Jump to content
Dogomania

Sunia po 8 latach w schronie.


mroze

Recommended Posts

  • Replies 273
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

...Sunia spędziła noc w swoim posłanku, nie zsiusiała się w domku, Pani Wandzia (właścicielka :)) pomieszała jej suchą karmę z kurczakiem i Sunia chętnie zjadła całą porcję. Jeszcze jest troszkę smutna, ale łagodnie macha ogonkiem. Zapoznała się z suczką synowej Pani Wandzi, powąchały się i położyły w pewnej odległości w jednym pokoju. Cała rodzina jest Sunią zachwycona :)

W czwartek odwiedzę małą i będziemy ją kąpać.
Do czwartku - brak wieści oznacza dobre wieści :)

Link to comment
Share on other sites

zależy jak do tego podejść...

Sunia faktycznie przeżywa wielki stres - śpi na stojąco, siedząco, każdy ruch powoduje że zrywa się na równe nogi... Nawet jak się położy, to głowę i tak ma w górze i czuwa... Każdy ruch, trzask, telewizor, otwarcie szafki, drzwi, drzwi do lodówki powoduje że Sunia chowa ogon pod siebie i ucieka. Po przyjściu ze spaceru tam gdzie się jej odepnie smycz tam stoi przez dłuższą chwilę i nie wie biedna co ze sobą począć.
Z tej strony rozumiem, że Pani która bardzo chciała Sunie, chciała jak najlepiej dla niej (gotowała jej jedzonko, kroiła kiełbaski i karmiła z ręki) nie może patrzeć jak ona "cierpi" i uważa że przyzwyczajenie do schroniskowych warunków jest dla niej lepsze... Faktycznie bardzo ciężko się na to patrzy.

Jednak w pierwszej naszej rozmowie informowałam Panią, że Sunia jest wycofaną psinką.
Wtedy usłyszałam, że poprzedni piesek czasami nie opuszczał jej na krok (wchodził z nią do łazienki), że z tym sobie poradzi, że to lepiej, że jest spokojna, bo na spacerze nie pociągnie i nie przewróci nowej właścicielki...

Uważam że Pani MOGŁA/POWINNA dać jej więcej czasu...

Komentarz na Facebook'u który umieściła znajoma tej Pani, która zaadoptowała Sunię:

>> Niestety... Sunia nie zaakceptowała domku.
>> Oczy smutne mówiły "dlaczego mnie tu zabraliście, gdzie jestem...".
>> Wycofana, skulona lezała w swoim kąciku, jakby przepraszała, że zyje.
>> Zdaję sobie sprawę z tego, że długa praca dałaby efekty.
>> Ale p. W. jest osobą starszą, bez doświadczenia, bez sił.
>> A ja nie mogę więcej już pomagać.... moja sunia 9.letnia jest chora.
>> Druga sunia ma 12 lat i jest jeszcze trzecia trzyletnia bokserka "specjalnej troski".
>> Mam cichą nadzieję, że Sunia lepiej bedzie sie czuła u siebie, tam spędziła 7 lat.
>> Ech, ryczeć mi sie chce... Żal...

Edited by wollygator
Link to comment
Share on other sites

szkoda. najbardziej szkoda, bo to tak naprawdę błahy powód a nie da się wytłumaczyć, że właściwie czegoś takiego jak niezaakceptowanie domu przez psa jak człowiek sobie ubzdura coś innego... nam tak kotka Donna wróciła po dobie, i Sisi, po niecałej dobie. też z wytłumaczeniem, że są nieszczęśliwe i żadne tłumaczenia nie pomogły. zależy od nastawienia i na ile człowieka traktuje psa/kota jak człowieka... paradoksalnie, często im większe serce, tym trudniej do takiego człowieka dotrzeć.
trzeba jednak mieć nadzieję, że nie ma tego złego i że Sunia znajdzie dobry dom.
a wiadomo jak ona do kotów?
wróciła już do schronu? bo może jakiś przełom jeszcze nastąpi i nie wróci? z Pyszczolina tak przecież było;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='si_bcw']najbardziej szkoda, bo to tak naprawdę błahy powód a nie da się wytłumaczyć, że właściwie czegoś takiego jak niezaakceptowanie domu przez psa jak człowiek sobie ubzdura coś innego... nam tak kotka Donna wróciła po dobie, i Sisi, po niecałej dobie. też z wytłumaczeniem, że są nieszczęśliwe i żadne tłumaczenia nie pomogły. zależy od nastawienia i na ile człowieka traktuje psa/kota jak człowieka... paradoksalnie, często im większe serce, tym trudniej do takiego człowieka dotrzeć.
trzeba jednak mieć nadzieję, że nie ma tego złego i że Sunia znajdzie dobry dom.
a wiadomo jak ona do kotów?
wróciła już do schronu? bo może jakiś przełom jeszcze nastąpi i nie wróci? z Pyszczolina tak przecież było;)[/QUOTE]

Sunia ma gdzieś koty :)
Jeszcze nie wróciła do schroniska, od czwartku jest u mnie (odebrałam Sunie, jak tylko Pani do mnie zadzwoniła).
Po wielkim stresie dzisiejsza noc przeszła spokojnie. Sunia leżała na boku - W KOŃCU! :). Budziły ją tylko jakieś większe trzaski. Dzisiaj rano pierwszy raz podeszła sama, z machającym ogonkiem, położyła łepek na kolanach i nie chciała odejść. Ja się odsuwałam ona się przysuwała :)))
To pierwszy "sukces" - niech Pani żałuje - ile tych sukcesów mogłaby doświadczyć gdyby tylko dała Suni u siebie w domu "spokój", swobodę i poczekała...

Link to comment
Share on other sites

[IMG]http://www.schronisko.konin.pl/images/suczki/sunia/sunia-dom2.jpg[/IMG]

Sunia i półdziki kotek :)

[IMG]http://www.schronisko.konin.pl/images/suczki/sunia/sunia-dom3.jpg[/IMG]

osiągamy małe sukcesy... :)
Sunia zawołana przychodzi do nas rano, wchodzi powoli na wyrko i daje się bardzo mocno wygłaskać :)

Na razie szukamy "czegoś" co spowoduje, że Sunia będzie chciała pokonać większość leków... do tej pory wiemy, że lubi wszystko co jest z masłem... ;p więcej zrobi dla kawałka chleba posmarowanego masłem, z szynką i serem... niż dla "czystej" kiełbasy... kiełbasa posmarowana masłem, też jest lepsza niż sama kiełbasa...

Spacery tylko wtedy, gdy musi :) załatwia się dwa razy dziennie - a wyciągamy ją pięć/sześć razy...

Co do ogłoszenia - to oczywiście, że warto spróbować... ale nie wiem czy ogłoszenie bez zdjęcia przyniesie jakikolwiek odzew...
Sunia potrzebuje po prostu czasu do tego żeby przywyknąć - nie sprawia żadnych problemów. Załatwia swoje potrzeby na dworze. Większość czasu, jeśli się jej nie zachęci, bądź czasami nie zmusi, spędza na swoim posłaniu. Zaczyna domagać się dłuższego głaskania, gdy tylko odsunie się rękę, ona się przysuwa i daje znać że to za mało i chce jeszcze :)
Najlepiej gdyby trafiła do spokojnych osób, które potrafią poczekać na przywiązanie się do nich i okazywanie radości. Może mieszkać w bloku, ale lepiej by było gdyby był on w spokojnej części, nie przy ruchliwej ulicy (np. w środku osiedla).

Link to comment
Share on other sites

Sunia polubiła jazdę samochodem, prawie tak bardzo jak przebywanie w domku...

CO TO ZA TRZASKI????

[IMG]http://www.schronisko.konin.pl/images/sunia-dom/sunia-dom-a.jpg[/IMG]

SKORO NIC SIĘ NIE DZIEJE, TO PO CO MNIE BUDZĄ?!

[IMG]http://www.schronisko.konin.pl/images/sunia-dom/sunia-dom-b.jpg[/IMG]

...to dwa miejsca, które są dla niej nowym schronieniem.
Nie mamy problemów z wsiadaniem do auta - wystarczy otworzyć drzwi :)

TO GDZIE JEDZIEMY? :)

[IMG]http://www.schronisko.konin.pl/images/sunia-dom/sunia-auto-1.jpg[/IMG]

WIATR W NOZDRZACH TO JEST TO, CO SUNIE LUBIĄ NAJBARDZIEJ...

[IMG]http://www.schronisko.konin.pl/images/sunia-dom/sunia-auto-4.jpg[/IMG]

TO MOŻE SOBIE USIĄDĘ...

[IMG]http://www.schronisko.konin.pl/images/sunia-dom/sunia-auto-6.jpg[/IMG]

A MOŻE JEDNAK POLEŻĘ... :)

[IMG]http://www.schronisko.konin.pl/images/sunia-dom/sunia-auto-5.jpg[/IMG]

A KUKU ;P

[IMG]http://www.schronisko.konin.pl/images/sunia-dom/sunia-auto-7.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...