Aska7 Posted March 19, 2012 Posted March 19, 2012 [quote name='Aska7']Przelew zrobiony (ten sam bank, więc pieniądze już są). Proszę o potwierdzenie na wątku bazarkowym :) [URL]http://www.dogomania.pl/threads/223892-Nowe-pendrive-y-8GB-dla-D%C5%BCina-D%C5%BCeka-do-07.03.2012/page4[/URL][/QUOTE] Przypominam się Quote
joaaa Posted March 26, 2012 Author Posted March 26, 2012 U Dżina wszystko w porządku, ale walczymy o życie innego staruszka, chorego na serce. [url]http://www.dogomania.pl/threads/186833-Dziadziu%C5%9B-vel-Rambu%C5%9B-z-chorym-sercem-PILNIE-POMOC-FINANSOWA!-([/url] Smutno mi, musi być dobrze! Quote
jaanka Posted March 26, 2012 Posted March 26, 2012 Czytałam na blogu Dżina . Oby się serduszko uspokoiło i pozwoliło nacieszyć życiem i pogrzać na słonku . Quote
kaido Posted March 31, 2012 Posted March 31, 2012 Dżekuś ma już ogłoszenia na portalach, może ktoś się zakocha w staruszku... Trzymajcie kciuki... Quote
jaanka Posted March 31, 2012 Posted March 31, 2012 Byłoby świetnie . Tylko czy wtedy nadal będzie pisał swojego bloga ? Albo chociaż ktoś wirtualnie adoptuje . Quote
joaaa Posted April 2, 2012 Author Posted April 2, 2012 Może wtedy wyznaczyłby swojego zastępcę, albo znalazł następcę. ;) Quote
jaanka Posted April 2, 2012 Posted April 2, 2012 [quote name='joaaa']Może wtedy wyznaczyłby swojego zastępcę, albo znalazł następcę. ;)[/QUOTE] Wierzę że się dogadacie :) Czy ktoś dzwonił w jego sprawie ? Quote
joaaa Posted April 2, 2012 Author Posted April 2, 2012 Na razie podobno nie. :( Może warto byłoby zrobić wydarzenie na FB o nim. Chyba jeszcze nie miał wydarzenia. Aha, Rambulek ma się lepiej, jeszcze się z nim nie żegnamy, jak powiedział kardiolog. :D Quote
jaanka Posted April 2, 2012 Posted April 2, 2012 To bardzo się cieszę z poprawy zdrowia Rambulka . Pewnie kuruje go okładami z ciała Małe Rude . Nie mam FB . Nie pomogę . Ale z tego co wiem to faktycznie warto . Quote
joaaa Posted June 18, 2012 Author Posted June 18, 2012 Dżekuś pozwolił wreszcie na sesję foto. ;) [IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-d6Z8tVagEpA/T97Sp7HYCbI/AAAAAAAAAgI/pMsrvSsIYxU/s640/dzek5.jpg[/IMG] [IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-Q-M-pFez38k/T97SnbFzqwI/AAAAAAAAAgI/u59qno-RA1c/s640/dzek2.jpg[/IMG] [IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-QemkkAbLLs4/T97So2XEQEI/AAAAAAAAAgI/5Tbl_TW6yUg/s640/dzek4.jpg[/IMG] [IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-YFy9G2VCxxk/T97Sp8fqk0I/AAAAAAAAAgI/uJZeiDt4Z2I/s640/dzek6.jpg[/IMG] [IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-i054_91BK48/T97SlClE-uI/AAAAAAAAAgI/taJwOaT8gQU/s640/dzek.jpg[/IMG] Więcej zdjęć i przemyślenia spisane łapą Dziadulka: [url]http://pamietnikidzeka.blogspot.com/[/url] Quote
AniaB Posted August 7, 2012 Posted August 7, 2012 ale ma wesoły pyszczek:) I niech mi nikt nie mówi, ze psy sie nie uśmiechają!:) Quote
joaaa Posted January 10, 2013 Author Posted January 10, 2013 Wszystko było pięknie aż do nocy z soboty na niedzielę. O 4 rano wyszłam, żeby zamknąć psy, które w nocy biegają po ogrodzie i znalazłam Dżekusia leżącego koło budy. Wcale nie wstał na mój widok, potem wstał, ale przelewał się przez ręce i miał bolesny, napięty brzuch. Bałam się, że złapał babeszję, bo kilka dni wcześniej wyjęłam mu kleszcza. Zaczęłam dzwonić od naszego weta, mógł przyjechać dopiero po 7. Podał leki i powiedział, żeby pojechać zbadać krew. A tu niedziela, wszystko zamknięte... Pojechałam do kliniki całodobowej 40km od nas. Zbadali krew, babeszja nie wyszła, ale to było już 5 godzin po podaniu leku. Inne badania były dobre, z wyjątkiem poziomu erytrocytów, który był za niski. Pani dr zasugerowała zrobienie usg, żeby zobaczyć co jest w brzuchu. [IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-QQV68qkqkg4/UO50UGzBKPI/AAAAAAAABTc/INavkkVXjiU/s640/dzek4.jpg[/IMG] [IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-8GTSBVcnxgc/UO50UOU3SAI/AAAAAAAABTg/P6z69ly8x_w/s512/dzek5.jpg[/IMG] Usg umówiliśmy na środę, bo wcześniej nie udało się nigdzie. Dżekuś we wtorek poczuł się lepiej, był głodny, ale nie dostał nic poza kroplówkami. Wczoraj było usg, na którym okazało się, że Dżekuś ma guz na śledzionie wielkości głowy dziecka. I w dodatku może w każdej chwili pęknąć... Erytrocyty spadły o 1/3 w porównaniu do niedzieli, czyli jest krwawienie do środka guza. Na szczęście guz wygląda na operacyjny. Prezes fundacji "Dom Tymianka" podjęła natychmiastową decyzję o ratowaniu staruszka, jeżeli tylko jest szansa. Udało się umówić operację od razu i w dodatku robi ją jeden z najlepszych chirurgów w Warszawie, dr Trębacz. Przed operacją miał być przebadany kardiologicznie, ze względu na zaawansowany wiek. Operacja właśnie się zaczęła, siedzę jak na szpilkach, na razie nie dzwonią, więc jest dobrze! Wczoraj w lecznicy w Grójcu: [IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-JJKJNQBToq4/UO50LLTj2DI/AAAAAAAABTE/hB-mKCcVKC4/s512/dzek2.jpg[/IMG] [IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-swDsT6RJUpo/UO50LOMAf0I/AAAAAAAABTM/6U8Mvvq-Yp4/s512/dzek1.jpg[/IMG] [IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-Da2imAxAhLE/UO50K-mXUBI/AAAAAAAABTI/MfPAS40IJpM/s640/dzek.jpg[/IMG] Diagnozowanie i leczenie Dżekusia, to ogromne koszty, więc bardzo prosimy o pomoc w ratowaniu staruszka. Do tej pory poszło już prawie 800zł. A teraz operacja, pobyt w szpitalu, to koszty ok. 1500 zł. Jeżeli ktoś może pomoc, to bardzo prosimy, każdy grosik się liczy! [B]Fundacja "Dom Tymianka" Kołaki - Kwasy 8 06-406 Opinogóra Górna konto: 52 1090 1694 0000 0001 1684 9209 [/B] Quote
beataczl Posted January 10, 2013 Posted January 10, 2013 trzymam kciuki za operacje oby bylo dobrze .. Quote
joaaa Posted January 10, 2013 Author Posted January 10, 2013 Właśnie zadzwonił do mnie chirurg, już po operacji. Była zrobiona w ostatniej chwili, bo już guz pękł i krwawił do jamy brzusznej. Inne narządy są czyste, ale powiedział, że z reguły takie guzy bywają złośliwe, więc musimy mieć tego świadomość. Dżekuś jeszcze się nie obudził, ale wszystko jest ok. Ma zostać w szpitalu do jutra. Zadzwonię tam za jakąś godzinę, to napiszę jak się czuje. Trzeba mu dawać teraz bardzo dobrą karmę, bo ma dużą anemię. Może ktoś chciałby mu zasponsorować jakąś lepszą karmę, ja się dowiem dokładnie od lekarza jaką zaleca. :) Quote
mysza 1 Posted January 10, 2013 Posted January 10, 2013 Zajrzałam do Dzekusia z podpisu, bo guzy śledziony to moj koszmar. Trzymam kciuki za Dziadka, dobrze, że miał objawy a guz jeszcze nie pękł a Ty szybko zareagowałaś. Mój ukochany psiak miał pęknięcie i krwotok, pomimo operacji, przetaczania krwi, odszedł na stole. Wszystko w kilka godzin. Mam nadzieję, ze Dżekuś da radę :) Dr Trębacz to doktorant sławy chirurgii, prof. Galantego, dobrze trafił Dżekuś ;) Quote
Aska7 Posted January 10, 2013 Posted January 10, 2013 [quote name='joaaa']Zadzwonię tam za jakąś godzinę, to napiszę jak się czuje.[/QUOTE] No i ????? Quote
joaaa Posted January 10, 2013 Author Posted January 10, 2013 No więc rozmawiałam przed chwilą. Dżekuś czuje się dobrze, musieli mu otworzyć okno w pokoju, bo mu było za gorąco. Przed operacją robili mu rtg i okazało się, że jest płyn w płucach, nie mogli mu tego spuścić, bo nie ma dostępu. Powinien się wchłonąć. Rokowania są dobre, ale pani dr stwierdziła, że ponieważ Dżekuś jest w takim wieku, w jakim jest, to trzeba się liczyć z rożnymi sytuacjami. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.