Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Witam serdecznie, to mój debiut na tym forum i od razu prosze o radę.

Jestem mamą 2 letniego chłopca i 7 tygodniowego szczeniaka. Dziecko i sunia cały dzień są w domu z opiekunką. Na razie nie ma z psiakiem większych kłopotów (nooooooo.... wiadomo, załatwianie w domu), ale już niedługo podrośnie (jego docelowa waga to 20-25 kg) i już teraz martwię się o bezpieczeństwo synka.

Co robić, czego nie robić, na co pozwalać, a na co nie? Może napiszę jak teraz wyglądają kontakty psa i dziecka. Napiszcie proszę, czego się trzymać, co zdecydowanie robię źle:

- w obecności mojej/męża dziecko i pies przebywają w tym samym pokoju, bo mamy nad nimi kontrolę. Opiekunce nakazałam zamykanie szczeniaczka w łazience jak tylko synek zaczyna go męczyć albo gdy w ferworze zabawy robi się niebezpiecznie. A wg mnie robi się, gdy synek się przewraca - czasami specjalnie, czasami nie, a suczka na niego z impetem skacze albo liże/drapie po twarzy.

- w zabawie szczeniak podgryza synka, ale i ten potrafi pociągnąć go za ogon, na co szybko reaguję - albo rozdzielając "szczeniaczki";) , albo zamykając sunię w lazience

- nie pozwalam synkowi brac suni na ręce

- generalnie w tej chwili koncentruję się na tym, żeby pies jak najmniej koncentrował uwagę synka, chcę by oswajali się ze sobą, ale bez bezpośrednich starć, bo jak na razie tłumaczenie jednemu i drugiemu - niewiele daje...

Proszę o konkretne rady, a może namiar na tresera w okolicach Warszawy, który pomoże indywidualnie.

  • Replies 67
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

nie chce oceniac tego 7 tygodniowego zakupu:shake: ale byloby moze najlepszym wyjscie nie zamykanie szczeniaka w lazience tylko znalezc dobrych odpowiedzialnych opiekunow z dziecmi wieku szkolnego.Pies zamykany ,wyzywany ,non stop przeganiany moze stac sie psem lekliwym-gryzacym.Pies maly ,a szczegolnie szczeniak ,i dotego za wczesnie odebrany od matki (adoptuje sie od min 9 tyg)pragnie sie bawic.Poniewaz nie ma rodzenstwa ,pragnie sie bawic z domownikami.Zabawy tak wygladaja ,ze piesek skacze podszczypuje,gryzie(dostaje nowe zabki)i rowniez nalezy co prawie 2 godziny wychodzic na spacer uczenie czystosci)Jezeli ma byc rodzina szczesliwa,a nie ma kto zapewnic odpowiednich warunkow dla utrzymania i wychowania psa lepiej wczesniej niz bedzie za pozno szukac nowych wlascicieli.

Zamykanie psow w klatkach,lazienkach ,jest tabu.Mam zapytanie :po co jest pies kupiony?Chyba nie dla dziecka?:shake: Dla dziecka sa pluszowe zabawki,a nie zywe,myslace czujace istoty!

Posted

[quote name='xxxx52']nie chce oceniac tego 7 tygodniowego zakupu:shake:

[COLOR=green]Ależ oceń, proszę. Pies był zakupiony z hodowli. Hodowca uznał, że można go odebrać. Został zaszczepiony, odrobaczony, odpchlony. Do kiedy wg Ciebie nalezy czekać?[/COLOR]

ale byloby moze najlepszym wyjscie nie zamykanie szczeniaka w lazience tylko znalezc dobrych odpowiedzialnych opiekunow z dziecmi wieku szkolnego.Pies zamykany ,wyzywany ,non stop przeganiany moze stac sie psem lekliwym-gryzacym.Pies maly ,a szczegolnie szczeniak ,i dotego za wczesnie odebrany od matki (adoptuje sie od min 9 tyg)pragnie sie bawic.Poniewaz nie ma rodzenstwa ,pragnie sie bawic z domownikami.Zabawy tak wygladaja ,ze piesek skacze podszczypuje,gryzie(dostaje nowe zabki)i rowniez nalezy co prawie 2 godziny wychodzic na spacer uczenie czystosci)Jezeli ma byc rodzina szczesliwa,a nie ma kto zapewnic odpowiednich warunkow dla utrzymania i wychowania psa lepiej wczesniej niz bedzie za pozno szukac nowych wlascicieli.

[COLOR=green]Wszystko to wiem, ale wg tych kryteriów posiadaczami psów byliby tylko ludzie nie pracujący z dziećmi powyżej 7 lat. teoria teorią, a praktyka praktyką. Czy napisałam gdzieś, że na psa krzyczymy? bawimy się z psami wieczorem, rano wychodzimy przed pracą 2x, w ciągu dnia opiekunka 2x, my znów wieczorem. Nie po to kupowałam psa, zeby się go zaraz pozbywać. Mamy warunki, aby go trzymać, nie bardzo rozumiem o co Ci chodzi?[/COLOR]

Zamykanie psow w klatkach,lazienkach ,jest tabu.Mam zapytanie :po co jest pies kupiony?Chyba nie dla dziecka?:shake: Dla dziecka sa pluszowe zabawki,a nie zywe,myslace czujace istoty!

[COLOR=green]Tak - to po co cą kojce dla zwierząt? Zamykanie pieska w łazience traktuję jako ostateczność - ale chyba lepsze to niż pozwalanie dziecku na niebezpieczne ruchy? Piesek zresztą przebywał w kojcu w hodowli. Podrośnie - będzie miał do dyspozycji dom i ogród.[/COLOR]
[COLOR=green][/COLOR]
[COLOR=green]Po co kupowałam psa - dla towarzystwa, przyjemności. Bo lubię. Nie jako pluszaka. Zapewniam Cię, że jestem odpowiedzialna osobą, stąd m.in. moje pytania.[/COLOR]
[/quote]

Może ktoś inny pomoże...?

Posted

Wydaje mi się ,ze na tym etapie to rzeczywiście oba szczeniaczki:lol: nie powinny zostawać sam na sam bez dozoru. To na pewno. I chyba dla takiego maluszka jak Twoje dziecko muszą wystarczyc krótkie kontakty( pogłaskanie pieska). Zarówno dziecko jak i psiak potrafią się "nakręcić" w zabawie i "przesadzić". Jak sunia dorośnie to myślę ,ze wtedy bedzie lepiej z jej strony aczkolwiek może być bardziej zaczepiana przez dziecko. Generalnie wydaje mi się ,że dopóki dziecko nie jest w miarę rozsądne ( 6-7 lat?) kontakty z psem muszą być pod kontrolą dorosłych.Jeśli masz dom to może rozsądnie byłoby wygospodarować kącik dla pieska w jakiś sposób odgrodzony od reszty domu ale dla psa widoczny ( oczywiście dziecko nie może potrafić tam przeniknąć!), np. ażurowymi szczebelkami?Tam miałby swoje posłanie. Chodzi mi o to ,żeby pobytu w łazience nie odbierał jako kary ale żebyś ty jednak mogła zwierzaka izolować w razie potrzeby i wtedy umilić mu pobyt w "jego kąciku" np. gryzakiem. Innymi słowy żeby zacząl podgryzać coś przyjemniejszego niż ludzkie kosteczki:diabloti: czyli przestawić na inna miła czynność.

Posted

[B]Chałka[/B], bardzo ważne, jest, by karcić tego, kto zawinił !!!
Jeśli to Twój synek zachowuje się niebezpiecznie i nieładnie w stosunku do suni (np. ciągnie ją za ogon, kładzie się na niej, itp.), powinien np. zostać wyproszony z pokoju. Samo tłumaczenie nic nie daje, bo to jeszcze za małe dziecko, żeby tak dobrze pojmowało (tzn. zrozumie, co do niego mówisz, ale za 2 godziny już nie będzie pamiętać). On musi wiedzieć, odczuć, że zrobił źle. A wyproszenie dzieciaka z pokoju/kazanie mu pójścia do swojego pokoju/odizolowanie go na jakieś 2-3 minuty daje mu bardzo wyraźnie do zrozumienia, że źle zrobił. Zanim go wyprosisz, powiedz, że źle sie zachował, że nie można pieskowi zrobić krzywdy (stanowczym tonem głosu, ale nie krzykiem i nie mów za dużo). Jak wróci powiedz, że trzeba pieska "przeprosić", niech pogłaszcze sunię i wtedy go pochwal, że właśnie tak trzeba zwierzątko traktować.
Nie możesz za każdym razem w takich sytuacjach zamykać suki w łazience, bo nie za każdym razem ona jest winny. Dlaczego ma iść do łazienki, skoro nie robi nic złego, tylko dzieciak się rozwariował i np. zaczyna się na niej kłaść? xxxx52 ma trochę racji. Takie zamykanie psiaka zawsze kiedy sytuacja między nim a dzieckiem robi się napięta może w pewnym momencie spowodować u psa rozwój niechęci (oby nie agresji) w stosunku do chłopczyka.
Powiedziałam już co robić jak to dziecko zachowuje się nie tak w stosunku do psa. A co robić jak jest odwrotnie? Tu sprawa jest trochę cięższa, bo sunia rzeczywiście jest mała i nie rozumie, że nie może się bawić albo, że gryząc ostrymi ząbkami może 2-latkowi zrobić krzywdę. Najlepiej dostraczyć jej dużo zabawek, na których będzie mogła się wyżywać. Sprawdźcie co sprawia jej szczególną frajdę (może piszczące zabawki, może kości, może piłki...). Spróbujcie nauczyć synka, żeby tymi zabawkami bawił się z sunią (może jej np. rzucać piłki. Wiem, że w wykonaniu tak małego dzieciaka rzut będzie niezbyt udany, ale co tam :) ). Suczka oczywiście będzie zaczepiała dziecko, podkradała mu zabawki (to trzeba konsekwentnie karcić, ale niekoniecznie zamykaniem w łazience. Wystarczy ostre fe/zostaw, złapanie za kark, lekkie!! potrząsnięcie psem), bo jest szczeniaczkiem, chce się bawić. Tak, jak napisał xxxx52 nie ma rodzeństwa, więc zaczepia domowników. I niestety część z tych zachowań trzeba przeżyć, bo nie ma rady, bo są zupełnie normalne i ciężko karcić psa za coś co jest normalne...
Jeśli jednak sunia zachowa się źle, za bardzo się rozwariuje możecie w stosunku do niej stosować to samo zachowanie, co w stosunku do dziecka. Jeśli rozwariuje się zbyt mocno, nie będzie Was słuchać, wyrzućcie ją z pokoju (ale nie zamykajcie jej w łazience), nie zamykajcie drzwi do pokoju, po prostu musicie konsekwentnie pilnować, by przez kilka minut nie wchodziła z powrotem. To będzie dla niej większa kara - będzie obok Was, będzie Was widziała, a nie będzie mogła wejść.
We wszystkich łagodniejszych przewinienach wystarczy krótkie, stanowcze "zostaw", przy jednoczesnym złapaniu za kark i lekkim potrząsnięciu (suka robi tak ze szczeniakami, gdy są nieposzłuszne).
Niech łazienka będzie rzeczywiście ostatecznością... :(

Mam nadzieję, że choć trochę Ci pomogłam :)
Pozdrawiam i życzę spokoju i konsekwencji, konsekwencji, konsekwencji :)

P.S. Figa Bez Maku ma rację. Dopóki przynajmniej suńka jest taka mała najlepiej by było rozdzielać maluchy. Pomysł na oddzielony kącik dla psa w tym samym pokoju, w którym jesteście Wy/niania i dziecko jest słuszny. Pomyśl nad tym :)

Posted

Chalka-w przypadku Twojego pieska .hodowca to zwykly handlarz,sprzedal pieska nawet 7 tygodniowego we fazie najlepszej dla rozwoju socjalnego pieska.w tym czasie piesek powinien byc ze swoja matka i rodzenstwem do min.9 tygodnia.Poza tym wiem ,ze szczeniaki sie szczepi 1 szczepionka 8 tygodni bez wsiekliznyi po 2 tygodniach mozna szukac domki,a gdy pies ma 3 miesiace pelne szczepienie + wscieklizna.najlepsze hodowle sa te ,gdzie pieski sa razem z rodzina w domu,a nie w kojcach piwnicach,budach,szopach itd.Szczeniaki powinny miec kontak z ludzmi ,a nie trzymane w klatkach .Ten "hodowca"jest to dla mnie zwykly rozmnazacz dla zysku!
Zapomnialam dodac ,kiedy piesek zawini,i jest na "przestepstwie "przylapany to od razu nalezy mowic ostro fuj nie czasc,krzyczec tylko wsadzic jego od razu do jego koszyczka.Mowic tu jest Twoje miejsce i tu zostaniesz!reagowac ,nalezy od razu,a nie po uplywie czasu.

Posted

Chałka-sytuacja jest dośc specyficzna, ponieważ w wychowanie psa powinnaś wciągnąc również opiekunke, jesli synek zostaje z nią i z psem.
I tu moga zacząć się schody-bo inaczej wychowacie WY-inaczej Ona..
W tej chwili masz w domu dwoje dzieci-dziecko niewiele zrozumie , a pies równiez nie pojmuje co się dzieje i dlaczego zostaje zamykany, jak się bawi w najlepsze. Niedługo zacznie kojarzyc, że zabawa z dzieckiem= izolacja i to na pewno nie pomoże w zaprzyjaźnianiu się maluchów..Nie może psa zamykac ani opiekunka, ani WY. Musicie znaleźć inne rozwiązanie-z psem trzeba się bawić, trzeba go czymś zając, wtedy umęczony mniej będzie dokazywał. Czy pies wychodzi już na spacery?? Wnioskuję, że mieszkasz w domu, więc wychodzenie z takim szczeniakiem powinno być w miarę bezpieczne.. nie potrzebujesz ścisłej kwarantanny.Czy opiekunka wychodzi z psem po przebudzeniu, po jedzeniu?
Niech się maluch wyszaleje na spacerze, w domu będzie spał.
Ja mam troche inne podejście-zawsze kiedy pojawia się u mnie pies jest to równoznaczne z kilkunastoma dniami pełnej mojej dyspozycji..
I dlatego ludzie, którzy pracują , częściej decydują się na psa latem, kiedy mają urlop i są w domu z dziecmi..

Posted

Dziękuję za konstruktywne uwagi.

Pozwolicie, że nadal będę bronić swojego hodowcy, nie nazwałabym go handlarzem, jest byłym prezesem jednego z oddziałów zw. kynologicznych i psy mają u niego dobre warunki bytowe. Ale to tak off topic.

Wasze wypowiedzi utwierdzają mnie w przekonaniu, że dużo rzeczy robię jednak dobrze. Nie krzycze na psiaka, karcę jedno i drugie (psa i dziecko)jak robi krzywdę drugiemu. Staram się być stanowcza i sprawiedliwa.

Opiekunka jest włączona w wychowanie suni, dostała odpowiednie wytyczne, rozmawiałam z nią. Zamyka sunię w łazience jak już nie panuje nad sytuacją. Na razie to sporadyczne sytuacje.

Wychodzą razem na krótkie spacery, bo mamy domek z ogródkiem, inne psy nie mają tam dostępu, więc sunia nie musi mieć ścisłej kwarantanny do ostatnich szczepien. Ale spacery są dość krótkie, bo opiekunka jest od dziecka i jemu ma przede wszystkim zapewnić opiekę i bezpieczeństwo.

W domku mamy salon + 3 pokoje. W tej chwili sunia ma dostęp do salonu / łazienki i korytarza. Czy wg Was kojec/klatka w salonie w sytuacjach kiedy dziecko zanadto "interesuje się" sunią jest lepszym rozwiązaniem od łazienki?

Zabawki ma - kości, piłeczki, sznurek z psiej wyprawki. Do pokoju i zabawek synka nie ma dostępu.

Guest Mrzewinska
Posted

Na litosc, w jaki sposob moze czymkolwiek zawinic 7-tygodniowy szczeniak??? Jak w ogole mozna mowic o "winie" psa, ktory bawi sie tak, jak bawilby sie z rodzenstwem, nie zdajac sobie zupelnie sprawy, ze dziecko ma delikatniejsza skore niz czworolapa siostrzyczka-braciszek????
Pies nie jest nigdy niczemu winien, bo nie rozumie ludzkiego pojecia dobra i zla, pies odpowiada na sytuacje stworzone przez czlowieka - i odpowiada tak jak potrafi, zgodnie z psimi rytualami zachowan. Dopiero pozniej - moze sie zachowac zgodnie z otrzymanym wyszkoleniem.

Szczeniaka trzeba wychowywac, uczyc jakie zachowania sa nagradzane, tak jak wychowuje sie dziecko.
Tak jak nie karci sie niemowlecia za zasikane pieluchy, tak szczeniaka nie ma co karcic - trzeba uczyc, uczyc i jeszcze raz uczyc!!!! Szczeniak nie wie, co dla nas jest dobre, co zle. Musi zorientowac sie, jakie zachowania sa dla niego korzystne. I to wymaga spokoju i nagradzania, a nie krzykow czy potrzasania za kark. Potrzasanie za kark w psim jezyku oznacza chec zabicia, warto o tym pamietac.

Jakiej rasy jest ten piesek, bo zakladam, ze cos o nim wiadomo, skoro wiadoma jest przypuszczalna waga doroslego.
Polecam artykul
[URL]http://www.owczarek.pl/teksty/tekst.asp?id=42&idd=2[/URL]

Szkoda, ze przed decyzja o kupnie szczeniaka nie padly stawiane tu pytania.
Rozdzielenie pokoju lub domowy kennel - z koniecznoscia nauczenia szczeniaka, ze to miejsce nie kary, ale milego odpoczynku - jest lepszym wyjsciem niz lazienka.

Zofia

Posted

[quote name='Benia-b']Ja mam troche inne podejście-zawsze kiedy pojawia się u mnie pies jest to równoznaczne z kilkunastoma dniami pełnej mojej dyspozycji..
I dlatego ludzie, którzy pracują , częściej decydują się na psa latem, kiedy mają urlop i są w domu z dziecmi..[/quote]

Też miałam taki zamiar, ale suka - matka zaszła w ciążę wcześniej niż ja chciałam pieska i już w tym roku nie będzie kryta. A teraz urlopu wziąć nie mogę. Nadal jednak byłabym w domu z pieskiem, i z dzieckiem, więc pytania byłyby podobne.

Posted

[quote name='Mrzewinska']Na litosc, w jaki sposob moze czymkolwiek zawinic 7-tygodniowy szczeniak??? Jak w ogole mozna mowic o "winie" psa, ktory bawi sie tak, jak bawilby sie z rodzenstwem, nie zdajac sobie zupelnie sprawy, ze dziecko ma delikatniejsza skore niz czworolapa siostrzyczka-braciszek????

[COLOR=darkgreen]Na litość boską - może pozbądźmy się tego moralizatorskiego tonu. Nigdzie nie piszę o "winie" psa w ścisłym tego słowa znaczeniu. Że coś rob specjalnie czy nie specjalnie. A nie daj Boże złośliwie. Ludzie - nie jestem idiotką, czy każdego nowego tak witacie na tym forum? [/COLOR]

Jakiej rasy jest ten piesek, bo zakladam, ze cos o nim wiadomo, skoro wiadoma jest przypuszczalna waga doroslego.
Polecam artykul
[URL]http://www.owczarek.pl/teksty/tekst.asp?id=42&idd=2[/URL]

[COLOR=darkgreen]Entlebucher[/COLOR]

Szkoda, ze przed decyzja o kupnie szczeniaka nie padly stawiane tu pytania.
Rozdzielenie pokoju lub domowy kennel - z koniecznoscia nauczenia szczeniaka, ze to miejsce nie kary, ale milego odpoczynku - jest lepszym wyjsciem niz lazienka.

[COLOR=darkgreen]Chyba nie jest na te pytania o wiele za późno - szczeniak przebywa u nas od niedzieli.[/COLOR]

Zofia[/quote]

..................

Posted

[QUOTE]Potrzasanie za kark w psim jezyku oznacza chec zabicia, warto o tym pamietac.[/QUOTE]
NIe zgodzę się. Nikt nie mówi tu o rzucaniu szczeniakiem na prawo i lewo :( Naprawdę szanuję Pani wiedzę, Pani Zofio, ale czy nigdy nie była Pani świadkiem karcenia szczeniaka przez sukę właśnie poprzez łapanie zębami za kark i lekkie (podkreslam lekkie) potrząśnięcie? Bo ja niejednokrotnie. Czyżby suka chciała zabić swoje małe??

Posted

W moim rozumieniu odgrodzenie części salonu czymś co pozwoli psu na kontakt wzorokowy z resztą stada jest nie tyle kara co pewną koniecznością i zabezpieczeniem obu stron czyli dziecka i psa przed nadmiernym rozbrykaniem. Natomiast zamknięcie w izolowanej od reszty rodziny łazience to kara. A przecież oba stworzonka są za małe żeby je karać za naturalną chęć zabawy. Tyle że ta zabawa może stać sie przykra tak dla dziecka jak i dla psa więc to Wy drodzy dorosli musicie byc czujni i cierpliwie tłumaczyc dziecku i psu jak mają się wobec siebie zachowywać. Synka myślę można poprosic żeby przyniósł psią miske aby napełnic ja jedzonkiem , w sklepie może wybrac smakołyk dla pieska itp.

Posted

Zgadzam się. I myślę, że wygospodarowanie miejsca w salonie, gdzie sunia będzie izolowana i gdzie będzie miała kontakt z domownikami jest na pewno lepsze niż zamykanie jej w łazience.

Guest Mrzewinska
Posted

[quote name='maciaszek'] bardzo ważne, jest, by karcić tego, kto zawinił !!! .....Nie możesz za każdym razem w takich sytuacjach zamykać suki w łazience, bo nie za każdym razem ona jest winny. .....Suczka oczywiście będzie zaczepiała dziecko, podkradała mu zabawki (to trzeba konsekwentnie karcić, ale niekoniecznie zamykaniem w łazience. Wystarczy ostre fe/zostaw, złapanie za kark, lekkie!! potrząsnięcie psem).....
We wszystkich łagodniejszych przewinienach wystarczy krótkie, stanowcze "zostaw", przy jednoczesnym złapaniu za kark i lekkim potrząsnięciu (suka robi tak ze szczeniakami, gdy są nieposzłuszne).[/quote]

Wypowiadajac sie w jakims temacie, staram sie ustosunkowac nie tylko do wypowiedzi zakladajacego temat.

Zofia

Posted

[quote name='Figa Bez Maku']Synka myślę można poprosic żeby przyniósł psią miske aby napełnic ja jedzonkiem , w sklepie może wybrac smakołyk dla pieska itp.[/quote]

Już to robi. Pod moim nadzorem - sunia dostaje właśnie od niego co lepsze smakołyki, żeby "urósł" w jej oczach.

Posted

Chałka-nikt nie chce Cie urazic, ale dla większości na forum zakup psa to przemyslana i długofalowa decyzja..czy sobie poradzę, a co jak zostanie sam, a co z dzieckiem, itd... Dlatego wszelakie pytania zadawane są przed, a nie po.. ja przez błędne info w necie, że rasa którą chce zakupic nie lubi dzieci odwlekłam swój wyjazd po psa, i gdyby nie ludzie , którzy naprostowali to info ten pies nigdy nie zagościłby w moim domu...
Wyznacz na początek małemu miejsce-materacyk, albo kocyk.. Niech mu się kojarzy przyjemnie, więc kiedy kładzie się dawaj mu łapówki.. Musisz pamietać, że dziecko absolutnie nie może mu dokuczać, jesli jest U siebie.. To ma byc jego azyl, miejsce wyciszenia, spania, obgryzania zabawek.

Posted

[quote name='Benia-b']Chałka-nikt nie chce Cie urazic, ale dla większości na forum zakup psa to przemyslana i długofalowa decyzja..czy sobie poradzę, a co jak zostanie sam, a co z dzieckiem, itd... Dlatego wszelakie pytania zadawane są przed, a nie po.. ja przez błędne info w necie, że rasa którą chce zakupic nie lubi dzieci odwlekłam swój wyjazd po psa, i gdyby nie ludzie , którzy naprostowali to info ten pies nigdy nie zagościłby w moim domu...
[/quote]

Dziękuję Benia-b za dobre słowo;) Może cięzko Wam uwierzyć, ale i dla mnie nie był to zakup ad hoc. Konsultowałam się z hodowcą, wie do jakiego domu pies idzie, że w domu jest dziecko, czytałam artykuły o Entlebucherach - niestety, nie jest tego wiele, bo i rasa nie jest zbyt popularna.

Decyzja jest świadoma i przemyślana. Moje pytania padają bardziej z chęci uzyskania praktycznych porad, niż zupełnej nieświadomości. Miałam już psy, kundelki, ale nigdy nie było wówczas w domu małego dziecka, więc to nowa dla mnie sytuacja po prostu.

Posted

[quote name='Mrzewinska']Wypowiadajac sie w jakims temacie, staram sie ustosunkowac nie tylko do wypowiedzi zakladajacego temat.

Zofia[/QUOTE]
Ale ja nie mówię wcale, że Pani wypowiada się nie na temat, tylko dziwię się, że potrząsanie za kark oznacza podobnież chęć zabicia.

Posted

Chalka moja sasiadka ma 6 letnia entlebucher sennenhund,cale szczescie ,ze te psy jeszcze nie sa w modzie!
co dowiedzialam sie o tych pieskach to,ze sa bardzo pojetne,nie wymagajace,dla osob ktore nigdy pieska nie mialy-dla poczatkujacych ,posiada instynkt opiekunczy,i jest bardzo czujny,ma wspanialy wech,i nadaje sie dla ludzi sportowych i do roznych psich sportow,wysokie beda od 42-48 cm.sasiadka ma konia i codziennie ujerzdza zabierajac Seli-sennenhund,robia wspolnie pare kilometrow(pies biegnie przy koniu)Oserwujac ta rase zwrocilam uwage ,ze jest to wspanialy pies rowniez dla dobrze ulozonych dzieci.

Posted

Zastanawiam się co ja bym robiła mając takiego szczeniola w domu i 2 letnie dziecko... Jak się urodziły moje dziewczynki, suski bokserki miały juz 5 lat, więc, nie miały juz zapedów gryzących.. Dziewczynki od razu pojeły, że suski to rodzina i krzywdy nie wolno robić.. Bordozkę kupilismy jak dziewczynki miały 5 lat, więc były bardziej wyrozumiałe i mozna je było przekonac, że na jakis czas zabawy na kolanach wzbronione, bieganie umiarkowane,bo bieg oznaczał dzika pogoń suśki i bolesne gryzienie, a jak suska biegnie w celach podgryzania-to wkładły jej zabawke do mordki..
U Ciebie wszelakie czynnosci zwiazane z obrona małego i tym samym obroną szczeniola spadaja całkowicie na Was i na opiekunke, tylko z mała pomocą malutkiego synka..Myslę, że trzeba konsekwentnie codziennie ćwiczyć z psem najprostsze komendy,(to bardzo psa potrafi wymęczyc i wynudzić) i powinien być w ciągu dnia chociaz jeden dłuższy spacer.. Jesli to rasa żywiołowa, to szczeniaka rozsadza energia, i zabawa w domu nie powali go zupełnie..Chałka- do domu przybył nowy dzieciak znowu trzeba coś "przebudować" ustalic jakis plan, aby opiekunka równiez mogła bezproblemowo wyjsc na spacer..
Nie wiem, czy np dobrym pomysłem nie byłoby w momencie walki dzieciowo psiej , wzięcie szczeniaka na ręce i położenie na własnym miejscu z zabawką.. jak sekundę polezy-łapówka.. Powinien szybko pojąć co mu się opłaca..
Ja suczę odsuwałam ręka od dzieci kiedy gryzła i mówiłam stanowczo-"nie wolno'. Szybko pojeła co znaczy "na miejsce", ćwiczylismy też bardzo wcześnie komendy siad i waruj.. To wbrew pozorom bardzo dużo, i bardzo pomocne.. Kiedy wpadala w amok gryzieniowy i zaczynała podgryzać w celach zabawowych, zaraz ktoś z łapówą podbiegał i kazał suczy siadać-jak siadła, łapówa.. Trochę ją to wyciszało, potem jeszcze kilka razy powtórzenie i sucza zapominała na jakis czas o takiej bolesnej formie zabawy..

Posted

[quote name='xxxx52']Chalka moja sasiadka ma 6 letnia entlebucher sennenhund,cale szczescie ,ze te psy jeszcze nie sa w modzie!

[COLOR=darkgreen]A dlaczego całe szczęście skoro potem piszesz to co poniżej?[/COLOR]

co dowiedzialam sie o tych pieskach to,ze sa bardzo pojetne,nie wymagajace,dla osob ktore nigdy pieska nie mialy-dla poczatkujacych ,posiada instynkt opiekunczy,i jest bardzo czujny,ma wspanialy wech,i nadaje sie dla ludzi sportowych i do roznych psich sportow,wysokie beda od 42-48 cm.sasiadka ma konia i codziennie ujerzdza zabierajac Seli-sennenhund,robia wspolnie pare kilometrow(pies biegnie przy koniu)Oserwujac ta rase zwrocilam uwage ,ze jest to wspanialy pies rowniez dla dobrze ulozonych dzieci.

[COLOR=darkgreen]Wszystko to wyczytałam w artykułach o entlebucherach. Cieszę się, że potwierdzasz tę opinię obserwacjami z życia. Konno nie jeździmy, ale oprócz dostępu do dużego podwórka liczymy na towarzystwo suni na spacerach, przejażdżkach rowerowych po oklicy i przy bieganiu męza.[/COLOR]

[/quote]

A jesli chodzi o tresurę... spróbujemy, spróbujemy.

Posted

[quote name='maciaszek'] Naprawdę szanuję Pani wiedzę, Pani Zofio, ale czy nigdy nie była Pani świadkiem karcenia szczeniaka przez sukę właśnie poprzez łapanie zębami za kark i lekkie (podkreslam lekkie) potrząśnięcie? Bo ja niejednokrotnie. Czyżby suka chciała zabić swoje małe??[/quote]

Suka nie potrzasa, tylko lapie za kark i przygniata do ziemi, ew. przytrzymuje chwile przy podlozu. Jesli szczenie sie ruszy, suka moze je ponownie przydusic. NIGDY nie widzialam suki, ktora lapie swoje szczenie za kark i nim potrzasa (ani w powietrzu, ani przy ziemi). Natomiast jesli scieraja sie pomiedzy soba dwa osobniki dorosle szybki atak wyglada wlasnie tak - chwyt zebami za kark (glowe) i potrzasanie (szarpanie) przeciwnikiem na wszystkie strony.
Maciaszek, ja wiem, o co Ci chodzi. Kiedy uslyszalam teorie, ktora przytoczyla Zofia, tez sie z nia nie zgodzilam, ale zeby sie przekonac w 100% zaczelam obserwowac suki karcace szczenieta. I zadna nimi nie potrzasala, ew. takie wrazenie moze sprawiac to, ze szczenie chce sie wywinac, a suka poprawia chwyt lub stopniowe "rozplaszczanie" mlodego na ziemi. Zwazywszy, ze dzieje sie to bardzo sybko mozna odniesc wrazenie, ze sucz trzesie szczenieciem.
Bywa tez, ze suka karcac mlode uderza je lekko zebami, jakby mimochodem - ale skutek jest piorunujacy.

Posted

Ja zauważyłam ,że jak moja Fizia np. zaszczeka w domu ( bo słyszy hałas na klatce) a jest to późny wieczór to wystarczy ,że położę jej bardzo delikatnie rękę na karku i powiem "dobrze a teraz spokój" natychmiast się wycisza. I właśnie to dotknięcie tak działa a nie słowa, bo to sprawdziłąm.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...