Jump to content
Dogomania

Łódź- starsza ERA teraz FOKITA, 5 lat w schronie. MA DOM U CZARODZIEJKI!!!


Recommended Posts

Posted

Nikt tu nie zagląda do Foczki...
A ona dziś miała wielkiego smuta w oczętach...:

[IMG]http://img225.imageshack.us/img225/4556/kopia1zdjcie18cq6.jpg[/IMG]

[IMG]http://img239.imageshack.us/img239/5310/zdjcie17vg9.jpg[/IMG]

[IMG]http://img239.imageshack.us/img239/7598/zdjcie15hf5.jpg[/IMG]

A to przyczyna Foczego smuta - pani tuliła śliczną gołębiczkę, a jej dano tylko łapkę powąchać i to nie zadługo :-?

[IMG]http://img239.imageshack.us/img239/5894/zdjcie16np3.jpg[/IMG]

[IMG]http://img239.imageshack.us/img239/3325/zdjcie2wy7.jpg[/IMG]

  • Replies 918
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Nie pleć Czarodziejko! Jak to nikt???
Ja od dzisiaj mam net po kilkumiesięcznej przerwie i pierwsze co zrobiłam to popędziłam poczytać co nowego u Foczki i Julki.
Wielkie buziaki bo stęskniłam się przeogromnie za Wami.

Posted

[quote name='katya']A to Focz nie ma zawsze tego smuta?
A co to za lady gołębica??[/quote]

A to piękna Lola ;) Mojego tz :roll:
Focz raczej nie miewa smuta w oczach, chyba, że chcenie ją przydusi :diabloti:
A ona lubi coś chcieć :evil_lol:

Posted

Nowy kosmiczny wyczyn Foczy sprzed dwóch dni polegał na tym, że ja nagotowałam dwa pełne gary ryżu z warzywami, po 1 kg w każdym i wyniosłam na werandę, żeby szybciej wystygły. Były czerwone pokrywki...:-?
Weczorem karmię psy ok. 22.30, więc gary miały stać nienaruszone godzin dwie. Kiedy uznałam, że już czas, poszłam po nie, żeby dodać karmę i napełnić ustawione równo w szeregu miski. Wychodzę, patrzę, a gary puste. Dna dosłownie odbijają światło księżyca. Wokół ani ziarenka. Psy udają, że mnie nie widzą, każdy swoje łapy myje, chrząkają, trzepią uszami, poki****ą. Foczy jednak nie ma. Pomyślałam na początku, że to ona wszystko...Ale niby jakim cudem by to pomieściła, wątła przecież? Wzięłam latarkę i idę szukać. Wołam, delikatnie i psychologicznie przemawiam w ciemną noc, a tu głucho.
Dopiero przy kojcu leży plackiem :mad: Ledwo dycha i nawet nie spojrzy. Myslałam, że w agonii i już serce mi stanęło. Przykucnęłam koło niej, ogon kilka razy grzmotnął o ziemię, więc jednak...Przemawiam do niej czule, odpowiada mi dźwięk bynajmniej nie od strony pyska :roll: Po chwili zawlokła się do swojej budy i padła. Do południa następnego dnia nie wyszła, dopiero, kiedy potrzeba ją przycisnęła - w biegu...
Reszta, chociaż samowolnie, najadła się z umiarem - obejrzałam pyski.

Posted

Dobrze, że nie pękła .... :evil_lol:

U mnie tak raz ugotowane buraki na barszcz zniknęły ... studziły się ... I tylko jeden pychol był różowy ...

No i akcje pt. niedomknięta spiżarnia gdzie stoi suche ...

Posted

[IMG]http://www.incredi-lili.de/forum/wcf/images/smilies/51.gif[/IMG] [IMG]http://www.incredi-lili.de/forum/wcf/images/smilies/51.gif[/IMG] [IMG]http://www.incredi-lili.de/forum/wcf/images/smilies/51.gif[/IMG] [B]"....bynajmniej nie od strony pyska" [IMG]http://www.incredi-lili.de/forum/wcf/images/smilies/51.gif[/IMG][/B]

[B]No masz.... i monitor zapluty.....ech[/B]

[B]ps[/B]
[B]A ja nadal czekam na książkę.[/B]

Posted

No tak, buraki sromotnie się zawsze wydadzą :D
Julka czasem życzy sobie coś do łapki na dwór, np. kanapkę. Jako wegetarianka z mięchem nie jada, ale i tak przy niej rzędem idzie 6 pycholi i każdy na odpowiedniej wysokości, bo to, co małe idzie na dwóch łapach. I zawsze, kiedy dziecko uniesie wyżej, żeby Rex nie zjadł, to z drugiej strony Saba kłapnie pyskiem i już tylko skórka pozostaje w rącze. A kiedy inne widzą, że Saba już gryzie, to żebrzą o tę skórkę. Ostatnio jednak spryciarę wyczułam - wciąż i wciąż głodna przychodzi, o chlebek z masełkiem i serkiem, potem z masełkiem, a potem tylko o suchy prosi (chyba z litości nad matczynym trudem)
Niby na dworze lepiej smakuje.
A tam rzędem pyski oczekują:mad:

Posted

Tia wyda się - zwłaszcza jak się ma białą brodę. Teraz czujnie stawiam wszystko na stoliku. Moje to kurduple i nie siegną ....


Adoptowana Nuka robi się coraz bardziej śmiała ... Ale obcych dalej się boi ...

Wreszcie nauczyła się po schodach chodzic. Koo dalej potrafi i na łóżku zrobic ale co ciekawe tylko u syna ....

No i zaczęła z nami spać .... I teraz cztery kundle w łózku ...

Posted

[quote name='Kar0la']Co u mojej ulubienicy?[/quote]

Mogłabyś się do niej wybrać z ciotkami. Buzi by ci dała :razz:
Pieszczocha i żarłok w jednym ma się dobrze. Podobno nawet odmłodniała, jak twierdzą Hania z Morią ;)

Posted

[quote name='Czarodziejka']Mogłabyś się do niej wybrać z ciotkami. Buzi by ci dała :razz:
Pieszczocha i żarłok w jednym ma się dobrze. Podobno nawet odmłodniała, jak twierdzą Hania z Morią ;)[/QUOTE]

Oj chętnie bym się wybrała. :multi: Tych Foczych całusków nie da się zapomnieć. :evil_lol: Niestety nie mam jak. No chyba, że przywiozę kawalera, a właściwie dwóch, dla Julci. ;)

Na osłodę poprosimy o foty.

Posted

Dziś Ciapuś przywiozła do nowego domku psiaka ze schronu -dla mojego sąsiada. Przy okzji obejrzała Fokitę. I również stwierdziła, że sucz odmłodniała :) Cieszy mnie to bardzo, bo kochamy ją tutaj jak umiemy najmocniej.

Posted

Miłość wielka i namiętna ;)

[IMG]http://img210.imageshack.us/img210/4716/zdjcie11fg1.jpg[/IMG]

I buziaczki śmierdziuszki...

[IMG]http://img91.imageshack.us/img91/4159/zdjcie10qi3.jpg[/IMG]

[IMG]http://img91.imageshack.us/img91/7502/zdjcie3bq9.jpg[/IMG]

[IMG]http://img402.imageshack.us/img402/2804/zdjcie4pz3.jpg[/IMG]

[IMG]http://img267.imageshack.us/img267/6039/zdjcie1nr6.jpg[/IMG]

  • 2 weeks later...
Posted

Zima idzie i moje psiury zapuszczają tłuszcze. Każdy w swoim tempie i z własnym rozumem podchodzi do konsumpcji codziennych posiłków. Najobfitsza jest kolacja, bo psy śpią w budach - Focz z Rexem, albo w szopie na kołdrze - Saba, Funia, Misiek i kocice jako futrzasty zlepek ciał różnych. Czasem któreś przenocuje w domu, ale raczej wolą razem, bo zawsze można wyjść przez specjalnie zaprojektowane wyjście i zerżnąć koopę całkiem niedaleko :mad:
Focz żre na oślep. Kiedy wstawiam do kojca kolację dla niej i Rexa - bo wspólnie w nim śpią, to Foczka nigdy nie wącha, co też tam pani upichciła, tylko jak maciora....Pochrząkując, posapując, mlaskając, ziapiąc, kichając :-?
A kiedy już zeżre spogląda na gar Rexa i obwą****e mu kufy - taka namiastka refleksji nad spożytym właśnie posiłkiem. Chyba wówczas dociera do niej, że oto była marchewka i zielona pietruszka, bo Rexowi wisi z pyska. A kiedy już i on się naje Focz umyje jego gar i porządnie wyczyści mu zapaćkane żarciem kufy, coby nie naświnił w swoim pokoiku we wspólnej budzie :cool:

Posted

Nie zmarnuje. Dostaję czasem duże gnaty, nie mam ich gdzie trzymać, więc szczodrze rozdaję. Focz swoją zakopie - widziałam już kilka razy, gdzie :mad: i idzie po drugą, że niby nie dostała :D Cfffaniara słodka.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...