dinaluna Posted August 31, 2012 Share Posted August 31, 2012 (edited) We wtorek (28.08.) rano w Sopocie znalazłam małego, rudego psa. Sierść średniej długości, puszysty jasny ogon, biały krawat, klapnięte uszy z puszystą sierścią. Ma dwie obroże: czarną parcianą z plastikowym zapięciem i przeciwpchelną. Chłopak trochę wycofany, ale sympatyczny. Przyzwyczajony do spania na fotelu lub w łóżku :) Ogłosiłam w internecie na różnych stronach, powiadomiłam schroniska. Cisza! Nie mogę zatrzymać ze względu na temperament mojej suczy. [B]Potrzebny tymczas! [/B] [URL]http://www.dogomania.pl/ogloszenia/id/5577/[/URL] Edited September 3, 2012 by dinaluna Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brazowa1 Posted August 31, 2012 Share Posted August 31, 2012 Bez fotek nic nie poradzimy,mozliwe,ze znam psa lub ktos z moich znajomych,ale musze zobaczyc. W miejscu,gdzie znalazłas,rozwies ogłoszenia-starsze osoby często nie korzystają z netu. Jeżeli nie znajdziesz tymczasu wśród swoich znajomych,to tutaj na forum nie znajdziesz na pewno. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dinaluna Posted September 1, 2012 Author Share Posted September 1, 2012 Mało pocieszające, ale dzięki. Wczoraj wydrukowałam zdjęcia i idę rozwieszać. To kolejny pies, którego znajduję w związku z poszukiwaniem Kreski [url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/230749-SOPOT-Zagin%C4%99%C5%82a-malutka-KRESKA[/url] Fotka Rudego na ogłoszeniu [URL]http://www.dogomania.pl/ogloszenia/id/5577/[/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brazowa1 Posted September 1, 2012 Share Posted September 1, 2012 Niestety nie znam tego liska,u nas w schronisku tez go nie było. Wsatwie pieska na schroniskowy FB,tam dużo sopocian. Kreskę mam na uwadze-nie ma jej w schronie,bacznie przygladam sie nowym psiakom. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dinaluna Posted September 1, 2012 Author Share Posted September 1, 2012 Dzięki :)) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dinaluna Posted September 2, 2012 Author Share Posted September 2, 2012 Więcej o Rudym po kilku dniach pobytu u mnie. Gdyby go ktoś przygarnął na stałe to by miał: spokojnego chłopaka, przyjaznego do wszystkiego co żywe, świetnie zachowującego się w samochodzie, cierpliwie znoszącego zabiegi pielęgnacyjne i wszystko co mu życie przyniesie :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dinaluna Posted September 3, 2012 Author Share Posted September 3, 2012 Dzięki FB wczoraj wieczorem dowiedziałam się gdzie Rudy chodził z właścicielem na spacery, a dzięki papierowym ogłoszeniom zadzwoniła właścicielka i hurra rudy Maksio już jest w swoim domku:multi: Okazało się, że Maksio zwiał przed atakującym go psem w niedzielę. W pon. rano właściciele zgłosili że szukają do schroniska w Sopocie, ja we wtorek rano że znalazłam. Schronisko na to, że nikt nie szuka. O co tu cholerka chodzi? Pies tęsknił, właściciele tęsknili a ja przez tydzień wypisywałam w internecie, wisiałam na telefonie i biegałam z psem po Sopocie. To nie pierwsza taka historia z sopockim schroniskiem niestety, że o Promyku nie wspomnę :angryy: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dinaluna Posted September 3, 2012 Author Share Posted September 3, 2012 (edited) Jak wyrzucić Rudego z ogłoszeń na dogo? Edited September 3, 2012 by dinaluna Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
martasekret Posted September 3, 2012 Share Posted September 3, 2012 [quote name='dinaluna']Dzięki FB wczoraj wieczorem dowiedziałam się gdzie Rudy chodził z właścicielem na spacery, a dzięki papierowym ogłoszeniom zadzwoniła właścicielka i hurra rudy Maksio już jest w swoim domku:multi: Okazało się, że Maksio zwiał przed atakującym go psem w niedzielę. W pon. rano właściciele zgłosili że szukają do schroniska w Sopocie, ja we wtorek rano że znalazłam. Schronisko na to, że nikt nie szuka. O co tu cholerka chodzi? Pies tęsknił, właściciele tęsknili a ja przez tydzień wypisywałam w internecie, wisiałam na telefonie i biegałam z psem po Sopocie. To nie pierwsza taka historia z sopockim schroniskiem niestety, że o Promyku nie wspomnę :angryy:[/QUOTE] Pani Basiu, toć to standard w schroniskach........ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brazowa1 Posted September 4, 2012 Share Posted September 4, 2012 ludzie zgłaszający psa opisuja go w bardzo rózny sposób niz właściciele. Dla jednych pies ma włos gładki,dla innych puszysty,dla jednych jest mały,dla drugich średni.Poza tym zwykle własciciel pytają,czy taki pies przyszedł. Odpowiedz brzmi:nie. Uważam,ze można to zrobić lepiej, ale gdyby to miało być prowadzone rzetelenie,to od dopasowywania psów zagubionych i znalezionych przebywających u ludzi na podstawie opisów podawanych przez ludzi, potrzebny byłby osobny etat z rysownikiem kryminalnym. A już od Promyka,to serio nie wymagajcie,zeby dopasowywali psy,które gdzies tam były widziane na ulicy,bo takich zgłoszeń jest tam kilkanaście dziennie i nie sposób tego ogarnąć,zwłaszcza,gdy połowa z nich jest czarna podpalana. Rozumiem,że Promyk ma wady,ale akurat moje osobiste doświadczenia z poszukiwaniem dzikiej Róży,byłby bardzo dobre-kilka razy był telefon z Promyka,żeby sprawdzić,czy to nie poszukiwany pies,byc może dlatego,że byłyśmy bardzo zaangażowane w poszukiwania i same aktywnie utrzymywałyśmy kontakt ze schroniskiem. Obowiązkiem własciciela,jest zachipowac pieska lub załozyć adresatke. Uważam,ze oburzenie powinno pójśc w stronę właścicielki,która zatrzymała się w poszukiwaniach na telefonie do schroniska i olała sprawę. Bo to Ty Dialuno,stanełaś na głowie i szukałaś domu,a powinno byc odwrotnie-to właścicielka powinna plakatowac miejsce zaginięcia psa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
martasekret Posted September 4, 2012 Share Posted September 4, 2012 wiolu, pozwolę sobie nie zgodzić się z tobą - Basia wysłała do schronisk zdjęcie psa (przynajmniej do Promyka, bo widziałam je leżące na biurku). Właściciele zapewne też opisywali go jako małego, rudego kundelka, w dwóch obrożach...przecież w ciągu kilku dni nie pojawiło się wiele psów, odpowiadających temu rysopisowi....niestety mam wrażenie, że pracownikom schronisk brakuje w takich sytuacjach zaangażowania oraz chęci doprowadzenia do happy endu. A to przecież często kwestia jednego-dwóch telefonów. zgadzam się natomiast, że właścicielka niewiele zrobiła, by odnaleźć swojego psa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brazowa1 Posted September 4, 2012 Share Posted September 4, 2012 Fakt-brakuje zaangażowania w takich sytuacjach,ja równiez już dawno temu przestalam przegladac zeszyt "znalezione-zgubione". Po pierwsze dlatego,że interesuje Ciebie to,co masz naokoło-te psy i koty,które już masz na miejscu i jest co przy nich robić. Po drugie dlatego,że trudno zachowac ten sam poziom zaangażowania,kiedy po latach dzownienia po ludziach okazuje się,że wydatkowany czas i pieniądze są znikome do efektu. Właściciele z reguły byli niezainteresowani albo pies się dawno znalazł,tylko nie poinformowali a zazwyczaj był nie ten. teraz spogladam do zeszytu tylko,kiedy pies trafia do schroniska. Najlepiej,kiedy własciciel przynosi zdjęcie-wtedy widzę,ze wisi w biurze schronu. Chociaz osobiscie jest mi oczywiście przykro,że tak sie stało,z uwagi na Dialunę,która tak mocno pomagała psu i traciła nerwy. A włascicielka psa mam nadzieje,ze wyciagnie wnioski i kupi psu ta adresatkę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dinaluna Posted September 4, 2012 Author Share Posted September 4, 2012 W Sopocie to chyba aż tylu zgłoszeń nie ma. Fakt, właściciele mogli dzwonić co dziennie. Ale skoro właściciel pomaszerował osobiście w poniedziałek, zostawił nr tel. i pokazał zdjęcie (czy zostawił nie wiem) i psa jeszcze opisał, a ja dzwoniłam rano we wtorek i słyszałam szelest kartek zeszytu zgłoszeń, to chyba wina nie tylko po stronie właściciela. Rudemu sama zrobiłam adresownik z imieniem i nr tel. właściciela i tak zaopatrzony pomaszerował do domu. Czy schroniska chipują psy które wydają do adopcji? Bo Rudy ze schronu był wzięty 2 lata temu niewykastrowany. Chyba był za młody. Co w takim razie ze sprawdzaniem umowy adopcyjnej? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brazowa1 Posted September 9, 2012 Share Posted September 9, 2012 Dwa lata temu nie bylo obowiązku kastrowania przez schroniska,ani sterylizacji,wiec kastrowano i sterylizowane psy w "pierwszej potrzebie" z uwagi na koszta-suka 250,pies 60 zł. Duże,agresywne wobec innych psów i suki,żeby móc łaczyc towarzystwo mieszane. Obecnie od pół roku,musi byc wycięte w schroniskach wszystko,jak leci,oczywiscie z uwzględnieniem stanu zdrowia i wieku psa. Największy sukces nowej ustawy o ochronie zwierząt. Szczeniąt w schroniskach nie kastruje i nie sterylizuje sie w ogóle,Gdynia i Sopot nie czipuja psów-taka decyzja Urzędu Miasta,że nie ma potrzeby. A pieski po adopcji sprawdzam ja- tylko,jak ich wychodzi 250 rocznie, to nijak nie sprawdzę wszystkich-zatrzymuje się na tych, które muszę, bo jest jakaś niepewnośc względem ludzi albo pies jest trudny z charakteru lub zwyczajnie bardzo polubiłam psiaka. Oczywiście mam podczas wizyt swiadomośc,ze sprawdzam tylko sytuacje na tu i teraz. Za pół roku, miesiąc lub 10 lat, może to wygladać zupełnie inaczej, wiec wizyta słuzy jedynie jakiemus tam krotkotrwałemu uspokojeniu mojego sumienia. Bardziej niż moja wizyta chroni psy zapis w umowie, że w psa od nas adoptowanego musza oddac do nas, w razie, gdyby im nie odpowiadał. Ludzie skwapliwie z tego korzystają, gdy tylko pies zaczyna im przeszkadzać. Ale w ten sposob pies nie ląduje w obcym, wielkim, przepełnionym schronisku czy na autostradzie, tylko tam, gdzie go znano. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dinaluna Posted September 9, 2012 Author Share Posted September 9, 2012 W piątek byłam świadkiem tej skwapliwości w oddawaniu. Szkoda że miasto nie angażuje się choć trochę bardziej w los zwierzaków. Byłoby wszystkim łatwiej. Ale na nich nie można zarobić. Niestety. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.