Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Sama nie wiem. On jest bardzo obolały ale dla mnie to dziwne. Zaraz będę mu przemywać te ranki i poczekam jak to się rozwinie. Mięsko z ryżem właśnie zajada, także chociaż tyle...

  • Replies 989
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Ojej Gosiu, Wy to macie przygody :shake:
Ja Ci nie poradzę nic oprócz weta, bo nigdy nie miałam do czynienia z pogryzionym psem. Biedny Brutusek :-( Wygłaszcz go ode mnie koniecznie i niech łapka zdrowieje! ;)
No i pisz co z Brutuskiem ;)

Posted

[quote name='madziasto4']Ojej Gosiu, Wy to macie przygody :shake:
Ja Ci nie poradzę nic oprócz weta, bo nigdy nie miałam do czynienia z pogryzionym psem. Biedny Brutusek :-( Wygłaszcz go ode mnie koniecznie i niech łapka zdrowieje! ;)
No i pisz co z Brutuskiem ;)[/quote]


Oj mamy, mamy i to aż w nadmiarze....:angryy:
Brutus wciągnął ze smakiem całą michę żarełka, teraz położył się na dywaniku i spunia. Musimy iść na siku tylko nie wiem jak ja to zrobię, bo dzisiaj już chciałam go ze schodów znieść ale w ostatiej chwili mi się przypomniało, że ani ja nie jestem Pudzianowskim, ani Brutus nie waży 5 kilo.... No nic, musimy jakoś to przeżyć. Wygłaszczę mordulca i dziękuję bardzo za odwiedziny i wsparcie;)

Posted

[SIZE=4][COLOR=purple][B]Brutus wrócił do żywich[/B][/COLOR][/SIZE]:multi:
rano wskoczył na mnie swoim zwyczajem i wylizał całą twarz, czyli wszystko wraca do normy:evil_lol: Byliśmy na dworze, ze schodami sobie poradził, a później na widok kagańca szaleńczym galopem uciekł pod łóżko.:evil_lol: Także wszystko po staremu. Zdążył jeszcze ściągnąć masło z kuchennej szafki, a przed chwilą biegał z moim stanikiem, który wyciągnął z kosza na beliznę... (przez moment zatęskniłam za chorym Brutusem).
będę mu przemywać te ranki jeszcze dzisiaj, a później już zostawię, niech się goją same.

Dziękuję wam, że się interesujecie moim mordulcem:lol:

Posted

No to fantastycznie, że psiak już wraca do formy ;) najgorszy widok dla właściciela to cierpienie swojego zwierzaka :roll: ja się kiedys poplakałam jak moj Miki po głupim jasiu nie umiał wejsc do swoejgo koszyczka :evil_lol: :evil_lol: :evil_lol:

Posted

Brutus już zupełnie zdrowy ale oczywiście znowu coś....
Wczoraj przyszła do nas znajoma z 4 letnią córeczką. Brutus ją zna i zawsze bardzo fajnie się bawią. Ale co ten pies wczoraj wyrabiał:angryy: Myślałam, że się ze wstydu spalę i wogóle nie wiedziałam co mam robic.
Chodzi o to, że Brutus wskakiwał na dziecko z ... no z odruchem kopulacyjnym. Na mnie, na TZta czy na kogokolwiek innego-nigdy, a tą małą wczoraj normalnie molestował.... Nie wiem zupełnie jak mam sobie z tym radzić, jak go skarcić, co zrobić-nigdy nie miałam takiego problemu...

Posted

Moi sąsiedzi mieli takiego psa...:roll: kopulowal na kazdym dziecku, nic nie pomagało... tzn. tyle ze nie robil tego w obecnosci doroslych, ale jak oni gdzies wyszli, to dzieci siedzialy zamkniete w pokoju...

A na skarcenie glosem nie reagował? Z tego co wiem to zastanawiasz się nad kastracja, Brutus jest młody wiec to powinno pomoc. A moze to był jedno razowy incydent?

Posted

Tak czesto jest z dorastającymi samcami i dziećmi ;) w Brutusie hormony zaczynają szaleć - kastracja - myśle że to powinniście przemyśleć ;)
Dzewczynka być może popuściła siusiu ;) co na Brutusa podziałało podniecająco ... dodatkowo była mniejsza , inaczej pachnie .....
Karcić ostro za to TAK !!! - za karczycho i ostrym tonem NIE WOLNO

Gosia - Brutus teraz z podrostka przeistacza się w dorastającego młodzieńca , jego charakter będzie się zmieniał - pamiętaj to jest samiec - hormony - popędy ...... musisz go troszke już brać w ryzy ;)jak to mój tato mawia - zaczynają go jajka swędzieć -

My mieliśmy taki problem z jednym z foksów moich rodziców - jak tylko przyjechała moja kilku letnia siostrzenica to dostawa "kota" - słowne karcenie nie pomagało wręcz przeciwnie nakręcało go bardziej i trzeba było użyć przemocy ;) normalnie za fraki - ostro NIE WOLNO i won na miejsce.

Posted

No to też tak robiłam... Nie wiem, może to tylko takie uroki "okresu dojrzewania" i minie...
kastrację poważnie rozważam. Tylko, że z doświadczenia wiem, że ona nie jest obojętna dla psiej psychiki. Mój poprzedni pies był wykastrowany, bo miał tendencje do nagminnego uciekania do suk i zauważyłam, że po kastracji bardzo się zmienił. Przestał akceptowac każdego innego psa, nikt nie mógł wejśc do domu itd. A popęd nie zniknął i choć juz jajek nie miał to zdażało mu się uciec albo skoczyć na sukę, która nawet nie miała cieczki...
Na szczęście to był 10 kilogramowy kundelek i łatwiej było nad nim zapanować...
jak krzyknęłam do Brutusa NIE WOLNO! to odpuszczał ale za chwilę znowu. Jeżeli nie zauważyłam, że coś się dzieje i nie zdążyłam w miarę szybko krzyknąć, to ściągałam Brutusa z małej za kark, krzyczałam i raz nawet dostał w doopsko, bo dziecko się przewróciło pod jego ciężarem....
Takie zachowanie miało miejsce pierwszy raz, jeżeli Brutus się nie uspokoi to go wykastruję, innego rozwiązania nie widzę...

Posted

Gosiu a w jakim wieku Twoj kundelek był kastrowany?

Wiesz, na kazdego psa inaczej wplynie ten zabieg, moze byc lepiej ale moze byc i gorzej. Jeśli wykastruje sie np. 6 letniego samca ktory ma poped za sukami to ja nie wierze ze problem zniknie wraz z brakiem jajek.. to juz siedzi w psiej głowie, a nie w hormonach.. bo jak wytłumaczyc sobie fakt ze moj pies ma wybrane suczki? inne mimo ze maja cieczke go absolutnie nie interesuja... gdyby chodziło o hormony to byłoby mu to jedno jaka suczka ma cieczkę.. :roll:

Posted

[quote name='zaba14']Gosiu a w jakim wieku Twoj kundelek był kastrowany?

Wiesz, na kazdego psa inaczej wplynie ten zabieg, moze byc lepiej ale moze byc i gorzej. Jeśli wykastruje sie np. 6 letniego samca ktory ma poped za sukami to ja nie wierze ze problem zniknie wraz z brakiem jajek.. to juz siedzi w psiej głowie, a nie w hormonach.. bo jak wytłumaczyc sobie fakt ze moj pies ma wybrane suczki? inne mimo ze maja cieczke go absolutnie nie interesuja... gdyby chodziło o hormony to byłoby mu to jedno jaka suczka ma cieczkę.. :roll:[/quote]


Nie pamietam dokładnie bo to było wieki temu ale miał ok. 3-4 lat.
masz racje z tym co piszesz, mój pies był przypadkiem czworonożnego zboczeńca:evil_lol: Miał poprostu niepohamowany popęd i tyle. zastanawia mnie czy takie zachowania u Brutusa są wynikiem tego, że zaczyna dojrzewać i hormony w nim buzują ale to sie unormuje, czy poprostu to dopiero początek problemów.

Posted

[quote=Gosia>>>;3268602]Nie pamietam dokładnie bo to było wieki temu ale miał ok. 3-4 lat.
masz racje z tym co piszesz, mój pies był przypadkiem czworonożnego zboczeńca:evil_lol: Miał poprostu niepohamowany popęd i tyle. zastanawia mnie czy takie zachowania u Brutusa są wynikiem tego, że zaczyna dojrzewać i hormony w nim buzują ale to sie unormuje, czy poprostu to dopiero początek problemów.[/quote]

Hm.. nie znam Twojego psiaka, ale pewnie dojrzewa... zaczyna dominować? Psy tez to tak właśnie pokazuja... ja osobiście bym wykastrowała (obiecałam juz sobie ze psa z jaja mi nie chce :evil_lol: ) i zaczeła go szkolic, ale pewnie to robisz ;)

Posted

[I]No my na szczęście takich problemów nie mamy , ale Ozzy ostatnio chciał zgwałcić kanapę na której leżała Dulka , bulinka ...na moje stanowcze NIE i wstrząchnięcie odpuszczał ...jak tylko widziałam ze zamierza znowu wystarczyło że mruknęłam NIE i było po kłopocie ...więc narazie względnie spokojnie jest a Ozzy ma 2i pół roku.[/I]

Posted

[quote name='zaba14']Hm.. nie znam Twojego psiaka, ale pewnie dojrzewa... zaczyna dominować? Psy tez to tak właśnie pokazuja... ja osobiście bym wykastrowała (obiecałam juz sobie ze psa z jaja mi nie chce :evil_lol: ) i zaczeła go szkolic, ale pewnie to robisz ;)[/quote]


Dominacja u Brutusa? Nigdy w zyciu. Mój pies to taka ciapa, ciamajda, baba itp. On nie wie co to dominacja, zawsze sie podporządkowuje-czy to mi, czy innym psom. nawet jak go york obszczekał to ogon podkulił:evil_lol:
No nie wiem, taki już jest. Tylko widzę, tzn. widziałam, że to było silniejsze od niego, jak krzyknęłam to odpuszczał, później wiedział, że nie wolno a jednak to było silniejsze. Szkolić to go szkolę na miarę możliwości i umiejętności, za miesiąc zaczniemy chodzić na prawdziwe szkolenie. Jednak wydaje mi się, że jeśli hormony za bardzo będą szalały to tutaj żadne szkolenie nie pomoże i trzeba będzie zrobić CIACH!:diabloti:

Posted

Gosia ,ale co innego jak się kastruje małolata ,a co innego psa z nabytymi wadami ;)
mój kano nigdy zboczeńcem nie był aczkolwiek jak mu sucz w oko wpadła to się zalecał , był kastrowany w wieku już mocno dorosym psychicznie oprócz tego że nie ma ochoty już na cieczki to charakter wcale mu się nie zmienił - bandyta do psów taki sam do ludzi taki jak był czyli anioł.

Na zachowanie Twojego poprzedniego psa kastracja wpływu nie miała ,a wiek i zachowania nabyte we wcześniejszym wieku.

Czym wcześniej CIACH tym lepiej ;) Jak Frania mojego za mocno bedzie swędzieć to pal licho kariera wystawowa :diabloti:

Posted

No ja nad kastracja to już się od dawna zastanawiam. Właściwie to od samego początku ale przecież ta moja sierotka wiecznie ze skóra miała problemy i od kiedy u mnie jest to jeździmy po wetach i zostawiamy kasę....
Wydaje mi się, że najlepszym wyjściem będzie go pozbawic jajeczek ale jeszcze zobaczymy:evil_lol:

Posted

[QUOTE=Gosia>>>;3275276]No ja nad kastracja to już się od dawna zastanawiam. Właściwie to od samego początku ale przecież ta moja sierotka wiecznie ze skóra miała problemy i od kiedy u mnie jest to jeździmy po wetach i zostawiamy kasę....
Wydaje mi się, że najlepszym wyjściem będzie go pozbawic jajeczek ale jeszcze zobaczymy:evil_lol:[/QUOTE]
Brutusku, pańcia chce Cię pozbawić klejnotów :evil_lol: Ty chłopie uciekaj póki czas :cool3:

Posted

[quote name='madziasto4']Brutusku, pańcia chce Cię pozbawić klejnotów :evil_lol: Ty chłopie uciekaj póki czas :cool3:[/quote]

On ich i tak nie szanuje: wiecznie w błocie, macha nimi niedbale, obciera sobie, kłuje gałęziami, sa wiecznie podrapane, poobijane i brudne. Na klejnoty tzreba sobie zasłużyć:evil_lol:

Posted

[QUOTE=Gosia>>>;3276537]On ich i tak nie szanuje: wiecznie w błocie, macha nimi niedbale, obciera sobie, kłuje gałęziami, sa wiecznie podrapane, poobijane i brudne. Na klejnoty tzreba sobie zasłużyć:evil_lol:[/QUOTE]
:roflt: No jeśli sprawa tak wygląda... :evil_lol:

Posted

[quote=Gosia>>>;3275276]No ja nad kastracja to już się od dawna zastanawiam. Właściwie to od samego początku ale przecież ta moja sierotka wiecznie ze skóra miała problemy i od kiedy u mnie jest to jeździmy po wetach i zostawiamy kasę....
Wydaje mi się, że najlepszym wyjściem będzie go pozbawic jajeczek ale jeszcze zobaczymy:evil_lol:[/quote]

Gosiu ale i tak planujesz chyba wystawowego astka? tylko nie wiem czy psa czy suczke, bo jak suczke to i tak was raczej czeka kastracja :evil_lol:

Posted

[quote name='zaba14']Gosiu ale i tak planujesz chyba wystawowego astka? tylko nie wiem czy psa czy suczke, bo jak suczke to i tak was raczej czeka kastracja :evil_lol:[/quote]


Wystawowego nie, raczej schroniskowego:lol: Jeżeli już to będzie to suczka i na pewno ją wysterylizuję.

Posted

[quote=Gosia>>>;3293066]Wystawowego nie, raczej schroniskowego:lol: Jeżeli już to będzie to suczka i na pewno ją wysterylizuję.[/quote]
'

aa.. to cos pomylilam :evil_lol:

A widzialaś "świnke" śliczna jest prawda? i zimno jej w schronisku.. taka biedna sunia... :-(

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...