Jump to content
Dogomania

Vitanii - dzika, chora sunia zabrana w ostatniej chwili! ZAGINELA!!!


LisPustyni

Recommended Posts

[CENTER][IMG]http://img209.imageshack.us/img209/2014/vitt.jpg[/IMG]

[SIZE=4]Jaki był los tego psa? [/SIZE]
Dzikiej piękności?
[LEFT] Vitanii prawdopodobnie żyła gdzieś w ciemnej klatce, kojcu.
Gdzieś odizolowana od ludzi, świata. W miejscu, gdzie zamiast być przyjacielem - psem. Miała być maszynką do rodzenia dzieci. Taśmą produkcyjną dla łatwych pieniędzy.
Dzika natura wygrała nad chciwością człowieka - uciekła. Błąkała się w cieczce - opuszczona, zagubiona. Nie znająca świata. Biegała po wsiach czasem dostając jakiś ochłap, coś co pozwalało jej przetrwać. Przez wiele tygodni nie dała się nikomu pochwycić. Nikomu dotknąć. Vitanii nie zna ludzi, nie potrzebuje ich. Nie lubi. Człowiek nie jest dla niej nikim potrzebnym, ważnym - jest intruzem w jej świecie.
Vitanii trafiła w końcu złapana klatką-łapką do schroniska. Była już w zaawansowanej ciąży, czekała na transport na ratunek z każdym dniem wycofując się bardziej, ukrywając w budzie przed całym światem, który przecież nie dal jej nic... nic dobrego.
[/LEFT]

[SIZE=4]Jaka jest sytuacja? [/SIZE]
Transport był jeden dzień za późno... już miała jechać... jednak zaczęła rodzić. W schronisku uśpiono cały miot poza jednym szczeniakiem... Szczenię jednak nie przeżyło, czy zostało zagniecione, czy było chore nie wiemy. Minęły długie dwa tyg. nim ktoś znów mógł ją zabrać.

[LEFT][SIZE=3][B]To był ostatni dzwonek... dzień, dwa później - w warunkach schroniska mogła już nie żyć... Mogła się zamienić w brudny, martwy zlepek futra. Ale udało się. [/B][/SIZE]
[SIZE=3][B] [COLOR=darkred]Vitanii z ponad 40 stopniową gorączką, osłabiona, odwodniona z ropiejącymi, pełnymi mleka gruczołami mlekowymi i drogami rodnymi dojechała na DT[/COLOR] u Ultry. Dostała antybiotyki, zrobiliśmy jej badania krwi, rentgen, kroplówki... Leki na zatrzymanie laktacji i zasuszenie jej. [/B][/SIZE]

[SIZE=3][B] Wykończona dała na sobie przeprowadzić wszystkie zabiegi. [/B][/SIZE]
[SIZE=3][B] Sylwia opiekuje się nią medycznie. Mamy nadzieje, że postawi ją na nogi zdrowotnie.[/B][/SIZE]
[/LEFT]

[SIZE=4]Gdy stanie zdrowotnie na nogi co dalej? [/SIZE]

[LEFT] Ale Vitanii by żyć w naszym świecie - musi też nauczyć się żyć z ludźmi.
A ona nie lubi ludzi, nie chce ich wokół siebie. Jest dzika, nieufna wycofana. Paraliżuje ją strach, w sytuacjach trudnych - próbuje się bronić.
Może z każdym dniem będzie lepiej, może nie. Na razie spokojnie małymi krokami Dt próbuje ją przyzwyczaić choćby do podstawowej "obsługi", obecności człowieka.
[/LEFT]
[SIZE=3]
[/SIZE][SIZE=3][COLOR=darkred][B]Vitanii potrzebuje specjalisty, osoby, która rozumie takiego psa, która z umie z takim stworzeniem pracować i przekonać do ludzi... [/B][/COLOR][/SIZE]

[LEFT] Vitanii potrzebuje DT lub zaufanego i znającego tematykę hoteliku.
Narazie jest wstępnie wpisana na listę do Jamora.
Ale sytuacja się może z każdym dniem zmieniać. Priorytetem narazie jest wyprostować jej zdrowie. Najpierw zapalenie, potem robaki... syf, który ma na skórze...
[CENTER][SIZE=4]POMOCY! [/SIZE]
[/CENTER]

Na wszystko to będą potrzebne pieniądze. Deklaracje, jednorazowe wpłaty -na utrzymanie jej, na badania, leki, hotel lub DT...
[/LEFT]

[SIZE=3][B]Bez Waszej pomocy - suka może nigdy nie znaleźć domu. Może nigdy nie czuć się tak jak powinien czuć się każdy pies!!! Wyobraźcie sobie życie w ciągłym strachu, poczuciu niewoli.[/B][/SIZE]

[LEFT] Pomóżmy jej - wspólnie. Małymi krokami.
A może kiedyś, pewnego dnia będzie gotowa by odkryć w człowieku - przyjaciela, a nie intruza. Może pewnego dnia jej serca zabije ciepło do kogoś, a ktoś pokocha ją...
[/LEFT]

[SIZE=4]Pomoc finansowa: [/SIZE]

[COLOR=indigo][B]Aby wspomóc finansowo Vitanii można dokonywać wpłat na konto: [/B][/COLOR]

Fundacja pomocy zwierzętom CHOW-CHOW
ul.Parkowa 29 21-100 Lubartów
konto: 21 8707 0006 0004 8738 2000 0001
[B]Koniecznie z dopiskiem: Husky Adopcje - Vitanii[/B]


[B]Vitanii potrzebuje też wszelkiej możliwej promocji. Specjalisty gotowego z nią pracować. A w przyszłości też kogoś kto zdecyduje się z nią żyć na dobre i na złe.

[/B][SIZE=4]Rozliczenia:
[/SIZE]
[COLOR=darkred][B]Wydatki:[/B]
166,64 zl - antybiotyki, kroplowki, rentgen
73,00 - pobyt w klinice w Lublinie
nie określona jeszcze kwota za badanie krwi

[B]Deklaracje:[/B]
50 zł - Prima[/COLOR]

[SIZE=4][URL="http://forum.shusky.pl/viewtopic.php?p=109995#109995"]Wątek suni na forum shusky.[/URL][/SIZE] - najświeższe info

Jeszcze w schronisku:
[IMG]http://img194.imageshack.us/img194/2150/pc280645.jpg[/IMG]


[IMG]http://img10.imageshack.us/img10/8316/pc280649.jpg[/IMG]

Banerki:

[IMG]http://img684.imageshack.us/img684/6363/vitadl.jpg[/IMG]

[IMG]http://img835.imageshack.us/img835/7460/vitaniis.jpg[/IMG]

[IMG]http://img848.imageshack.us/img848/3579/vitbut.jpg[/IMG]

[/CENTER]

Edited by LisPustyni
Link to comment
Share on other sites

  • Replies 56
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Tuz po przyjezdzie jeszcze na lekach uspokajajaych biegala oglupiala i przerazona w gore i w dol:
[IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-hNGCuXG9wuM/TxNIpIDZi5I/AAAAAAAABRE/npr4DEUcqNM/s720/vitani1.jpg[/IMG]



[IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-Cx0_c6eNZwI/TxNIpKXfPNI/AAAAAAAABRI/M3osP12DfLg/s720/vitani3.jpg[/IMG]

[IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-m1ES3sKY58s/TxNIrGB3F3I/AAAAAAAABRY/flt65UOS7q4/s720/vitani4.jpg[/IMG]

[IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-Q3rfpIZ-S-M/TxNIreLsCyI/AAAAAAAABRc/x5Sw-LaV81s/s720/vitani5.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Wazniejsze info z watku na shusky
[QUOTE]

[quote name='"Sayrel"']Przykre w tej sytuacji jest to, ze na dzien dobry trzeba jej robic tyle niezbyt fajnych rzeczy:/[/quote]

Też mi się to mało podoba, bo zamiast budować więzi i nic zaufania, muszę ją kłóć, podawać leki, badać...nie ma możliwości zostawić ją na chwile i dać jej czas na namyślenie i oswojenie się z całą sytuacją.

Dodatkowo na pewno potrzebna będzie pomoc specjalisty w tej kwestii, sunia ma coś w sobie o co warto jest powalczyć, ale koniecznie trzeba to rozegrać od początku prawidłowo, żeby nie cofnąć się kilka kroków w tył na samym starcie.
Jeszcze dochodzi ta ciąża, poród, utrata szczeniąt, teraz ból, zapalenie, nowa sytuacja. Mnie to przeraża na samą myśl co ten pies przeszedł i jak to wszystko wpłynęło na jej psychikę.
Pocieszające jest to, że nie ma agresji do człowieka (przynajmniej ja to tak widzę), ale jest niesamowicie przerażona...
Leki jej podaje, kroplówkę podałam, ale wszystko dlatego, że jak zaczyna się coś koło niej robić, paraliżuję ją strach, przestaje się ruszać i czeka aż się skończy przy niej kręcić.[/QUOTE]

Link to comment
Share on other sites

Pomozcie! POtrzebujemy chocby malutkich deklaracji by wyciagnac ja na prosta!

[quote name='"Ultra"']Szkoda mi jej jest niesamowicie... :-(
Nie wiem co ona przeszła, że taka jest wystraszona.
Niby krótko jest u mnie, ale coś czuje, że długo trzeba będzie poczekać na jakiś choćby malutki przełom.
Głodna nawet boi się podejść do ręki z mięskiem, stoi 15-20 cm ode mnie, ślina kapie na podłogę, ale nie weźmie, podejdzie, powącha, ale nie weźmie...
Jak położę na podłodze, nawet blisko po chwili zastanowienia zjada.[/quote]

Link to comment
Share on other sites

[INDENT][LEFT][B]Balto[/B], który już szczęśliwie zamieszkał w swoim domku [IMG]http://www.dogomania.pl/threads/images/smilies/love.gif[/IMG] postanowił podzielić się ze swoją potrzebującą koleżanką Vitanii i podarował jej [B]131, 90 zł[/B] ze swej skarbonki - zaraz robię przelew [IMG]http://www.dogomania.pl/threads/images/smilies/icon_smile.gif[/IMG] [/LEFT]
[/INDENT]

Edited by Livka
Link to comment
Share on other sites

Ktokolwiek widzial, ktokolwiek wie...

[quote name='"Ultra"']Vitanii wczoraj uciekła T_T
Około 14 wywinęła mi się ze smyczy i uciekła w stronę rzeczki. Szukałam ją do 2 w nocy, o 17 mój Paweł widział ją niedaleko od domu, ale po tym jak kamień w wodę. Zero śladów przy stajni, nikt nie widział jej, dogadałam się z ochroniarzem z firmy obok, całą noc miał zwracać uwagę czy pies nie siedzi w jakiś krzakach i mnie budzić to też nic nie dało...
Jestem w trakcie tapetowania okolicy ogłoszeniami.
Przeczesałam okoliczne bagna, ale dużo zwierząt się tam kręci i nie mogłam znaleźć jakiś śladów...
T_T T_T :-( :-( :-( :-([/quote]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...