bejasty Posted January 28, 2013 Posted January 28, 2013 przeklejam tu post z innego Forum. Dlatego ,że czasami mamy problemy dermatologiczne i leczenie nie daje efektów. Może ta historia pomoze naprowadzić na właściwy tok diagnozy.. Odszedl trzy lata temu. A na co? Wszystko trwalo ok dwoch lat. Poczatkowo zaczelo sie od ran ktore nie chcialy sie goic. Przerabialismy wszystko. Antbiotyki, p/grzybicze, cuda wianki. I nic. Dopiero po ok pol roku po zrobionych badaniach krwi i uporowi weta ( szukanie po necie, oo innych znajomych i klinikach ) okazalo sie ze toten wredny nicien. Sprowadzilismy nawet lek z USA, ktory mial gnide ubic ale pomoglo na kilka miexiecy i niestety wszystko wrocilo. Na poczatku wszystko zaczelo sie od ran, nejpierw niewielkich poten coraz wiekszych. Nasza biedna psina dwa lata chodzila w kolnierzu....pomagaly tylko sterydy. Bral je raz w tygodniu, ale pomamgaly na piec dni wtedy rany byly suche, 6-7 dnia znow zaczynaly sie saczyc. Ale apogeum bylo gdy ten wredny robal zagniezdzil sie w miesniach. Wtedy kazdy rych byl strasznie bolesny....I niestety trzeba bylo poddjac ta strasznie trudna decyzje....Pisze o tym, bo w poprzednim watku bylo na zakonczenie napisane, ze nie koniecznie trzeba psy zabezpieczac, bo to choroba przenoszona przez obce komary i ten pies o ktorym byla mowa musial byc za granica.... Chyba to nie jest trafna teoria, bo nasz Rufusek nigdy nigdzie nie byl i niestety na niego trafilo. Mieszkamy k LEgionowa w okolicy Warszawy. Pozdrawiam Marta Quote
ulvhedinn Posted January 28, 2013 Posted January 28, 2013 Dziewczyny pożegnały właśnie suczkę, która NA PEWNO nigdy nie wyjeżdżała z Polski: [URL]http://www.facebook.com/media/set/?set=a.279542095491587.58388.100003073971342&type=1#!/events/286249001486112/320829521361393/?notif_t=plan_mall_activity[/URL] Quote
bejasty Posted January 28, 2013 Author Posted January 28, 2013 Dlatego [B]apeluję [/B]przy dziwnych objawach,opornych na leczenie wezcie pod uwagę to świństwo.Cho...podobno nasiliło sie w Mazowieckim ale juz wiem ,że w Kuj-Pom.tez potwierdzony przypadek i w innych rejonach tez sie pojawia. Quote
gryf80 Posted January 28, 2013 Posted January 28, 2013 ale chodzi o dilofilarie immitis czy o co? Quote
bejasty Posted January 28, 2013 Author Posted January 28, 2013 Niestety tak !dilofilaria imitis. Quote
bahlsa Posted January 28, 2013 Posted January 28, 2013 a jaki jest na to środek? co trzeba zrobić aby zabezpieczyć psa przed tą chorobą? wybieram się w maju na 2 miesiące do Włoch (południe), czytałam o tej chorobie ... i teraz zastanawiam się czy zabrać psy ze sobą. Quote
Tascha Posted January 28, 2013 Posted January 28, 2013 Przed Dirofilariami zabezpiecza spot on Advocate Bayera i jeszcze którys ze spot onów ale na 100% nie pamietam czy to Advantix czy cos innego. Advocate trzeba zacząc zakraplac na psa jeszcze PRZED wsytapieniem pierwszych komarów i przez cały sezon ich wystepowania, regularinie co 4 tygodnie. Niestety komary przenoszace dirofilarie sa w całej Polsce juz od kilku lat.Kiedys faktycznie pies mógł to paskudztwo złapac tylko w niektórych strefach klimatycznych. Quote
gryf80 Posted January 28, 2013 Posted January 28, 2013 stronghold spot-on i milbemax TABLETKI DLA PSÓW Quote
JamniczaRodzina. Posted January 28, 2013 Posted January 28, 2013 Bahlsa, polecam działanie dwukierunkowe czyli odstraszające komary i dmuchanie na zimne ;) Ja bym zastosowała Advantix+ Stronghold. Wybierasz się do Włoch więc nie tylko Dirofilarioza jest pod obstrzałem, Advantix poza komarami dodatkowo uchroni Twojego psa przed ćmiankami czyli zminimalizujesz 2 'włoskie' choroby dirofilariozę i leiszmaniozę. :) Quote
xxxx52 Posted January 28, 2013 Posted January 28, 2013 (edited) Leishmaniosa -jedyna skuteczna obroza ktora nalezy zalozyc psu , 2 tygodnie przed wyjazdem na wakcje do poludniowej Europy Jest obroza Intervet nazwy Scalibor (R) Protectorband. zawiera ona substancje Deltamethisin. Dilofilaria immititis-atakuje i rowija sie w miesieniu serca,plucach ,nerkach watrobie,doprowadza do trombozy.Objawy wystepuja po 2-3 miesiacach od momentu uklucia przez komara. Stosuje sie Ivomec lub Stronghold przed wyjazdem na wakcje. Edited January 28, 2013 by xxxx52 Quote
JamniczaRodzina. Posted January 28, 2013 Posted January 28, 2013 Ivomec kurcze, u nas w Polsce nie jest zarejestrowany dla psów :) Zawsze na studiach straszyli nas kryminałem za zastosowanie iwermektyny. Quote
xxxx52 Posted January 28, 2013 Posted January 28, 2013 [quote name='JamniczaRodzina.']Ivomec kurcze, u nas w Polsce nie jest zarejestrowany dla psów :) Zawsze na studiach straszyli nas kryminałem za zastosowanie iwermektyny.[/QUOTE] Mozna oczywiscie stosowac ,nalezy jednak przestrzegac dawkowanie 0,006mg/kg Quote
bahlsa Posted January 28, 2013 Posted January 28, 2013 Dzięki za podpowiedź, przestraszyłam się tym wpisem. Nie darowałabym sobie gdyby moim psom coś się stało. Na pewno zastosuję się do Waszych porad. Już spisuję co mam kupić przed wyjazdem. Ivomec może dostanę tam, już na miejscu, zresztą zapytam siostrę czy taki lek jest dostępny u nich. Quote
bejasty Posted January 28, 2013 Author Posted January 28, 2013 Moim celem nie było i nie jest straszenie,ale czasami potrzebna jest wzmożona czujność .Bardzo bym chciała,żeby wiedza z tego wątku nie była potrzebna w praktyce -przy diagnozowaniu jakiegokolwiek z Waszych zwierzaków-te obrzydliwce atakują nie tylko psy ale i koty ! Quote
gryf80 Posted January 29, 2013 Posted January 29, 2013 występuje także forma skórna,lekarze nie bardzo chcą stosować iwermektyne,m.in.dlatego że nie jest zarejstrowana dla psó,w razie czego gdyby pies dostał wstrząsu i zdechł,moga miec duże nieprzyjemności Quote
xxxx52 Posted January 29, 2013 Posted January 29, 2013 [quote name='gryf80']występuje także forma skórna,lekarze nie bardzo chcą stosować iwermektyne,m.in.dlatego że nie jest zarejstrowana dla psó,w razie czego gdyby pies dostał wstrząsu i zdechł,moga miec duże nieprzyjemności[/QUOTE] Wstrzasy po Ivermectinie moga wystepowac,jezeli sie przedawkowuje albo u psow z wada genetyczna zwana MDR1 .Ta wada genetyczna sa obciazone czesto rasy takie jak Colli i Sheltie.W skrocie MDR1 -sa to zmiany w mozgu ,ktore po podaniu w/w srodka moga doprowadzic do wstrzasu i do smierci psa.Z ta wada psy sa wrazliwe generalnie na wszystkie srodki p/parazytom,tez antybiotykom. Dlatego ZK powinny wplynac na hodwcow tych ras zeby wykonywali testy na wykrycie MDR1 i nie rozmnazali obciazonych tym genem psow tych ras.Mieszanki tych ras moga byc tez wrazliwe na srodki farmaceutyczne lacznie ze szczepionkami Quote
xxxx52 Posted January 29, 2013 Posted January 29, 2013 Jezeli w Polsce sa przypadki Dilofilaria immititis i Leishmaniosa to powinni weterynarze znac te choroby ,ich objawy,sposoby testowania i leczenia.Niestety w praktyce nie jest tak np-z Leishmaniosa Komary te sa importowane z turystami ,z krajow poludniowej Europy . Znane sa przypadki nieuleczalnej choroby Leishmanozy w Polsce Quote
JamniczaRodzina. Posted January 29, 2013 Posted January 29, 2013 Dirofilarioza jest coraz częściej w Polsce, Leiszmanioza nie, bo nie ma ćmianek. A weterynarze dają radę, nie jest źle. [quote name='xxxx52']Jezeli w Polsce sa przypadki Dilofilaria immititis i Leishmaniosa to powinni weterynarze znac te choroby ,ich objawy,sposoby testowania i leczenia.Niestety w praktyce nie jest tak np-z Leishmaniosa Komary te sa importowane z turystami ,z krajow poludniowej Europy . Znane sa przypadki nieuleczalnej choroby Leishmanozy w Polsce[/QUOTE] Quote
xxxjaxxx Posted January 29, 2013 Posted January 29, 2013 [quote name='JamniczaRodzina.']Dirofilarioza jest coraz częściej w Polsce, Leiszmanioza nie, bo nie ma ćmianek. A weterynarze dają radę, nie jest źle.[/QUOTE] Weź mnie nie rozśmieszaj. W Polsce jest multum niezdiagnozowanych psów z problemami skórnymi, bo dermatologia jest trudna - tak twierdzą weterynarze. :D Dziwne wyłysienia, podrażniona skóra i żadne leczenie nie działa, a ci dający radę weterynarze potrafią jedynie oferować sterydy. Gdyby weterynarze dawali radę to ludzie mieli by zdrowe psy. [quote name='JamniczaRodzina.']Ivomec kurcze, u nas w Polsce nie jest zarejestrowany dla psów :) Zawsze na studiach straszyli nas kryminałem za zastosowanie iwermektyny.[/QUOTE] Właśnie widać jak was uczą na tych studiach.:D Quote
xxxx52 Posted January 29, 2013 Posted January 29, 2013 [quote name='JamniczaRodzina.']Dirofilarioza jest coraz częściej w Polsce, Leiszmanioza nie, bo nie ma ćmianek. A weterynarze dają radę, nie jest źle.[/QUOTE] oczywiscie ze sa przypadki leishmanozy w Polsce ostatnio otrzymalam psa ze schroniska z ta choroba . Quote
Tascha Posted January 29, 2013 Posted January 29, 2013 Z tego co sie orientuje, leiszmanioza jest takze przenoszona przez komary.Mam rodzine w Grecji- u nich jest to dosyc popularna choroba u psów. Jednak z tego co opowiadali, komary ja przenoszace nie wystepuja we wszystkich rejonach Grecji / nie wiadomo dlaczego/. Niestety bardzo duzo przypadków tej choroby kończy sie smiertelmnym zejściem psa...w taki sposób stracili kilka lat temu dobermanke...z tego co mówili, najbardziej narazone sa psy krótkowlose i te najczęsciej chorują.Psy z dłuzszym włosem,z gestym włosem choruja stanowczo rzadziej -zapewne komary mają utrudniony dostep do skóry aby ugryźć. Quote
gryf80 Posted January 29, 2013 Posted January 29, 2013 fakt ivermektyna nie jest zarejestrowana dla psów,a jak jest niezarejestrowane dla odpowiedniego gat .zwierzat nie powinno sie uzywać.kryminał to za dużo powiedziane moim zdaniem. bądż co bądz jest stosowana jako lek z wyboru do leczenia dilofilariozy Quote
xxxjaxxx Posted January 29, 2013 Posted January 29, 2013 [quote name='xxxx52']oczywiscie ze sa przypadki leishmanozy w Polsce ostatnio otrzymalam psa ze schroniska z ta choroba .[/QUOTE] Leiszmaniozę już dawno do Polski przywlokły importy. Wystarczy przejrzeć ogłoszenia hodowców. Chwalą się czysto amerykańskim pochodzeniem swoich szczeniąt, po importowanych rodzicach i sprzedają podrośnięte, wyłysiałe szczeniaki. U psów obserwuje się chorobę trzewną i skórną . No i tak można leczyć w nieskończoność problem skórny, łzawiące i później ropiejące oczy na które nie działają żadne krople, chorą wątrobę, nerki, w końcu wyciąć psu powiększoną śledzionę, można psa faszerować nic nie dającymi lekami sercowymi gdy poruszanie się doprowadza do szybkiego męczenia, aż pies kojfnie po kilku latach życia w potwornych męczarniach. xxxx52 pewnie to schronisko wywoziło swoje psy na wycieczki do krajów endemicznych. :D Quote
xxxx52 Posted January 29, 2013 Posted January 29, 2013 (edited) xxxjaxxx-to nie jest jedno schronisko to sa psy z roznych schronisk Wiesz ,o ile sie szybko rozpoznana choroba u psow i szybko podane sa odpowiednie leki, nie prowadzi do smierci.Moja znajoma ma psa beagla juz 12 lat chorego na leishmanioze.Juz od 2 lat nawet juz lekow pies nie otrzymuje.Oczywiscie jak sie psy nie leczy dochodzi do smierci. Edited January 29, 2013 by xxxx52 Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.