Jump to content
Dogomania

Sunia w typie spaniela ofiarą znęcania... Ma domek.


Merys

Recommended Posts

dzięki dziewczyny. Gdybym miała możliwość transportu to operowałabym ją u dr Neski w Warszawie, to tak blisko Łodzi :/ a jednak brak auta tyle krzyżuje
Teraz czekam znowu, tym razem na urografię, do przyszłego wtorku, wtym już nie zrobią bo święto i dłuższy weekend :/

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 306
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

dziękuję [B]b-b[/B] :) dogadują się super :)

a tu z wczoraj, moje śliczne rusałki

[IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-16VaLpKG0lk/UazSRy9RM3I/AAAAAAAAUhM/mGg6NPoq8uM/w865-h591-no/DSC_0866.jpg[/IMG][IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-tpd89lag1tU/UazSR1te3sI/AAAAAAAAUhQ/dxUkuEAlGxM/w865-h591-no/DSC_0870.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Aga BJ']:) specjalnie wybrałam takie żywe by były widoczne.
Diagnoza potwierdzona, prawa nerki Lilly do usunięcia. Będę ją operować w Warszawie, czekam na termin i organizuję transport i nocleg. Mówię Wam , tak się boję.[/QUOTE]
Będę trzymać kciuki a moje psiaki łapki za Lillątko!
Aga...jak się "wydało" że z nerką coś nie tak?

Link to comment
Share on other sites

b-b, niestety przyczyna wyjdzie przy operacji. Przy urografii i kontraście nie był widoczny moczowód prawy bo nie ma tam przepływu.
Jeśli mocz jutro będzie ok, w przyszły czwartek/piątek jedziemy na operację do Warszawy. Właśnie organizuję transport.
Wczoraj rano oddałam ją na urografię (zapłaciłam 492zł, masakra, to leczenie pochłonęło już o 1300zł) musiała mieć narkozę do zdjęć. Odebrałam ją dopiero dzisiaj o 16. Bidusia moja... :(

A z luźniejszych, weselszych rzeczy...jak widać Figa też ma dosyć deszczu :)
[IMG]https://fbcdn-sphotos-f-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn2/7893_4995715763790_162400369_n.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

:*
Już wstałam. Pakuję nas, jem śniadanie i o 7 wychodzimy. Figa pojechała wczoraj wieczorem do babci męża by nie czuła się samotna przez te dwa dni gdy on będzie w pracy.
Będzie dobrze! O 10 mamy być w Konstancinie, chirurg będzie już czekał.

Link to comment
Share on other sites

Dzisiaj w nocy przed 2 wróciłyśmy.

W czwartek rano wyszłam z Lilly ok 7:20 rano by pojechać do Warszawy. W Pruszkowie odebrali nas Zuzia z Marcinem i zawieźli do Konstancina . Byliśmy na miejscu ok 10:30 czyli nieco spóźnieni. Wpadłam do lecznicy, oddałam mój największy Skarb i ze ściśniętym żołądkiem wsiadłam do auta by pojechać do Pruszkowa gdzie miałam nocować. Jeszcze nie dojechaliśmy na miejsce a tu telefon- już po! Genialny chirurg zamiast wielogodzinnej operacji poradził sobie w 45 minut. Wszystko się udało, nerka wycięta a Lilly dochodzi do siebie. Stres opadł, niczym zbędny balast wyrzuciłam nerwy z siebie by cieszyć się towarzystwem Zuzi, Marcina i ich fantastycznej córy Weroniki. O 13 w piątek wyruszyliśmy do Konstancina odebrać moją Kluseczkę. Zdrową. Cud. Dla mnie to wielki cud.

W klinice usłyszałam ze Klusek sterroryzował personel , owinął wszystkich wokół pazurka. Asystentki wciąż z nią były i nosiły ją na rękach. Mój kudłaty diabełek.

Nerka... uszkodzona podczas sterylizacji- brak słów.

Lekarka powiedziała że Lillek fantastycznie zareagowała na narkozę i dostała jej mniej dzięki cze,u szybko się wybudziła i doszła do siebie. Dodatkowo w piątek zmniejszyli jej dawkę leków p/bólowych bo pies jak nowy. Widząc ją nie wierzyłam Że była operowana. Witała mnie pełna werwy, wylizała mnie, wydrapała z wyrzutem jak mogłam ją zostawić.Serce mi prawie pękło z tej radości. Powtórzę- cud.

Po 15 Byliśmy u Ani i Adama gdzie w towarzystwie dwóch psów rasy Husky oraz 3 kotów spędziłam z Kluskiem kilka godzin. Przemiłych godzin. Ok północy wyruszyliśmy do Łodzi gdzie czekał w domu na Lilkę jej pan. Bardzo stęskniony i wzruszony pan. I Fiziulec.
Dziękujemy za wsparcie i pozytywną energię!

[CENTER]
[IMG]http://2.bp.blogspot.com/-TcNI7lIHmh0/UcYJi8xYNoI/AAAAAAAAU34/NVPiUvKs9j0/s1600/DSC_0561.jpg[/IMG]
[/CENTER]

Link to comment
Share on other sites

Wspaniale, że wszystko się udało a malutka tak dobrze zniosła zabieg... i teraz niech rana szybko się goi a Lili wraca szybko do zdrowia i sił :)
Czy w związku z usunięciem nerki będzie teraz musiała brać jakieś leki, przechodzić badania?

Link to comment
Share on other sites

[B]b-b[/B] dziękuję!
Przez 3 dni ma brać antybiotyk, potem już nie. Będzie żyć normalnie, trzeba tylko karmić ją mniejszą ilością białka czyli specjalna karma dla nerkowców, mięsko typu jagnięcina, ewentualnie czasem kurczak. Unikac minerałów: fosforu i wapnia, przegotowana woda do picia. I robić co jakiś czas badania moczu i krwi :) poza tym jest niczym nówka sztuka nieśmigana :) już męczy Figulca :)

Link to comment
Share on other sites

To wspaniale, że niefortunny zbieg okoliczności podczas sterylizacji nie odbije się większym skutkiem na zdrowiu małej.
Teraz nic innego Lili ma do roboty jak tylko zdrowieć i w przyszłości nie chorwać :)
Czego z całego serca Wam życzę!!!:)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...