Jump to content
Dogomania

Luna - mix sznaucera . W końcu ma dom :) .


elinaa

Recommended Posts

  • Replies 205
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Wczoraj dostałam od pani z Suwałk sms,że w niedzielę lub poniedziałek przyjedzie do nas.Wcześniej mówiła,że będzie chciała przed adopcją Lunę zobaczyć i sprawdzić jak reaguje na jej 8-letniego syna.O wizycie przed-adopcyjnej też ją poinformowałam i powiedziała,że nie będzie problemu.Teraz napisała,że chce od razu psa zabrać.Ja bez wizyty na pewno się nie zgodzę.Na razie telefon milczy.

Czy psy mogą mieć refluks? Luna ostatnio jak napije się wody odrobinę zwraca z jedzeniem,które jadła wcześniej.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='blanka xd']Może trzeba niektórym wytłumaczyć dokładnie na czym polega taka wizyta, z doświadczenia wiem, że ludzie boją się takiej wizyty, bo myślą, że ktoś będzie im przetrzepywał dokładnie wszystkie kąty.[/QUOTE]

Jak ta pani zadzwoniła pierwszy raz poprosiłam o wizytę.I powiedziałam,że polega tylko na odwiedzeniu domu,do którego ma trafić pies i porozmawianiu o psie z przyszłym właścicielem.Odniosłam wrażenie,że pani nie była tym za szczególnie zaintresowana,ale powiedziała,że nie ma problemu.Pytała się tylko,czy Luna nie szczeka w domu i czy może przyjechać,ją zobaczyć i sprawdzić jak dogaduje się z jej 8-letnim synem.Ale jeszcze musi pomyśleć.
Przedwczoraj napisała sms,że przyjedzie w niedzielę lub poniedziałek.Odpisałam,że zapraszam.Potem pani napisała,czy może od razu ją zabrać.Ja,że wolałabym po wizycie.Pani napisała,że kocha psy i będzie jej dobrze.Poprosiłam o wizytę.Wytłumaczyłam,że do niczego nie zobowiązuje.Ze tylko ktoś przyjdzie upewnić się,że pies na pewno trafi w dobre ręce i nie do budy.Od tego momentu jest cisza.
Wcześniej jak rozmawiałam z panią przez telefon nie dawał mi dojść do słowa,żebym mogła dokładnie wyjaśnić.I mam obawy,czy Luna nie ma być zabawką dla syna.Kiedy wspomniałam,że jest żywiołowa i potrzebuje się wybiegać,pani powiedziała,że pies powinien chodzić na smyczy.Ale miałam nadzieję,że się spotkamy i wszystko sobie wyjaśnimy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='holmina']nie podoba mi sie ta Pani
skoro nie ma nic do ukrycia a chce psa to PA nie powinna być problemem/uważaj na handlary!!!!/[/QUOTE]

handlary ? ale Luna jest kundelkiem,tylko na pewno w przodkach miała sznaucera.I jest wysterylizowana.

Może pani i nie jest zła.Z rozmowy wywnioskowałam,że nie miała wcześniej psa.Może uważa,że wizyta to zbyteczność,bo ma dobre zamiary.W tym ostatnim sms do tej pani napisałam jeszcze,że dziękuję za jej zapewnienia (że kocha psy i Lunie będzie u niej dobrze),ale jej nie znam i nie mogę wierzyć na słowo.I stąd prośba o wizytę,która do niczego nie zobowiązuje,a mi daje pewność.

Nie wiem,co z tymi psami jest.Jak wychodzę pojedynczo to chodzą ładnie na smyczy.Jak jednocześnie to Luna ciągnie mocno przed siebie i jest wtedy głucha.Łatek trochę lepiej,tylko czasami pociągnie,podlać jakiś krzaczek.
Jak ktoś jest w domu to Luna już mniej za mną piszczy.Jak wyjdę z Łatkiem,wtedy mimo obecności innych domowników wyje,skacze na drzwi,drapie w nie.
Mi tylko raz udało się wyjść,że byli cicho.Może dlatego,że po spacerze i byli zmęczeni.A tak Luna wyje i łomocze w drzwi.Poświęciłam jeden dzień i wychodziłam z domu na kilka minut,potem wracałam,nie zwracałam uwagi na psy.Po jakimś czasie znów wychodziłam.Za każdym razem piszczy,a jak dłużej mnie nie ma to coś niszczy.Chyba jeszcze sporo czasu minie,zanim się nauczy zostawania tylko z Łatkiem,bo całkiem sama to chyba by oszalała z rozpaczy.
Jak jestem w domu to jest idealna,oczywiście,jeśli codziennie jest wybiegana.Tak nie niszczy,jest spokojna,tylko chodzi wciąż za mną i czasami się denerwuję,bo podchodzi mi pod nogi.
Wydaje mi się,że trochę urosła i sierść ma dłuższą i bardziej kręconą ( chyba sznaucery takiej nie powinny mieć).Jutro ją zważę,pierwszego dnia ważyła niecałe 10 kg.

Edited by elinaa
Link to comment
Share on other sites

tak mi się zdaje,że ona powinna trafić do emerytów z ogródkiem,,,cały czas powinien ktos jej poświęcac a jak by chciała to wybiegałaby sobie z domu do ogródka...no takie mażenia raczej trudne do zrealizowania

niepokoi mnie to,że ona tak się do Ciebie przywiązała,,,,,bo będzie jej trudno się przestawić,,
a ciągnąć na smyczy pewnie będzie ,ja jak szłam z 3 na smyczy to suczka zawsze ciągnęłą chciała prowadzić i przewodzić stadu,,,czyli pozostałym psom i mnie....trudne to było ,w końcu nauczyła się chodzic bez smyczy i wtedy już było ok,,,,

Link to comment
Share on other sites

[quote name='holmina']
a ciągnąć na smyczy pewnie będzie ,ja jak szłam z 3 na smyczy to suczka zawsze ciągnęłą chciała prowadzić i przewodzić stadu,,,czyli pozostałym psom i mnie....trudne to było ,w końcu nauczyła się chodzic bez smyczy i wtedy już było ok,,,,[/QUOTE]

Z trzema psami ,ojej....Ale to dziwne,że u suczki takie zachowanie.I przyznam,że Luna częściej jest bez smyczy.Wtedy Łatek znów ciągnie.Luna przychodzi na zawołanie,nie szczeka na ludzi,nie podchodzi do nich.Początkowo uciekała do psów,teraz już nie.Potrafi przejść obok psa i się nie zatrzymać,choć zainteresowana jest.Gania koty,Łatek ją tego nauczył.Wcześniej nie zwracała na nie uwagi,a Łatek nie lubi kotów i na ich widok dostaje po prostu histerii.Zawsze zajadle szczeka i się wyrywa.Luna z początku nie wiedziała o co chodzi i rozglądała się zdezorientowana.Aż pewnego dnia,kiedy Łatek był luzem i pogonił kota zrozumiała i teraz ona też choć kilka metrów musi za kotem pobiec.
Zależy mi jednak,żeby na smyczy potrafiła chodzić.Sama chodzi całkiem ładnie,gorzej właśnie w duecie z Łatkiem.Może w końcu i to się uda.
Przywiązała się,bo jestem jej pierwszym człowiekiem.W schronisku to ona mnie zaczepiła i zwróciła na siebie uwagę.Zapiszczała,kiedy odeszłam od kojca.Mam nadzieję,że nauczy się zostawania w domu bez człowieka.Nie licząc dawki ruchu,który trzeba jej zapewnić nie jest zbyt absorbująca.Nie potrafi bawić się z człowiekiem i wcale tego nie chce.Do zabawy woli psa.Nie lubi przytulania.Znosi to spokojnie,ale widać,że ją irytuje.Nie pcha się na kolana,nie wchodzi na łóżka.Tu też jest dziwnie,bo rzadko kiedy leży na legowisku,wybiera twarda podłogę.Lubi bardzo głaskanie,a też od niedawna nadstawia brzuszek i tylko czasami.Zwykle układa się na boku i zaczepia nogę.Jeśli siedzę,kładzie się koło mnie,zawsze z głową na mojej stopie,a jeśli np.robię obiad to pod kuchenką na środku kuchni,muszę ją omijać.Jak jej każę zmienić miejsce,tak,żeby mi nie przeszkadzała,położy się tam na chwilę i znów pakuje się na środek.Kiedy sprzątam lub chodzę kładzie się w przedpokoju i mnie obserwuje lub chodzi za mną.Od czasu do czasu bawi się z Łatkiem.

Luna waży 11kg.Nie mierzyłam wcześniej jej wzrostu,ale na pewno urosła.Tylko wciąż szczuplutka,orobinkę przytyła.Zresztą nie dziwne,przy energii jaką codziennie spala.

Edited by elinaa
Link to comment
Share on other sites

Lunka szaleje :) .
Wczoraj została sama z Łatkiem w domu na dwie godziny.Jak wychodziłam piszczała,kilka razy skoczyła na drzwi.Sąsiad mówił,że od czasu do czasu popiskiwała.W domu nic nie zniszczyła.
Łatek się zmienia wobec niej,nie jest już taki ustępliwy i czasami na nią warknie.Zwykle chodzi o kość.Mają ich kilka,a zwykle chcą akurat tą samą.I Łatek szczeka na mnie,kiedy głaszczę Lunę.
Luna wczoraj bawiła się piłką,pierwszy raz sama.Zawsze ją tylko gryzła.Wczoraj piłka wypadła jej z pomiędzy łapek i pokulała się po podłodze.Luna podeszła do niej i wymknęła się jej piłka z pyszczka.Znów podeszła i sama popchała ją nosem.Potem już tak specjalnie robiła i ganiała za nią.

Link to comment
Share on other sites

Luna to wciąż wulkan energii.Ona jest nie do zamęczenia,przynajmniej jak dla mnie.Ostatnio rzadziej chodzę z nią na smyczy i niestety znów chodzi fatalnie.I nic do niej nie dociera,ciągnie przed siebie nie zwracając na nic uwagi :shake: .
Kaganiec też nie pomaga i w nim potrafi zjeść znalezione "smakołyki".Zostawiona w domu piszczy,a zostaje z Łatkiem.Czasami są przebłyski,że zostanie i jest w miarę grzeczna.
Od początku jak jest u mnie nie siadała,tylko zawsze się od razu kładła.Teraz czasami usiądzie,ale chyba niewygodnie jej tak,bo wytrzymuje zaledwie chwilę.Jak siedzi ma zgarbione plecy.
W domu wciąż za mną chodzi,w końcu zaczęła sygnalizować potrzebę wyjścia :multi:.Częściej bawi się pluszakami,najczęściej je "patroszy",piłką bawi się rzadko.Najlepsze są kości i suchy chleb :-) .

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Luna bardzo linieje.Po domu fruwają kłęby jej sierści i jest ona po prostu wszędzie.Dwukrotne odkurzanie w ciągu dnia nie pomaga.A ja jestem alergiczką,mam zatkany nos,piekące gardło i opuchnięte oczy.Na sierść psa nie jestem uczulona,ale na roztocza kurzu domowego.Niestety w tej fruwającej sierści jest go pełno.Wyczytałam o cudownym urządzeniu na martwą sierść-furminatorze.I takie cudo kupiłam.Jednego wieczoru Luna zajęta gryzieniem kości.Wykorzystałam okazję,że grzecznie leży i zaczęłam ją czesać.Puchu wychodziło z niej mnóstwo.Chyba na małą poduszkę by starczyło.Jej nawet się podobało,potem położyła się na plecach i łapy wyczesałam.
Rano wpadłam w przerażenie,bo w tylnej części grzbietu prześwituje skóra.Wyczesałam jej w tyn miejscu cały podszerstek.Teraz wygląda jakby łysiała.To jest normalne ? Odrośnie jej ?
Ona w ogóle nie ma ładnej sierści.Ma szorstką,trochę jak wata,matową i niezbyt gęstą.Daję jej olej rybny z kwasami omega.
Jestem zła na siebie,że tak ją urządziłam.Jak ja czesałam to nie szarpałam,samo tak wychodziło i nie zauważyłam,żeby jej sprawiało to ból.

Link to comment
Share on other sites

jezeli jej ta łysinka nie swedzi to powinno odrosnąc.Moze poprostu tak mocno linieje.Albo wina zbyt wczesnej sterylki.Kiedys slyszalam od weterynarza ze psa i kota nie powinno sterylizowac sie przed ukonczeniem roku bo zbyt szybko wylysieje.Ale nie wiem ile w tym prawdy bo tego nie praktykowalam.Moze przejdd sie z nia do weterynarza i uspokoi cie.Czasem dieta tez powoduje ze wlosy nadmiernie wypdaja.A jezeli swedzi ją to moze byc egzema a z tym zartow nie ma.

Link to comment
Share on other sites

Luna była wysterylizowana jak miała cztery miesiące.Jak ją wzięłam ze schroniska to już wtedy ta sierść była nie najładniejsza.Myślałam,że może brak witamin,a w domu ją odkarmię i będzie ładna.A jest gorzej.Jak długo ją nie czesać nawet zwykłym grzebieniem,wciąż wychodzi masa włosów.Skóra jest ładna,nie ma łupieżu,strupów.Wczoraj została ostrzyżona i teraz wygląda jak nieszczęście.Jest chuda na długich nogach.Tylko na szyi sierść jest gęsta,na górze w przedniej części grzbietu jest sporo,twardych sztywnych włosów,reszta to rzadki puch.Doczytałam jeszcze,że problemy z tarczycą mogą dawać takie problemy.Jutro idziemy do weterynarza.Martwi mnie jeszcze ta chudość.U mnie ponad kilogram przytyła,a kiedy ją przywiozłam do domu było czuć żebra.W schronisku psom jedzenia nie żałują,a u mnie też je bardzo dużo,że dziwi mnie,gdzie to się w niej mieści.Jest bardzo żywa i dużo biega,stąd też za bardzo nie przejmowałam się jej chudością.No,ale teraz z tą sierścią to już mnie zaniepokoiło.

Link to comment
Share on other sites

Dziś Luna była u weterynarza.Pobrano jej krew,żeby sprawdzić poziom hormonów tarczycy.I pani weterynarz wypisała receptę na cynk.Teraz czekamy na wyniki.Nie jest to łysienie hormonalne,bo podobno inaczej wygląda.
A sierść wychodzi z niej nadal,przerzedzenia pojawiły się na udach.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...