Jump to content
Dogomania

Vincent - Dog Niemiecki - ma tylko 9 miesięcy, walczy o życie. Ma dom.


GoniaP

Recommended Posts

Nie podejmę się zadania, z którym zostanę sama...szczególnie przy tych gabarytowych zadaniach...od rodziców pomocy nie dostanę: chłopak po prostu jest za duzy...TZ tez nie za bardzo chętny, tak sie pocielismy że przez tydzień się nie odzywalismy...jego chyba tez gabaryty przerażają...i koszta utrzymania! Zamierzam jeszcze raz podjąc temat, do poniedziałku wszystko wyjasnię

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 799
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='sajlana']Nie podejmę się zadania, z którym zostanę sama...szczególnie przy tych gabarytowych zadaniach...od rodziców pomocy nie dostanę: chłopak po prostu jest za duzy...TZ tez nie za bardzo chętny, tak sie pocielismy że przez tydzień się nie odzywalismy...jego chyba tez gabaryty przerażają...i koszta utrzymania! Zamierzam jeszcze raz podjąc temat, do poniedziałku wszystko wyjasnię[/QUOTE]

Rodzina i jej zdanie jest też bardzo ważne, bo będziecie razem mieszkali, rozumię Cię doskonale, ale sama nie postawiłabym wszytskiego na ostżu noża, pracuję, czasem wyjeżdżam służbowo i wtedy moi panowie opiekują się psami. Poza tym można zachowrować i wtedy pomoc jest konieczna, ja mam ten komfort, że mam duży ogrodzony teren i mogę psy wypuścić w razie co kilka dni bez spaceru to nie tragedia, ale trzeba im kupić mięso albo coś innego i tu już pomoc potrzebna, czasem potrzebna druga osoba, żeby do weta pojechać. Możesz spróbować, ale nic na siłę bo oboje pies i Ty na tym ucierpicie. No może być tak, że serca zmiękną na widok psa i jak sie przytuli, ale pewności nie ma

Link to comment
Share on other sites

miło jest wiedzieć, że ktoś rozumie co się we mnie za wojna toczy....wziąć psiaka bo ładny, nietypowy, bo "jakoś to będzie", a potem się szarpać to nie sztuka...przy psiaku tych gabarytów, musze miec komfort psychiczny zapewnionej pomocy, a najbardziej wsparcia...to członek rodziny na lata...będe chciała gdzieś wyjechać, nie stać mnie na hotelik, chce mieć pewność że ktoś się nim zajmie...itd... duzo tego, ale opieka nad sierściuszkiem to nie tylko zabawa, ale i duża odpowiedzialność[quote name='_Dunaj_']Rodzina i jej zdanie jest też bardzo ważne, bo będziecie razem mieszkali, rozumię Cię doskonale, ale sama nie postawiłabym wszytskiego na ostżu noża, pracuję, czasem wyjeżdżam służbowo i wtedy moi panowie opiekują się psami. Poza tym można zachowrować i wtedy pomoc jest konieczna, ja mam ten komfort, że mam duży ogrodzony teren i mogę psy wypuścić w razie co kilka dni bez spaceru to nie tragedia, ale trzeba im kupić mięso albo coś innego i tu już pomoc potrzebna, czasem potrzebna druga osoba, żeby do weta pojechać. Możesz spróbować, ale nic na siłę bo oboje pies i Ty na tym ucierpicie. No może być tak, że serca zmiękną na widok psa i jak sie przytuli, ale pewności nie ma[/QUOTE]

Link to comment
Share on other sites

Rozumię to doskonale, sama też liczę się z opinia domowników, gdyby nie ich powściągliwość to pewnie jeszcze kolejnego doga a może więcej bym miała, bo warunki mam. W naszym domu to ja kieruje się sercem a panowie sprowadzaja mnie na ziemię chłodnym ale rozumowaniem. Mimo to przygotowuje ich małymi kroczkami i za jakis czas..............Vini bardzo zapada w serce, ale dobrze, że tak rozsądnie do tego podchodzisz. Fajnie byłoby, zeby się udało, ale nic na siłę. To może być początek do przygotowania się i przekonania rodziny dla innego za jakiś czas. Powodzenia

Link to comment
Share on other sites

Sajlana ja też uważam, że nic na siłę, serce by chciało, ale trzeba patrzeć na całą sytuację realnie i jak ktokolwiek miałby na tym ucierpieć to lepiej niech zostanie tak jak jest. Vini znajdzie swojego człowieka.

Pięknieje chłopczyk w oczach, zdjęcia śliczne:loveu:

Link to comment
Share on other sites

No niestety jeden tymczasowicz zagwarantował mi dozywotnie problemy z byciem DT, a nawet DS .... świezutko po remoncie, opłaconym sowicie przez moich rodziców, a opiewającym na niebagatelna kwotę...zdemolował 3 pary nowych drzwi, podłogi nie liczę, zjadł domofon, powyrywał prowadnice z okien,a został sam na 4 godziny....łączna kwota zniszczeń ok. 7 tysi...no i jest, jak jest...

Link to comment
Share on other sites

marzec 12 - 1825,23 zł
02.04. - 628,00 zł - bazarek Alla Chrzanowska
03.04. - 20,00 zł - Smyk
04.04. - 50,00 zł - Kinga M.
05.04. - 50,00 zł - Agata Z.
11.04. - 100,00 zł -Urszula S.
12.04. - 100,00 zł - Urszula S.
12.04. - 200,00 zł - Tomasz P.
12.04. - 251,00 zł - bazarek A. Ch.
______________________
Razem - 3224,23 zł

Wydatki na dzień 10.04 (szacunkowe)
Lecznica + leki - 3500,00

Stan finansów Vinniego: - 275,77 zł

Link to comment
Share on other sites

Z moich bazarków jest na chwile obecną około 200-250zł jeszcze wszystkiego nie podliczyłam. Dzisiaj sie kończą, do wtorku-środy powinny dojść wszystkie wpłaty to przeleje pieniazki na Viniego.

edit: już wiem, mamy na chwile obecna 285zł :)

Edited by emdziolek
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...