Czarodziejka Posted September 25, 2007 Posted September 25, 2007 Nikt tu nie zagląda do Foczki... A ona dziś miała wielkiego smuta w oczętach...: [IMG]http://img225.imageshack.us/img225/4556/kopia1zdjcie18cq6.jpg[/IMG] [IMG]http://img239.imageshack.us/img239/5310/zdjcie17vg9.jpg[/IMG] [IMG]http://img239.imageshack.us/img239/7598/zdjcie15hf5.jpg[/IMG] A to przyczyna Foczego smuta - pani tuliła śliczną gołębiczkę, a jej dano tylko łapkę powąchać i to nie zadługo :-? [IMG]http://img239.imageshack.us/img239/5894/zdjcie16np3.jpg[/IMG] [IMG]http://img239.imageshack.us/img239/3325/zdjcie2wy7.jpg[/IMG] Quote
constancja Posted September 25, 2007 Posted September 25, 2007 Nie pleć Czarodziejko! Jak to nikt??? Ja od dzisiaj mam net po kilkumiesięcznej przerwie i pierwsze co zrobiłam to popędziłam poczytać co nowego u Foczki i Julki. Wielkie buziaki bo stęskniłam się przeogromnie za Wami. Quote
katya Posted September 25, 2007 Posted September 25, 2007 A to Focz nie ma zawsze tego smuta? A co to za lady gołębica?? Quote
Czarodziejka Posted September 26, 2007 Posted September 26, 2007 [quote name='katya']A to Focz nie ma zawsze tego smuta? A co to za lady gołębica??[/quote] A to piękna Lola ;) Mojego tz :roll: Focz raczej nie miewa smuta w oczach, chyba, że chcenie ją przydusi :diabloti: A ona lubi coś chcieć :evil_lol: Quote
AnkaG Posted September 26, 2007 Posted September 26, 2007 Ja też zaglądam na wszystkie twoje wątki .... Quote
Czarodziejka Posted September 26, 2007 Posted September 26, 2007 Nowy kosmiczny wyczyn Foczy sprzed dwóch dni polegał na tym, że ja nagotowałam dwa pełne gary ryżu z warzywami, po 1 kg w każdym i wyniosłam na werandę, żeby szybciej wystygły. Były czerwone pokrywki...:-? Weczorem karmię psy ok. 22.30, więc gary miały stać nienaruszone godzin dwie. Kiedy uznałam, że już czas, poszłam po nie, żeby dodać karmę i napełnić ustawione równo w szeregu miski. Wychodzę, patrzę, a gary puste. Dna dosłownie odbijają światło księżyca. Wokół ani ziarenka. Psy udają, że mnie nie widzą, każdy swoje łapy myje, chrząkają, trzepią uszami, poki****ą. Foczy jednak nie ma. Pomyślałam na początku, że to ona wszystko...Ale niby jakim cudem by to pomieściła, wątła przecież? Wzięłam latarkę i idę szukać. Wołam, delikatnie i psychologicznie przemawiam w ciemną noc, a tu głucho. Dopiero przy kojcu leży plackiem :mad: Ledwo dycha i nawet nie spojrzy. Myslałam, że w agonii i już serce mi stanęło. Przykucnęłam koło niej, ogon kilka razy grzmotnął o ziemię, więc jednak...Przemawiam do niej czule, odpowiada mi dźwięk bynajmniej nie od strony pyska :roll: Po chwili zawlokła się do swojej budy i padła. Do południa następnego dnia nie wyszła, dopiero, kiedy potrzeba ją przycisnęła - w biegu... Reszta, chociaż samowolnie, najadła się z umiarem - obejrzałam pyski. Quote
AnkaG Posted September 26, 2007 Posted September 26, 2007 Dobrze, że nie pękła .... :evil_lol: U mnie tak raz ugotowane buraki na barszcz zniknęły ... studziły się ... I tylko jeden pychol był różowy ... No i akcje pt. niedomknięta spiżarnia gdzie stoi suche ... Quote
constancja Posted September 26, 2007 Posted September 26, 2007 [IMG]http://www.incredi-lili.de/forum/wcf/images/smilies/51.gif[/IMG] [IMG]http://www.incredi-lili.de/forum/wcf/images/smilies/51.gif[/IMG] [IMG]http://www.incredi-lili.de/forum/wcf/images/smilies/51.gif[/IMG] [B]"....bynajmniej nie od strony pyska" [IMG]http://www.incredi-lili.de/forum/wcf/images/smilies/51.gif[/IMG][/B] [B]No masz.... i monitor zapluty.....ech[/B] [B]ps[/B] [B]A ja nadal czekam na książkę.[/B] Quote
Czarodziejka Posted September 26, 2007 Posted September 26, 2007 No tak, buraki sromotnie się zawsze wydadzą :D Julka czasem życzy sobie coś do łapki na dwór, np. kanapkę. Jako wegetarianka z mięchem nie jada, ale i tak przy niej rzędem idzie 6 pycholi i każdy na odpowiedniej wysokości, bo to, co małe idzie na dwóch łapach. I zawsze, kiedy dziecko uniesie wyżej, żeby Rex nie zjadł, to z drugiej strony Saba kłapnie pyskiem i już tylko skórka pozostaje w rącze. A kiedy inne widzą, że Saba już gryzie, to żebrzą o tę skórkę. Ostatnio jednak spryciarę wyczułam - wciąż i wciąż głodna przychodzi, o chlebek z masełkiem i serkiem, potem z masełkiem, a potem tylko o suchy prosi (chyba z litości nad matczynym trudem) Niby na dworze lepiej smakuje. A tam rzędem pyski oczekują:mad: Quote
AnkaG Posted September 26, 2007 Posted September 26, 2007 Tia wyda się - zwłaszcza jak się ma białą brodę. Teraz czujnie stawiam wszystko na stoliku. Moje to kurduple i nie siegną .... Adoptowana Nuka robi się coraz bardziej śmiała ... Ale obcych dalej się boi ... Wreszcie nauczyła się po schodach chodzic. Koo dalej potrafi i na łóżku zrobic ale co ciekawe tylko u syna .... No i zaczęła z nami spać .... I teraz cztery kundle w łózku ... Quote
Czarodziejka Posted September 26, 2007 Posted September 26, 2007 Qoopsko w łożu zaciągnięte szmatką, coby było mniej widoczne...to Gaja tak kombinowała. Czy jeszcze trafi mi się w życiu taki pomysłowy psiak? Quote
Kar0la Posted September 27, 2007 Author Posted September 27, 2007 :roflt::roflt::roflt: O rany co ta Focz wyprawia. Quote
Czarodziejka Posted September 27, 2007 Posted September 27, 2007 Dziś słonko i grzejemy doopki na dworze ;) Quote
Czarodziejka Posted October 5, 2007 Posted October 5, 2007 [quote name='Kar0la']Co u mojej ulubienicy?[/quote] Mogłabyś się do niej wybrać z ciotkami. Buzi by ci dała :razz: Pieszczocha i żarłok w jednym ma się dobrze. Podobno nawet odmłodniała, jak twierdzą Hania z Morią ;) Quote
Kar0la Posted October 5, 2007 Author Posted October 5, 2007 [quote name='Czarodziejka']Mogłabyś się do niej wybrać z ciotkami. Buzi by ci dała :razz: Pieszczocha i żarłok w jednym ma się dobrze. Podobno nawet odmłodniała, jak twierdzą Hania z Morią ;)[/QUOTE] Oj chętnie bym się wybrała. :multi: Tych Foczych całusków nie da się zapomnieć. :evil_lol: Niestety nie mam jak. No chyba, że przywiozę kawalera, a właściwie dwóch, dla Julci. ;) Na osłodę poprosimy o foty. Quote
Czarodziejka Posted October 5, 2007 Posted October 5, 2007 Jasne ;) Kawalerowie mile widziani i czterołapy przychówek również :D Quote
Czarodziejka Posted October 9, 2007 Posted October 9, 2007 Dziś Ciapuś przywiozła do nowego domku psiaka ze schronu -dla mojego sąsiada. Przy okzji obejrzała Fokitę. I również stwierdziła, że sucz odmłodniała :) Cieszy mnie to bardzo, bo kochamy ją tutaj jak umiemy najmocniej. Quote
Czarodziejka Posted October 13, 2007 Posted October 13, 2007 Miłość wielka i namiętna ;) [IMG]http://img210.imageshack.us/img210/4716/zdjcie11fg1.jpg[/IMG] I buziaczki śmierdziuszki... [IMG]http://img91.imageshack.us/img91/4159/zdjcie10qi3.jpg[/IMG] [IMG]http://img91.imageshack.us/img91/7502/zdjcie3bq9.jpg[/IMG] [IMG]http://img402.imageshack.us/img402/2804/zdjcie4pz3.jpg[/IMG] [IMG]http://img267.imageshack.us/img267/6039/zdjcie1nr6.jpg[/IMG] Quote
katya Posted October 13, 2007 Posted October 13, 2007 Ale cudowne fotki! Czarodziejko, a ile ma mniej więcej lat Foczka? Quote
Czarodziejka Posted October 13, 2007 Posted October 13, 2007 [quote name='katya']Ale cudowne fotki! Czarodziejko, a ile ma mniej więcej lat Foczka?[/quote] ok. 12 chyba, ale w książeczce jest pusto - pewnie nikt nie miał pomysłu ;)) Quote
Czarodziejka Posted October 25, 2007 Posted October 25, 2007 Zima idzie i moje psiury zapuszczają tłuszcze. Każdy w swoim tempie i z własnym rozumem podchodzi do konsumpcji codziennych posiłków. Najobfitsza jest kolacja, bo psy śpią w budach - Focz z Rexem, albo w szopie na kołdrze - Saba, Funia, Misiek i kocice jako futrzasty zlepek ciał różnych. Czasem któreś przenocuje w domu, ale raczej wolą razem, bo zawsze można wyjść przez specjalnie zaprojektowane wyjście i zerżnąć koopę całkiem niedaleko :mad: Focz żre na oślep. Kiedy wstawiam do kojca kolację dla niej i Rexa - bo wspólnie w nim śpią, to Foczka nigdy nie wącha, co też tam pani upichciła, tylko jak maciora....Pochrząkując, posapując, mlaskając, ziapiąc, kichając :-? A kiedy już zeżre spogląda na gar Rexa i obwą****e mu kufy - taka namiastka refleksji nad spożytym właśnie posiłkiem. Chyba wówczas dociera do niej, że oto była marchewka i zielona pietruszka, bo Rexowi wisi z pyska. A kiedy już i on się naje Focz umyje jego gar i porządnie wyczyści mu zapaćkane żarciem kufy, coby nie naświnił w swoim pokoiku we wspólnej budzie :cool: Quote
Kar0la Posted October 25, 2007 Author Posted October 25, 2007 Ach ta Focz. To dobra gospodyni jest! Dba o czystość na swoim terenie. :evil_lol: Do tego zapobiegliwa i oszczędna. Nic się nie zmarnuje. Quote
Czarodziejka Posted October 25, 2007 Posted October 25, 2007 Nie zmarnuje. Dostaję czasem duże gnaty, nie mam ich gdzie trzymać, więc szczodrze rozdaję. Focz swoją zakopie - widziałam już kilka razy, gdzie :mad: i idzie po drugą, że niby nie dostała :D Cfffaniara słodka. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.