Jump to content
Dogomania

Baxter, pojechał do ds


kora78

Recommended Posts

  • Replies 889
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Tak napisałama zapomniałam podziękować w imieniu na pewno wszystkich za cierpliwość i wyrozumiałość wzgledem Baxia.Pewnie masz rację nikt by jak to mówia z marszu nie wytrzymał piszczenia szczekania czy drapania psa.Baxiu pojechał w najlepszych rękach.Duże pieniądze bo i duże km ale warte.Napisz prosze Guciek ile by kosztowała pranie tapicerki.Myślę,że każdy się zgodzi ,że powinniśmy dołożyć za to.Musiał naprawde sie bać jak pogryzł kocyk i kurtkę,bo tu nigdy nic nie było pogryzione,jedyne zniszczenie to pierwsze dni drapanie w drzwi.Jak został sam.Kochany baxiku czekamy na wieści z rana.ja już czytałam od nowej pańci twojej i już łzy w oczach.Bądź szczęśliwy i kochany w nowym domciu.Tam mam nadzieję będą Cię kochac miłością bezdenną Zasługujesz na to.My byliśmy tylko przecinkiem w Twoim krótkim życiu.Najważniejsze ,że udało sie Ciebie uratować.A teraz.......teraz tylko już bedziesz miał tzw raj na ziemi.



a co do wizyt PA cóż ja robię wizyty ,ale co mozna się dowiedzieć w parę minut siedzenia u kogoś?Praktycznie nic.Fakt,że ze wszystkich domów jednego tylko psa 'odbijałam"po swojej adopcji(a sporo ich było)ale jednak zdarzyło się bo mówic mozna co innego a co innego sie potem dzieje.Prawda jest taka że wizyta POA dopiero daje obraz jak pies sie czuje.Ale cieszmy sie teraz nowym domkiem Baxiulka

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Guciek']Prosze Cie, a jak wysiadam na stacji albo na wysiusianie (W teorii, praktyka mówiła, że lać na dworze nie chciał, zrobił to na przednim fotelu i sam sobie wrócił na tył) to wołam kilka osób, żeby pilnowali? ;) Nie róbcie ze mnie osoby, która nigdy nie wiozła psa i nie zdaje sobie sprawy, że pies może dać drapaka. Siedział z dopiętą smyczą w razie "W" i wychodził kilka razy po drodze bez niczyjej asysty z zewnątrz... :)
[/QUOTE]

Nie dziw się ,że tak pisałam , bo jeżeli bywasz na dogomanii, to pewnie wiesz ile było ucieczek psów znajdujących się pod opieką doświadczonych osób też. Więc ostrożności nigdy za wiele. Chyba nikt wszystkich rozumów nie zjadł. Ja też ciągle się uczę i trafiam na zaskakujące sytuacje.
A już Twoje zdanie na temat Dt powaliło mnie. One nie tylko pomagają ,ale często ratują życie psom.
Opinię na temat wizyt też oryginalną masz. Ale każdy ma prawo mieć swoje poglądy,więc ja też mam szczególnie na temat dokładania się DSów do np.kosztów transportu.

Życzę Baksiowi najlepszego domku pod słońcem.

Link to comment
Share on other sites

Elzunia, no Ciebie też ja proszę ;-) wytnij, wymaż, wyedytuj, niech ja tu nie widzę żadnych pomysłów o żadnym dokładaniu do czegoś ;) Takie jest ryzyko przy psiaku luzem, trudno, mogłam coś podłożyć pod koc :-)

Poker, ja widzę, że sobie przeczytałaś ot tak i wypaczyłaś cały sens wypowiedzi o DT (i wizytach...) Wy siedzicie w tym na co dzień i macie swoje poglądy, ja nie jestem tu na dogo tylko od siedzenia w PwP i mam inne wrażenia jako osoba w gruncie rzeczy siedząca z boku, ale znająca temat. Ba, mam jeszcze kilka innych ciekawych poglądów, np. na to co jest marnotrawieniem kasy, po którym zostają kilkutysięczne długi w lecznicach, ale to zachowam dla siebie, bo bym chyba została zjedzona :lol: Nie dyskryminuję ich i jestem "ZA" - ale z głową i umiarem, pies nie rozumie, że to tylko "przystanek" na drodze po nowe życie. Gdyby rozumiały, to by nie było takich sytuacji jak ta opisana powyżej, pies się przywiązuje tak samo do DS jak do DT. Więc jeśli jest możliwość ograniczyć ich ilość po drodze, to nie ma sensu pchać psa na siłę do kogoś kolejnego, jeśli dom czeka. Nie lubimy, jak właściciele oddają psa do kogoś, potem pies idzie znów gdzieś, potem do DS na przykładowo miesiąc i nie może się zaaklimatyzować, więc wraca znów gdzieś, prawda? Wtedy mówimy, że DS mógł nad nim popracować, teraz pies cierpi, bo został porzucony po raz kolejny, a ludzie są już dla innych często 'spaleni' (bo tak się czasem dzieje, że skreśla się rodzinę, a nie próbuje znaleźć psa, który do nich pasuje). Jak przerzucamy psa z jednego DT do innego to mu pomagamy i wtedy pies na pewno się nie przywiązuje, bo mu powiedzieliśmy "słuchaj stary, będziesz tu na jakiś czas, potem znajdziemy Ci dom to się nie przyzwyczajaj do nich okej?" i on to zrozumiał :-) Tak więc jeszcze raz - DT są okej, ale w zminimalizowanej ilości w stosunku do jednego psa. Pomagają, ratują - zgadza się. W ilości kilku pod rząd dla jednego psa, w przypadku delikatnego zwierza jakim jest Baksio, mogą zachwiać jego psychikę, bo pies nie jest pewny ile zostanie i czy znów gdzieś nie pojedzie, stresując się. Na szczęście Baksio trafił już na stałe do Alex, bez dodatkowych stresów:loveu:
A, nie siedzę w działach PwP non stop - raptem kilka wybranych wątków. Próbując dowiedzieć się czegoś o psie przebijam się zazwyczaj przez kilkadziesiąt stron hopsania bez konkretnych info, jakieś gdzieś się miedzy hopsaniem pojawia i tonie, nie jest jasno i przejrzyście na pierwszej stronie przeniesione lub spisane co w którym poście można znaleźć. Ale za to jak ja prosiłam o pomoc, to zostawał pusty wątek i może z 1-2 osoby hopnęły i tyle, zero konkretów, a zostawałam sama sobie z psem :-) Także robię swoje dalej, a na dogo wątki zakłądam stricte formalnie, bez nadziei na odzew :-)

Link to comment
Share on other sites

O Bośhe, Boshe .... Guciek !! Ty mnie dosłownie -wszystko! każde rzeknę- słowo- normalnie z ust wyjęłaś !! Podpisuję się pod tym obiema rękami, i stopami a nawet :bluepaw::bluepaw: moimi x 2 ... bo teraz mamy ich sztuk 2. :diabloti:

A opis Baxia w czasie jazdy : bez-cen-ny i jakże realistycznie plastycznie opisowy ! ;-) :D

Dziewczyny - wielki szacun za to, co przeżyłyście i czego dokonałyście :klacz: bo bez Was Baxio nadal siedziałby za kratami, w tym pustym, szarym padole niepewności, nie znając co to głaski, pieszczoty, zabawa, spacerki, dobre jedzonko...
No po prostu ehh łezka się w oku kręci .

>>Coteczko Guciek- już do Cię ślę PW. :)

Link to comment
Share on other sites

Noc niestety kiepsko bo pan B. drapal cala noc do drzwi i piszczal.Cora do szkoly nie poszla po tej nieprzespanej nocy. Od rana znowu szczekanie na koty w kuchni. Krotki spacerek po dzialce bo strasznie sie balam, ze mi ucieknie musze dzis kupic inna obroze. Wszystko zmienilo sie gdy koty wyslaly przedstawiciela do oblukania baksia. Kotka rezydentka- najstarsza podeszla do niego cala zestresowana, polozyla sie przed nim na dywanie. Baks w szoku. Podeszlam trzymajac go za obroze. Ona rozwalila sie i dala obwachac. Kochana kicia. Od tej pory baksio poczul sie jak u siebie. Wyciszyl sie i po chwili zaczal sie bawic. Dawal mi buziaki i stawal na tylnych lapkach. Zjadl jedzonko i poszlismy znowu na siku.Drugi spacer zupelnie inny od pierwszego. Baksiu nawet smyczki nie pociagnal chodzil i wachal spokojnie zrobil siku i qpe i siup do drzwi zaczal skakac zeby go do u domku wpuscic

Link to comment
Share on other sites

pierwsze koty za płoty, jak to mówi staare przysłowie pszczół :lol:

zrobiłam przelew dla [B]Guciek[/B] za transport Baxika (420 zł); jednocześnie przypominam, że nadal trwa akcja : [B]kup cegłę[/B] -pieniążków więc starczyło, a nadal czekam na wpłaty - tak więc po cichutku myślę że.. reszta kt zostanie, warto będzie się podzielić z... [url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/241639-Czika-ma-max-tydzień-na-uzbieranie-2000-zł-na-operację-inaczej-nie-przeżyje[/url]

Edited by jo ka
Link to comment
Share on other sites

[quote name='Alex13']Noc niestety kiepsko bo pan B. drapal cala noc do drzwi i piszczal.Cora do szkoly nie poszla po tej nieprzespanej nocy. Od rana znowu szczekanie na koty w kuchni. Krotki spacerek po dzialce bo strasznie sie balam, ze mi ucieknie musze dzis kupic inna obroze. Wszystko zmienilo sie gdy koty wyslaly przedstawiciela do oblukania baksia. Kotka rezydentka- najstarsza podeszla do niego cala zestresowana, polozyla sie przed nim na dywanie. Baks w szoku. Podeszlam trzymajac go za obroze. Ona rozwalila sie i dala obwachac. Kochana kicia. Od tej pory baksio poczul sie jak u siebie. Wyciszyl sie i po chwili zaczal sie bawic. Dawal mi buziaki i stawal na tylnych lapkach. Zjadl jedzonko i poszlismy znowu na siku.Drugi spacer zupelnie inny od pierwszego. Baksiu nawet smyczki nie pociagnal chodzil i wachal spokojnie zrobil siku i qpe i siup do drzwi zaczal skakac zeby go do u domku wpuscic[/QUOTE]
Alex13 daj mu piatkę.Nie poziomo tylko pionowo on tak pieknie piąteczki przybija/tak sie cieszę,że już spokoj teraz już bedzie tylko lepiej

[COLOR=#000000] tak więc po cichutku myślę że.. reszta kt zostanie, warto będzie się podzielić z... [/COLOR][URL="http://www.dogomania.pl/forum/threads/241639-Czika-ma-max-tydzie%C5%84-na-uzbieranie-2000-z%C5%82-na-operacj%C4%99-inaczej-nie-prze%C5%BCyje"]http://www.dogomania.pl/forum/thread...-nie-przeżyje[/URL]

ja też myślę że to super pomysł

Link to comment
Share on other sites

[quote name='barb']Trafiłam na watek Baxterka dzieki Gosiaczkowi. Bardzo sie ciesze, że piesek dotarl do Alex.:lol: Oby jak najszybciej zaprzjaźnił się z kotami :lol:[/QUOTE]
Jemu2-3 dni i koty jak mu na to pozwolą bedzie z nimi przyjaźń.Smutno,że taka cisza od Baxia

Link to comment
Share on other sites

Hej, musialam sie wkoncu wyspac i nic wieczorem juz nie pisalam. Byl kryzys dzis ale juz jest lepiej. Caly ranek przeplakalam. Po pierwsze baks niestety nie jest kotolubny co bylo dla mnie najwazniejsze. Mozna to okreslic jaka ogromny instynk lowiecki baksa wobec kotow. Do mnie przyjezdzaja znajomi z psami i jest ok. Baks poluje na nie w amoku non stop i one zyja teraz pod szafkami w kuchni a wczesniej mialy jak w raju. One raczej na dwor nie wychodza. Po drugie zagryzl dzis szczurka corki. Robilam w kuchni sniadanie a on w tym czasie rozwalil klatke i zabil szczurka. Corka przybiegla pierwsza i widziala jak baks go trzymal w zebach i jescze drgawki mial jak go wyrwala psu. Za chwile nie zyl. Corka doznala szoku. W zyciu nie widzialm jej w takim stanie. Przeryczalam ze 2 godz razem z nia i postanowilam ze musze dzialc. Baks dostal opieprz wszystko zrozumial. Potem za kazde polowanie dostawal ochrzan i jest duzo lepiej. Juz prawie odpuscil i koty zaczely do niego powoli podchodzic. Teraz lezy za mna w lozku grzecznie i nie rzucil sie na kota. A kot przeszedl ten odwazniejszy. 3 jeszcze nie wyszly spod szafek a 3 juz tak. Mam 6 kotow :-) tak sie zlozylo. Od kilku godzn baks jest b grzeczny i wszystko zrozumial. W nocy Tez byl grzeczniutki. Mysle, ze bedzie coraz lepiej. Dajcie ciotki jakas rade jak z tymi kotami bo one cierpia moje ochrzany poki co pomagaja i od kilku godzin jest poprawa. Szkoda ze jedno zycie stracone bo szczurek mial dopiero pol roku i byl kochany przyjaznil sie nawt z kotami :(

Link to comment
Share on other sites

Elzunia ja nie moge odpisac bo mi tel zablokowali chwilowo. A i jescze z nowosci baksik byl wczoraj wykapany i strasznie skakal potem :-) i byl w stadninie bo cora jezdzi konno. Byl grzeczny i skakal po sniegu na dlugiej smyczy.
Wiecie ja moge zrobic fotki tabletem i wrzucic tylko jak wrzucic?

Link to comment
Share on other sites

Tego royala co kupilam nie chce zrec nie wiem dlaczego bo roku przeciez dobra karma i mozna tanio kupic u nas. Woli kielbase, parowki itd :-) ciastka takie dlugie psie tez zjadl wczoraj w samochodzie. I siedzial mi na kolanach jak prowadzilam i ludzie sie gapili bo ja mu jescze Te ciastka dawalam :-)

Link to comment
Share on other sites

Nie wiem czemu bo tu kot biegał nie wiem i nie rozumiem czemu tak do szczurka postąpił.Co do kotów daj mu do 3 dni u mnie tyle to trwało póki kot nie dał na dobre się wywąchać i biegały razem albo kot gonił psa albo odwrotnie bez agresji czysta zabawa.Wyślę Ci na PW mój mail i już ja wrzucę foteczki od ręki.U mnie też działało jak nawywijał oberwał parę słów podniesionym głod=sem i był grzeczny.Co do karmy daj mu nie przekupuj nie dokarmiaj i zje zobaczysz.On jest łasuch nie da się ukryć.Daj mu czas parę dni tydzien max i zapomni o nas i będzie tylko dla Was i będzie grzecznie słuchał.On jest jeszcze w szoku to przez to pewnie z tym szczurkiem.Bo ja mam królika i było ok.A koty jak mówię nowe ale to jest chwila jak u mnie.Pierwsze dwa dni miałam dość kot na piecu i szafach ale po3 dniach funfle na całego.

U mnie Sonia pierwszy dzień dziś coś zjadła po wyjeździe Baxa wczoraj jeszcze cały dzień leżała i spała nie reagowała na nikogo,a kota biega po domu i szuka za fotelami i łużkiem kumpla

Link to comment
Share on other sites

Dostałam zdjęcia pewno przystojniaka ,od razu wrzucam co by sie podzielić ślicznościami na włościach
[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images41.fotosik.pl/2002/5810318c2e72065amed.jpg[/IMG][/URL]
[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images41.fotosik.pl/2002/b497672f047da527med.jpg[/IMG][/URL]
to trochę ciemne ale widać jak się panisko wyleguje wygodnia
[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images45.fotosik.pl/1780/313d1994ab148740med.jpg[/IMG][/URL]
I jegomość na włościach.Panisko pęłnym pychem.Czyż on nie jest słodki?
[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images34.fotosik.pl/619/84bcf24775679edfmed.jpg[/IMG][/URL]
Paula pisz nam jak najczęściej co u Baxa.zdjęcia mozesz wysyłać ja co dzień maila sprawdzam wiec będę wrzucać kompa do szpitala biorę to jak by co bedę zerkać

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gosiaczek1984']Biedny widac,ze teskni,Baksiu jestes wielkim szczesciarzem,ze znalazles domek,jeszcze troszke potesknisz i juz bedzie super[/QUOTE]
Też tak myślę pokocha całym sercem z kotami się zaprzyjaźni i w zamian za miłość Pauli i jej córeczki odda to miłość kilkukrotnie większą.Na razie jest jeszcze zdezorientowany troszkę

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...