Jump to content
Dogomania

dinaluna

Members
  • Posts

    43
  • Joined

  • Last visited

dinaluna's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Witam!

    Zapraszam Cię na bazarki w sam raz na długie jesienne wieczory.

    Są to bazarki na rzecz Bazyla , który przebywa w hoteliku z behawiorystą , nie ma deklaracji i utrzymuje się tam tylko dzięki bazarkom.

    Na pierwszym bazarku znajdziesz wielką płytotekę - filmy najróżniejszych gatunków , muzykę i gry komputerowe

    http://www.dogomania.pl/forum/thread...do-24-10-20-00

    Na drugim bazarku mamy mega księgarnie 150 książek różnych gatunków , niektóre stare wydaniu już praktycznie niedostępne

    http://www.dogomania.pl/forum/thread...do-24-10-20-00

    Zerknij w wolnej chwili a nóż coś się przyda:smile:

  2. W piątek byłam świadkiem tej skwapliwości w oddawaniu. Szkoda że miasto nie angażuje się choć trochę bardziej w los zwierzaków. Byłoby wszystkim łatwiej. Ale na nich nie można zarobić. Niestety.
  3. W Sopocie to chyba aż tylu zgłoszeń nie ma. Fakt, właściciele mogli dzwonić co dziennie. Ale skoro właściciel pomaszerował osobiście w poniedziałek, zostawił nr tel. i pokazał zdjęcie (czy zostawił nie wiem) i psa jeszcze opisał, a ja dzwoniłam rano we wtorek i słyszałam szelest kartek zeszytu zgłoszeń, to chyba wina nie tylko po stronie właściciela. Rudemu sama zrobiłam adresownik z imieniem i nr tel. właściciela i tak zaopatrzony pomaszerował do domu. Czy schroniska chipują psy które wydają do adopcji? Bo Rudy ze schronu był wzięty 2 lata temu niewykastrowany. Chyba był za młody. Co w takim razie ze sprawdzaniem umowy adopcyjnej?
  4. Dzięki FB wczoraj wieczorem dowiedziałam się gdzie Rudy chodził z właścicielem na spacery, a dzięki papierowym ogłoszeniom zadzwoniła właścicielka i hurra rudy Maksio już jest w swoim domku:multi: Okazało się, że Maksio zwiał przed atakującym go psem w niedzielę. W pon. rano właściciele zgłosili że szukają do schroniska w Sopocie, ja we wtorek rano że znalazłam. Schronisko na to, że nikt nie szuka. O co tu cholerka chodzi? Pies tęsknił, właściciele tęsknili a ja przez tydzień wypisywałam w internecie, wisiałam na telefonie i biegałam z psem po Sopocie. To nie pierwsza taka historia z sopockim schroniskiem niestety, że o Promyku nie wspomnę :angryy:
  5. Więcej o Rudym po kilku dniach pobytu u mnie. Gdyby go ktoś przygarnął na stałe to by miał: spokojnego chłopaka, przyjaznego do wszystkiego co żywe, świetnie zachowującego się w samochodzie, cierpliwie znoszącego zabiegi pielęgnacyjne i wszystko co mu życie przyniesie :lol:
  6. Mało pocieszające, ale dzięki. Wczoraj wydrukowałam zdjęcia i idę rozwieszać. To kolejny pies, którego znajduję w związku z poszukiwaniem Kreski [url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/230749-SOPOT-Zagin%C4%99%C5%82a-malutka-KRESKA[/url] Fotka Rudego na ogłoszeniu [URL]http://www.dogomania.pl/ogloszenia/id/5577/[/URL]
  7. We wtorek (28.08.) rano w Sopocie znalazłam małego, rudego psa. Sierść średniej długości, puszysty jasny ogon, biały krawat, klapnięte uszy z puszystą sierścią. Ma dwie obroże: czarną parcianą z plastikowym zapięciem i przeciwpchelną. Chłopak trochę wycofany, ale sympatyczny. Przyzwyczajony do spania na fotelu lub w łóżku :) Ogłosiłam w internecie na różnych stronach, powiadomiłam schroniska. Cisza! Nie mogę zatrzymać ze względu na temperament mojej suczy. [B]Potrzebny tymczas! [/B] [URL]http://www.dogomania.pl/ogloszenia/id/5577/[/URL]
  8. Od momentu akcji rozwieszania plakatów w Sopocie jeździłam z jednym przyklejonym do szyby samochodu. Zaglądałam na wątek na początku czerwca z nadzieją że się znalazła ... niestety nie. Postanowiłam zdjąć plakat po tegorocznej wystawie psów. I zdjęłam!!!!! Hurrraaa!!! Kana mi powiedziała, że się znalazła! A teraz przeczytałam całą historię i bardzo, bardzo się cieszę i bardzo pozdrawiam.
  9. [quote name='Kana'] Otóż mamy duży dylemat z Magdolą. Musimy dobrze wybrać i od tego zależy jej dalsze życie. ... Nie mam pojęcia co zrobić. Nie chciałabym jej narażać na operację. Sunia już nie jest młoda... Nie wiem czy jest sens narażać ją czy po prostu dać się cieszyć tym wspaniałym życiem jakiego wcześniej nie miała... .[/QUOTE] Ja tez uwazam ze nie operować. Odpowiedzialny wlaściciel upilnuje sunię. Wystarczy smycz od ok.9 dnia cieczki. Przez 7 lat mialam dwie suczki nie sterylizowane i bylo ok. Potem wysteryl. siostre mojej Kluski, bo coraz gorzej znosiła psychicznie urojone ciąże. Po 1,5 roku operacja guza sutka, po następnym roku musiałam uśpić - przerzuty. Tu akurat zbieg okoliczności, ale gremlinek mój kochany wycierpiał juz tyle i jeszcze serce, więc nie ma co jej męczyć. Myśle że by nie przetrzymała, to bardzo rozległa operacja. Jeżeli guz sie nie powiększa w zastraszającym tempie to dać spokój. Na fotkach widać że nareszcie szczęśliwa i ciałka jej przybyło:) Magdola pięknie o nią dbasz! A i TZ jakąś przychylność ma w oku:) Myślę że on już się zakochał w gremlinku tylko się przyznać nie chce;) Ucałowania dla najpiękniejszego maleństwa i dla Airy oczywiście też. Śliczna!
  10. [quote name='magdola']nie mam pojęcia czym oddycha...;)) .... I "wycieraczka", bo wyciera się cały czas i o co się da....jak kot....chyba ją swędzi ta skóra... [/QUOTE] Witam, to u mnie kochane maleństwo było przed wyjazdem. Swędziało ją nawet przy małych zmianach temperatury, więc zakładałam jej różowe porcięta też. Jak zaczynała udawać kota [i kto sie jeszce dziwi amstafce :))?] to na chwilkę na rączki, uspokajające pomruki i delikatne masowanie po pleckach. Pomagało! Ucalowania dla maleństwa!!!
×
×
  • Create New...