Guciek Posted February 22, 2013 Posted February 22, 2013 przejezdzalam kolo domu bo mieszkam przy trasie S7 :D Jasio meeeegaaaa grzeczny :) Quote
Marinka Posted February 22, 2013 Author Posted February 22, 2013 Jaś w nowym DT :) [IMG]http://img59.imageshack.us/img59/3474/37770113323436351513013.jpg[/IMG] [IMG]http://img855.imageshack.us/img855/3499/69522133230673515499178.jpg[/IMG] [IMG]http://img593.imageshack.us/img593/6992/20734913323069351549714.jpg[/IMG] [IMG]http://img29.imageshack.us/img29/7944/26792113323064684883514.jpg[/IMG] [IMG]http://img94.imageshack.us/img94/1125/40290213323429684847072.jpg[/IMG] Quote
Marinka Posted February 22, 2013 Author Posted February 22, 2013 [IMG]http://img547.imageshack.us/img547/4941/48532713323437018179630.jpg[/IMG] [IMG]http://img546.imageshack.us/img546/4512/53542513323058684884110.jpg[/IMG] Quote
Marinka Posted February 23, 2013 Author Posted February 23, 2013 Wiolka zrobiła to i wiele innych ogłoszeń : [URL]http://katowice.olx.pl/jestem-jasiek-szukam-domku-iid-484973450[/URL] Quote
Marinka Posted February 23, 2013 Author Posted February 23, 2013 Wiadomości na fb, od zbanowanej na dogo Wiolki: [h=5]Jasiek u Mnie na kanapie:) Chlopak jest troszke zdezorientowany.. troszke smutny ale bezproblemowy poki co;) zero spiec, zadnej agresji nic... Grzeczny...Troszke skakal po kanapach probowal po parapecie natomiast szybko wyjasnilam mu ze nie wolno:) Gabryska go niemilosiernie atakuje bo ten pso-kot tak ma. Ale bez nerwowki:)[/h] [h=5]Sluchajcie nic sie nie dzieje.. Jasiek smacznie sobie spi wrecz pochrapuje:) Jak poszlam siusiu popeszil za mna.. majkel oczywiscie probowal sie przysadzic ale bez spiecia:) odwolany cofnal sie.. Jasiek to przemily psiak. troszke Mnie sprawdza co mu wolno a co nie. Kombinuje ale rozumie ze jak mowie nie to jest nie i nie ma zmiluj sie:) Chyba bedzie spal w lozku cos tak czuje... Ciocia danavas przeznaczyla pakiecik ogloszen dla Jaska wiec prosze o nowy tekscior a zdjecia mu fajowskie zrobie:) Im wiecej tym lepiej:)[/h] Quote
Marinka Posted February 23, 2013 Author Posted February 23, 2013 Guciek :loveu:, bardzo dziękujemy za przewiezienie Jasia....drogę miałas niełatwą, bo cały czas sypał śnieg. Za to Jaś był grzeczny :) Wiem, że w drodze powrotnej znalazłaś Haskiego, wałęsającego się przy drodze :(...co z tym psiakiem? Quote
Guciek Posted February 23, 2013 Posted February 23, 2013 [quote name='Marinka']Guciek :loveu:, bardzo dziękujemy za przewiezienie Jasia....drogę miałas niełatwą, bo cały czas sypał śnieg. Za to Jaś był grzeczny :) Wiem, że w drodze powrotnej znalazłaś Haskiego, wałęsającego się przy drodze :(...co z tym psiakiem?[/QUOTE] oo co prawda to prawda, piaskarki i plugi to chyba jezdza do 20 bo zamiast drogi to byla sniegowa szklanka. I co kawalek tir w rowie... Z husky sie zgadza. Sunieczka. Stala sierotka na torach i nie wiedziala co poczac jak jechalo auto. Historia troche dlugawa to skroce i powiem tak - spi w korytarzu i szuka na CITO DT albo wlasciciela - sunieczka miala obroze bez adresowki, futerko ma mieciutkie i wyglada na zadbana. Myslelismy, ze moze wyszla komus na chwile - ale jak wychodzi to niech ja zaopatrza w adresowke przy obrozy. Najwyzej wlasciciel bedzie sie musial po nia pofatygowac do nas ;) Szkoda by bylo jakby ja cos rozjechalo a wygladala na zszokowana miejscem gdzie byla. Jak jechalam do Wioli to jej tam nie bylo. Dokladnie to miejscowosc Jadachy. Byla na tych torach co ida wzdluz drogi i sie.rozwidlaja tworzac takie jakby "Y" Quote
JoanJ Posted February 23, 2013 Posted February 23, 2013 Dzięki, Kochane, za najnowsze wieści! Guciek, kawał drogi zrobiłaś i jeszcze kolejne psie życie uratowałaś! Mam wyrzuty sumienia, co do Jaśka, że go tak "oszukałam", dlatego taki skołowany. Majkel pewnie jest zazdrosny, Jasiek niech słucha Wioli i niech nie próbuje ciotce wchodzić na głowę. Serducho boli... Quote
szajbus Posted February 23, 2013 Posted February 23, 2013 Asia boli, wiadomo, ale czy było inne wyjście? Ta psina choć bardzo młoda wycierpiała tak wiele, że jego przeżyciami można by obdzielić ze 3 psiaki. Asia gdyby nie tymczas u ciebie jestem pewna, że Jaś by skończył jak wiele porzuconych u nas psiaków - pod kołami tira. Nie wiem czemu ludziska upatrzyli sobie nasze miasto na podrzucanie psów? Może rozeszła się wieść, że tu nie głodują, że sporo nas je dokarmia? Może dlatego, że schronisko na Marmurowej w Łodzi nie przyjmuje od właścicieli psów, bo większość to niestety łódzkie podrzutki. Nie wiem, nie potrafię znaleźć odpowiedzi na te pytania. Asiu nikt nie przypuszczał, że Karusiowi odbije na stare lata i tak się będzie zachowywał. Prawdopodobnie w Jasku poczuł rywala do przewodnictwa stadem. Ty niestety, juz ci o tym mówiłam, zbyt uczuciowo do tego podeszłaś. Litość litością, miłość miłością, ale to często my nieświadomie doprowadzamy do tragedii. Mając tyle zwierząt w domu ty masz być dla nich ALFA. Ty i nikt więcej. Moje laski tez czasem na siebie psioczą, ale wiedza, że to ja rządzę. Asiu teraz najważniejsze, żeby Jasiowi znaleźć docelowy domek. Taki prawdziwy, w którym będzie bezpieczny, kochany i nikt go już nie odda. Ta psina zbyt wiele przeszła w życiu. Niech już skończy się ta jej tułaczka. Pocieszę cię Asiu. Mamy nowe podrzutki. Wczoraj w moim kwadracie miasta widziałam 3 sztuki. Jeden szedł na twój kwadrat. Karma idzie jak woda, niedługo pójdziemy z torbami. Czy to się kiedyś skończy? Niech jak najszybciej wybudują to schronisko. Otrzyj łzy. Przeciez będziemy miały wieści o Jasku, a widze, że trafił na kobitkę wprawioną w bojach i znająca się na psychice psów. Będzie dobrze. Quote
JoanJ Posted February 23, 2013 Posted February 23, 2013 (edited) Dzięki, Aniu, za dobre słowa, ale ja i tak znów płaczę... Kochane psisko. Karusiowi chyba rzeczywiście odbija. Muszę go musztrować na nowo. Sporo czasu upłynie, nim wyjdę z nim na spacer. Prędzej z Sabcią i Kłopciem. One przynajmniej są stabilne. A bezdomniaków tyle, że czasem zastanawiam się którędy iść, by nie natknąć się na kolejnego.Do odkarmiania i by znów nie przytulić za mocno następnego. Ale z tym już skończyłam. Na kolejne takie rozstanie nie jestem emocjonalnie przygotowana. Teraz nie jest łatwo. Jasio to taki dzidziuś, odkarmiony, uczony wszystkiego od początku, a mnie złamał serce </3 Edited February 23, 2013 by JoanJ Quote
Marinka Posted February 23, 2013 Author Posted February 23, 2013 Jaś jest bardzo towarzyski jak widać poniżej :) Nie odstępuje sąsiada Wiolki :) [IMG]https://fbcdn-sphotos-h-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash4/421403_133424883496078_2136354315_n.jpg[/IMG] [IMG]https://fbcdn-sphotos-c-a.akamaihd.net/hphotos-ak-snc7/402859_133424980162735_2047303106_n.jpg[/IMG] [IMG]https://fbcdn-sphotos-e-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn1/64553_133425000162733_1153748079_n.jpg[/IMG] Quote
Marinka Posted February 23, 2013 Author Posted February 23, 2013 I wiadomości od Wiolki ściągnięte z fb: [h=5]Jasiek nie boi sie facetow.. testowal go sasiad;) bardzo chetnie bral smakolyki, tulal sie i wykonywal komendy:) tu chyba chodzi o podejscie do niego. Jak widzi ze nikt mu nie chce nic zrobic to jest ok:)[/h] [h=5]Jasiek sie strasznie rozpycha;) Cala noc przespal w lozku.. a chrapal ze hej;) Rano pospacerowal z gromadka wspolokatorow i obecnie zebra przy sniadanku:)Troszke z kotem mial wczoraj spiecie ale to absolutnie nie jego wina. Gabrysia jest wyjatkowo podlym zwierzem to raz a dwa ze probuje go zterroryzowac:) Przejdzie jej.. kazdego swiezaka testuje:)[/h] Quote
Marinka Posted February 23, 2013 Author Posted February 23, 2013 [quote name='Guciek']oo co prawda to prawda, piaskarki i plugi to chyba jezdza do 20 bo zamiast drogi to byla sniegowa szklanka. I co kawalek tir w rowie... Z husky sie zgadza. Sunieczka. Stala sierotka na torach i nie wiedziala co poczac jak jechalo auto. Historia troche dlugawa to skroce i powiem tak - spi w korytarzu i szuka na CITO DT albo wlasciciela - sunieczka miala obroze bez adresowki, futerko ma mieciutkie i wyglada na zadbana. Myslelismy, ze moze wyszla komus na chwile - ale jak wychodzi to niech ja zaopatrza w adresowke przy obrozy. Najwyzej wlasciciel bedzie sie musial po nia pofatygowac do nas ;) Szkoda by bylo jakby ja cos rozjechalo a wygladala na zszokowana miejscem gdzie byla. Jak jechalam do Wioli to jej tam nie bylo. Dokladnie to miejscowosc Jadachy. Byla na tych torach co ida wzdluz drogi i sie.rozwidlaja tworzac takie jakby "Y"[/QUOTE] Kurcze może komuś nawiała....trzeba na portalach ogłoszeniowych zamieścić...może ktoś jej szuka... Quote
Marinka Posted February 23, 2013 Author Posted February 23, 2013 Dzisiejszy cafeanimal Jasia :) [URL]http://www.cafeanimal.pl/ogloszenia/oddam-zwierzaka-do-adopcji/psy/Jas-sliczny-zdrowy-gotowy-do-adopcji-Pokochaj-!,84126[/URL] Quote
szajbus Posted February 23, 2013 Posted February 23, 2013 (edited) No proszę! Ledwie powąchał nowe miejsce a już wpakował się do łóżka. Fajny chłopak. Lubię takie psioki. Moje też się rozpychają. Bardzo dobrze, że jest testowany na facetów. Asia zauważyła u niego lęk przed nimi. Jest to możliwe, bo Jaś błąkał się wiele miesięcy po ulicach. Na początku chodził za ludźmi ze spojrzeniem "weź mnie" Był trudnym przypadkiem do zlokalizowania, ponieważ przemieszczał się z jednego końca miasta na drugi. Chodził też za dziećmi, za ludźmi prowadzącymi dziecko za rękę itd. Później się to zmieniło. Jaś stał się nieufny, bojaźliwy. Być może spotkała go krzywda ze strony jakiegoś faceta czy też dziecka? To wszystko trzeba sprawdzić. Zanim przemieścił się na Asi cześć miasta i tam zakoczował kilka razy karmił go mój mąż. Później niestety omijał go z podkulonym ogonem na ugietych nóziach szerokim łukiem , a jedzenie zjadł, kiedy mąz się oddalił. Moja teściowa kiedy poszła na zakupy na rynek widziała spragnionego Jasia wpatrującego się w kobietę handlującą kwiatami . Był straszny upał. Wstrętna baba nie domyśliła się, że pies poczuł wodę we wiadrze z kwiatami, że jest spragniony. Teściowa weszła do budki kupic mu butelkę wody mineralnej. Wyszła z budki z butelką wody i zauważyła tylko zad uciekającego pasiaka. Spostrzegła, że jeden z handlujących na rynku mężczyzn znajdował się w pobliżu tej baby i miał w reku garnuszek z wodą. Facet doszedł , żeby napoić Jasia. Pomimo pragnienia pies się nie napił - uciekł w strachu. Podobną reakcję Asiu na jego zachowanie zauważyła p. Ania Ś. Powiedzcie Wioli, żeby i obserwowała na spacerach jego reakcje na płeć brzydka i dzieci. Jeśli sąsiad odwiedza Wiolę to Jasiek mógł zachowywać się w stosunku do niego przyjaźnie, bo po zapachu poczuł przyjaciela domu. Edited February 23, 2013 by szajbus Quote
Marinka Posted February 23, 2013 Author Posted February 23, 2013 Wiolka czyta, co piszemy...ona nie może tylko nic napisać na dogo... Tak będzie do 5.03. Quote
JoanJ Posted February 23, 2013 Posted February 23, 2013 (edited) Aniu, Agata ze sklepu przy targowisku mówiła, że wtedy Jasiek został skopany przez jakiegoś faceta na rynku. Efekt był taki,że pies leżał prawie nieżywy przy jej sklepiku, zamiatał nogami, nie mógł chodzić. Dokarmiały go przez tydzień. Nie były jednak u weta, pies sam się wykaraskał.Dlatego Jaś tak bał się Twojego męża i innych facetów. Ten, który go skopał to był jakiś starszy facet, pewnie w typie mojego szwagierka :( Stąd jego reakcja na dziwnych, krzykliwych gości, którzy nie wiedzą, co czynią. Jeśli chodzi o dzieci, to moja znajoma z bloku za moją ulicą (z tego przy Żeromskiego) zaskoczyła mnie, bo mówiła,że Jasiek często biegał też do SP nr 1 , bo tam dokarmiały go dzieci. Sama też byłam świadkiem, jak kiedyś wołały za nim Jasiek, Jasiek!, nie wiedząc,że on ma już moją opiekę i nowe imię Niuniuś (to był jeszcze etap, gdy zdarzało mu się być szczutym przez wiadomą Ci osobę)... więc ja Jaśka (Niuniusia) goniłam, a dzieci wołały, rozpoznając znanego im szczeniorka... Edited February 23, 2013 by JoanJ Quote
Marinka Posted February 23, 2013 Author Posted February 23, 2013 Zmroziło mnie to co napisałyście o przeszłości Jasia i jego szczenięcych przecież jeszcze przeżyciach :( :( :( Niestety ludzie są podli...jedni wyrzucają z domu jak stary fotel...jak rzecz...inni (wcale nie lepsi)) przechodzą obojętnie...a jeszcze inni potrafią skopać niewinne stworzenie... Cała ludzka podłość... :( Przypomniał mi się pewien wiersz:[INDENT] AKT PODZIĘKI DLA PEWNEGO WRAŻLIWEGO CZŁOWIEKA.[/INDENT] [B] Autor Krystyna Sroczyńska [/B] Człowieku, który wczoraj nocą, a może dziś rankiem, porzuciłeś przy drodze małą psinę dziękuję ci za okazane serce i wrażliwość. Miałeś go dość; mogłeś przecież utopić go, zwyczajnie otruć, zagłodzić, przyłożyć czymkolwiek w mały łepek – siekiera nie byłaby ci potrzebna, mogłeś powiesić u siebie w domu lub w lesie, lub kopniakami nauczyć kto jest panem nie zmęczyłbyś się – on taki niewielki nie oddałby ci. Miałeś tyle możliwości a ty, litościwy człeku, dałeś mu szansę, żeby sam zginął pod kołami samochodu lub uwiądł z pragnienia i głodu. Wielka twoja dobroć, duszo chrześcijańska. Wyprostowany staniesz w niedzielę przed ołtarzem; dumnym spojrzeniem omieciesz kruchtę, sprawiedliwy człowiek, dobry mąż, ojciec i zacny katolik. Czyn twój nie może zostać bez nagrody - życzę ci zatem, abyś doświadczył tego samego, a błagania twojego w godzinie trwogi, niech wysłuchają wszyscy skrzywdzeni przez ciebie i ludzie i zwierzęta. Quote
szajbus Posted February 23, 2013 Posted February 23, 2013 Marinka w naszym mieście na szczęście jest więcej tych, którzy dadzą jeść, pic niż skopać. Wiele psiarzy szuka podrzutkom domów na własną rękę. Wiele podrzutków stało się tzw. psami blokowymi, klatkowymi, osiedlowymi itd. Niestety jak wszędzie znajdzie się jakaś menda, która chce się wyżyć na bezdomnym zwierzaku. Nie wiedziałam o skopaniu Jasia, choć rozmawiałam z Agatą. Tak się złożyło, że kiedy Jasiek znikł nam z pola widzenia obie go szukałyśmy. Ona z mamą, a ja ze Szymkiem. Spotkałyśmy się na Reformackiej. Wtedy nie wiedziałyśmy, że przeniósł się w twój rejon. Mam nadzieję, że temu chamowi noga uschła, albo dostał gangreny. Tak, Jasiek to pies z takim bagażem, że serce pęka. Dlatego musi ta psina w końcu zakotwiczyć na stałe w naprawdę kochającym domku. Pewnie był zabaweczką, która się znudziła i poszła w odstawkę. Quote
Marinka Posted February 24, 2013 Author Posted February 24, 2013 [IMG]http://img109.imageshack.us/img109/4314/48717113373549013168413.jpg[/IMG] [IMG]http://img26.imageshack.us/img26/7400/22691213373598013163571.jpg[/IMG] [IMG]http://img593.imageshack.us/img593/2863/52135513373600013163367.jpg[/IMG] [IMG]http://img594.imageshack.us/img594/4729/58450133736006798299693.jpg[/IMG] Quote
JoanJ Posted February 24, 2013 Posted February 24, 2013 Wiola, Marinka, dzięki za informowanie na bieżąco i tę galerię. Mordusie kochane psio-kocie. Gabrysia naprawdę podobna do Mysi. A jak tam relacje psie? Wespół zespół wytarzał się w kupach, to wiem. Jaśko ostatni raz popełnił to "przestępstwo" latem. No nie pomyślałam o podesłaniu szamponu. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.