lavinia Posted March 26, 2008 Posted March 26, 2008 Ewka, szansa jest, ale niewielka... Gizmo miał zapalenie rdzenia...teraz, ponieważ przez 4 miesiące nie był wcale leczony, występuje juz zanik mięśni w tylnych nogach. Sytuacja pozornie beznadziejna, a jednak Gizmo sam podnosi pupę i podskakuje, trzyma tez mocz i kał - to są pozytywne znaki Liczymy na cud, przychylność sił wyzszych, cokolwiek...podobno to urządzenie czyni cuda. Ja juz raz je wypożyczałam dla niego z lecznicy, ale niestety, dom tymczasowy nie użył go ani razu....... Quote
ewka8 Posted March 26, 2008 Posted March 26, 2008 jedno co mogę poradzić, to cwiczenie mięśni, czyli pies lezy na grzbiecie a rehabilitant robi za niego ćweczenia nóg,i to 3 4 razy na dzien regularnie po kilkanaście minut dziennie, I ja przyznam sie , ze na pewnym etapie zamiast psiego rymadylu dawałam psu pewien rodzj ibupromu[rodzina farmaceutów, więc dawkę dobrali], efekt był błyskawiczny.,ale tego rodzaju ibupromu już nie produkują.Czy piesek mieszka z wami,Bo ma szanse, ale potrzeba ogromnej determinacji i cierpliwości Quote
Chefrenek Posted March 27, 2008 Posted March 27, 2008 Ewa ja myślę, że jest jedna zasadnicza różnica. Ty podjęłaś się leczenia od początku a tutaj niestety tymczas pokpił sprawę. Ale nie mnie to osądzać. :niewiem: Quote
ewka8 Posted March 27, 2008 Posted March 27, 2008 no nie zupełnie, bo zanim lekarze rozpoznali ciąze to leczenie trwało miesiąc i u suni wystapił kompletny zanik mięsni, a po cięciu cesarskim, kręgosłup wyglądał, jak rączka od walizki, psa sparalizowało 30 stycznia, 7 lutego zrobiono cesarskie cięcie, Przez miesiąc pies cały tył miał sparaliżowany, Potem powoli zaczęła stawć, ale o chodzeniu nie było mowy. Rehabilitacja za pomocą urządzenia w czerwcu trochę poprawiła czucie. Ale dopiero we wrześniu po kuracji pozyczonym urządzeniem.nastapiła , znaczna poprawa.Więc trwało to bardzo długo. Po roku spokoju sunia przelazła pod siatką i coś podrażniła,i znów przestała chodzić. Ponieważ rymadyl nie wiele pomagał, a był bardzo drogi podałam poprostu ibuprom. Kolejny nawrót choroby, był po 5 latach przed samą smiercią, Było ciężko, ale gimnastyka tych zanikających mięsni na chwilę pomagała. Niestety przy tej chorobie, trzeba uzbroić się w cierpliwość, i duzo czasu poświęcać psu Quote
Maupa4 Posted March 27, 2008 Author Posted March 27, 2008 [quote name='ewka8']Niestety przy tej chorobie, trzeba uzbroić się w cierpliwość, i duzo czasu poświęcać psu[/quote] Najpierw sorry że wczoraj nie pisałam ale ja teraz ze względu na "zaistniałą sytuację" co drugi dzień po powrocie od Gizma po prostu "padam" - godzina 22.30 i mnie "nie ma". No i ja "jeszcze" pracuję ... Ewa - ja myślę że w przypadku Gizma to właśnie był ten "ból" - dzień w dzień trzeba było by ostro zasuwać. Ja po Sofce wiem jak wygląda rehabilitacja "sparaliżowanego" psa. Wiem jak robi się "niedobrze" bo trzeba, bo mus, bo nie ma zmiłuj, bo jak nie zrobisz dzisiaj albo zrobisz krócej to właściwie możesz zaczynać od początku. No ale ja zastosowałam się do tego co mi wet powiedział. I efekty miałam. Gizmo był pod "opieką" tego samego neurologa. No tylko że jak ja z nim do niego poszłam to usłyszałam "ja tego psa znam - dlaczego on do mnie nie przychodził tak jak zleciłem/poleciłem/kazałem ?". No tego to ja nie wiem. Ja "obleciałam" wszystkie kliniki/lecznice w których był. Poza pierwszymi wizytami nie był nigdy więcej. Jeżeli nie był to ja śmiem twierdzić że i to co było zlecone nie było robione. Nie ma bata że jeżeli jest jakaś poprawa to nie lecimy i się nie chwalimy. Jesteśmy na tyle próżni że lecimy do weta i mówimy mu "zobacz co zrobiłam, zobacz jaka jestem "wielka" ". Ja Gizma zobaczyłam po raz pierwszy po długiej przerwie 24 lutego. Ja miałam go tylko przewieźć tam gdzie miał być. Ja dostałam psa zawiniętego w pieluchę. Dostałam kopertę w której miały być wszystkie badania, zlecenia i zalecenia. Ponieważ miałam go tylko zawieźć nie wnikałam w to co na odjezdnym usłyszałam jako "przykazania" do przekazania, nie rzuciłam się też na przeszukiwania koperty z badaniami. I to pewnie był mój błąd ... Wiecie nawet nie chce mi się pisać jak faktyczny stan zdrowia miał się do opowieści o jego stanie. Dla mnie 3 marca był sądnym dniem. Tego dnia stałam się w jakiś sposób odpowiedzialna za niego i to co z nim będzie. Zanim przyjechał miałam już umówioną pierwszą wizytę u weta (u weta u którego Gizmo był "leczony"). Ja pominę co usłyszałam w związku z "doprowadzeniem psa do takiego stanu". Pominę też te wszystkie "jak pani sobie wyobraża" to czy tamto, piąte czy dziesiąte jeżeli pies składa się z dwóch psów - psa żywego i psa obumierającego ... No pewnie domyślacie się co usłyszałam ? "Pies w takim stanie nadaje się do uśpienia". No i uśpij pół psa, które cieszy się całym sobą ... Mnie na to nie było stać. Chwalić Boga, że ja w dramatycznych sytuacjach zaczynam ekspresowo myśleć i nie musiałam z "marszu" podejmować decyzji. No i miałam dla Gizma wybłagane miejsce w szpitalu i mam mojego weta. No i dzięki temu od 15 marca mamy z Dorotą co robić ... a właściwie - nie wiemy w co ręce włożyć :evil_lol:. A z każdym dniem jest trochę lepiej ... i chyba doszłyśmy do tego etapu, że możemy spokojnie zająć się juz tylko tym żeby chodził. Bo to że nie chodził było tylko jednym z bardzo wielu "problemów". Quote
Maupa4 Posted March 27, 2008 Author Posted March 27, 2008 A teraz dla Natalii .... MARCELINA !!! [IMG]http://images25.fotosik.pl/183/228bbe346024c0e3.jpg[/IMG] ;) [IMG]http://images31.fotosik.pl/194/e61426cc6562e048.jpg[/IMG] [IMG]http://images29.fotosik.pl/183/d023f7d1e16992e0.jpg[/IMG] [IMG]http://images28.fotosik.pl/184/8b16fc0730b5e229.jpg[/IMG] [IMG]http://images32.fotosik.pl/193/20c796c99c2c13bd.jpg[/IMG] Quote
Fasolka Posted March 27, 2008 Posted March 27, 2008 :crazyeye::crazyeye::crazyeye: O Dżizas!!!! :shake::-( Maupo, może można Wam jakos pomóc, jakoś odciążyć? Ja jestem z na miejscu, nie umiem co prawda masować ale mogę sie nauczyć, mogę wyjść z psami, mogę, no sama nie wiem co jeszcze mogę a czego byście potrzebowały??? Daj znać koniecznie. Proszę. Quote
Maupa4 Posted March 27, 2008 Author Posted March 27, 2008 [IMG]http://images33.fotosik.pl/194/81225701311b858a.jpg[/IMG] [IMG]http://images24.fotosik.pl/184/07747e0ea0d35496.jpg[/IMG] [IMG]http://images33.fotosik.pl/194/164e14c59e30c7ff.jpg[/IMG] [IMG]http://images33.fotosik.pl/194/6552298ee1162acd.jpg[/IMG] [IMG]http://images34.fotosik.pl/194/f5b05c7430e072d3.jpg[/IMG] nie da się jej zrobić normalnych zdjęć - jak widzi aparat od razu łep w dół i odwraca się tyłem ... Quote
natalia_aa Posted March 27, 2008 Posted March 27, 2008 Marcelina jak zawsze cud miod :loveu: Pierwsza fotka z drugiej wiadomosci normalnie palce lizac... Zaraz lecem sie fotkami chwalic na naszym pracowym forum, co by wszyscy widzieli z jakimi ja kochanymi ludzmi "wspolpracuje" :evil_lol: Quote
lavinia Posted March 27, 2008 Posted March 27, 2008 a ja napisze jeszcze tak - to nie jest tak, że przez te wszystkie miesiące nikt się psem nie interesował - ja się interesowałam i czułam się za niego odpowiedzialna......byłam przy tym, gdy jego nowi właściciele płakali w szpitalu, kiedy nie było wiadomo co z nim będzie, byłam tez przy tym, gdy z niego zrezygnowali... Gizmo pojechał z powrotem do domu tymczasowego, w którym był odkąd go przywiozłyśmy ze schronu. Starałam się pomóc jak mogłam - kupiłam wózek ( byle jaki, ale lepszy taki niz zaden ), płaciłam za opiekunkę, gdy pani z DT musiała wyjechać kilka razy, zapłaciłam za wynajęcie maszyny do rehabilitacji, jeżdziłam do wetów.... Pózniej odpuściłam..dom tymczasowy wysyłał sygnały, że jest coraz lepiej, że Gizmo zaczyna kicać ( jakie kicać, to bzdury ) , ze wraca mu czucie.... Kiedy po niego pojechałam, po tym jak udało się zaklepać miejsce u Murki, wpadłam w czarną rozpacz.....dalej już napisała Maupa.... Najgorsze jest to, że ten pies miał olbrzymią szansę na to, by teraz mógł normalnie chodzić. Ta szansa została stracona, lub prawie stracona. Nie wiemy w tym momencie, czy damy radę nadrobić te stracone miesiące. Ja wiem, że jestem mu winna całe nadrabianie tego Świata - czuję się winna, ze nie zorientowałam się wcześniej, że na to wszystko pozwoliłam, że wierzyłam komuś na słowo i w czyjeś słowo. Czasu już nie cofnę, ale mogę teraz próbowac robić wszystko co w mojej mocy by temu psu pomóc. I z pewnością nie uspimy go, dopóki będzie jakakolwiek, najmniejsza nawet szansa dla niego. Dałam Magdzie list od pani z DT - w tym liście ona opisuje jakim psem jest Gizmo i jak był ponoć leczony i traktowany w DT......być może wykorzystamy ten list w przyszłości...być może . Quote
Fasolka Posted March 27, 2008 Posted March 27, 2008 Lavinia, może można Wam jakos pomóc? To olbrzymia praca na całe miesiące... Quote
lavinia Posted March 27, 2008 Posted March 27, 2008 Fasolko, a gdzie mieszkasz w Warszawie ? Tzn w jakiej dzielnicy ? Quote
Maupa4 Posted March 27, 2008 Author Posted March 27, 2008 [quote name='natalia_aa'] Zaraz lecem sie fotkami chwalic na naszym pracowym forum, co by wszyscy widzieli [/quote] Poczekaj jeszcze chwilę ... zaraz będą jeszcze inne foty z dzisiejszej porannej sesji ... Ciasteczka - nasza miłość ... [IMG]http://images33.fotosik.pl/194/fa7a49227841065d.jpg[/IMG] [IMG]http://images32.fotosik.pl/193/2a30a72cdf78046b.jpg[/IMG] [IMG]http://images26.fotosik.pl/184/5bb90734bb7b68fb.jpg[/IMG] [IMG]http://images30.fotosik.pl/184/b9b706ddfaeb4e50.jpg[/IMG] [IMG]http://images27.fotosik.pl/183/167a4ac2813476bb.jpg[/IMG] Quote
Fasolka Posted March 27, 2008 Posted March 27, 2008 Teraz na Kabatach, za ok. miesiąc wyprowadzam się na Stary Mokotów. Quote
Maupa4 Posted March 27, 2008 Author Posted March 27, 2008 [IMG]http://images28.fotosik.pl/184/c985881a7722e837.jpg[/IMG] [IMG]http://images32.fotosik.pl/194/b9b777cf0ac84ffe.jpg[/IMG] [IMG]http://images31.fotosik.pl/194/5a89a42974629ba1.jpg[/IMG] [IMG]http://images27.fotosik.pl/183/bba1ea3d23f9db96.jpg[/IMG] [IMG]http://images24.fotosik.pl/184/b6322cd4af1a8d28.jpg[/IMG] Quote
Maupa4 Posted March 27, 2008 Author Posted March 27, 2008 Ja najpierw muszę zaspokoić ciekawość Natalii co do "stanu i kondycji" Marceliny ... zaraz wracam do Gizma ... [IMG]http://images24.fotosik.pl/184/a583935123395605.jpg[/IMG] [IMG]http://images28.fotosik.pl/184/1ba339896ffd7cea.jpg[/IMG] [IMG]http://images32.fotosik.pl/194/033006e27f739c0b.jpg[/IMG] wyskok - oczywiście do ciastka ... [IMG]http://images24.fotosik.pl/184/b3c023e56866bbf5.jpg[/IMG] no i zajrzeć też musi wszędzie ... [IMG]http://images33.fotosik.pl/194/57948179c50a1b3a.jpg[/IMG] będą jeszcze zdjęcia z "zabaw" ... Quote
Dinka Posted March 27, 2008 Posted March 27, 2008 :evil_lol::evil_lol: Maupa- Fajnie masz... :p Masz duuuzo zabawy w domu...Ach.. :loveu: Sliczne... Fajnie skacza. ;) Quote
akucha Posted March 27, 2008 Posted March 27, 2008 Niczego sobie Marcelinka, no no no :lol::lol::lol: Quote
natalia_aa Posted March 27, 2008 Posted March 27, 2008 Piekna jest, normalnie ciotka Maupa z niej modelke pelna gębą zrobila... Tylko ktos tu cos mowil, ze jeszcze fotki z "zabaw" beda, ale ciotke Maupe chyba jakas bulwa porwala :evil_lol: Quote
Maupa4 Posted March 27, 2008 Author Posted March 27, 2008 [quote name='natalia_aa'] ale ciotke Maupe chyba jakas bulwa porwala :evil_lol:[/quote] Gorzej ... małe białe ADHD wlazło do kominka - jest szaro-czarna i cała wymazana sadzą. Kąpię "pindę jedną" :mad:. Dzizus - siatki w okna, kominek do zamurowania ... normalnie zaczynamy życie w twierdzy. Quote
akucha Posted March 27, 2008 Posted March 27, 2008 :megagrin::megagrin::megagrin::megagrin: Ciekawe, czy się odmyje? Pralki i piekarnika tez piluj! Quote
Bila Posted March 27, 2008 Posted March 27, 2008 [quote name='Maupa4']Gorzej ... małe białe ADHD wlazło do kominka - jest szaro-czarna i cała wymazana sadzą. Kąpię "pindę jedną" :mad:. Dzizus - siatki w okna, kominek do zamurowania ... normalnie zaczynamy życie w twierdzy.[/quote] :evil_lol::evil_lol::evil_lol::evil_lol: Chowajcie pastę do butów, bo będzie następna w kolejności do przetestowania. Mój przejawiał też zamiłowanie do makijażu, eyelinerem kreski sobie malował:cool3:. Żywe dziecko po prostu:diabloti: Quote
hop! Posted March 27, 2008 Posted March 27, 2008 Maupa, w temacie - Daktyl jak na razie cisza... Może ktoś z odwiedzających ten wątek może pomóc w poszukiwaniu domku dla Daktyla? Byłoby super... ;) Wątek Daktyla: [URL]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=91601[/URL] Quote
Maupa4 Posted March 27, 2008 Author Posted March 27, 2008 [quote name='hop!']Maupa, w temacie - Daktyl jak na razie cisza... [/quote] wiem hop! - u nas w temacie - Daktyl też cisza ... dobrze, że my chociaż w miarę duże mieszkanie mamy ;) ale może nie należy się tym "chwalic" :cool3: na dobranoc - białe ADHD czyli kominkowy głuchy pies guma ... [IMG]http://images25.fotosik.pl/183/8b16f60e600a75ea.jpg[/IMG] [IMG]http://images29.fotosik.pl/184/f24fef8e8d03fb9e.jpg[/IMG] [IMG]http://images32.fotosik.pl/194/decfbc3369077656.jpg[/IMG] [IMG]http://images33.fotosik.pl/194/49331a7537b21ead.jpg[/IMG] jutro: Marcelina zabawowa, nocne spacery Gizma i kąpiel Motyla-gumy Quote
hop! Posted March 27, 2008 Posted March 27, 2008 Jutro zapowiada się ciekawie - na pewno zajrzę. ;) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.