacerować trzymając i psa i wózek, zawsze ktoś chodził ze mną i prowadził wózek a ja psa, albo ja wózek a pies był puszcony. Tylko wczoraj zrobiłam taki hardcor i odważyłam się pójść sama i z psem i z bobinką. A tż pewnie że niech nosi! Raz że chłop silny to se takiego klocuszka małego ponosić moze bez problemu ( wbrew wszystkiemu tak nosić te 3-4 kg non stop to plecy bolą)a dwa ze tatuś też powinien mieć kontakt z dzieckiem. Dla mnie np to jest bardzo ważne - dlatego też tak często rzucam mojego tż na głęboką wodę i każę mu małą przewijać, karmić, ubierać. Dużo jest przy tym nerwów ( on - że nie umie i nie może sobie poradzić, ja- ze on sie guzdra, ze źle robi, że zamiast się użalać nad sobą niech się weżmie zajmie dzieckiem itp) ale bardzo ten kontakt dziecko-tata doceniam :) Quote
groszek83 Posted July 26, 2013 Posted July 26, 2013 Ja akurat mam nosidełko i bardzo sobie chwalę;) Wiązanie chusty to dla mnie kosmos a nosidło trzy kliknięcia i już:lol: ale to już każdemu według gustu. A kolek bardzo współczuję i maleńkiej i wam, Antek też miał problemy z brzuszkiem i już się modliłam żeby mu w końcu przeszło, z tym że jemu pomagały kropelki. Quote
Majkowska Posted July 26, 2013 Author Posted July 26, 2013 [quote name='groszek83']Ja akurat mam nosidełko i bardzo sobie chwalę;) Wiązanie chusty to dla mnie kosmos a nosidło trzy kliknięcia i już:lol: ale to już każdemu według gustu. A kolek bardzo współczuję i maleńkiej i wam, Antek też miał problemy z brzuszkiem i już się modliłam żeby mu w końcu przeszło, z tym że jemu pomagały kropelki.[/QUOTE] Zalezy jakie nosidełko. Bo nasze to takie 3 w 1 - fotelik samochodowy, nosidełko i można sobie też wczepić do wózka. Cięzkie to jak diabli, jakieś 8kg... Są nosidełka takie ala plecaczek zapinane z przodu i to też jest fajne. Zobaczymy jak mi ta chusta podejdzie, narazie jestem nastawiona optymistycznie. My też mamy kropelki, pomagają tak średnio. Dziś lekarka kazała nam podzielić dużą dawkę na 4 mniejsze. Zobaczymy co nam z tego wyjdzie. Byliśmy własnie na spacerku. Upał niemiłosierny, mała spała nieprzytomnie a Waldek gonił jak popyrtany. Quote
Majkowska Posted July 26, 2013 Author Posted July 26, 2013 uu ciotki, nie ma was u Wartkuni... a mnie potrzebna silna grupa wsparcia... mamy znowu atak kolki... zapowiada się fascynująca noc... Quote
natija Posted July 26, 2013 Posted July 26, 2013 ja kupywalam kropelki,ktore za kazdym razem dodawalam do mleka i kolek Viktoria nie miala wogole:) reklamuja espumisan,ale nie wiem czy jest dobry:lol: Quote
Majkowska Posted July 26, 2013 Author Posted July 26, 2013 mamy espumisan, mamy jeszcze jedne kropelki, ale jak narazie to wygląda kiepsko. Biedna mała, ile ona się umęczy :lookarou: Quote
natija Posted July 26, 2013 Posted July 26, 2013 ja kupywalam u nas w DM albo schlekerze(nie pamietam) krople u nas sie sprawdzaly,moze te sprobuj:roll: czasem pomaga zmiana mleka:roll: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.