Jump to content
Dogomania

Pazerny szczeniak


ebo_bo

Recommended Posts

Witam wszystkich ;)
Jestem nowa na forum i mam problem z psinką.
Przygarnęliśmy 4 dni temu kundelka (spanielkowaty z czymś). Psina ma troszkę ponad 8 tygodni i dość dobrze zniosła przeprowadzkę. Pierwszej nocy troszkę popiskiwała, ale spędziła całą noc w swoim łóżku. Dość szybko załapała sikanie na matę, no oczywiście czasami nie trafia. Generalnie nie jest źle: podgryzuje i wariuje jak każdy szczeniak. Martwi mnie tylko jej pazerność: dajemy jej 4-5 posiłków (troszkę suchej karmy, trochę mokrej, nawet jej obiadek kurczakowo-ryżowo-marchewkowy raz zrobiłam - oczywiście nie wszystko na raz!), a jedzenie znika w 3 sekundy, a potem jest co 15 minut sprawdzanie czy aby na pewno miska jest pusta. Tragedia jest jak my jemy obiad czy inny posiłek: szczeka, skamle, piszczy i skacze. Cokolwiek próbuje robić w kuchni, to zaczyna się przeradzać w próbę wyłudzenia dodatkowej porcji. Póki co ignorujemy, ale nie wiem jak to zniosą sąsiedzi :-(. Może macie jakieś mądre rady?

Link to comment
Share on other sites

pusta miska niech nie leży na wierzchu, to nie będzie do czego zaglądać. a piski i wymuszanie jedzenia ignorować, w końcu się znudzi. ewentualnie wyprowadzajcie psiaka za próg, niech nie ma wstępu do kuchni, czyli pies chce wejść do kuchni, Ty mu mówisz nie i pieska wyprowadzasz za próg i tak ze sto razy powtórka kilka razy dziennie i po jakimś czasie nauczy się, że do kuchni nie wchodzimy;)

Link to comment
Share on other sites

Dzięki za podpowiedź z miską, faktycznie schowam i może będzie troszku lepiej. Co do pojawiania się w kuchni, to niestety stoją tam jej miski, a generalnie kuchnia jest otwarta niestety. Chyba nam się trafiła psina z charakterem....Cierpliwość można stracić od tego powtarzania nie i nie (trenujemy też zakaz pchania się na nasze łóżko i kanapę), póki co działa przyciąganie jej kocyka :-)

Link to comment
Share on other sites

u mnie też jest otwarta, pies ma w progu miski i dalej nie wchodzi;) a próbowaliście zamiast ciągle mówić 'nie' pokazywać jej, co ma robić? czyli np. pies na Ciebie skacze, bo mu żarełko przygotowujesz, mówisz 'nie', każesz mu się położyć i wtedy go nagradzasz i ma leżeć póki nie skończysz (tak, wiem, to trudne;)). wtedy pies wie, że jak żarełko się szykuje to ma się grzecznie leżeć i czekać. tak samo z wchodzeniem na kanapę, najlepiej wyczuć moment przed wskoczeniem i wtedy powiedzieć 'nie', kazać się położyć obok łóżka i nagrodzić. chodzi o to, zeby zwierzątko wiedziało, co ma robić zamiast, wtedy będzie wam łatwiej;)
a cierpliwości się wam jeszcze przyda cała masa, bo to dopiero początek:P

Link to comment
Share on other sites

Bardzo Ci dziękuję Beatrx :)
Mam jeszcze takie małe pytanko, jak u ciebie jest z jedzeniem? W sensie takim kto pierwszy je itp? Naczytałam się super mądrych teorii, że najpierw jemy my itp, ale może po prostu jej pachnie, a jest głodna i dlatego mają miejsce takie sceny? Dziś rano najpierw sypnęłam jej sporo kulek, a później jak sama jadłam śniadanie już nie było takiej tragedii, lekkie popiskiwania i koniec.Dodam, że oboje z mężem pochodzimy z rodzin, gdzie zawsze były psy, ale raczej średnio wychowane (prosiakujące podczas jedzenia, śpiące gdzie chcą itp) i stąd te moje próby.

Link to comment
Share on other sites

też się tego naczytałam, ale w praktyce nie ma to znaczenia. u mnie jemy razem, w sensie psu daje jedzenie do miski i sama też jem. mało tego, jak ja jem coś, co i psu mogłabym dać to dostaje niezależnie od swojej pory karmienia, a nie mam najmniejszych problemów z posłuszeństwem czy z jakąś dominacją ze strony psa. nie mogłabym siedzieć i jeść, wiedząc że moje zwierzątko jest głodne, niezależnie od tego czy by piszczał czy po prostu leżał. za jakiś czas nauczysz się rozpoznawać, kiedy pies jest głodny, a kiedy po prostu łakomy;)
najważniejsze jest trenowanie z pieskiem posłuszeństwa, uczenie nowych komend czy sztuczek, zabawa ze zwierzątkiem, konsekwencja, spokój i wymaganie wcześniej ustalonych spraw, wybieganie pieska a wtedy nie ma znaczenia, kto je pierwszy, kto pierwszy wychodzi przez drzwi czy gdzie śpi pies;)

Link to comment
Share on other sites

[B]ebo_bo[/B] możesz spróbować dawać pieskowi posiłek równocześnie z waszym. Pies przestanie wtedy żebrać przy stole, bo będzie zajęty swoją miską.
[B]Nigdy nie dawaj psu jedzenia przy stole! [/B]
W zależności od Twojego stopnia asertywności, czy potrafisz nie zwracać uwagi na skomlącego i "proszącego" pieska, możesz najpierw Ty zjeść, a później nakarmić psa.
Sposobów jest dużo, ale zależy od stopnia w jakim pies Tobie ufa i szanuje Ciebie.
Najpierw musisz zdobyć zaufanie psa, dopiero później mogą dojść korekty zachowania.
Na marginesie powiem Ci, że mój pies (13 m-cy) nawet jak ma pełną miskę , a ja coś sobie podjadam w kuchni to grzecznie siedzi i czeka, aż skończę jeść, dopiero później zabiera się za swój posiłek.( pomimo tego, że wcale ją o to nie proszę.)
Jednak, żeby do tego doszło [B]pies i jego człowiek[/B] muszą się wiele nauczyć.:lol::evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Psinka pewnie, nie miała dobrego dostępu do jedzenia. Dlatego teraz nadrabia... Pamiętaj o tym, że możesz jej dawać jeść na początku i 10 razy dziennie ale w małych ilościach. Żeby nie nadwyrężać żołądka, bo to nie jest zdrowe. Ja jednak radziłbym dawać na początku cztery razy dziennie, o ściśle uzgodnionych porach, tak aby stało się to rytuałem. Staraj się jeść przed psinkom, i nie karm jej przy stole - co będzie skutkowały późniejszym brakiem problemów z "żebractwem".

Link to comment
Share on other sites

Też mi się wydaje, że musiała "walczyć" o jedzenie, biedulka...Postąpiłam zgodnie z radami i własnym sumieniem: my jedliśmy i ona w michę dostała :). Oczywiście wyrobiła się zdecydowanie szybciej i tylko popiskiwała obserwując nas. Mam nadzieję, że idzie ku lepszemu! Chociaż nadal jest megażarłoczna i o mały włos nie wpakowała mi się do piekarnika, jak mięcho wyciągałam! Oczy dookoła głowy...
[URL="http://www.dogomania.pl/members/17132-FRODKA"][B]FRODKA[/B][/URL] myślę, że prędzej by się pohaftała, czy też pękła z przejedzenia niż przestała żebrać! Znamy się krótko, ale pewne obserwacje poczyniłam :)

Jakbyście mieli jakieś rady, zawsze chętnie przyjmę :) i dziękuję bardzo!

Link to comment
Share on other sites

Może dobrym pomysłem byłoby "spalanie miski" z ręki.
To znaczy ucz psa odpowiedniego zachowania, komend typu siad, itp, a w nagrodę dawaj jej pokarm z ręki.
Myślę, ze będzie to przyjemne z pożytecznym, jeśli pies jest "nakręcony" na smaczki.
Możesz również dawać jej kość, lub świńskie ucho wydając równocześnie komendę " na miejsce" i gdy tylko piesek znajdzie się na swoim miejscu daj mu kość....
Z czasem możesz wydłużać oczekiwanie psa - na swoim miejscu - na kość....
[B]WAŻNE[/B] jak tylko pies do Ciebie wróci z kością, [B]a wróci na pewno[/B] - zabierasz kość, wysyłasz na miejsce i dopiero na miejscu ponownie wręczasz kość...
Pozdrawiam
Zbyszek

Link to comment
Share on other sites

Łakomy pies to skarb, tylko sie z tego cieszyć. Bardzo to ułatwia szkolenie, wychowanie.
Koniecznie do poczytania, skoro chcecie uniknąć problemów wychowawczych. Najlepszy poradnik całkiem darmo w w sieci, całe szczęście wciąż dostępny:
[URL]http://www.owczarek.pl/zofia/journal/default.asp[/URL]

Link to comment
Share on other sites

[URL="http://www.dogomania.pl/members/76862-yamayka"][B]yamayko[/B][/URL]
okazało się prawdą, że dobrze mieć łakomczucha. Dzięki kulkom karmy nauczyłam już ją noga i siad -oczywiście idealnie nie jest i jestem świadoma, że jeszcze długa droga przed nami, ale już zdecydowanie łatwiej nad nią zapanować.
A ten blog jest super :), jak młoda śpi to podczytuję. Myślałam, że tylko ja mam problemy z psem lubiącym firanki i zasłony, jakoś nigdy nie widziałam żeby jakiś inny pies miał takie fascynacje.

Link to comment
Share on other sites

:)
Gratulacje!
Nie ma bardziej przykrej pracy niż praca z psem niezmotywowanym. Nie życzę nikomu wychowywac psa nie przepadającego za jedzeniem (choć to zwykle daje się uksztaltować, psy niejadki to najczęściej psy tego nauczone... Ostatnio zdarzyło mi się rozmawiać z właścicielka "jorka", która karmi go łyżeczką, bo inaczej nic nie je...brrr...biedne zwierzę...), nie lubiącego zabawek (bez popędu łupu) i do tego mało socjalnego (którego nie cieszy kontakt z człowiekiem). Okropieństwo - zostaje tylko presja i przymus.
Kulki karmy? No to ładnie, mało który pies pracuje na "suche"! ;) A wyobraź sobie, co by sie działo, gdyby użyć do nauki ciasteczek wątróbkowych ;)
Prawda, ze fajnie sie czyta? :)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...