justynia Posted January 7, 2007 Share Posted January 7, 2007 No właśnie, jest jak w temacie, ciekawi mnie, dlaczego... Gdy jem, pies patrzy na mnie (no, nie zawsze, najczęściej jak ma chęć pożebrać sobie, na co oczywiście nie pozwalam), widzę to kątem oka, ale jak popatrzę na niego, spuszcza łebek :evil_lol: Wygląda to komicznie, zastanawiam się, skąd się to bierze. Może dlatego, że nie pozwalam jej żebrać, kiedyś jak jadłam, patrzyła z błagalnym spojrzeniem "daj", karciłam ją słowem "nie wolno". A może to wynika z czegoś innego??? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ank@ Posted January 7, 2007 Share Posted January 7, 2007 patrzysz na psa przeszyającym albo karcącym wzrokiem, pies wie że to pewnego rodzaju kara i unika twojego spojrzenia. kontakt wzrokowy jest czyms takim jak kara i nagroda - łagodne spojrzene - nagroda ; złe spojrzenie - kara Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Behemot Posted January 7, 2007 Share Posted January 7, 2007 Justyniu, Sonia zachowuje się tak samo. Gdyby mogła, to jeszcze by zagwizdała pod nosem i mruknęła: "Ależ mnie to wcale nie obchodzi, że masz na talerzu takie pyszności..." :cool3: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Szamanka Posted January 7, 2007 Share Posted January 7, 2007 Hiehiehie... :) Mój też tak robi... ;) A ostatnio jeszcze udoskonalił ten rytuał: jak siadamy do stołu - Szaman rzuci okiem na nasze talerze, a potem kładzie się bliziutko, przy samych nogach, tyłem do mnie, ale tak że mamy kontakt. Jak tylko wstanę od stołu ten zrywa się od razu i biegnie przede mną. W sumie to ciekawe, bo ode mnie nigdy nic nie dostaje. Choć przypuszczam, że innym domownikom mogło się zdarzyć coś mu dac :cool1: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
justynia Posted January 7, 2007 Author Share Posted January 7, 2007 [quote name='Szamanka']Hiehiehie... :) Mój też tak robi... ;) A ostatnio jeszcze udoskonalił ten rytuał: jak siadamy do stołu - Szaman rzuci okiem na nasze talerze, a potem kładzie się bliziutko, przy samych nogach, tyłem do mnie, ale tak że mamy kontakt. Jak tylko wstanę od stołu ten zrywa się od razu i biegnie przede mną. W sumie to ciekawe, bo ode mnie nigdy nic nie dostaje. Choć przypuszczam, że innym domownikom mogło się zdarzyć coś mu dac :cool1:[/quote] He, he, Tama też jak tylko wstaję, to biegnie do kuchni przede mną, a jak jeszcze mam talerz w ręce, to już psie niebo :evil_lol:. Oczywiście nigdy nic nie dostaje, może kojarzy, że talerz, to jedzonko, bo jak jej przygotowuję, to też w talerzu, czy miseczce i dopiero potem przesypuję do michy. Ank@, fakt, przeszywającym na początku, bo nie lubię, jak się na mnie pies gapi żebrzącym spojrzeniem, a teraz już wystarczy, że spojrzę na nią. :lol: Behemot, gdyby tylko umiały mówić, nie? Tama też udaje, że nic a nic jej to nie obchodzi, że jem, sprytna bestyja! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.