Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Mniej więcej godzinę temu mój pies zjadł mikołaja z czekolady mlecznej wraz ze sreberkiem. O samą czekoladę nie obawiam się aż tak bardzo jak o to całe sreberko.
Połknął je bardzo łapczywie aż zaczął się krztusić bo nie chciał żebym mu zabrała :shake:
Podałam mu 5 ml oleju na lepszy "poślizg" przez jelita oraz węgiel-jedną ampułkę.

Czy coś jeszcze powinnam zrobić? Jak w ogóle psi przewód pokarmowy radzi sobie z takim sreberkiem?

Dodatkowo mam w domu jeszcze niedokończony lek wspomagający wątrobę dla psa (Hepatiale Forte) , czy to także mu podać?

Niestety nie możemy iść teraz do weterynarza, zostawiłam portfel w samochodzie , którym mąż pojechał do pracy , więc weta odwiedzimy dopiero po 18stej.

Posted

Raczej nic nie powinno się stać. Dałaś ojel - powinno wyjść (ne tak od razu, bo musi przejść przez cały przewód pokarmowy). Węgiel - ok, bo będziesz widzieć, że quupal czarny i tym samym czasie powinno wydalić się sreberko
Obserwuj - powinno to wyjśc w całości. Moja sucz (duża) często robiła takie numery (opakowanie od czekolady, folia od masła, torebka plastikowa po parówkach etc.) i zawsze "oddawała" to, czego nie udało się strawić (co prawda opakowania od pięciu snikersów 2 lata temu wydalała chyba przez tydzień, ale żołądkowych sensacji nie było). Twój pies jest mały, czy duży ?
Trzymam kciuki za łakomczucha.

Posted

Dzięki za słowa otuchy.

Pies waży 20 kg i ma ok. 40-45 cm w kłębie. Wcześniej zdarzało mu się podwędzić różne rzeczy, opakowania także ale jeszcze nigdy (do dziś) nie wciągnął sreberka stąd niepokój ponieważ nie wiem czy nie jest przypadkiem bardziej szkodliwe.

Jak na razie pies ma się dobrze , nie wymiotuje , brzuch normalny, nie boli przy uciskaniu a zachowanie radosne -nastawione na zabawę i harce.

Posted

Pewnie przeleci przez psa.
Ja bym podała kisiel z siemienia lnianego (bez pestek) - działa osłonowo na żołądek i jelita. Ale dobrze byłoby to skonsultować z wetem - nie możesz do niego zadzwonić i zapytać?

Posted

Dzwoniłam do weta, kazał obserwować psa i przyjść do niego jak już będę mogła czyli po 18stej. Powiedział,że telefonicznie go nie zbada ale dobrze zrobiłam podając olej i węgiel.

Taka z nim rozmowa zawsze, więc wolałam was zapytać ponieważ do tego normalnego weta nie mogę się dodzwonić co nie zmienia faktu, że i tak go odwiedzimy później.

Dzięki serdeczne za porady.

Posted

możesz dać więcej węgla na taką wagę nawet 6 tabletek.na pewno nie zaszkodzi.byłaś z nim juz na spacerze?może gdyby poszalał to cos zrobi i zobacz czy krew w stolcu obecna

Posted

Wizyta u weta zawsze jest wskazana, ale jestem dobrej myśli, sądzę, że wydali to sreberko w kupie i nie będzie kłopotu. Aczkolwiek czyż podanie węgla, którego działanie polega na hamowaniu biegunki i dezaktywacji niektórych toksyn, leków czy bakterii i jednocześnie podanie oleju-żeby był lepszy poślizg-nie jest działaniem z lekka przeciwstawnym?

Posted

Powinno być ok, mój geniusz kiedyś zjadł sporą foliówkę,k co zauważyłysmy dopiero, jak zrobił kupę w opakowaniu. Jedyne, co nam zostało, to śmiać się, że szkoda, ze nie dodał nalepki, jak w supermarkecie przy warzywach.
Warto na pewno wybrać się do weta, popytać i obserwować kupy.

Posted

W tej dawce, jaką dostał i przy jego wadze - raczej nie. Za to stolec zabarwi i będzie wiadomo, że jeśli coś miało przez niego przejść - to powinno wyjść mniej więcej w tym samym czasie. Jeśli folia nie była gruba (a czekolady zwykle mają cieniutką), nie powinno się nic złego zdarzyć (te snickersy, które pożarła moja Czata, mają zdecydowanie grube opakowanie; wszystko przeszło bez problemu). Będzie dobrze, ale vet nich brzuch zbada, tak na wszelki wypadek.
p.s.
Moje łakomce skutecznie nauczyły mnie porządku. Nic jadalnego od 15 lat nie zostawiam na wysokości mniejszej, niż 1,60 m (lodówka). A i tak jadalne rzeczy nie są bezpieczne - kiedyś kocica im zrzucała solone orzeszki. Widok był super: na lodówce kot i rozsypane orzeszki, a na podłodze dwa owczary, wpatrzone w kota i zaślinione. Nawet towarzystwo nie zauważyło, że wróciłam do domu.

Posted (edited)

sreberko wyjdzie bez problemu , nasza suka zjadła kiedyś róg torby foliowej , wyszło bez problemu później pogryzła jakąś taką siatkę plastikową o grubych oczkach , połknęła przez przypadek chyba parę takich oczek , też wyszły

ale moje dzieci to już pobiły rekordy
syn połknął kulkę szklaną średnica 1 cm .... stuknęła o muszlę klozetową ;)
drugi syn mały wkręcik od zabawki ... też bez problemu
córka była najlepsza , połknęła mały magnes ... wymiary 1x2x0,5 cm miała parę lat
lekarz powiedział żeby obserwować i sprawdzać , jak nie wyjdzie w ciągu 24 godzin zgłosić się do szpitala

sreberko od mikołaja zwinie się i nie powinno zostać w przewodzie pokarmowym
to średni pies , nie powinien mieć z tym problemów
a duży był ten mikołaj ?

Edited by lilk_a
Posted

Ale Wy macie przygody :)
Ja to tylko źdźbła trawki wyciągałam z psiej doopki w całości. (Odpukać w niemalowane.)
Ale gdzieś w necie jest artykuł o przychodni wet, która założyła gablotkę z rzeczami wyciągniętymi z psów. Nie zachowałam linka niestety, ale pamiętam, że były tam koronkowe stringi - w całości :D

Posted

wyciągane trawy to prawie norma , no ale trzeba przecież wyciągnąć ;)
seter mojej szwagierki zjadł rajstopy ....nie wiedzieli o tym .... dowiedzieli się dopiero na jakimś skwerku , kiedy to pies zdecydował się tego pozbyć no i trzeba mu było pomóc .... miny przechodniów ....bezcenne :evil_lol:

Posted

Ta... Flaki od parówek wyciągane z psa... Raz się zdażył anielski włos - pies zrobił kupę lśniącą srebrem :|
No różne cuda faktycznie wychodzą :)
Z nieśmiesznych - podobno pianka montażowa (taka, jak np. przy montażu okien) może być problemem, jesli pies ja zje, a ona się potem rozrośnie. Przez nią przechodzą podobno promienie RTG i nie widac jej, dopiero, jak przytka jelito, wychodzi. Nie wiem, czy pies jest w stanie się tego pozbyć sam.

Posted

[quote name='Sybel']Ta... Flaki od parówek wyciągane z psa... Raz się zdażył anielski włos - pies zrobił kupę lśniącą srebrem :|
[/QUOTE]


U nas też 2 lata temu była przygoda z włosem anielskim, Brutus próbował wydalić ale szło mu opornie więc podeszłam i pociągnęłam do tyłu, pies zaczął uciekać do przodu i po problemie ;)


Byliśmy na spacerze przez ok. pół godziny , nie załatwiał się bo jeszcze nie ta pora(tylko rano i wieczorem).
Brzuszek normalny, nie za twardy i nie za miękki, niedawno uciskałam i nie reagował jakby go bolało. Humor przedni , cały czas nastawiony na zabawę. Pije tyle co zwykle, nie ma gazów ani mu się nie odbija. Wydaje się jakby wszystko było ok, ale do weta na pewno pójdziemy, akurat o tej porze będę miała możliwość sprawdzenia qupki.

Posted

[quote name='Martina']U nas też 2 lata temu była przygoda z włosem anielskim, Brutus próbował wydalić ale szło mu opornie więc podeszłam i pociągnęłam do tyłu, pies zaczął uciekać do przodu i po problemie ;)


Byliśmy na spacerze przez ok. pół godziny , nie załatwiał się bo jeszcze nie ta pora(tylko rano i wieczorem).
Brzuszek normalny, nie za twardy i nie za miękki, niedawno uciskałam i nie reagował jakby go bolało. Humor przedni , cały czas nastawiony na zabawę. Pije tyle co zwykle, nie ma gazów ani mu się nie odbija. Wydaje się jakby wszystko było ok, ale do weta na pewno pójdziemy, akurat o tej porze będę miała możliwość sprawdzenia qupki.[/QUOTE]
humor dobry bo cały czas na niego patrzysz interesujesz się nim to psiak się cieszy:lol:
rajstopy były tylko przydepnięte i do tego mina " o co chodzi ...ja sobie tylko stoję a mój pies robi kupę " ;)

trzeba też uważać na gąbki i szczególnie uważać na szczeniaki co wchłaniają
pies moich rodziców schrupał kiedyś potłuczoną bombkę którą zrzucił z choinki ,był jeszcze szczeniakiem , nawet nie było widać szkła , żyje do tej pory , ma 10 lat

Posted

[quote name='lilk_a']humor dobry bo cały czas na niego patrzysz interesujesz się nim to psiak się cieszy:lol:
[/QUOTE]


Raczej mam na myśli to, że nawet jak się nim nie zajmuje to pies się nie pokłada tylko bawi sam ze sobą. Zwykle jak coś mu dolegało nawet ruszyć się nie chciał , chociaż ewentualne dolegliwości mogą nastąpić nawet jutro.

Posted

[quote name='Martina']Raczej mam na myśli to, że nawet jak się nim nie zajmuje to pies się nie pokłada tylko bawi sam ze sobą. Zwykle jak coś mu dolegało nawet ruszyć się nie chciał , chociaż ewentualne dolegliwości mogą nastąpić nawet jutro.[/QUOTE]
tak do 48 godzin można spokojnie czekać ....

Posted

Jesteśmy po wizycie u weta.
Kazał obserwować psa, brzuszek go nie boli, wymiotów ani biegunki nie ma. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że przeleci przez niego to sreberko bez ekscesów.

Mam nadzieje, że będzie ok , i że nagle mu się nie pogorszy.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...