asiak_kasia Posted April 10, 2013 Author Posted April 10, 2013 Ja tam panikę mam lekką, bo pojechała beze mnie, z zaufaną osóbką, ale to jednak nie to samo. Pierwszy raz od zakupu się rozstałysmy na tak długo. Tak czy siak jestem ciekawa co z tego wyjdzie, bo dzieciaczki po Santiago są ładne, i wszystkie siwiejące :razz: Quote
asiak_kasia Posted April 10, 2013 Author Posted April 10, 2013 [quote name='Aleks89']Wróci jako przepyszna koninka:evil_lol:[/QUOTE] :evil_lol: nie opłaca sie, za chuda i za mało utoczona jest :diabloti: Quote
asiak_kasia Posted April 10, 2013 Author Posted April 10, 2013 Ja siedze jak na szpilkach, bo wiem, że moje kobyły bywają humorzaste i potrafią dac popalić, dzięki bogu pojechała z osóbką, która nie da sobie wleźć na głowę. chciałam inseminować, ale plany się zmieniły no i mamy teraz za swoje :evil_lol: Santiago podobno kryje bez problemu nawet trudne klacze, także jakoś to pójdzie mam nadzieje. Coś czuje, że tą ciąże bede przeżywać gorzej niz gdyby mnie dotyczyła :diabloti: Teraz jak zaciązy to "tylko" 11 miesięcy, nerwówki, chociaż to jej pierwszy źrebak będzie, więc prawdopodobieństwo, że przenosi ciąże duże. Osiwieje :shake: Quote
Rinuś Posted April 10, 2013 Posted April 10, 2013 wpie***l jej najpierw niech sprawi to będzie stała jak w kolejce po chlebek :diabloti: Quote
asiak_kasia Posted April 10, 2013 Author Posted April 10, 2013 [quote name='Rinuś']wpie***l jej najpierw niech sprawi to będzie stała jak w kolejce po chlebek :diabloti:[/QUOTE] na nią to nie działa :diabloti: bo ona potrafi oddać, ewentualnie stosuję metodę "poczekam, zniosę, ale później zginiesz w mękach" :evil_lol: z nią trzeba dyplomatycznie, jak to z kobietą :cool3: A mam nadzieje, że natura weźmie górę i się sama nadstawi :evil_lol: Quote
Amber Posted April 10, 2013 Posted April 10, 2013 Czymam kciuki za źrebaka, taki poród to dopiero musi być coś ;) Quote
asiak_kasia Posted April 10, 2013 Author Posted April 10, 2013 [quote name='Amber']Czymam kciuki za źrebaka, taki poród to dopiero musi być coś ;)[/QUOTE] mam praktykę :razz: ale pewnie nerwówka będzie niezła. Chociaż znając życie to ona postanowi urodzić dopiero wtedy jak wyjde. Albo jak się bede najmniej tego spodziewać. :evil_lol: Quote
Amber Posted April 10, 2013 Posted April 10, 2013 A z ciekawości się zapytam, do jakiego czasu można użytkować klacz w ciąży? Bo chyba się nie zdarza, żeby urodziła na przejażdżce? :evil_lol: Quote
asiak_kasia Posted April 10, 2013 Author Posted April 10, 2013 [quote name='Amber']A z ciekawości się zapytam, do jakiego czasu można użytkować klacz w ciąży? Bo chyba się nie zdarza, żeby urodziła na przejażdżce? :evil_lol:[/QUOTE] W zasadzie nie ma limitu, dopóki jest chętna i nie dzieje się nic niepokojącego to może być użytkowana. Chociaż ja wychodze z założenia, że tylko do czasu kiedy popreg się dopina. Czyli jakies 4-5 miesiecy przed wyźrebieniem. Ludzie mają róźne teorie, ale ciąża to nie choroba, i jeżeli koninka ma ochote wspołpracować to nie ma się co cackać. Oczywiście ten ruch mniej intensywny i któtkotrwały, bo siła rzeczy możliwości mniejsze. A co do urodzin w dziwnych miejscach, kobyły potrafią rodzic na padoku, w drodze do boksu, albo i nawet na spacerze :diabloti: chociaż najczesciej przetrzymują poród do czasu kiedy jest cicho i spokojnie- czyli w nocy, albo jak w końcu zostaną same. Sporo moich znajomych o porodzie dowiedziało się jak juz było po wszystkim :roll: Quote
Amber Posted April 10, 2013 Posted April 10, 2013 Bo chyba klacze rodzą dość sprawnie i szybko? Gorzej jak są komplikacje, wtedy jest to niebezpieczne jak się np. źrebak zaklinuje. Quote
asiak_kasia Posted April 10, 2013 Author Posted April 10, 2013 [quote name='Amber']Bo chyba klacze rodzą dość sprawnie i szybko? Gorzej jak są komplikacje, wtedy jest to niebezpieczne jak się np. źrebak zaklinuje.[/QUOTE] to wszystko zalezy, jaka klacz jakim koniem pokryta, czy rodziła czy nie itd itp. Dlatego wiadomo każdy stara siępilnowac szczególnie jak juz termin się zbliża, ale często gęsto jest to niepotrzebna panika i sobie kobyłki radzą doskonale same i bez pomocy, chociaż zdarzają się przypadki, że jednak bez weta się nie obejdzie. Najgorszy podobno jest ten pierwszy poród, potem to już idzie i szybciej i sprawniej. Także nerwówka nas czeka ;) Quote
Rinuś Posted April 10, 2013 Posted April 10, 2013 W stajni gdzie ja jeździłam urodziły się kiedyś bliźniaki hucułka....to było wydarzenie :p Ale Premier miał problem z kopytami bo rosły mu pionowo i przez to potem problemy ze ścięgnami...koniec końców zostały sprzedane. Quote
Rinuś Posted April 10, 2013 Posted April 10, 2013 [quote name='Amber']Ciekawe gdzie? :diabloti:[/QUOTE] Raczej nie była to rzeźnia, bo gdyby ktoś się o tym dowiedział to Fundacja (bo to Fundacja jest) miałaby przesrane zapewne :p Quote
asiak_kasia Posted April 10, 2013 Author Posted April 10, 2013 [quote name='Rinuś']W stajni gdzie ja jeździłam urodziły się kiedyś bliźniaki hucułka....to było wydarzenie :p Ale Premier miał problem z kopytami bo rosły mu pionowo i przez to potem problemy ze ścięgnami...koniec końców zostały sprzedane.[/QUOTE] Bliźniaki sięrodzą super rzadko, i najczesciej jeden albo dwa są jakies nie tentego. W każdym razie sprzedać takiego konia, to w zasadzie można tylko jako kosiarkę do trawy. [quote name='Amber']Ciekawe gdzie? :diabloti:[/QUOTE] wolę nie wiedzieć... bo niestety z takim koniem to jest mega cięzko. Także pewnie za długo to się nie nacieszył życiem :shake: Quote
Amber Posted April 10, 2013 Posted April 10, 2013 To dobrze, choć nie wiadomo jak się później losy takiego niepełnosprawnego konia mogły potoczyć... Quote
Rinuś Posted April 10, 2013 Posted April 10, 2013 One ogólnie były w dodatku małe, hucuł i tak jest małym koniem, a jak przyszły bliźniaki na świat to były do połowy wielkością. A Wredne były jak nie wiem :diabloti: Ogólnie na obydwóch jeżdżono, tylko Premier miał te problemy i na niego trzeba było uważać. Były nauczone razem zaprzęgu chodzić więc może ktoś tak je wykorzystuje. Oby :) Quote
asiak_kasia Posted April 10, 2013 Author Posted April 10, 2013 zrobili z nich pewnie kuce szetlandzkie i jeszcze zarobili :evil_lol: Quote
Vectra Posted April 10, 2013 Posted April 10, 2013 dostałam takie pytanie , od dziewczęcia która ma odemnie psa ;) jej znajomi przywieźli to to ze Szwecji i nazywa sie to , tak jak napisałam i służy do czesania koni. Podobno rewelacyjnie sprawdza sie do psów z krótkim czuprynem ;) trzymam kciuki za ciążę , w mordę to z rok trzeba czekać co ? Quote
asiak_kasia Posted April 11, 2013 Author Posted April 11, 2013 [quote name='Vectra']dostałam takie pytanie , od dziewczęcia która ma odemnie psa ;) jej znajomi przywieźli to to ze Szwecji i nazywa sie to , tak jak napisałam i służy do czesania koni. Podobno rewelacyjnie sprawdza sie do psów z krótkim czuprynem ;) trzymam kciuki za ciążę , w mordę to z rok trzeba czekać co ?[/QUOTE] Nie mam pojecie co to za kamienie, pewnie do nas jeszcze nie dotarło ;) A ciąza to około 335-345 dni mniej więcej. Chociaż pierworódki mają tendencję do przenoszenia ciązy, wiec te 11 miesiecy jak w morde strzelił :roll: Podobno bardzo ładnie dziewczynka współpracowała, i obyło się bez problemów. Także jeszcze na efekty trzeba poczekać kilka tyg. I bedziemy wiedziec czy się udało. polecam sobie przeczytać do porannej kawki :diabloti: [url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/241933-Nico-pies-u%C5%9Bmiercony-przez-swoje-w%C5%82a%C5%9Bcicielki[/url] Quote
Vectra Posted April 11, 2013 Posted April 11, 2013 akurat mam odpowiednie ciśnienie , do takich pogawędek :diabloti: Quote
asiak_kasia Posted April 11, 2013 Author Posted April 11, 2013 [quote name='Vectra']akurat mam odpowiednie ciśnienie , do takich pogawędek :diabloti:[/QUOTE] ja tez :evil_lol: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.