Jump to content
Dogomania

14 - letni Bonus/ Dżeki wrócił do domu!


szafra

Recommended Posts

  • Replies 813
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Podsumowanie dzisiejszego dnia wypada bardzo źle :angryy::angryy:!
Bones pozostawiony na 1 godzinę sam w domu wyje i robi demolkę. Stołowy pokój był zamknięty, ale drzwi nie się niezbyt dobrze zamkają i wystarczy lekko łapą machnąć i się otworzą. Nasikał na panele, zerwał obrus ze stołu ( wazon z kwiatami na ziemi, talerzyk rozbity, deski z boazerii pogryzione, gwoździe wywleczone). Nie wiem co robić - jutro miałby 8 godzin zostać sam i ja osobiście sobie tego nie wyobrażam :shake:.


RADŹCIE CIOTKI CO ROBIĆ !!!! Co jutro będzie ???

Link to comment
Share on other sites

Nie siedz z nim w domu dziś, musisz go nauczyć zostawać samego dziś, włącz telewizor, czy radio, zostaw np na posłaniu swoją rzecz, pokręć się w domu, nie zwracaj na psa uwagi przez 10-15 min przed wyjściem i wyjdz na 10 min za drzwi, siedz tam cicho, potem wróc i równiez z nim się nie witaj przez 10-15 min, nie zwracaj na niego uwagi, potem przez godzine znowu się pokręć w domu i wyjdz na 15 min. tylko pamiętaj by nie zwracać na niego uwagi, ubierz normalnie buty, kurtkę i wyjdz. trzymam kciuki, działaj szybko, bo jutro będzie tragedia :(

Link to comment
Share on other sites

Kiedy jest ktoś w domu on jest bardzo grzeczny, nie broi , nie marudzi. Upomina się tylko o jedzenie (uparcie, aż do skutku). Na spacerach grzecznie idzie, psów nie zaczepia - powącha, ogonkiem pomacha, nie jest agresywny w stosunku do psów ( obojętne czy duży czy mały).
Dzisiaj przyjdą do nas dzieci od siostry to zobaczymy jaki do dzieci.
Tylko co dalej!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='monika55']
Może klatka? Tak sobie na szybko pomyślałam. Po Mufince?[/QUOTE]
Też pomyślałam o klatce po Mufince, tylko czy sąsiedzi mnie nie zlinczują za 8 - godzinne wycie psa :-(.

Necianeta89 nie mieszkam sama i nie mogę angażować całej mojej rodziny w wychodzenie co 15 minut z domu. Zresztą ja zdecydowałam się na zabranie psa. Co prawda rodzinka się zgodziła, ale to ja muszę teraz coś wymyślić.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='monika55']W schronie chyba nie wył. Będzie spał chyba. Poczuje się bezpiecznie.
Tylko ja juz klatkę odwiozłam do schronu.[/QUOTE]
I tak jutro chyba nie mam wyjścia - urlop na żądanie wezmę :shake:. Może poczuje się bezpiecznie w kenelu.

Link to comment
Share on other sites

o kurczé :( chyba tylko klatka wchodzi w gré. moze jutro poswiéc ten dzien na klatkowanie psa, wyjdz na 2 godziny i posluchaj ile czasu wyje, czy przestanie. Mój Brunon ze schronu jest tez takim wyjcem, wyl dzien i noc w hotelowym kojcu, az ochrypl... i potem dalej wyl. Jak trafil do domu hotelowego - jak réká odjál, ale wiemy juz ze nie moze zostawac sam,bo wyje do upadlego :(

Link to comment
Share on other sites

Szafro, jak naprawdę już nie dasz rady, jak Cię rodzina i sąsiedzi przeklną to dawaj go z powrotem. :-(

Gdyby jednak ktoś dysponował jakimś tymczasem np. w domku jednorodzinnym, gdzie wycie tak nie będzie przeszkadzało to w najbliższym czasie dwa psy od nas pojadą na tymczas do Warszawy załatwiony przez Mikropsy do adopcji. Można było by go dołączyć. Ale to naprawdę będzie na dniach.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='emilia2280']o kurczé :( chyba tylko klatka wchodzi w gré. moze jutro poswiéc ten dzien na klatkowanie psa, wyjdz na 2 godziny i posluchaj ile czasu wyje, czy przestanie. Mój Brunon ze schronu jest tez takim wyjcem, wyl dzien i noc w hotelowym kojcu, az ochrypl... i potem dalej wyl. Jak trafil do domu hotelowego - jak réká odjál, ale wiemy juz ze nie moze zostawac sam,bo wyje do upadlego :([/QUOTE]
No tak - tylko ten kenel trzeba najpierw przywieść i zmontować ( nie wiem czy będę umiała, nie robiłam tego do tej pory) nie wiem, czy zmieści się do mojego samochodu i nawet jak po kenel pojadę to pies zostanie w domu sam. Do weta muszę z Bonesem jeszcze jutro jechać. Ile czasu mi zostanie na naukę siedzenia w kenelu ? Muszę pomyśleć ... nic, jutro niespodziewany urlop mnie czeka.
Może jutro coś dzień przyniesie :shake:.
Wiem, że psiaki w schronisku zachowują się inaczej , ale żeby aż taka zmiana !!!! Szczerze mówiąc nie spodziewałam się tego ...

Właśnie Moniko55 to nie jest takie psie wycie tylko miałczenie zachrypniętego starego kota - trochę na ultradźwiękach ...

Edited by szafra
Link to comment
Share on other sites

Z własnych doświadczeń nauka psa bycia samym w domu jest długa ... i nie zawsze przynosząca pożądany efekt. Bros tak wył, sąsiedzi opisywali jego wycie jak by go ze skóry zdzierali , częstym gościem u mnie w domu była straż miejska i niestety wycie psa w domu jest karane. O włos jak uniknęłam kary:shake:

Dziś podobno już nie wyje ale co ja przeszłam ucząc go to tylko wie ten kto próbował uczyć psa.
Tu ktoś napisał żeby psa zostawiać na 5 potem 10 i tak dalej minut samego w domu to najszersza prawda i tak się nauczy ale to strasznie długo trwa ja musiałam iść na drugą stronę windy aby pies nie czół że jestem w pobliżu. Mało tego zaczął drapać w tapetę i drzwi co skończyło się na tym że drzwi miałam zjedzone do połowy a tapety też otargane. I ignorowałam go jak wchodziłam do domu im dłużej wytrzymywał bez wycia to zaczęłam go nagradzać. Ale tego nie uczynisz w jeden dzień on musi nauczyć się że tak będzie w każdy jeden dzień....Moje rady pewnie mało przydatne, ale to moje doświadczenie.

Nie wiem czy klatka w domu jest dobrym rozwiązaniem , a bynajmiej nie na 8 godzin. On boi się w domu być a jeszcze klatka ? On bedzie miał ograniczoną ruchliwość i dopiero zacznie się wściekać i obalać razem z klatką. Nie wiem, może się mylę możesz spróbować, ale podpowiem ci żebyś na podłodze rozłożyła grube koce no chyba że nie zależy ci na panelach. W razie "w" gdyby miał ją pchać po panelach.

A jesli chodzi o to aby bones przychodzil na te godziny dla mnie nie byłby problem, ale ja to proponowałam w poście nr. 64 pomoc i oczywiscie nie był nawet zauważony(lepiej szukać rozwiązania klatką) ja nie lubię na siłę proponować swą pomoc ...... a myślę że Marta boi się dać Bonesa aby Inez z Brosem go nie zjedli, ja w środe jadę na wieś i też mnie nie będzie.

Ale do środy jak najbardziej jestem do dyspozyjcji

Edited by DT Iwa
Link to comment
Share on other sites

W jeden dzień się nie nauczy. Cudów nie ma. :shake:
Kennel. Cóż, pies sam w domu w kennelu też nie jest bezpieczny. To bajki że pies w klatce się uspokaja. Niektóre cały czas gryzą pręty, aż niestety przegryzą.

Zlinczujecie mnie za to co napiszę, ale co tam.
Może to karkołomny pomysł, ale Szafro przyjedź z nim do schroniska. Zaprowadzimy do kojca, tam gdzie siedział, jeszcze są w budce kocyki z jego zapachem. Zostawimy na chwilkę w kojcu i zaobserwujemy jego reakcję. Nie mieści mi się w głowie że w boksie w budce spał i był taki spokojny a w domu szaleje. :shake: I to w tak krótkim czasie. Coś musi być nie tak. Może ma jakieś zmiany neurologiczne po tym wypadku?

Nie wiem, a Szila spanielka, a Juka jamniczka szorstkowłosa, a ostatnio wilczasty? Jest masa psów które z jakiś powodów do bloku się nie nadawały, nie potrafiły się przystosować. A mój ukochany Denisek w schronisku? To dopiero ciężki przypadek. Gdybyś miała Szafro dom z ogrodem to co innego. A tak zamęczysz siebie, rodzinę i narobisz sobie wrogów w bloku. :shake:

To Twoja decyzja. Ja Cię poprę cokolwiek nie zdecydujesz.

Poza tym Szafro, zdążyłam Cię poznać i przy Twoim gołębim sercu wykończysz się psychicznie w pracy myśląc co się dzieje w domu z psem. :shake:

Jest jeszcze ten hotel na Bziu, ale niestety płatny i boksy są tylko troszkę lepsze jak w schronisku. To chyba nie ma w ogóle sensu, co?

Edited by shanti
Link to comment
Share on other sites

Dokładnie toć też to napisałam on może zacząć wściekać się w tej klatce:shake: jeszcze znienawidzi ta klatke i na drugi dzień wogóle go tam nie wsadzisz.

Nie wiem jak chcesz sama zadecyduj ja jestem w domu do środy jak trzeba nie odmówie i może coś zdziałam z nim ale nie chcę abyś się bała i nic na siłę .....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='shanti']Że jeszcze przypomnę naszą Nukę jamniczkę szorstkowłosą w DT. To też była klęska. :shake:
Szafro, żeby nie było tak jak w tym przypadku, pamiętasz. DT baaardzo daleko, pies szaleje, a mamy ją odebrać w trybie natychmiastowym.:roll:[/QUOTE]
Pamiętam - i w tym przypadku wydaje mi się, że jest podobnie. On chodzi za mną krok w krok. Do łazienki jak tylko wchodzę - panika. Drapie i piszczy. Boi się bardzo, jak tylko zniknę mu z oczu ...
DT Iwa czytałam Twój post i pamiętam, że proponowałaś pomoc. Dzięki ci za to. Muszę pomyśleć ...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...