Jump to content
Dogomania

Bernardyn Tycio - już bezpieczny i szczęśliwy w swoim domu.


wykrywka

Recommended Posts

  • Replies 170
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='ANETTTA']moj benio czuje sie jak w raju w domu na kanpaie ale ja wiem blok to blok i kazdy ma swoje zdanie[/QUOTE]
Każdy benek ma inny charakter, ja osobiście sądzę, że Tycio nie czułby się dobrze w bloku, ale nie miałam okazji dłużej z nim obcować, zaledwie 3-4 razy, kiedy to chodziłam na spacery wraz z innym wolontariuszem, by porozmawiać na temat Tycia.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ANETTTA']ogłoszenia by sie przydały ...wzór tekst[/QUOTE]
Dzięki, że pojawiły się "bernardyny" :cool3:.

Tak myślę, że na ogłoszenia jeszcze za wcześnie, nie za bardzo wiadomo jaki Tycio jest. Niech Cromikowa popracuje z nim raz lub dwa i dokładniej go określi, by zwiększyć jego szanse na udaną adopcję.
ANETTTA sądzę, że na Waszą stronę można go już wrzucić, zależy nam by zainteresował się Tyciem ktoś znający rasę.

Aniu jak myślisz, układać już tekst czy jeszcze się wstrzymać?

Link to comment
Share on other sites

Ja sądzę, że śmialo można go oglaszać. Wstyd mi, ale ciągle nie mam kiedy do niego pojechać :( już nawet nie chcę pisać, że może w ... pojadę, bo potem znów może coś nie wyjść... Jutro u nas jest wystawa, moja Gojka będzie brać w niej udzial, muszę ją dziś wyczyścić i przygotować

Link to comment
Share on other sites

Nie wiem czy ogłoszenie powinno być w formie konkretnej informacji o psie, czy może pól żartem czy może wzruszające :oops:

Na razie takie:

[B]Bernardyn Tycio - ofiaruj mu dom.[/B]

Byli tacy, co skrzywdzili Tycia, już nawet dół dla niego wykopali, ale na szczęście, niedoszli oprawcy zostali spłoszeni.
Teraz są ludzie opiekujący się psem i próbujący mu pomóc, ale … czy znajdzie się człowiek, ten jedyny, który zechce przygarnąć Tycia, pokocha i nie pozwoli go więcej nikomu skrzywdzić.
Tycio to pies w typie rasy bernardyn, olbrzymi i piękny, około 2-3 letni. Jest przyjazny do ludzi, łatwo nawiązuje kontakt z człowiekiem, chętny do współpracy. Nie przejawia agresji do psów, jest nimi jednak bardzo zainteresowany, co może sprawiać problemy na spacerach.
Odpowiednie szkolenie, nauka chodzenia na smyczy oraz koncentracji na przewodniku sprawi, że Tycio będzie psem niekłopotliwym, chętnym do wykonywania komend.
Tycio jest zdrowy, został odpchlony, odrobaczony, zaszczepiony, jest wykastrowany, posiada chip. Ten żywiołowy, energiczny pies zamknięty w schroniskowej klatce gaśnie, na ogół można go spotkać zaszytego głęboko w budzie. Ożywia się na wybiegu i bardzo niechętnie wraca do kojca.
Czy musi do niego wracać?

Obecnie Tycio przebywa w zielonogórskim schronisku,
Schronisko Dla Bezdomnych Zwierząt
ul. Szwajcarska 4
65-169 Zielona Góra
Tel: 784 90 88 90
Mail: [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL]


Inne do wyboru:

[B]Bernardyn Tycio chce do domu.[/B]

Tycio olbrzymi olbrzym, silny, energiczny i żywiołowy nie chce wracać ze spaceru do schroniskowego kojca – chce do domu. Jest przyjaznym psem, łatwo nawiązuje kontakt z człowiekiem, chętnym do współpracy. Czeka na opiekuna z którym opanuje sztukę chodzenia na smyczy, koncentracji na przewodniku, nabierze ogłady, … któremu ofiaruje olbrzymie serce pełnej psiej miłości.
Tycio ma około 2-3 lata, jest psem w typie rasy bernardyn. Jest zdrowy, został odpchlony, odrobaczony, zaszczepiony, jest wykastrowany, posiada chip.
Jeżeli jesteś w stanie udźwignąć ogrom psich uczuć, odwdzięczyć się tym samym, jeśli masz doświadczenie i chęci by podjąć się opieki nad tym niezwykle pięknym i wielkim misiem – skontaktuj się ze schroniskiem. Tam również udzielą wszystkich niezbędnych informacji dotyczących psa.
Schronisko Dla Bezdomnych Zwierząt
ul. Szwajcarska 4
65-169 Zielona Góra
Tel: 784 90 88 90
Mail: [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL]

Może być czy myśleć dalej, coś dopisać, zmienić?
Innych, lepszych fotek nie posiadam :shake:. Będę jutro w schronisku, ale nie wiem czy uda mi się coś pstryknąć.

Edited by wykrywka
Link to comment
Share on other sites

[quote name='faith35']... a nie wyobrażam sobie Tycia w mieszkaniu :shake:[/QUOTE]

Ja sobie nie muszę wyobrażać- moje żyją własnie w mieszkaniu :smile: choć maja możliwość być i na dworze, to jednak zawsze [B]wybierają miejsce gdzie jestem ja[/B], bo beniaste- i to nie tylko po przejsciach, ale te po przejściach szczególnie(!), zawsze przedłożą bliskość człowieka nad potrzebę otwartej i ogromnej przestrzeni! W chierarchii ich potrzeb, [B]potrzeba bliskości z człowiekiem jest nadrzędna![/B] Jej zaspokojenie buduje jego zaufanie do człowieka oraz daje poczucie spokoju, stabilizacji i bezpieczeństwa.

Dla bernardyna rzeczywiście ważna jest przestrzeń i możliwość swobodnego ruchu, odpowiednia jego dawka, ale nie jest to pies energetyczny, którego rozsadza energia i który poza spacerami będzie szukał mozliwości wyładowania tej energii. Bernardyn traktuje mieszkanie jak bezpieczną budę... miejsce do wypoczynku, wyleżenia sie , wyspania... do poudawania "dywanika"... i do bliskości ze swoim człowiekiem! I to ostatnie jest dla [B]naszych bernardynów[/B] najważniejsze-[B] poczucie bliskości człowieka![/B] Nawet bez stałego miziania, bez stałego zajmowania się nim... po prostu potrzebuje być blisko człeka! W takich warunkach naturalnie i szybko przebiega asymilacja do nowej sytuacji i nowych ludzi... bernardyn szybciej nabiera zaufania do swego człowieka, uczy się norm i zasad jakich od niego człowiek oczekuje... łatwiej reaguje na polecenia...
I zapewniam Was, że przy włascicielu odpowiedzialnym i pamietającym o potrzebie bliskości z człowiekiem, o odpowiedniej dawkce ruchu, zabawy i spokoju... pamiętającym o jego możliwościach wynikajacych z budowy(masa, serce, ukł. kostny) bernardyn będzie szczęśliwy... i to niezaleznie od tego, czy będzie mieszkał w domu z ogrodem kilku hektarowym, czy też w mieszkaniu w bloku!
A napewno, spokojniejszy i z większym poczuciem bezpieczeństwa będzie bernardyn mieszkający w mieszkaniu [B]z człowiekiem[/B], niż psiak, mający do dyspozycji ogromny ogród i ...tylko ogród, a w nim sporadyczny kontakt ze swoim człowiekiem.
Nie okłamujmy się- człowiek ma wiele różnych obowiązków(praca, zobowiazania rodzinne-dzieci, przygotowywanie posiłków, zakupy...) i choć często chciałby być z psiakiem w ogrodzie, to jednak i tak ten czas jest bardziej ograniczony na obcowanie z psem w ogrodzie niż z psem mieszkajacym z nim w domu, w mieszkaniu. A przychodzą dni, miesiące,pory roku, gdzie ten kontakt siłą rzeczy jest już całkiem sporadyczny.

W przypadku mieszkania dochodzi jeszcze do jednego ważnego aspektu... [B]konieczności obowiązkowego wychodzenia z psem na spacery bez względu na pogodę, porę roku...![/B]
A nie ma bardziej naturalnej i prostrzej metody socjalizacji psa z nowym włascicielem niż spacer, gdzie człowiek jest przewodnikiem psa, gdzie człowiek poswieca uwagę tylko psu, gdzie człowiek i pies uczą się razem współpracować, gdzie pies nabiera zaufania do swego człowieka...
Niestety, psiaki, które przebywają na dużych terenach , czesto nie mają możliwości skorzystać z tej najprostszej i najnaturalniejszej metody wychowania psa do potrzeb nowego domu.
Wiele domów uważa, że jak mają ogromne ogrody, duże tereny, to pies spaceru nie potrzebuje!
I jest to niestety podstawowy błąd- pies sam z siebie, a szczególnie bernardyn, nie potrafi cieszyć sie bezmyślnym lataniem po otwartej przestrzeni...i nie wykorzystuje możliwości jakie daje mu ogromna przestrzeń i możliwość ruchu... on potrzebuje do tego człowieka!
Niczego wtedy też się nie uczy, no chyba , że bezsensownego oszczekiwania przechodzących ludzi... i jak nie śpi, gdzieś w pobliżu wejścia do domu, to się po prostu nudzi... a nudzacy się pies, wymyśli sobie zajęcie, którego efekty nie koniecznie spodobają sie włascicielowi: kopie doły w rabatkach, próbuje wyjść, atakuje w zabawie np.zwierzeta gospodarcze...siłuje się dostać do swego człowieka...

Podsumowując:
[B]Nie ma żadnych przeciwskazań ku temu, żeby bernardyn mieszkał w mieszkaniu... poza jednym- właścicielem, który nie zna potrzeb i ograniczeń bernardyniastego giganta oraz nie zaspokaja ich!
[/B]
Oczywiście nie mówimy o wspinaniu się bernardyna na 3, 4...itd piętra w bloku(łapy, kręgosłup, serce)- odpowiedzialny i znający potrzeby i ograniczenia psa człowiek, mieszkający na 4 pietrze, nie bedzie chciał adoptować bernardyna... ale jeśli jest winda, to i ono nie stanowi probemu. Bardzo fajnie jakby był balkon(serducho), ale odpowiedzialni i swiadomi własciciele potrafią sobie poradzić i z jego brakiem.
Zawsze problemem z psami mieszkajacymi w domu i w mieszkaniu jest sierść i piach... i to trzeba obowiązkowo przypominać ew. opiekunom. Problemem może być ślinienie(choć nie u każdego beniastego)... i to też ważne do przypominania ludziom.
Jednak i z tym można dać sobie radę... lub przyzwyczaić się :smile:, ale trzeba mieć tego realną świadomość już na poczatku... przed adopcją.

Pamiętajcie także proszę o najważniejszym aspekcie: nie mówimy o szczęśliwych i zaopiekowanych bernardynach, których zaufanie do człowieka i wiara w niego nie zostało NIGDY zachwiane... mówimy o psach, dla których dotychczas człowiek potrafił być krzywdzicielem... mówimy o psach, których wiara w człowieka i zaufanie w jego dobrą wolę został niejednokrotnie bardzo poważnie złamane!
Dla tych psów, własnie mieszkanie jest tym co pomoże im szybko odzyskac zaufanie, wiarę i poczucie bezpieczeństwa przy człowieku... własnie poprzez nienachalne i wspólne życie, obserwację, udział "mimochodem" we wszystkim co sie wokół niego dzieje.
Nie odrzucajcie ofert adopcji do mieszkań w blokach, tylko dlatego, że to blok, a nie "dom z ogrodem". Często właśnie mieszkanie może być najlepszą opcją dla naszych bernardynów.
Prześwietlajcie tylko bardzo dokładnie ludzi i ich znajomość potrzeb bernardynów oraz sposób w jaki te potrzeby chcą zaspokajać. Ludzie potrafią być bardzo pomysłowi i znaleźć rozwiazanie, by zaspokoić potrzeby psiaków... nawet bernardyniastych.
A jeśli nie potrafią, to nie ma znaczenia, czy mają mieszkanie, czy dom z ogrodem- takim nie dawajcie nigdy psa do adopcji.

I zapewniam Was... mitem jest, że bernardyn zajmuje dużo miejsca w mieszkaniu. Wyspacerowany, wybawiony, pełen ciekawych wrażeń ze spaceru bernardyn prześpi masę czasu, bo to także jego potrzeba... lub będzie sobie leżał i popatrywał co robicie... lub leniwie przyłaził po mizianko, albo przytulenie doopska po to, by wrócić sobie na wybrane miejsce, gdzie dalej bedzie chrapał lub Was obserwował...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zuzlikowa']Ja sobie nie muszę wyobrażać- moje żyją własnie w mieszkaniu :smile: choć maja możliwość być i na dworze, to jednak zawsze [B]wybierają miejsce gdzie jestem ja[/B], bo beniaste- i to nie tylko po przejsciach, ale te po przejściach szczególnie(!), zawsze przedłożą bliskość człowieka nad potrzebę otwartej i ogromnej przestrzeni! W chierarchii ich potrzeb, [B]potrzeba bliskości z człowiekiem jest nadrzędna![/B] Jej zaspokojenie buduje jego zaufanie do człowieka oraz daje poczucie spokoju, stabilizacji i bezpieczeństwa.

Dla bernardyna rzeczywiście ważna jest przestrzeń i możliwość swobodnego ruchu, odpowiednia jego dawka, ale nie jest to pies energetyczny, którego rozsadza energia i który poza spacerami będzie szukał mozliwości wyładowania tej energii. Bernardyn traktuje mieszkanie jak bezpieczną budę... miejsce do wypoczynku, wyleżenia sie , wyspania... do poudawania "dywanika"... i do bliskości ze swoim człowiekiem! I to ostatnie jest dla [B]naszych bernardynów[/B] najważniejsze-[B] poczucie bliskości człowieka![/B] Nawet bez stałego miziania, bez stałego zajmowania się nim... po prostu potrzebuje być blisko człeka! W takich warunkach naturalnie i szybko przebiega asymilacja do nowej sytuacji i nowych ludzi... bernardyn szybciej nabiera zaufania do swego człowieka, uczy się norm i zasad jakich od niego człowiek oczekuje... łatwiej reaguje na polecenia...
I zapewniam Was, że przy włascicielu odpowiedzialnym i pamietającym o potrzebie bliskości z człowiekiem, o odpowiedniej dawkce ruchu, zabawy i spokoju... pamiętającym o jego możliwościach wynikajacych z budowy(masa, serce, ukł. kostny) bernardyn będzie szczęśliwy... i to niezaleznie od tego, czy będzie mieszkał w domu z ogrodem kilku hektarowym, czy też w mieszkaniu w bloku!
A napewno, spokojniejszy i z większym poczuciem bezpieczeństwa będzie bernardyn mieszkający w mieszkaniu [B]z człowiekiem[/B], niż psiak, mający do dyspozycji ogromny ogród i ...tylko ogród, a w nim sporadyczny kontakt ze swoim człowiekiem.
Nie okłamujmy się- człowiek ma wiele różnych obowiązków(praca, zobowiazania rodzinne-dzieci, przygotowywanie posiłków, zakupy...) i choć często chciałby być z psiakiem w ogrodzie, to jednak i tak ten czas jest bardziej ograniczony na obcowanie z psem w ogrodzie niż z psem mieszkajacym z nim w domu, w mieszkaniu. A przychodzą dni, miesiące,pory roku, gdzie ten kontakt siłą rzeczy jest już całkiem sporadyczny.

W przypadku mieszkania dochodzi jeszcze do jednego ważnego aspektu... [B]konieczności obowiązkowego wychodzenia z psem na spacery bez względu na pogodę, porę roku...![/B]
A nie ma bardziej naturalnej i prostrzej metody socjalizacji psa z nowym włascicielem niż spacer, gdzie człowiek jest przewodnikiem psa, gdzie człowiek poswieca uwagę tylko psu, gdzie człowiek i pies uczą się razem współpracować, gdzie pies nabiera zaufania do swego człowieka...
Niestety, psiaki, które przebywają na dużych terenach , czesto nie mają możliwości skorzystać z tej najprostszej i najnaturalniejszej metody wychowania psa do potrzeb nowego domu.
Wiele domów uważa, że jak mają ogromne ogrody, duże tereny, to pies spaceru nie potrzebuje!
I jest to niestety podstawowy błąd- pies sam z siebie, a szczególnie bernardyn, nie potrafi cieszyć sie bezmyślnym lataniem po otwartej przestrzeni...i nie wykorzystuje możliwości jakie daje mu ogromna przestrzeń i możliwość ruchu... on potrzebuje do tego człowieka!
Niczego wtedy też się nie uczy, no chyba , że bezsensownego oszczekiwania przechodzących ludzi... i jak nie śpi, gdzieś w pobliżu wejścia do domu, to się po prostu nudzi... a nudzacy się pies, wymyśli sobie zajęcie, którego efekty nie koniecznie spodobają sie włascicielowi: kopie doły w rabatkach, próbuje wyjść, atakuje w zabawie np.zwierzeta gospodarcze...siłuje się dostać do swego człowieka...

Podsumowując:
[B]Nie ma żadnych przeciwskazań ku temu, żeby bernardyn mieszkał w mieszkaniu... poza jednym- właścicielem, który nie zna potrzeb i ograniczeń bernardyniastego giganta oraz nie zaspokaja ich!
[/B]
Oczywiście nie mówimy o wspinaniu się bernardyna na 3, 4...itd piętra w bloku(łapy, kręgosłup, serce)- odpowiedzialny i znający potrzeby i ograniczenia psa człowiek, mieszkający na 4 pietrze, nie bedzie chciał adoptować bernardyna... ale jeśli jest winda, to i ono nie stanowi probemu. Bardzo fajnie jakby był balkon(serducho), ale odpowiedzialni i swiadomi własciciele potrafią sobie poradzić i z jego brakiem.
Zawsze problemem z psami mieszkajacymi w domu i w mieszkaniu jest sierść i piach... i to trzeba obowiązkowo przypominać ew. opiekunom. Problemem może być ślinienie(choć nie u każdego beniastego)... i to też ważne do przypominania ludziom.
Jednak i z tym można dać sobie radę... lub przyzwyczaić się :smile:, ale trzeba mieć tego realną świadomość już na poczatku... przed adopcją.

Pamiętajcie także proszę o najważniejszym aspekcie: nie mówimy o szczęśliwych i zaopiekowanych bernardynach, których zaufanie do człowieka i wiara w niego nie zostało NIGDY zachwiane... mówimy o psach, dla których dotychczas człowiek potrafił być krzywdzicielem... mówimy o psach, których wiara w człowieka i zaufanie w jego dobrą wolę został niejednokrotnie bardzo poważnie złamane!
Dla tych psów, własnie mieszkanie jest tym co pomoże im szybko odzyskac zaufanie, wiarę i poczucie bezpieczeństwa przy człowieku... własnie poprzez nienachalne i wspólne życie, obserwację, udział "mimochodem" we wszystkim co sie wokół niego dzieje.
Nie odrzucajcie ofert adopcji do mieszkań w blokach, tylko dlatego, że to blok, a nie "dom z ogrodem". Często właśnie mieszkanie może być najlepszą opcją dla naszych bernardynów.
Prześwietlajcie tylko bardzo dokładnie ludzi i ich znajomość potrzeb bernardynów oraz sposób w jaki te potrzeby chcą zaspokajać. Ludzie potrafią być bardzo pomysłowi i znaleźć rozwiazanie, by zaspokoić potrzeby psiaków... nawet bernardyniastych.
A jeśli nie potrafią, to nie ma znaczenia, czy mają mieszkanie, czy dom z ogrodem- takim nie dawajcie nigdy psa do adopcji.

I zapewniam Was... mitem jest, że bernardyn zajmuje dużo miejsca w mieszkaniu. Wyspacerowany, wybawiony, pełen ciekawych wrażeń ze spaceru bernardyn prześpi masę czasu, bo to także jego potrzeba... lub będzie sobie leżał i popatrywał co robicie... lub leniwie przyłaził po mizianko, albo przytulenie doopska po to, by wrócić sobie na wybrane miejsce, gdzie dalej bedzie chrapał lub Was obserwował...[/QUOTE]


wszystko na temat


moj przespi cały dzień oczywiście w mieszkaniu a dwór jest mu potrzebny tylko wtedy kiedy i my tam jesteśmy bo inaczej wali łapami po drzwiach .....

a w sobote i w niedziele to nawet nie ma potrzeby iśc na dwór na siku -to dzień wolny dla nas od pracy spimy dłużej ...a potem jest cały cyrk aby go wyprowadzic na dwór..szybkie siku i sio do domu !!!

Link to comment
Share on other sites

[url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/232522-Bazarek-ogłoszeniowy-do-wygrania-wyróżnione-ogłoszenia-Do-30-09-Zapraszamy-!?p=19710381#post19710381[/url] tylko sie tak zastanawiam nie lubie podawac namiarów na schronisko bonie mamy nad taka adopcja kontroli

Edited by ANETTTA
Link to comment
Share on other sites

Zuzlikowa, ANETTTA jeszcze raz dziękuję. Wasze uwagi są na miarę złota, o takie mi chodziło zapraszając Was na wątek. Cromikowa ma z pewnością wiedzę i doświadczenie z wielkopsami czego nie można powiedzieć o mnie :oops:. Jedyny bernardyn jakiego znam to chyba ... telewizyjny Beethoven. Nie wiem czy zakładając Tyciowi wątek nie porwałam się z przysłowiową motyką na słońce, bo oprócz braków w wymogach rasy nie mam też możliwości wyprowadzać Tycia, obserwować go po to, by dostarczać wiarygodnych informacji o nim. Wierzę, że przy Waszej pomocy będzie możliwe pomóc Tyciowi, że dostał szansę na odpowiedni dom.
Co do namiarów w ogłoszeniach - Tycio jest obecnie w schronisku, zaznaczę w takim, co przykładają wagę do tego, komu wydają psy.
Możemy traktować to, przynajmniej na początku, jako pomoc schronisku w znalezieniu domu, odpowiedniego dla tego wielgusa.
Poproszę Lozik, szefową w schronisku, żeby zaglądała na wątek, dostarczała bieżących informacji i w razie potrzeby korzystała z Waszych uwag.
Jeżeli jednak lepiej nie podawać namiarów na schronisko mogę podać swoje, tylko czy ma to sens?
Na fb nie mam konta :shake:
Jeszcze raz serdecznie dziękuję za pomoc :Rose:

edit:
Zapomniałam zaznaczyć a warto to dodać w ogłoszeniach, że jest możliwa pomoc w transporcie, Cromikowa pisała o tym.

Edited by wykrywka
Link to comment
Share on other sites

Zastałam Tycia na wybiegu więc była okazje do fotek, żeby pokazać go "dzisiejszego". Pracownicy próbowali z nim ćwiczyć, zgodnie z zaleceniami Beaty. Trochę na niego skarżyli - Tycio bardzo łagodnie, bez problemu zniósł pielęgnację uszu i nagle ... ugryzł w ramię jedną z pracownic, niegroźnie, ale jednak. W zabawie też jest niedelikatny, trzeba uważać by się za bardzo nie rozochocił.
I ... dzisiaj "odkryto" w jego policzku dużą dziurę, na wylot przez który widać zęby :shake:. Nie wiadomo czy rozerwał sobie skórę w kojcu, chociaż po dokładnym obejrzeniu klatki nie znaleziono nic, co mogło być przyczyną, czy może podczas wczorajszego pobytu na wybiegu chwycił go jakiś pies przez kraty. Dziurę miał później obejrzeć weterynarz.
Z dobrych wieści - bez większego oporu wrócił do klatki :lol:.

Na początek rana Tycia :-(:

[URL="http://imageshack.us/photo/my-images/43/tycio4.jpg/"][IMG]http://imageshack.us/a/img43/8598/tycio4.jpg[/IMG][/URL]


[URL="http://imageshack.us/photo/my-images/13/tycio6.jpg/"][IMG]http://imageshack.us/a/img13/8601/tycio6.jpg[/IMG][/URL]


[URL="http://imageshack.us/photo/my-images/341/dsc02743h.jpg/"][IMG]http://imageshack.us/a/img341/8867/dsc02743h.jpg[/IMG][/URL]


[URL="http://imageshack.us/photo/my-images/189/tycio5.jpg/"][IMG]http://imageshack.us/a/img189/9615/tycio5.jpg[/IMG][/URL]


[URL="http://imageshack.us/photo/my-images/40/tycio8.jpg/"][IMG]http://imageshack.us/a/img40/908/tycio8.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

Dalej Tycio:

[URL="http://imageshack.us/photo/my-images/840/tycio9.jpg/"][IMG]http://imageshack.us/a/img840/1310/tycio9.jpg[/IMG][/URL]


[URL="http://imageshack.us/photo/my-images/39/tycio2.jpg/"][IMG]http://imageshack.us/a/img39/9894/tycio2.jpg[/IMG][/URL]


[URL="http://imageshack.us/photo/my-images/255/tycio1.jpg/"][IMG]http://imageshack.us/a/img255/5057/tycio1.jpg[/IMG][/URL]


Wybaczcie, że od tyłu, ale ... widać jak ładnie mu sierść odrosła

[URL="http://imageshack.us/photo/my-images/268/tycio3.jpg/"][IMG]http://imageshack.us/a/img268/663/tycio3.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...