Fusica Posted March 29, 2007 Posted March 29, 2007 [quote name='Dina2']Fusica, cały czas trzymam kciuki za Rycha i widzę, że robi duże postępy. Bardzo miło się czyta, jak zachodzą pozytywne zmiany w jego zachowaniu. Widać, że miłość, cierpliwość i poświęcenie czynią cuda. Rychu miał wielkie szczęście, że trafił na Was. Tacy opiekunowie to marzenie i mówię to z całym przekonaniem i bez wazeliny:razz:[/quote] Ahhhhh, jak to moło usłyszęć takie słowa.... Dziękuję bardzo. Staram się jak mogę... Coraz częściej myślę, że Rycho będzie normalnym rozbestwionym sierściuchem. W dalszym ciągu jest bardzo strzachliwy, ale przecież jesteśmy razem dopiero dwa tygodnie... Tyle jeszcze czasu przed nami. I tak uważam, że postęp jest ogromny. Rycho już za mną łazi, przynosi mi zabawki, aportuje piłeczke zrobioną ze skarpety. No i w nocy mnie budzi :mad: Ale wciaż ma lęki i potrafi nagle zacząć się bać (chowa sie wtedy pod łóżko), ale pomagają psie przysmaki. Bardzo go z TZtem kochamy :loveu: :loveu: :loveu: Czy ktoś wie coś na temat tego trainera do sikania ???? Quote
Fusica Posted March 30, 2007 Posted March 30, 2007 A jekieś nowe wieści ???? Co u reszty naszych haszczaków, lub ćwierć haszczaków ;) Quote
andre Posted March 31, 2007 Author Posted March 31, 2007 czesc! od wtorku psiaki przebywaja w trojke, bo suczka nr 4 pojechala do nowego domu. nowi opiekunowie po raz wtory (byli juz na zywo, pozniej w stalym kontakcie tel i mailowym) zrobili na mnie bardzo dobre wrazenie, a my mamy czuc sie zaproszeni do odwiedzin za kazdym razem, gdy bedziemy w poblizu (ok. 30 km od ZG). po adopcji dzwonili rowniez, zeby opowiedziec jak sie sunia miewa, a miewa sie swietnie. okazalo sie, ze w jej przypadku nawet zmudnie wycinany kocyk nie byl potrzebny, bo sunia w ogole nie piszczala za mama, ani sie nim nie interesowala :-) mamy chetnych na szczeniaki oba, ale czekaja razem z nami na dobry dom dla Luny. w jej sprawie telefony dzwonia codziennie, ale wciaz nie zdecydowalismy sie ostatecznie na zaden. dzisiaj zreszta kolejna wizyta chetnych. niestety, tak jak pisalem wczesniej, sporo chetnych, to zwykli rozmnazacze :-( dzwoni ich multum - od preznych pseudohodowli w okolicach gorzowa po roznych drobnych cwaniaczkow, co chca sobie dorobic. do tego tez rozni chetni, ktorzy chcieliby ja umiescic na lancuchu. co ciekawe, tacy ludzie nawet nie zdaja sobie sprawy, ze w ich rozumowaniu cos jest nie tak... mam nadzieje, ze wkrotce wybierzemy jednak w koncu dobry dom dla Luny, bo sytuacja mnie juz meczy psychicznie. wizyty u rodzinki, szczegolnie przy tej pogodzie, sa bardzo mile i relaksujace, ale obciazenie zwiazane z konsekwencjami wyboru domu dla Luny coraz bardziej przytlaczajace. z kazdym telefonem... AM Quote
emir Posted March 31, 2007 Posted March 31, 2007 andree - z całego tego watku przebija tylko jedno - czujesz sie niedowartosciowany i leczysz własne kompleksy mozliwością decyzji o losie psów; nikt z nas nie jest nieomylny - lecz Ty wykazujesz brak pokory i demonstrujesz tu swoją wszystkowiedzę; jestes wetem, behawiorystą , że tak arbitralnie się wypowiadasz? Jesteś zadufanym w sobie facetem, któremu poczucie władzy odbiera zdolność do oceny obiektywnej faktów. Lunie i jej dzieciom życzę jak najlepiej choć już dawno wszystkie mogły być w stałych i sprawdzonych domach; Ale wtedy Ty nie zaspokoiłbyś swojego głodu wladzy. EMIR Quote
andre Posted March 31, 2007 Author Posted March 31, 2007 dajcie juz spokoj, bo to sie robi nudne. nie znacie mnie, a zrobilyscie sobie jakas krucjate. o co chodzi, o to, ze podjelismy (nie, nie ja jeden, my jako stowarzyszenie) decyzje inna niz oczekiwalas, czy o pomoc psom? do cholery, zajrzyj nawet teraz na allegro i zobacz ile jest jeszcze huszczakow w potrzebie i pomagaj, a nie sie uwzielyscie na udowadnianie nie wiadomo czego... poza tym pisalas, ze do tego domu pojechala suka w pilnej potrzebie ze schroniska w jeleniej. to co, uwazasz, ze lepiej, zeby ona gnila w schronisku, a jej miejsce zajela nasza suka, ktora ma warunki stosunkowo dobre (w porownaniu do schro)? a jakies wasze pseudopsychologiczne wywody, choc na poczatku bolesne, to juz mnie w ogole nie ruszaja. jakbym chcial wladzy, to napewno nie zajmowalbym sie pomaganiem zwierzetom, bo to jest wyjatkowo niewdzieczne i niemedialne zadanie, co widac m.in. po tym watku i tych "zyczliwych" caly czas czekajacych w cieniu, az sie jednak odezwe. wiesz co, caly czas uczciwie pisze na watku o sytuacji zwierzakow, o blocie, ktore zrobilo sie po deszczu, o sytuacji z robakami, o telefonach dziwnych - jakby bylo tak, jak piszesz Ty i Twoja "frakcja", to bym takie rzeczy ukrywal, nie dzielil sie watpliwosciami, tylko pisal caly czas jakie mamy same super domki i w ogole pozbyl sie psow przy pierwszej okazji - nie wazne, czy do Ciebie (a przypominam, ze nie mielismy okazji sie poznac), czy do pierwszych lepszych chetnych z ogloszen... AM Quote
andre Posted March 31, 2007 Author Posted March 31, 2007 aha, jeszcze jedno: [quote name='emir']wykazujesz brak pokory i demonstrujesz tu swoją wszystkowiedzę; jestes wetem, behawiorystą , że tak arbitralnie się wypowiadasz?[/QUOTE] co za bzdura. kilkakrotnie pisalem na watku o naszych watpliwosciach zwiazanych z wydawaniem maluchow, pytalem o rady. nigdy nie wypowiadalem sie arbitralnie, ze bedzie tak i tak najlepiej. byla dyskusja, byly konsultacje poza dogo, a odpowiedzialnosc i tak spada na nas, bo jsko opiekunowie psow ciezar decyzji musielismy wziasc na siebie. w sprawie luny i maluchow wydaje nam sie, ze podjelismy dobra decyzje, ale odchodzac od jej konkretnego przypadku, to strasznie dziwie sie, jak mozna czerpac satysfkacje z tego, bo takie odnosze wrazenie z Waszych postow, ze jakis pies nie ma domu... a jak okaze sie, ze mimo naszych najlepszych checi ktorys z domow okazal sie nie byc jednak taki wspanialy jak nam sie wydawalo, to otworzycie szampany? :-( coz, wlasnie dzieki takim wycieczkom personalnym i checi udowodnienia za wszelka cene komus, ze mialo sie racje, nigdy w tym kraju nie bedzie dobrze w sprawie zwierzat i zawsze rozne osoby i organizacje beda sie staraly niszczyc, zamiast polaczyc sily i dzialac dla dobra zwierzat. to nie pierwszy i napewno nie ostatni pies pod nasza opieka, wiec po co ten kwas? mozesz Ty czy ktos inny miec o mnie jak najgorsze zdanie, ale nie mozesz miec pewnosci, ze w przyszlosci nie bedziesz zmuszona podjac wspolpracy i jak ona bedzie sie ukladac, gdy dzis wyleje sie tyle pomyj nie znajac czlowieka? AM Quote
Fusica Posted March 31, 2007 Posted March 31, 2007 Andre, spoko... Zasięgnęłam języka w sprawie Emir... Popytałam to tu, to tam. Chciałam wiedzieć, czy tylko wobec Ciebie sie tak zachowuje, czy to jedyny przypadek bezcelowej, głupiej agresji. I wyobraź sobie, że to co spotkało Ciebie, nie jest odosobnionym przypadkiem. Emir jest podobno osobą niesamowicie konfliktową, zarozumiałą i władczą. Nigdy nie potrafi zaakceptowac odmiennego zdania i właśnie w taki sposób sobie odbija. Aha, ma jeszcze swoją stałą świtę, która w jej imieniu zakwasza wątki, tak jak tu. Głowa do góry !!!! Podobno najlepiej nie reagować i nie odpowiadać, na te zaczepki. A teraz dla odmiany cos miłego... Rychu pięęęęęknie załatwia się na balkonie. Złazi z łóżka (po podeściku...:evil_lol: ) i myk na balkonik. Jestem z niego taka dumna... :loveu: :loveu: :loveu: No pojetny jest ten mój synuś. Jak zostaje sam, jest grzeczniutki, prawdopodobnie większość czasu przesypia. Znosi sobie do łóżka wszystkie swoje zabawki. Jak przychodzimy z TZtem do domu, to nie musimy szukać kapci..., na bank są w łóżku (nie gryzie ich, tylko składuje). Jesteśmy po szczepieniu, za dwa tygodnie kolejne i wtedy jeszcze tylko tydzień aresztu domowego. Juz nie możemy sie doczekac pierwszych spacerków... A w lato, to może nawet do Zielonej Góry pojedziemy na wycieczkę. Odwiedzimy Andre i kochane Cioteczki. Quote
andre Posted March 31, 2007 Author Posted March 31, 2007 do Zielonej Gory serdecznie zapraszamy o kazdej porze roku :) wlasnie wrocilem od naszej rodzinki. wybawily sie na slonku, poopalaly. byli tez kolejni chetni na Lune. Pani z dwoma pelnoletnimi synami. przyjechali cala rodzinka, a syn wzial nawet ze soba dziewczyne. zapoznali sie, byli spokojni i cierpliwi. nie mowili, ani nie robili nic niepokojacego ;-) poki co cierpliwie czekaja razem z drugim kandydatem na dalsze rozstrzygniecia. nie spieszy sie nam, ale nie chcemy tez specjalnie przedluzac, dlatego mam nadzieje, ze w ciagu najblizszych dni wszystko sie wyjasni. mam fotki, jak wrzuce, to zapodam, choc nie wiem czy cos nowego wnosza :) AM Quote
emir Posted March 31, 2007 Posted March 31, 2007 [quote name='andre']dajcie juz spokoj, bo to sie robi nudne. nie znacie mnie, a zrobilyscie sobie jakas krucjate. o co chodzi, o to, ze podjelismy (nie, nie ja jeden, my jako stowarzyszenie) decyzje inna niz oczekiwalas, czy o pomoc psom? do cholery, zajrzyj nawet teraz na allegro i zobacz ile jest jeszcze huszczakow w potrzebie i pomagaj, a nie sie uwzielyscie na udowadnianie nie wiadomo czego... poza tym pisalas, ze do tego domu pojechala suka w pilnej potrzebie ze schroniska w jeleniej. to co, uwazasz, ze lepiej, zeby ona gnila w schronisku, a jej miejsce zajela nasza suka, ktora ma warunki stosunkowo dobre (w porownaniu do schro)? a jakies wasze pseudopsychologiczne wywody, choc na poczatku bolesne, to juz mnie w ogole nie ruszaja. jakbym chcial wladzy, to napewno nie zajmowalbym sie pomaganiem zwierzetom, bo to jest wyjatkowo niewdzieczne i niemedialne zadanie, co widac m.in. po tym watku i tych "zyczliwych" caly czas czekajacych w cieniu, az sie jednak odezwe. wiesz co, caly czas uczciwie pisze na watku o sytuacji zwierzakow, o blocie, ktore zrobilo sie po deszczu, o sytuacji z robakami, o telefonach dziwnych - jakby bylo tak, jak piszesz Ty i Twoja "frakcja", to bym takie rzeczy ukrywal, nie dzielil sie watpliwosciami, tylko pisal caly czas jakie mamy same super domki i w ogole pozbyl sie psow przy pierwszej okazji - nie wazne, czy do Ciebie (a przypominam, ze nie mielismy okazji sie poznac), czy do pierwszych lepszych chetnych z ogloszen... AM[/quote] "cholery" i tym podobne.. zostaw dla swoich najbliższych jeśli sobie na to pozwolą; a kindersztuba to jest to, czego na pewno nie masz; życzę Ci sukcesów i w pracy dla dobra psów i dobrego samopopczucia. EMIR Quote
ice_t Posted March 31, 2007 Posted March 31, 2007 dawno mnie tu nie było ale widze ,że poza tym że kazdy chce najlepiej dla tych kochanych psiaków, to sa jeszce tacy którzy chcą by ich było na wierzchu. [B]LUDZIE OPANUJCIE SIĘ[/B] tu chodzi o Lune i szczeniaki a nie o prywatne rozgrywki. jest tyle pokrzywdzonych zwierzat; kotów, psów, koni , myszek i innych gadów i płazów że każdy z nas '[B] miłośników zwierząt[/B] małych i duzych znalazł by na każdy dzień roku coś do roboty. Myślę , że czas zakończyc te przytyki bo to naprawdę nie jest istotne - zwierzętom to napewno nie pomaga, a obrzucac się błotem proponuje poza dogo. Rychowi gratuluje cudnych opiekunów, a reszcie życze równie dobrych i kochającyhc ludziów. Andre rób po prostu swoje:lol: Quote
andre Posted March 31, 2007 Author Posted March 31, 2007 [center][b][size=4]LUNA [img]http://idz.zgora.pl/idz/2007-03/p1040638.jpg[/img] [email][email protected][/email], 661343464 [/size][/b][/center] Quote
Dina2 Posted March 31, 2007 Posted March 31, 2007 [quote name='Fusica']Ahhhhh, jak to moło usłyszęć takie słowa.... Dziękuję bardzo. Staram się jak mogę... [/quote] Fusica, nie ma za co dziękować, to tylko wyłącznie Twoja i Twojego TZ zasługa. Takie domki to marzenie:loveu: Quote
carolinascotties Posted March 31, 2007 Posted March 31, 2007 [quote name='Fusica']Andre, spoko... Zasięgnęłam języka w sprawie Emir... Popytałam to tu, to tam. Chciałam wiedzieć, czy tylko wobec Ciebie sie tak zachowuje, czy to jedyny przypadek bezcelowej, głupiej agresji. I wyobraź sobie, że to co spotkało Ciebie, nie jest odosobnionym przypadkiem. Emir jest podobno osobą niesamowicie konfliktową, zarozumiałą i władczą. Nigdy nie potrafi zaakceptowac odmiennego zdania i właśnie w taki sposób sobie odbija. Aha, ma jeszcze swoją stałą świtę, która w jej imieniu zakwasza wątki, tak jak tu. Głowa do góry !!!! Podobno najlepiej nie reagować i nie odpowiadać, na te zaczepki. .[/quote] Nie jesteś Fusico ani miła, ani sprawiedliwa, ani nie wykazujesz się pokorą... jestem ciekawa, czy dane Ci było angażować się w tak trudne sprawy, w jakie angażuje się Emir... ja nie należę doświty Emir- nawet nie wiem, jak wygląda- mijamy się tu i to nieczęsto...ale uważam, że cechą inteligentnych rozmówców jest obiektywizm, którego niektórym brak... Jestem ciekawa, jak weryfikujesz źródła, z których dotarło do Ciebie, jakim człowiekiem jest Emir... wybacz- ale kogo to obchodzi, że i czy -jest władcza i zarozumiała- [B]najważniejsze jest to, co i dla kogo robi...[/B] a nie możesz zanegować tego, ze robi dużo... Będę to powtarzać 1589 razy - łączy nas miłość do zwierząt i nie powinniśmy bawić się w szpiegostwa dogomaniowe ;) - to nie o to chodzi...jesteśmy tylko ludźmi ale szanujmy się i nauczmy się ze sobą rozmawiać...na poziomie... bo to, co się tu ( chodzi o całe forum) wyprawia - jest goprsze od tego, co prezentują nasi kochani politycy ;):oops: Nie traktuj mojej wypowiedzi , jako zaczepki - to zwyczajny objaw troski i zaniepokojenia o to, jak ludzie niepotrzebnie pakują sie w konflikty...najczęściej z powodu braku dystansu, nieumiejętności zaakceptowania odmiennych niż ich same- decyzji...itd dobranoc. Quote
andre Posted April 1, 2007 Author Posted April 1, 2007 [center] [img]http://idz.zgora.pl/idz/2007-03/p1040619.jpg[/img] [i]a ja rosne i rosne...[/i] [/center] Quote
ice_t Posted April 1, 2007 Posted April 1, 2007 [quote name='andre'] [CENTER][IMG]http://idz.zgora.pl/idz/2007-03/p1040619.jpg[/IMG] [I]a ja rosne i rosne...[/I][/CENTER] [/quote] śliczności:lol: :lol: Quote
andre Posted April 1, 2007 Author Posted April 1, 2007 [center] [img]http://idz.zgora.pl/idz/2007-03/p1040625.jpg[/img] [i]z siostrzyczka...[/i] [/center] Quote
Kamyczek87 Posted April 1, 2007 Posted April 1, 2007 Śliczności:loveu: ,to spojrzenie:cool3: ,a to co przeczytałam kilka stron wcześniej to...:shake: . Quote
Hekate Posted April 1, 2007 Posted April 1, 2007 Śliczne psiaki:loveu: Chcem więcej Rysiowych offików jeśli się da, tak fajnie się to czyta:p Proszę mi tutaj nie zaśmiecać topiku niepotrzebnym wyliczaniem jaki to Andre jest zły. To nie czas ani miejsce na to.:mad: Radziłabym go poznać osobiście. Ja miałam tą przyjemność i powiem że Andre nie wyglądał na zarozumiałego ani niedowartościowanego, a nawet na "zadufanego w sobie faceta", wręcz przeciwnie był miły, kulturalny, przyjacielski i kompetentny;) Zejdzicie już z niego, bo bezpodstawne oskarżenia w jego kierunku tylko świadczą o was samych. PS Trzymam kciuki za psiaczki, żeby w końcu domek znalazły!:thumbs: Quote
andre Posted April 1, 2007 Author Posted April 1, 2007 walki psow ;-) [center] [img]http://idz.zgora.pl/idz/2007-03/p1040633.jpg[/img] [/center] Quote
Monia70 Posted April 1, 2007 Posted April 1, 2007 Fotki i psiaki cudowne :loveu: :loveu: :loveu: Rychowy tez cudaśny :loveu: Andre też :loveu: ;) Quote
Fusica Posted April 1, 2007 Posted April 1, 2007 Rysiek to miał dzisiaj taki dzień dziecka, że chej.... Dostał od babci Basi mięsko z nóżek... Mmmmm co się działo, musieliśmy ratowac miske... Wogóle z Rycha to żebrol jest nie z tej ziemi..., wszystko jest smaczne, ale najsmaczniejsze, to z naszych tależy :evil_lol: Tjaaaaa, no nie mamy serca smarkowi odmawiać... I jeszcze jedna wiadomość... Z racji lękliwości Rychowej, mamy nieco utrudnioną naukę siooookania.... To znaczy, że nie ma "fuj" i pyk pod pache, żeby zaciągnąc na szmatkę (za bardzo się denerwował)... Myslałam, że będzie trudno z tym sioookaniem i czekaniem na zrozumienie w jego ślepkach... A poszło całkiem, całkiem... No a od wczoraj, to juz bajka. Nigdy nie wiezyłam w te wszelkiej maści kropelki, na to, na tamto, ale postanowiłam przetrenować puppy trainera... i rewelacja !!!! Zawsze myslałam, że to takie czary mary marketingowe... Teraz jak Rych złazi z łóżka, to natychmiast czmycha na balkon i siooooka ile wlezie :loveu: :loveu: :loveu: Mam nadzieję, że kropelki nie podziałaja na mojego TZta...on dosyc wysoki jest, mógłby ponad balustradę wystawać :eviltong: Wogóle ten mój Rycho, to bardzo inteligentna bestia jest. A przeciez nie mozna mieć wszystkiego... Chłopak poszedł w inteligencje a nie w odwagę :cool3: Quote
andre Posted April 1, 2007 Author Posted April 1, 2007 napisz prosze wiecej o puppy trainer. to sie pryska tam gdzie sie ma zalatwiac, czy tam gdzie sie wlasnie nie ma zalatwiac? ile to kosztuje, jaka wydajnosc itd? tymczasem fotka mamuski z jeszcze niezaklepanym domkiem: [center] [img]http://idz.zgora.pl/idz/2007-03/p1040628.jpg[/img] 661 34 34 64, [email][email protected][/email] [/center] AM Quote
Fusica Posted April 3, 2007 Posted April 3, 2007 Hmmmm... Poginęły moje posty... :mad: A był kolejny odcinek Rychowego zycia.... :angryy: Tjaaaaaa, ponieważ nie jestem w stanie odtworzyć w całości moich zaginionych wypocin, to jeszcze raz info dla Andre. Puppy Trainer, jest świetny. Zanim go nabyłam, zasięgnełam jezyka na necie..., bo wydawało mi się, że to jakaś lipa. Zdania sa podzielone, ale w większości przypadków sie sprawdza. Buteleczka nie jest duża ale baaaardzo wydajna (po dwóch dniach zakraplania, prawie nie ubyło) a koszt to około 26 złotych. 2 - 3 razy dziennie od 5-10 kropel w miejsce wybrane na toaletę (najlepiej na szmatkę, gazetę). Nie śmierdzi jakoś szczególnie..., ma taki zapach starego miodu...(cokolwiek to znaczy... Tak mi wpadło do głowy). Już nie musze się z Rychem na balkonie zamykać i siedziec godzinami, aż mu się przypomni. Teraz smark sam wyłazi na balkon i natychmiast sioooka. Czasem jak mu jakas zabawka na ten balkon wypadnie, to po nią leci... i chociaz kropelkę musi zrobić na szmatkę :evil_lol: A swoją drogą to nieźle się w ten balkon ubrałam... No przecież miało juz być ciepło !!!!!! Było... I co ???? Teraz w nocy zimno, jak nie wiem co !!!!!! A my mamy z TZtem ten cholerny balkon otwarty 24 godziny na dobe, co by Rycho - śmieszne pycho mógł bez przeszkód go zaszczywać... No nie będę przecież smarkowi mącić i nie zacznę go teraz uczyć sikania w domu.. Koniec końców, śpimy z TZtem w dresach, pod dwiema kołdrami, pod dwoma kocami (wczoraj TZ się poddał i poszedł spać do drugiego pokuju...), a ja mam gluta do pasa... Ehhhhh, tylko Rycho zadowolniony jak pijany kret... jak zasypia, to tryni się pod kocyś, a jak mu się zachce, to myk na balkonik... Rych to nasze łóżko traktuje jak plac zabaw... W nocy, jak glutasowi nie chcę sie spać, to znosi nam wszystkie swoje zabawki... I jak sie z TZtem przewracamy z boku na bok, to albo zaczynamy czymś piszczeć..., albo przyklejamy się do śmierdziuchowatych gryzaków :evil_lol: :evil_lol: :evil_lol: Ale jest też plus, tego Rychowego chomikowania... Jak się budze, to nie muszę stąpać bosą stopą po zimnej podłodze w poszukiwaniu kapci..., na 100% na nich leżę ;) Buziaki od Rycha :loveu: Quote
Dina2 Posted April 3, 2007 Posted April 3, 2007 Moje posty też poginęły:shake: Ja się do Rychowych offików tak przyzwyczaiłam, że chyba będziesz musiała je pisać przez całe długie życie Rycha;) Quote
andre Posted April 4, 2007 Author Posted April 4, 2007 Fusica - dzieki za info :) Wczoraj Luna byla w zielonogorskiej wyborczej ([url]http://miasta.gazeta.pl/zielonagora/1,35161,4033127.html[/url]) AM Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.